Dołącz do nas

Hokej

[ZAPOWIEDŹ] Przedostatnie spotkanie w sezonie zasadniczym w „Satelicie”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W najbliższą niedzielę o godzinie 17:00 w „Satelicie” zmierzą się ze sobą drużyny katowickiej „GieKSy” oraz Jastrzębskiego Klubu Hokejowego GKS-u Jastrzębie. Dla katowiczan będzie to przedostatnie spotkanie przed fazą play-off, które rozegrają w roli gospodarza. W „Satelicie” po raz ostatni w sezonie zasadniczym spotkamy się 16 lutego podczas meczu z Naprzodem Janów.

Obie drużyny zmierzyły się ze sobą czterokrotnie w bieżącym sezonie Polskiej Hokej Ligi. Zarówno jastrzębianie, jak i katowiczanie odnieśli po dwa zwycięstwa. Zarówno bilans punktowy, jak i bramkowy jest remisowy 6:6. W naszej ekipie po dwie bramki przeciwko JKH GKS-owi Jastrzębie zdobyli Patryk Krężołek i Grzegorz Pasiut, a po jednej bramce zanotowali Nestori Lahde oraz Jussi Makkonen. W drużynie prowadzonej przez trenera Roberta Kalabera dwukrotnie naszego bramkarza pokonał były zawodnik „GieKSy” Radosław Sawicki, a po jednym golu zdobyli: Kamil Górny, Martin Kasperlik, Artiom Iossafov i Henri Auvinen.

W ostatniej kolejce nasza drużyna uległa na wyjeździe Re-Plast Unii Oświęcim 1:2, a drużyna z Jastrzębia pokonała nowotarskie Podhale 4:3. W ligowej tabeli hokeiści znad czeskiej granicy zajmują trzecią pozycję z dorobkiem 83 punktów, mając o jedno spotkanie mniej rozegrane. Podopieczni Roberta Kalabera o cztery punkty wyprzedzają naszą drużynę, która zajmuje piąte miejsce, z taką samą liczbą punktów, co czwarta Comarch Cracovia, jednak gorszy bilans bezpośrednich spotkań z „Pasami” sprawił, iż jesteśmy sklasyfikowani w tabeli ligowej niżej.

Martin Kasperlik, napastnik jastrzębian jest nie tylko liderem strzelców w Polskiej Hokej Ligi z dorobkiem 25 bramek, ale również najwyżej sklasyfikowanym zawodnikiem swojej drużyny w klasyfikacji kanadyjskiej z dorobkiem 50 punktów. Trzy punkty mniej od Czecha zdobył Artiom Iossafov. Na kolejnych dówch miejscach wśród zawodników JKH GKS-u Jastrzębie sklasyfikowani zostali dwaj byli zawodnicy „GieKSy”: Maciej Urbanowicz (41punktów) oraz Radosław Sawicki (39 punktów).  Najlepiej punktującego zawodnika naszej drużyny, Grzegorza Pasiuta (35 punktów), wyprzedza jeszcze dwóch zawodników JKH GKS-u Jastrzębie Henrich Jabornik (39 puntków) oraz Dominik Paś (37 punktów)

Obaj bramkarze prezentują wyrównaną formę w obecnym sezonie. Ondrej Raszka rozegrał 30 ligowych spotkań, broniąc w nich ze skutecznością 93,1%. Siedem meczów więcej od Czecha rozegrał Robin Rahm, który do tej pory bronił ze skutecznością na poziomie 93,2%.

W pozostałych spotkaniach zmierzą się bezpośrednio obecny Mistrz Polski, GKS Tychy z Wicemistrzem, drużyną Comarch Cracovii. Tyszanie po piątkowym zwycięstwie z drużyną Lotosu Gdańsk zapewnili sobie pierwsze miejsce po sezonie zasadniczym obecnego sezonu, natomiast krakowianie cały czas walczą o jak najlepszą pozycję przed decydującą fazą sezonu 2019/2020. Lotos Gdańsk będzie podejmował na własnym lodowisku wicelidera tabeli, drużynę Re-Plast Unii Oświęcim. Gdańszczanie do trzeciej drużyny tracą 9 punktów oraz do czwartej i piątej drużyny tylko i albo aż pięć oczek. W Toruniu zmierzą się ekipy Energii Toruń i Zagłębia Sosnowiec. W przypadku wygranej torunian zapewnią sobie awans do fazy play-off, natomiast jeżeli wygrają sosnowiczanie, to zachowają matematyczne szanse na awans do decydującej fazy sezonu. W ostatnim meczu zapowiadanej kolejki w Nowym Targu drużyna Podhala zmierzy się z Naprzodem Janów. Nowotarżanie w przypadku porażki naszej drużyny i krakowian zajmą czwartą pozycję w tabeli.

Sędziowie: Przemysław Gabryszak, Bartosz Kaczmarek (główni), Maciej Byczkowski, Grzegorz Cytawa (liniowi)

Niedziela, 02.02.2020 r. (niedziela) godz. 17:00 „Satelita”: GKS Katowice – JKH GKS Jastrzębie



Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kompromitacja w Tychach

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.

Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.

Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.

Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.

GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)

1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman

GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.

GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kurczaki odleciały z trzema punktami

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej fotorelacji z wczorajszego wieczoru. GieKSa przegrała z Piastem Gliwice 1:3.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

1/8 finału dla Katowic

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.

Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.

W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.

Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek,  a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.

GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.

GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga