Dołącz do nas

Galeria Kibice Piłka nożna

[GALERIA] Wyjazdowe ostatki

Avatar photo

Opublikowany

dnia



14 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

14 komentarzy

  1. Avatar photo

    Adkce1964

    28 maja 2017 at 17:48

    Kumacie co by było, gdyby górnik przegrał (puławy wciąż walczą o baraż) a chojnice, sosnowiec i miedź remisy? Awans nasz – przy pustych trybunach haha

  2. Avatar photo

    obojetny

    28 maja 2017 at 18:09

    Żyj dalej marzeniami… w tym i kolejnym sezonie.. awansu nie będzie

  3. Avatar photo

    tomassi

    28 maja 2017 at 18:42

    No i co że przy pustych?
    Zaprzepaścili swoją wiarygodność a nasz szacunek.
    Teraz to sobie mogą grać dalej u bukmachera.
    Pajace.

  4. Avatar photo

    Wlodek

    28 maja 2017 at 18:52

    Jakby tak było to panowie piłkarzyki pewnie i tak to spierdola

  5. Avatar photo

    Gregi

    28 maja 2017 at 19:25

    Błażej – zakończyli sezon 2016/2017.

  6. Avatar photo

    Pepik78

    28 maja 2017 at 20:22

    Niech mi ktoś ktoś wytłumaczy, z czego oni się cieszą na środku boiska?

  7. Avatar photo

    Ren

    28 maja 2017 at 21:19

    Banda nieudaczników. Nigdy w życiu nie będę ich dopingował. Mogą dostać co najwyżej środkowy palec. Patrzeć na te mordy n ie umie.

  8. Avatar photo

    Kibol

    28 maja 2017 at 22:03

    Cokolwiek bysmy nie napisali to szacunek dla całego klubu GKS KATOWICE przez nastepne 100 lat zaginie !!!

  9. Avatar photo

    jarek

    29 maja 2017 at 00:07

    Ja też nie rozumie z czego sie tak cieszą . Kurwa jawnie przejebali sezon i sie jescze cieszą . Do tego pierdolenie Fosy w w wywiadzie i Jojki na konferencji , ze drużyna , ambicja i huj wie co ,przecież to jest jakaś żenada.
    Pójde na ostatni mecz z Bytovią , ale tylko po to ,żeby ich zjebać.

  10. Avatar photo

    GieKSiorz

    29 maja 2017 at 00:18

    nie chce pisać o dzisiejszym szpilu bo i tak już nie ma on zanczenia,boli to ze wystarczylo wygrac ostatnio z Kluczborkiem i byśmy teraz byli na 2 miejscu ,ale szkoda nerwow.tak jak napisał fan club Dortmund gdzies wcześniej,trzeba po tym sezonie spotkać się z władzami miasta,zarzadem spytac się czy oni chcą naprawdę awansu i stadionu czy dalej nas będą robic w huja.potrzebne jest tez spotkanie nas kibiców,musimy być razem,sie zjednoczyć bo tez się zle dzieje,niska frekwencja,pustawy blaszok,oprawy,te fany itd.powiem krotko byłem dziś na Baniku i chciałbym tez czegos takiego dozyc na naszej ukochanej GieKSie,pelny,nowy stadion,zajebista atmosfera i oprawa i sukces w postaci awansu,az się lezka w oku kreci,inny nasz zaprzyjaźniony klub Górnik jeśli nie zdupi tego tez będzie się cieszyl,a my znowu w plecy:(ja mysle tak ze może dobrze ze doszło do takiego pierdolniecia u nas,posypaly się glowy,moze tego trzeba było,musimy to my kibice,zarzad,miasto dobrze obrocic,wyciagnac wnioski.po burzy zawsze wychodzi slonce modle się żeby to było,pozdrawiam wszystkich GieKSiarzy.

  11. Avatar photo

    Pepik78

    29 maja 2017 at 00:20

    Wywiad Fosy przejdzie do kanonu kuriozalnych i nieprzemyślanych wypowiedzi naszych piłkarzy. Dla mnie dzisiejsza wypowiedź wskakuje na miejsce pierwsze. Tuż za nią jest wypowiedź Wołka o tym, że GKS gra najpiękniejszą piłkę w 1 lidze.

  12. Avatar photo

    psz

    29 maja 2017 at 01:19

    Wyp…ć wszyscy raus, a nie jakieś durne tańce odstawiać! U kibiców macie przesrane po całości!

  13. Avatar photo

    Irishman

    29 maja 2017 at 10:03

    A mnie właśnie taka myśl do głowy przyszła – a co jeśli oni się faktycznie cieszyli, bo… nareszcie mogli zagrać tak jak potrafią???

    Pojebane? Tak! Tak samo jak wszystkie inne teorie. Tylko, że tego sezonu, w całej tej I lidze nie da się normalnie wytłumaczyć. Przynajmniej, ja, z moim prawie 40-letnim doświadczeniem NIE POTRAFIĘ!

  14. Pingback: Olimpia Grudziądz 0-2 GKS Katowice ZAKAZ | GzG

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kompromitacja w Tychach

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.

Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.

Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.

Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.

GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)

1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman

GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.

GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kurczaki odleciały z trzema punktami

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej fotorelacji z wczorajszego wieczoru. GieKSa przegrała z Piastem Gliwice 1:3.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

1/8 finału dla Katowic

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.

Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.

W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.

Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek,  a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.

GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.

GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga