Dołącz do nas

Piłka nożna kobiet

Koniec długiej passy – Śląsk wygrał na Bukowej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GKS Katowice zmierzył się dziś ze Śląskiem Wrocław w ramach 17. kolejki Ekstraligi. Spotkanie przy Bukowej przyciągnęło na trybuny liczną grupę kibiców GieKSy.

Mecz ze Śląskiem Wrocław miał dać nam odpowiedź, czy GieKSa jest w stanie włączyć się jeszcze do walki o medal mistrzostw Polski. Wcześniejsza strata punktowa do trzech najlepszych drużyn w kraju została zmniejszona, dzięki trzem wygranym z rzędu i porażce Górnika Łęczna ze Śląskiem w ostatniej kolejce. Piłkarki GKS Katowice mierzyły się niewygodnymi rywalkami, bo Śląsk był jedną z trzech drużyn, które pokonały nas w tym sezonie. 

Trenerka Karolina Koch zdecydowała się na jedną zmianę w porównaniu do ostatniego ligowego spotkania. Na boisku od pierwszych minut oglądaliśmy Kasandrę Rybaczuk, która zastąpiła Amelię Bińkowską. Na trybunach pojawiła się rekordowa liczba kibiców, którzy od czasu do czasu zagrzewali dopingiem trójkolorowe piłkarki. Na Blaszoku zawisły dwa transparenty: „Św. Barbaro czuwaj nad nimi” oraz „Chociaż Marek nas tu nie chce, znów zrobiliśmy frekwencję”. Pierwszy odnosił się do zaginionych górników z kopalni Pniówek i Zofiówka, a drugi do Szczerbowskiego, który jeszcze przed pierwszym gwizdkiem opuścił trybuny i mecz oglądał zza płotu. Na stadionie pojawiły się także zawodniczki (w tym byłe piłkarki GKS: Kinga Kozak, Zofia Buszewska i Nadja Stanović) oraz sztab trenerski Czarnych Sosnowiec. W drużynie gości od pierwszych minut z opaską kapitańską zagrała Joanna Wróblewska, która także w przeszłości reprezentowała trójkolorowe barwy.

Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando piłkarek GieKSy. Na pierwszy celny strzał czekaliśmy do 5. minuty mecz, kiedy główkowała Katerina Vojtkova. W 17. minucie Anita Turkiewicz przeniosła piłkę nad poprzeczką, a dwie minuty później zza pola karnego… główkowała Rybaczuk i Anna Bocian musiała sparować uderzenie na rzut rożny. W 21. minucie do świetnego prostopadłego podania od Emilii Zdunek doszła Klaudia Maciążka, wpadła w pole karne, ale zarówno jej pierwsze uderzenie, jak i dobitkę z kilku metrów, wybroniła bramkarka gości. Do końca pierwszej części gry dalej przeważała GieKSa, ale klarownych sytuacji było mało, zazwyczaj brakowało ostatniego lub przedostatniego podania. W końcówce kilka razy szybciej pograły piłkarki Śląska, ale również bez większego efektu.

Druga połowa zdecydowanie się wyrównała, a piłkarki Śląsk częściej uderzały na naszą bramkę. Na szczęście robiły to niecelnie (często minimalnie) lub na posterunku była Weronika Klimek. W 65. minucie stworzyliśmy sobie bardzo dobrą okazję do zdobycia bramki. Weronika Kłoda dobrze dostrzegała na prawej stronie wprowadzoną chwilę wcześniej Annę Konkol, ta w polu karnym nawinęła jedną z obrończyń Śląska i wyłożyła piłkę Zdunek. Niestety ta ostatnia nie trafiła czysto w piłkę i w dogodnej okazji przeniosła futbolówkę wysoko ponad poprzeczkę. W ostatnich 20 minutach ożywił się mecz. Najpierw Martyna Buś trafiła w poprzeczkę po naszym nieporozumieniu w obronie, następnie po kontrze GieKSy wrzutka Nicoli Brzęczek padła łupem Bocian. Chwilę później, w 74. minucie, Śląsk wykorzystał kolejne niezdecydowanie naszej obrony. Piłkę kilka metrów od bramki GieKSy dostała Wróblewska i z lewej nogi zdobyła pierwszego gola. Piłka odbiła się jeszcze od słupka, a Klimek była bez szans. W 79. minucie po rzucie rożnym wykonywanym przez Wróblewską, Aleksandra Dudziak zgubiła krycie Vojtkovej i z kilku metrów podwyższyła na 2:0. W 84. minucie kolejny rzut rożny Wróblewskiej i uderzenie jednej z piłkarek Śląska wylądowało na naszej poprzeczce. W doliczonym czasie gry bohaterka Śląska, a była zawodniczka GieKSy, próbowała zaskoczyć Klimek z rzutu wolnego z dalszej odległości, ale nasza bramkarka dobrze interweniowała.

Niestety pierwsza porażka w tym sezonie u siebie (również pierwsza w rundzie wiosennej) stała się faktem. Zakończyła się też tym samym zwycięska passa trenerki Koch (trzy mecze od zastąpienia Witolda Zająca) oraz bardzo długa seria bez porażki przy Bukowej, która trwała ponad 2,5 roku (ostatnio przegraliśmy… 24 sierpnia 2019 roku). Kolejne spotkanie rozegramy w sobotę 30 kwietnia o 15:00 na wyjeździe z Tarnovią, a na Bukową wrócimy w niedzielę 8 maja, kiedy o 11:45 zagramy z liderkami Ekstraligi – UKS SMS-em Łódź. Poniżej zapis wideo z meczu.

23.04.2022, Katowice
GKS Katowice – Śląsk Wrocław 0:2 (0:0)
Bramki: Wróblewska (74), Dudziak (79).
GKS Katowice: Klimek – Dyguś (84. Tkaczyk), Hajduk, Olszewska – Maciążka, Kłoda (76. Bińkowska), Zdunek, Rybaczuk (58. Konkol), Turkiewicz – Vojtkova, Brzęczek.
Śląsk Wrocław: Bocian – Węcławek, Dudziak, Krysman, Ostrowska (46. Kulig), Żurek, Wróblewska, Marcelina Buś (59. Lewicka, 65. Turowska), Martyna Buś (79. Furmaniak), Iwaśko, Czudecka (87. Przybylak).
Żółte kartki: Rybaczuk, Kłoda, Zdunek – Czudecka.
Sędziowała: Sylwia Biernat (Kraków).

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Skrobacz: „Posypaliśmy się po tej niecodziennej sytuacji z karnym”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Podbeskidziem odbyła się konferencja prasowa z udziałem trenerów obu drużyn – Rafała Góraka i Jarosława Skrobacza.

Skrobacz: Dzień dobry. Wiadomo, że w takim spotkaniu, które kończy się tak wysokim zwycięstwem rywala, ciężko coś skomentować. Obojętnie co się powie, to nie będzie to coś, co nam pomoże. Myślę, że przyjechaliśmy przygotowani, ale posypaliśmy się. Ta sytuacja z 26. minuty, nie dość, że rzut karny, to później kolejna. Taka sytuacja często się nie zdarza, ale to nie był koniec meczu, a morale nam siadło. Graliśmy bez wiary w swoje umiejętności. Do tego momentu myślę, że byliśmy w stanie realizować to, co sobie założyliśmy, ale było za mało.

Pytanie o końcówkę spotkania i zachowanie Jodłowca. Tragiczny błąd?
Skrobacz:
Fajnie nam się wszystko ocenia, oglądając z trybun czy sprzed telewizora. Potrafimy wygłaszać teorie, a na boisku jest frustracja. Tomek ma swój charakter. Dla niego nie było to miłe, jak i dla nas, to jest odruch. Nie chce wypowiedziami nas wybielać. Naszym zadaniem najważniejszym jest dobrze te dwa tygodnie wykorzystać. Ta przerwa nam spada z nieba. Podejść trzeba do tego tak samo, jakbyśmy przegrali 0:1 po dobrym meczu. Trzeba odrzucić złe myśli.

Pytanie: czy stadion przy Bukowej jest dla pana pechowy? Druga porażka z rzędu.
Skrobacz:
Pamiętam też, że tutaj wygrywałem. Dzisiaj źle nam się to ułożyło i nie jest nam do śmiechu.

Pytanie: czy to był dla pana mecz wyjątkowy? Był pan kandydatem na trenera GKS Katowice w zeszłym roku.
Skrobacz:
Nie, nie miało to żadnego wpływu. Oczywiście, że prowadziłem rozmowy, bo nie jest to tajemnicą, bo wiecie wszystko. Prowadziłem rozmowy nie tylko z Katowicami.

***

Górak: Pogratulowałem przed chwilą zespołowi wysokiego zwycięstwa. To dobrze, że drużyna wykorzystała w dojrzały sposób przewagę jednego zawodnika. Bardzo pewnie i dziarsko sobie radzili z przewagą. To na pewno duży plus, bo dużo meczów jako trener grałem w deficycie osobowym. Bardzo dobrze się to odwraca. Ta pewność to też jest nasza siła, która daje nam bardzo potrzebne punkty. Musimy skupić się na tej przerwie reprezentacyjnej, aby drużyna wróciła dobrze nastawiona na spotkanie na boisku w Sosnowcu. Za chwilę hokeiści rozpoczynają półfinał, trzymamy kciuki. W sobotę dziewczyny walczą. Zawsze trzymamy kciuki za drużynę Grześka. Chłopaki na dole za te wydarzenia w GKS-ie kibicują.

Pytanie o defensywę. GKS stracił do tej pory 3 bramki. Widać poprawę?
Górak:
Drużyna rzeczywiście nie zmieniła się diametralnie, jeśli chodzi o osoby. Doszedł do nas Kuusk, wartościowy zawodnik. Jesteśmy w tym samym gronie. Bardzo dużo czasu poświęciliśmy w tym okresie działaniom defensywnym. To przynosi na razie efekt. Chciałoby się mówić o sezonie, o całości. Na razie jestem zadowolony, bo poprawa jest widoczna.

