Dołącz do nas

Piłka nożna

[BUKMACHER] Wygrać u siebie piąty raz z rzędu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Po zremisowanym meczu w Łodzi po bardzo dobrej grze przychodzi czas na mecz przy Bukowej. GKS w sobotę o godzinie 18 podejmie Pogoń Siedlce. My jako kibice będziemy mieć świetną okazję do tego, żeby podziękować piłkarzom za postawę czysto piłkarską, ale również za wkładanie serca w grę w barwach GieKSy. Ciekawym meczem drużyn ze środka tabeli będzie piątkowe starcie Znicza Pruszków z Górnikiem Polkowice, a w niedzielę o ważne punkty w Elblągu powalczy miejscowa Olimpia ze Stalą Rzeszów.

8 i 2 to obecnie ważne liczby dla GKS-u. 8 oznacza liczbę kolejek ligowych z rzędu bez porażki. 2 to ilość miesięcy bez przegranej. Jeszcze do niedawna taka postawa naszych piłkarzy była tylko w sferze marzeń i pewnie tylko najwięksi optymiści wierzyli, że taka może być rzeczywistość. Całe szczęście obecnie w barwach GieKSy grają w większości młodzi, ambitni i waleczni zawodnicy, którzy swoje ewentualne braki umiejętności czysto piłkarskich potrafią zniwelować dzięki zaangażowaniu i walce na boisku. Wspierani przez bardziej doświadczonych i starszych kolegów zaczynają tworzyć to, na co wszyscy przy Bukowej czekaliśmy bardzo długo-silną i solidną drużynę, której powinien obawiać się każdy kolejny ligowy rywal. Nasi zawodnicy podejdą do tego spotkania jako zdecydowany faworyt, kurs na wygraną GKS 1.65. Siedlczanie przegrali ostatnie 4 ligowe spotkania, a ostatnie ligowe zwycięstwo odnieśli ponad miesiąc temu, bo 21 września z Błękitnymi Stargard. Mało tego, w 5 ostatnich meczach Pogoń straciła aż 16 bramek, a strzeliła 10. Zwłaszcza dwa ostatnie spotkania można określić jako „hokejowy wynik”. Najpierw porażka z Widzewem 7:3, a w ostatniej kolejce przegrana z Górnikiem Łęczna 4:3. Kurs na zwycięstwo Pogoni 4.94. Możemy się zatem spodziewać, że bramek w sobotę nie zabraknie. Najważniejsze jednak, aby to nasi piłkarze zdobyli jednego gola więcej od rywali i 3 punkty zostały na Bukowej.

Już w piątek Znicz Pruszków zagra u siebie z Górnikiem Polkowice. Gospodarze w ostatnich 5 meczach zdobyli 5 punktów. Goście zdobyli 7 punktów w swoich 5 ostatnich spotkaniach. Trzeba również dodać, że zawodnicy Znicza nie przegrali od 3 kolejek, a piłkarze Górnika od 2. Choć bukmacherzy stawiają gospodarzy w roli faworytów tego meczu, można się spodziewać wielu emocji. Obydwa zespoły dołożą wszelkich starań, żeby zgarnąć 3 punkty. Znicz po to, aby zbliżyć się do czołówki tabeli. Górnik, by uciec jak najdalej od strefy spadkowej. Kurs na zwycięstwo Znicza 1.95, a kurs na wygraną Górnika 3.61.

Na zakończenie 15. kolejki II ligi Olimpia Elbląg podejmie Stal Rzeszów. Zawodnicy trenera Adama Noconia punktują w ostatnim czasie naprawdę dobrze, zdobyli 10 punktów w 5 ostatnich spotkaniach. Ich rywal z Rzeszowa w poprzedniej kolejce w końcu przełamał złą passę bez wygranej i pokonał u siebie Błękitnych Stargard 3:1. Dzięki temu piłkarze Stali nadal są w czołowej szóstce II ligi tuż za swoim niedzielnym rywalem, do którego tracą 1 punkt. Za tymi dwoma zespołami czai się w tabeli Bytovia, która traci 3 punkty do Olimpii i 2 punkty do Stali. Zatem w niedzielne wczesne popołudnie w Elblągu czeka nas ciekawe spotkanie o pozostanie w strefie, która daje prawo do gry w barażach o awans do I ligi. Bukmacherzy również spodziewają się wyrównanego spotkania. Kurs na tryumf Olimpii 2.50. Kurs na zwycięstwo Stali 2.65. Ten mecz do obejrzenia w TVP3 w niedzielę o godzinie 13:05.

Moje typy:

GKS Katowice – Pogoń Siedlce typ 1 @ 1.65

Znicz Pruszków – Górnik Polkowice typ 1 @ 1.95

Olimpia Elbląg – Stal Rzeszów typ 1 @ 2.50



Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kompromitacja w Tychach

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.

Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.

Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.

Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.

GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)

1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman

GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.

GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

1/8 finału dla Katowic

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.

Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.

W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.

Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek,  a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.

GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.

GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Mecz z Jagiellonią odwołany!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W związku z atakiem zimy w Białymstoku i niezdatnymi według sędziego warunkami do gry mecz Jagiellonia Białystok – GKS Katowice został odwołany.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga