Piłka nożna
[ZAPOWIEDŹ] Nadrabiamy zaległości
Najbliższe spotkanie GKS Katowice z Olimpią Elbląg rozegrane zostanie w środę 5 maja o godzinie 18:00. Będzie to pierwsze zaległe spotkanie, którego nie rozegraliśmy w pierwotnym terminie ze względu na Covid.
Ciężko o optymizm przed tym spotkaniem, mimo tego, że rywal zajmuje przed ostatnie miejsce w tabeli 2. ligi. GieKSa w ostatnich meczach spisuje się fatalnie, ciężko patrzeć jak męczą się na boisku tacy zawodnicy jak Wojciechowski, Błąd czy Gałecki, którzy przyzwyczaili nas do grania na zdecydowanie wyższym poziomie. Pojawia się pytanie, czy z uwagi na dużą ilość meczów warto postawić na zmienników, czyli Grychtolika, Kościelniaka i Jaroszka od początku. Trójkolorowi po ostatniej porażce spadli z miejsca premiowanego awansem, jednak 3 mecze różnicy względem Chojnic, dają naszej drużynie duże możliwości do powrotu na szczyt tabeli.
W poprzedniej rundzie pokonaliśmy Olimpię 2-1 po golu Arkadiusza Jędrycha w końcówce. Strzelcem pierwszej bramki był Urynowicz. Mecz nie należał do najłatwiejszych i nasza gra nie porywała tłumów, ale wygraliśmy. Dzisiaj nie chcę mówić o okolicznościach, miejscach w tabeli, składach, formie, bo rezerwy Śląska, mimo przeciwności ładnie wyjaśniły naszą drużynę. Po prosty wygrajmy, wynik teraz jest najważniejszy, potrzebujemy tych punktów jak tlenu. Każda kolejna porażka będzie nagromadzać w kibicach i zawodnikach negatywne emocje, których już jest mnóstwo. Wierzę w to, że obecnej ekipie zawodników zależy na awansie, na czele z trenerem Górakiem. Każdy kryzys kiedyś się kończy i z tym przekonaniem przeprowadzimy dla Was jutro:
- Darmową relację radiową, a za sterami Toczmek + Mayek -> LINK
- Relację LIVE na stronie GieKSa.pl
Dodatkowo mecz możecie w formie relacji Video w aplikacji eWinner oraz na portalu sportize.pl.
Felietony Piłka nożna
Plusy i minusy po Rakowie
Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.
Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.
Plusy:
+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.
+ Jędrych i Klemenz
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.
Minusy:
– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.
– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.
– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.
Podsumowanie:
GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.
To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.
Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.
GieKSiarz
Piłka nożna
Widzew rywalem GieKSy
Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.
Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.
Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.
Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSy w Częstochowie
W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.


Kato
5 maja 2021 at 05:38
Ostatni dzwonek na przebudzenie.
Kibic
5 maja 2021 at 09:33
Tylko zwycięstwo, nie ma innej opcji!
GIEKSIORZ
5 maja 2021 at 15:49
Nie chce być złym prorokiem,ale biorąc pod uwagę ostatnie skandaliczne występy naszych kopaczy, to może być ciężko….. Ale obym się mylił…