Pytanie: czy Kuusk to był brakujący element układanki?
Górak:
Bartek, kiedy przychodził z Jastrzębia, nie przychodził na tę pozycję, ale o tym z nim od razu myśleliśmy. Marten był potrzebny nam, jeśli chodzi o ilość środkowych obrońców i warunków treningowych i tutaj zdaje swoje zadania. Bardzo duża rola dyrektora w tym transferze, trafiony w pełni.

Pytanie: można dziś chyba powiedzieć, że dobrze się stało, że Jędrych nie trafił karnego?
Górak:
No tak, zaplanowane w 100 proc. Fajnie, by tak było, ale rzeczywistość jest taka, że dobrze się skończyło.

Pytanie: Błąd przy karnym to na przełamanie?
Górak
: Gdzieś mu to siedziało w głowie, ten Raków. Żartowaliśmy sobie w szatni czasem w tym temacie.

Pytanie: Kuusk zdjęty, żeby trochę odpoczął przed starciem z Robertem Lewandowskim?
Górak:
Życzę mu udanego występu, tak jak Kozubalowi, którzy reprezentują swoje kraje. Życzę mu jak najlepszego występu, ale życzę wszystkiego najlepszego reprezentacji Polski.

Pytanie: Jędrych miał trochę dziwnych strat. Było to denerwujące?
Górak:
Boisko przeszło dużo zabiegów i było dużo piasku. Ci zawodnicy, którzy są wysocy, mają zadanie utrudnione.

Pytanie: dziś czwarte zwycięstwo z rzędu i przerwa. Krzyżuje to plany?
Górak
: Staram się nie wracać do tego, co było. Można analogie, ale nie chcę wracać do tego. Nie możemy wracać do tego, musimy wykonywać swoją pracę. One zawsze są, zawodnicy, którzy dużo grali, mogą trochę się zregenerować. Mamy zaplanowaną grę kontrolną. Dla mnie nie jest to żaden problem. Przerwa jest dla wszystkich zespołów.

Pytanie: GieKSa dziś zrobiła lanie, tymczasem kolejny mecz w śmigus-dyngus.
Górak:
Śledzę, doskonale znam tę ligę. Jestem w niej długo. Zdaję sobie sprawę, jakie problemy mają różne zespoły. Rywalizacja sportowa ma to do siebie, że zawsze się coś pamięta. W Sosnowcu na otwarcie przegraliśmy. Ostatnio na Bukowej mieliśmy spore problemy. Zawsze dodatkowa adrenalina w takich meczach jest. Czekamy z niecierpliwością. Cieszymy się i czekamy na ten mecz.

Pytanie: mamy połowę Marca, ale baraże będą późno. Czy planujecie zawodników pod kątem awansu?
Górak:
Wszyscy mogą być spokojni. My pracujemy na tyle wydajnie, że będziemy gotowi na wszelkie możliwości. To już nie jest kwestia Góraka czy jego sztabu, tylko szerszego myślenia strategicznego. Na pewno się wszyscy przyglądali tej rundzie i widzą, jak się to krystalizuje. My będziemy gotowi do następnego meczu i każdego kolejnego. Pracujemy niezmiennie i cierpliwie. Czasem te etapy są niewidoczne, trzeba bardzo dużo cierpliwości. Co będzie dalej? Nie wiem, ale jeśli chodzi o planowanie, to jestem przygotowany na każde rozwiązanie.

Pytanie o Marca. Wrócił do składu. Czy oczekiwał trener na takie przełamanie?
Górak:
To jeden z zawodników takich, gdzie potencjał jest znacznie większy niż to, co pokazuje na boisku. Strzały, dryblingi – ma dobre umiejętności i na nie czekałem. To zawodnik, którego trzeba cierpliwie prowadzić. Mam ogromną radość, że Mateuszowi się przelewa na plus. To zawodnik bardzo skryty, trzyma dużo w sobie. Cieszę się, że mu się darzy w tej rundzie. Czekamy na kolejne dobre występy. On musi ciągle pokazywać, że jest wartościowy.

Pytanie o plan na przerwę?
Górak:
Podamy jutro plan do opinii publicznej. W piątek będzie sparing z Podbeskidziem.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

GKS Katowice – Podbeskidzie Bielsko-Biała Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

17.03.2023 Katowice

GKS Katowice – Podbeskidzie Bielsko-Biała 5:0 (3:0)

Bramki: Jędrych (28 k.), Marzec (38),(45+2), Bergier (55), Błąd (61 k.) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk (72. Jaroszek), Komor, Repka (82. Baranowicz), Rogala– Błąd (64. Shibata), Kozubal, Marzec (64. Aleman) – Bergier (64. Pietrzyk)

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Procek – Ziółkowski (70. Willmann), Jodłowiec, Lusiusz (46. Tomasik), Senić, Bida (84. Hlavica), Małachowski (46. Kisiel), Misztal, Sitek (46. Abate), Martinga, Mikołajewski

Żółte kartki: – Senić, Procek, Kisiel

Czerwone kartki: – Senić, Jodłowiec

Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    GKS Katowice – Podbeskidzie Bielko-Biała

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. Tym razem autorstwa Kazika.

     

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga