Dołącz do nas

Hokej

[RELACJA] Będzie siódmy mecz. Zadecydowały karne

Avatar photo

Opublikowany

dnia

28 marca hokeiści GKS-u Katowice powrócili do Tychów z szansą na zakończenie półfinałowej rywalizacji i awans do finału fazy play-off Polskiej Hokej Ligi – po pięciu spotkaniach prowadzili 3:2. Szóste starcie rozpoczęło się o 18:00.

W pierwszych sekundach gry Murray miał małe problemy z zamrożeniem krążka, jednak udało się opanować sytuację. W 3. minucie Bepierszcz z Michalskim zdołali wyjść z kontra 2 na 1, pierwszy z Mateuszów zadecydował indywidualnie kończyć akcję strzałem, ale krążek został podbity przez obrońcę. Po drugiej stronie tafli Cichy był bliski skutecznego dołożenia kija. Gra błyskawicznie powróciła pod bramkę Fucika, a świetnej okazji nie wykorzystał Rompkowski. W 7. minucie krążek zatrzepotał o siatkę bramki po strzale Hudsona, ale od jej zewnętrznej strony. 4 minuty później objęliśmy prowadzenie – Wronka w swoim stylu wyminął obrońców, a po rykoszecie krążek przekroczył linię bramkową. Po golu na 1:0 GieKSa nie miała zamiaru chować się za podwójną gardą, a wręcz przeciwnie – ruszyliśmy po kolejną bramkę. W 16. minucie Wanacki trafił na ławkę kar za atak kijem trzymanym oburącz. Tyszanie długo utrzymywali się w naszej tercji, ale nie znaleźli sposobu na Murray’a. W 19. minucie dwukrotnie z nadgarstka pociągnął Wronka, jednak jego strzały nie dotarły do bramki, a po chwili sędziowie nałożyli karę na Pasiuta za protesty. Cichy uderzał z ostrego kąta, ale Murray odbił barkiem. Po 20 minutach prowadziliśmy 1:0.

Drugą tercję rozpoczęliśmy od minuty gry w osłabieniu, podczas której nie dopuściliśmy do żadnego zagrożenia. W 23. minucie Rompkowski świetnie uruchomił Pasiuta, ten podać do Fraszki, jednak zdecydował się oszukać obrońcę zwodem na backhand, ale później oddał zbyt słaby strzał. Kolejne minuty to okres dobrej gry katowiczan i choć nie mieliśmy stuprocentowych okazji, to w kilku sytuacjach przy odrobinie lepszej precyzji mogliśmy dorzucić drugiego gola. Następnie to tyszanie przejęli inicjatywę po serii uwolnień z naszej strony, ale w 30. minucie Eriksson był bardzo bliski skierowania krążka do bramki z najbliższej odległości, czujny był jednak Fucik. Po chwili Witecki minimalnie spudłował po indywidualnej akcji. W 33. minucie Murray instynktownie odbił strzał Jeziorskiego. 2 minuty później znów było gorąco pod naszą bramką, a gospodarzom do szczęścia zabrakło kilku centymetrów. Trener Płachta postanowił zareagować i poprosił o czas. W drugiej tercji wynik nie uległ zmianie i od awansu do finału dzieliło nas 20 minut – potrzebowaliśmy tylko i aż utrzymać korzystny wynik.

Od początku trzeciej odsłony starcia katowiczanie byli już mocno skupieni na grze w defensywie. W 44. minucie Murray świetnie uchronił nas przed stratą bramki po strzale Cichego. Po jednej z niewielu akcji GieKSy dobrą sytuacją do strzału miał Lehtonen, ale obrońca zdołał wsadzić kij pod krążek. Do końca meczu pozostało 10 minut, a gra dalej toczyła się głównie w tercji gości. Katowiczanie nawet gdy wychodzili z ataki, to mieli problem, by kończyć je strzałem. W 55. minucie Cichy wykorzystał to, że Murray nie pozbierał się jeszcze w pełni po poprzedniej interwencji i umieścił krążek przy słupku. Po zaledwie 17 sekundach Stadion Zimowy znów zamilkł – Michalski okazał się najsprytniejszy przed polem bramkowym. W 57. minucie Wronka resztkami sił ruszył z kontrą, mógł podawać do Pasiuta, ale spróbował zaskoczyć Fucika strzałem po lodzie, ten jednak domknął parkany. Na 45 sekund przed końcem tercji Fucik zjechał do boksu, a w 59 i 42 sekundzie tyszanie uratowali się przed odpadnięciem z play-offów – w zamieszaniu pod bramką do wyrównania doprowadził Kotlorz. Do rozstrzygnięcia losów tego meczu i być może całej serii potrzebna była dogrywka.

Do dogrywki zgodnie z regulaminem fazy play-off przystąpiliśmy w składach 4 na 4 i drużyny dostały maksymalnie 20 minut na wyłonienie zwycięzcy. Jako pierwsi do ataku ruszyli gospodarze. W 62. minucie Feofanov po indywidualnej akcji uderzył niecelnie, a po chwili sędziowie zasygnalizowali karę dla Lehtonena, którzy przycisnął Bizackiego do bandy. Udało się przerwać okres bronienia w 3 na 4 bez straty gola. Fraszko po samotnej akcji chciał zmieścić krążek nad barkiem Fucika, ale zbyt lekko uniósł gumę. W 72. minucie centymetry dzieliły Bepierszcza od skutecznej dobitki. W dodatkowych 20 minutach nie zobaczyliśmy żadnego gola i potrzebne były rzuty karne. W nich lepsi okazali się gospodarze – na dwa trafienia Mroczkowskiego odpowiedzieliśmy jedynie skutecznym strzałem Lehtonena. O awansie do półfinału zadecyduje 7 mecz, który odbędzie się w środę w Katowicach.

GKS Tychy – GKS Katowice 3:2k. (0:1, 0:0, 1:1, 0:0d., 2:1k.)
0:1 Patryk Wronka (Grzegorz Pasiut, Bartosz Fraszko) 10:12
1:1 Michael Cichy (Jean Dupuy) 54:17
1:2 Mateusz Michalski (Mateusz Bepierszcz) 54:34
2:2 Michał Kotlorz 59:42
3:2 Christian Mroczkowski 80:00 – decydujący rzut karny

GKS Tychy: Fucik (Israelsson) – Zheldakov, Smirnov, Gościński, Galant, Jeziorski – Seed, Kotlorz, Sergushkin, Feofanov, Dupuy – Bizacki, Pociecha, Szczechura, Cichy, Mroczkowski – Biro, Witecki, Wróbel, Starzyński, Marzec.

GKS Katowice: Murray (Miarka) – Rompkowski, Kolusz, Fraszko, Pasiut, Wronka – Kruczek, Wajda, Smal, Monto, Saarelainen – Hudson, Wanacki, Eriksson, Lehtonen, Wielkiewicz – Valtola, Prokurat, Bepierszcz, Michalski, Krężołek.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Hokej

    GieKSa hokejowym wicemistrzem Polski

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Ostatnie spotkanie finałowe nie zawiodło nikogo. Obie drużyny prezentowały dojrzały hokej, o czym świadczy fakt, że w regulaminowym czasie gry nie obejrzeliśmy bramek i o tym, która drużyna została Mistrzem Polski, rozstrzygnęła dogrywka. W niej złotego gola zdobył Kaleinikovas zapewniając Re-Plast Unii Oświęcim tytuł Mistrza Polski w hokeju na lodzie.

    Świadome wagi spotkania obie drużyny od początku starały się narzucić przeciwnikowi swój styl gry, jednak dobrze w obu ekipach spisywały się formacje defensywne. W 5. minucie Kaleinikovas i Dziubiński sprawdzili dyspozycję Murraya. W odpowiedzi Kovalchuk, który rozgrywał bardzo dobre zawody, dograł do Hitosato, lecz uderzenie Japończyka obronił Lundin. Z upływem czasu częściej przy krążku utrzymywali się katowiczanie, a oświęcimianie próbowali wyprowadzać szybkie kontry. Mimo prób Maciasia, Iisakki, Pasiuta po stronie GieKSy oraz Heikkinena, Ackereda, Denyskina i Dyukova po stronie Re-Plast Unii Oświęcim bramek w pierwszej tercji nie obejrzeliśmy. Natomiast równo z syreną za grę wysokim kijem do boksu kar został odesłany Marklund.

    Drugą tercję rozpoczęliśmy od gry w osłabieniu. Pierwszą minutę dobrze się broniliśmy, ale w drugiej minucie tego osłabienia groźne strzały oddali Sadłocha i Ahopelto, które obronił Murray. Po wyrównaniu sił na lodzie mecz się wyrównał, a obie drużyny grały uważnie w defensywie. W 30. minucie na ławkę kar został odesłany Heikkinen. Podczas okresu gry w przewadze Lundina próbowali pokonać Hitosato i Monto. W ostatnich pięciu minutach drugiej tercji mecz nabrał rumieńców. Najpierw w 36. minucie Marklund trafił w słupek, a w odpowiedzi Heikkinen przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem GieKSy. Dwie minuty później Murray z kłopotami obronił strzał Ackereda. Druga tercja zakończyła się także wynikiem bezbramkowym.

    Początek trzeciej tercji należał do GieKSy, ale krążek po uderzeniach Michalskiego i Isakki minął bramkę Lundina, ale podobnie jak to było w poprzednich tercjach, z biegiem czasu mecz się wyrównał. W 50. minucie Murray obronił uderzenia Karjalajnen, Kowalówki i Sołtysa. Podobnie jak dwie poprzednie tercje, również trzecia zakończyła się wynikiem 0:0, a zatem o tytule Mistrza Polski rozstrzygnęła dogrywka.

    Dogrywkę rozpoczęliśmy od dwóch niewykorzystanych sytuacji.  Najpierw bliski pokonania Lundina był Koponen, a chiwlę później po uderzeniu Iisakki krążek minimalnie minął oświęcimską bramkę. W odpowiedzi Ackered trafił w obramowanie naszej bramki. Sytuacja ta była jeszcze sprawdzana na wideo.  W 66. minucie groźnie strzelał Ackered, a chwilę później Murray uprzedził Sadłochę, który znalazłby się w sytuacji sam na sam. O tytule Mistrza Polski zdecydowała sytuacja z68. minucie, kiedy Kaleinikovas strzałem po dalszym słupku pokonał Murraya.

    GKS Katowice – Re Plast Unia Oświęcim 0:1 (0:0, 0:0, 0:0 d. 0:1)

    0:1 Mark Kaleinikovas  (Elliot Lorraine) 66:21

    GKS Katowice: Murray, (Kieler) – Delmas, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Lehtimaki – Wanacki, Cook, Smal, Michalski, Marklund – Lebek, Chodor, Hitosato, Maciaś, Kovalchuk.

    Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin, (Kowalówka R.) – Dyukov, Jakobsons, Sadłocha, Dziubiński, Kaleinikovas – Valtola, Uimonen, Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuska, Ackered, Kowalówka S., Lorraine, Denyskin – Noworyta, Łukawski, Wanat, Krzemień, Sołtys.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga