Dołącz do nas

Blaszok Piłka nożna

Mecz z ŁKS widziany przez „Trójkolorowe okulary”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do drugiego felietonu pomeczowego naszego aktywnego kibica, który podzielił się z Wami swoimi odczuciami.

Ciężko było napisać dzisiaj coś sensownego po takim stylu i wyniku, który zabieramy do Katowic. Tydzień temu nawoływałem do wiary i możliwego wywiezienia z Łodzi kompletu punktów. Bo przesłanki do tego były, my po zmianie ustawienia wyglądaliśmy niebo lepiej niż na początku ligi, a ŁKS był strasznie nieregularny, mający swoje problemy. Dzisiaj graliśmy kolejny mecz, tym razem w Łodzi. Dużo osób podchodziło do spotkania na zasadzie: jedziemy na ciężki teren. Dla mnie tak nie było, jak też pokazał to sam mecz. Remis brałem w ciemno, a zwycięstwo byłoby czymś wspaniałym, ale nie z takim nastawieniem w fazie ataku, jakie panowało w naszym zespole! ŁKS był bezproduktywny, wymieniał dużo podań, ale mało z tego wynikało i tak przez większość spotkania. Oddawali sygnalizowane strzały z dalszych odległości, które bądźmy szczerzy – nie zaskoczyłyby nawet mnie między słupkami katowickiej bramki.

W ataku, w porównaniu do meczu z Koroną nie stworzyliśmy sobie nawet pół sytuacji, jakie mieliśmy w meczu z drużyną z Kielc! Byliśmy ospali, wolni, panikowaliśmy, nie pokazywaliśmy się do gry zawodnikowi, który był akurat przy piłce. Było po prostu za mało aktywności, kiedy już znaleźliśmy się przy piłce i nie do końca było wiadomo, co z nią chcemy zrobić. Wybijanie piłek na pałę, byle się jej pozbyć. Mecz chwilami wyglądał w naszym wykonaniu jak roztrenowanie się przed pauzą świąteczną niż mecz o ligowe punty (za wolno, za mało ruchu bez piłki, statycznie). Czasem odnoszę wrażenie, że Rafał Figiel jest jedynym naszym zawodnikiem, który potrafi wprowadzić jakikolwiek spokój w naszych poczynaniach, a to za mało, żeby w tej lidze walczyć o coś więcej niż „spokojne” utrzymanie.

Następna sytuacja, której nie potrafię zrozumieć, jest rozgrywanie krótko piłki po wznowieniu z „piątki”. Skoro raz, eŁKSa wysoko podchodziła, uniemożliwiając nam to rozegranie, dwa bramkarz dotykał piłki i Arek Jędrych grał i tak długą piłkę. Nie było można od razu wznawiać dalekim wykopem? Gdzie obrońcy stoją na 30-40. metrze od bramki i starają się zbierać „drugie piłki”?? Rozumiem, że czasem idzie fajnie zawiązać akcje krótkim rozegraniem. Ale jako profesjonalny piłkarz, umiem to ocenić po 3-4 wznowieniach czy akurat w tej fazie meczu się to sprawdza i, czy brniemy w to dalej albo zmieniamy coś, żeby zaskoczyć jakoś inaczej przeciwnika. Decydujący głos i tak ma trener, bo jeśli takie było założenie, to piłkarze muszą się dostosować i realizować założenia sztabu.

Na zakończenie muszę powiedzieć, że zawiodłem się dzisiaj na naszym sposobie grania, tym bardziej że ŁKS nie był słaby, lecz tragiczny w moim odczuciu. Nie zaskoczył nas kompletnie niczym poza głupio sprokurowanym rzutem karnym przez Kołodziejskiego. Tym bardziej pozostaje niesmak, gdyż sami nie dołożyliśmy zbyt wiele, żeby mecz wygrać czy też zremisować. Czy wygrał zasłużenie? Nie wiem. Z gry miał na pewno więcej niż my, ale bez konkretów (choćby jak Korona grająca przy Bukowej). Mówi się trudno, chociaż dzisiaj akurat z tymi słowami nie umiem się pogodzić, twierdząc też, że ŁKS był chyba najsłabiej dysponowaną drużyną, z którą się mierzyliśmy na wyjeździe w tej rundzie, biorąc pod uwagę potencjał i umiejętności, jakie rywal posiadał.

PS. Teraz misja Resovia. Mecz, w którym musimy zostawić za sobą to, co było w Łodzi i zagrać zupełnie inaczej. Z nadzieją na trzy punkty i dobre wsparcie Trójkolorowej Armii w stolicy Podkarpacia. AVE GKS!

Mody Koza

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    Afera

    15 listopada 2021 at 15:33

    Tak jak napisałeś,z Resovią szybszy doskok do bali,większy pressing, defensywie gramy dobrze,i pierwsze 3 pkt.jadą do KATOWIC???? INO GIEKSA

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Kibice

    Zbiórka na nagłośnienie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zaraz po meczu z Lechią Gdańsk ruszyła kibicowska zbiórka na nagłośnienie. Nim zdążyliśmy Wam o tym napisać na stronie, to osiągnięto już dwa progi (6400 i 8000 złotych) i obecnie trwa zapełnianie ostatniego – 10000 złotych.

    Zbiórka została założona na portalu zrzutka, a wpłat można dokonywać tutaj, do czego gorąco zachęcamy. Trybuny na Bukowej i Satelicie oraz na kibicowskich wyjazdach będą prezentować się tak, jak o to sami zadbamy. Nikt inny za nas tego nie zrobi. Poniżej wklejamy informację od organizatorów:

    GieKSiarze!

    W ostatnim czasie nasze nagłośnienie było mocno eksploatowane (Bukowa, Satelita, wyjazdy) i niestety nie działa tak, jak powinno, dlatego postanowiliśmy założyć zbiórkę na zakup nowego nagłośnienia.

    Liczymy na Wasze wsparcie, bo to jedna z tych rzeczy, która w prosty sposób przekłada się na jakość naszego dopingu.

    #całaGIEKSArazem

    Edytowano 9.04.2024:

    Dziękujemy Wam za tak szybkie zebranie 6400 złotych. Z racji tego, że zrzutka będzie aktywna do 6 maja, to zmieniamy cel na 8000 złotych. Kupimy po prostu lepsze nagłośnienie, dokupimy czwarty głośnik i pozostałe akcesoria (np. megafony, bęben) wpływające na poprawę jakości dopingu.

    Edytowano 11.04.2024:

    Dziękujemy za tak szybkie osiągnięcie celu numer dwa i zmieniamy cel na ostatni poziom – 10 tys. złotych. Pozwoli to nam kupić jeszcze lepszy sprzęt, a nadwyżkę zainwestujemy w kibicowskie upiększenie ligowych spotkań 😉

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga