Piłka nożna
GKS rozpoczął sparingi i… urlopy
GKS Katowice w dzisiejszym dniu zaliczył ostatni akord sezonu 2013/14, którym był sparing z Zagłębiem Sosnowiec. Katowiczanie wygrali to spotkanie 3:0, a łupem bramkowym podzielili się Paweł Szołtys, Mateusz Mazurek i Grzegorz Goncerz.
W spotkaniu wzięli udział m.in.. zawodnicy, którzy na wiosnę byli wypożyczeni do innych klubów, jak strzelec bramki Mazurek, Patryk Widuch czy Dariusz Zapotoczny. Szansę dostali też Dominik Cukiernik, który był na wypożyczeniu do Szombierek z Bełchatowa oraz Konrad Kochan z ROW Rybnik.
GKS Katowice – Zagłębie Sosnowiec 3:0 (1:0)
Bramki: Sołtys (16), Mazurek (51), Goncerz (69)
Skład GKS: Dobroliński – Sadzawicki, Kamiński, Sylwestrzak, Kochan, Zapotoczny, Cholerzyński, Widach, Cukiernik, Mazurek, Szołtys. Grali ponadto: Pietrzak, Jurkowski, Czerwiński, Duda, Cieszyński, Wołkowicz, Bętkowski, Goncerz.
Po spotkaniu piłkarze GKS udają się na urlopy. Do treningów powrócą 26 czerwca, a w dniach 3-11 lipca przebywać będą na zgrupowaniu w Dzierżoniowie. Tam rozegrają sparing z Chrobrym Głogów (9 lipca). W planach są jeszcze mecze kontrolne z Górnikiem Zabrze (12 lipca), znów z Zagłębiem Sosnowiec (16 lipca), Górnikiem Wesoła (19 lipca) i Puszczą Niepołomice (26 lipca). Początek ligi zaplanowany jest na weekend 2-3 sierpnia.
Felietony Piłka nożna
Plusy i minusy po Rakowie
Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.
Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.
Plusy:
+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.
+ Jędrych i Klemenz
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.
Minusy:
– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.
– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.
– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.
Podsumowanie:
GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.
To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.
Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.
GieKSiarz
Piłka nożna
Widzew rywalem GieKSy
Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.
Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.
Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.
Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSy w Częstochowie
W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.


Janek
11 czerwca 2014 at 17:10
Szołtys i Widuch co najwyżej w Śląskiej Lidze powinni pograć .
jarek
11 czerwca 2014 at 21:15
Oby większość z nich nie powróciła do tych treningów!!!
młoda
11 czerwca 2014 at 21:52
widuch a nie widach i czerwiński a nie czerwieński,ostatnio wiele pomyłek jest w artykułach
eee
11 czerwca 2014 at 22:39
żadne urlopy!!!!!!!!!za co ?
marianoITALIANO
12 czerwca 2014 at 09:25
Szukać dobrych na szpicy i dobrą obrone hmm pomoc sama się dotrze i dopasuje takie moje zdanie
Pozdr z Paderewy !
johann
12 czerwca 2014 at 11:34
A Kazik znowu powiedział: „ten mecz mógł się podobać”?
Ten sparing to nie przypadek, niedługo Gieksa będzie z Sosnowcem w tej samej lidze.