Dołącz do nas

Piłka nożna

Noty i opisy po Polkowicach

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GKS Katowice

Spotkanie z Górnikiem Polkowice było najlepszym w sezonie, a kto wie, czy nie najlepszym spotkaniem GieKSy w 2020 roku. Zespołowo cała drużyna zagrała bardzo dobrze, a i indywidualnie było dobrze, bardzo dobrze bądź też świetnie. Wysokie noty nie mogą więc dziwić.

Bartosz Mrozek – 6

Bardzo dobry mecz Mrozka, choć trzeba przyznać, że obrona nie dała mu za wiele sytuacji do wykazania się. Mrozek w tym spotkaniu był tam, gdzie powinien. Świetne czytanie gry na przedpolu.

Zbigniew Wojciechowski – 5,5

Najmniej wyróżniał się wśród obrońców, ale nie mamy żadnych zastrzeżeń. Brakło dokładnego podania od Kozłowskiego i być może miałby bramkę w tym spotkaniu. W obronie bardzo pewnie i powoli coraz pewniej czuje się na pozycji.

Arkadiusz Jędrych – 6,5

Bardzo dobry mecz na środku obrony kapitana. Świetnie blokował rywali i główkował w polu karnym, oddalając niebezpieczeństwo. Kończy mecz z „miniasystą” przy drugiej bramce Błąda.

Michał Kołodziejski – 7

Najlepszy indywidualny występ w barwach GieKSy do tej pory. Kasował wszystko, co było do skasowania, ubiegał rywali, blokował, przecinał podania. Do tego pewny z wyjściami do przodu. Kawał dobrej roboty w tym spotkaniu. Tak trzymać.

Grzegorz Rogala – 6 

Aktywny w ofensywie i mało brakło, a miałby kolejne asysty w sezonie. W obronie bardzo pewnie.

Bartosz Jaroszek – 6

Wytrzymał ciśnienie trener Górak, ponieważ wielu stawiało, że pojawi się w składzie Gałecki. Wytrzymał również ciśnienie sam Jaroszek, ponieważ kolejny raz szybko dostał żółtą kartkę. Im dłużej trwał mecz, tym lepiej grał. Cofał się głęboko i mocno pomagał w obronie. Kilka przechwytów, które pozwoliły napędzać akcję GieKSy.

Maciej Stefanowicz – 6

Coraz lepiej, ale jeszcze trochę brakuje do najlepszej formy z jesieni ubiegłego roku. Przy szybkich atakach mniej czasu jest przy piłce, ale jak już ją miał, to nie zwalniał gry. Faulowany w polu karnym przy pierwszej bramce.

Krystian Sanocki – 5,5

Powoli się rozkręca na skrzydle, o czym świadczą bardzo ładne sztuczki techniczne. Czekamy jednak na konkrety, a tych w tym spotkaniu zabrakło albo przez partnerów marnujących sytuacje, albo przez zagubienie w końcowej fazie akcji. Nie było jednak źle.

Arkadiusz Woźniak – 5,5

Nie był mocno widoczny w tym spotkaniu Woźniak, ale swoją pracę wykonał. Był to po prostu solidny ligowy poziom. Ładnym podaniem rozpoczął pierwszą akcję bramkową.

Adrian Błąd – 8 

Ciągnie ten zespół za uszy w ostatnim czasie i rozstrzelał się na dobre. W zeszłej rundzie jeden gol, teraz ma już trzy. I wypada tylko żałować, że nie mógł pokazać swoich uszu w stronę kibiców gości. Piękne dwie bramki, do tego kilka dobrych podań do partnerów, groźne dośrodkowania, powroty do obrony. Czekamy na kolejne takie spotkania. Brawo

Filip Kozłowski – 7

Bez gola, ale z pół asystą przy bramce. Miał sytuację na strzelenie swojej bramki, ale nie udało się. Strzelali inni, ale sporą robotę przy strzałach robił Kozłowski. Świetnie się zastawia, odgrywa i sprawia, że po Dawidzie Rogalskim mało kto już płacze.

Marcin Urynowicz – bez oceny (grał od 63. minuty)

Tym razem bez okazji do bramki po wejściu na boisko. Dostał dużo minut, ale grając w środku pola, niewiele pokazał.

Szymon Kiebzak – bez oceny (grał od 73. minuty)

Brakuje nam przebojowości Kiebzaka i na ten moment jest to chyba jedyne zmartwienie trenera: jak przywrócić Szymona do formy z jesieni. Dostał 17 minut, ale było to mało czasu, by się wyróżnić szczególnie. Jedno fatalne podanie pod polem karnym, co przyniosło kontrę rywalom.

Michał Gałecki – bez oceny (grał od 89. minuty) 

Zmiana taktyczna.

Piotr Kurbiel – bez oceny (grał od 89. minuty) 

Zmiana taktyczna.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

5 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

5 komentarzy

  1. Avatar photo

    Rafał

    20 września 2020 at 15:30

    I połowa dalej nerwowa ale lepiej zagrana i 2brameczki Błąda tylko po co w 2 połowie oddali inicjatywę Górnikowi jakby grali dalej swoje mogły by być więcej niż 2-0 dla GKS. nie ważne ile prowadzi się do przerwy, na drugą połowę też powini w głowach mieć że jest 0-0 i dążyć do strzelenia jak największej ilości goli na koniec mogą być pomocne te gole. Grać tak jak Bayern z Barceloną ostatnio w LM, czyli grać swoje i strzelać tyle ile wlezie.

  2. Avatar photo

    Arkadiusz

    20 września 2020 at 17:39

    Zwycięzców się nie sądzi! Nie wymagajmy, ze będziemy Bayernem… Są trzy punkty, a ,,Chojna” straciła dwa. Pozdrawiam

  3. Avatar photo

    Platini1964

    20 września 2020 at 17:51

    Ja bym chciał wyróżnić coś innego o czym jeszcze nikt nie wspomniał… W końcu GieKSa zastosowała pressing, jest on jeszcze w powijakach ale nareszcie cała drużyna przesuwała się do pressingu zamiast wysyłać 3 biegaczy na zasasadzie „a chuj może przejmą”. Brakuję jeszcze komunikacji w odcięciu przeciwnika od możliwości podania ale nareszcie zaczęli coś robić w tym temacie bo przez cały poprzedni sezon tego próżno było szukać. To jeszcze nie jest pora by cmokać się po jajach ale podobało mi się to i życzył bym sobie żeby szli tą drogą, nie tylko z Polkowicami ale ze wszystkimi w tej lidzę.

  4. Avatar photo

    bulwa84

    21 września 2020 at 07:19

    ja bym i tak dal im iskie noty. ogladalem mecz na you tube. to jest druga liga, nawet stojac niedaleko nie mogli wymienic dokladnych podan. co do Blada, swoje pokazal jako kapitan czyli spadek i gra w drugoej lidze. jaskolka wiosny nie czyni

  5. Avatar photo

    KaTe

    21 września 2020 at 11:22

    Brawo za wynik!
    Ale nadal brakuje jakości. Pomocnicy w drugiej połowie nie potrafili przytrzymać bali. I po co ta zmiana – Urynowicz za Stefanowicza? Już się wydawało, że trener zrozumiał, że miejsce U. jest wyłącznie w ataku.
    Przydałby się jeszcze jeden (albo i dwa) dobry transfer. Ale panowie G-G twierdzą, że kadra już jest zamknięta…

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Hokej

    GieKSa hokejowym wicemistrzem Polski

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Ostatnie spotkanie finałowe nie zawiodło nikogo. Obie drużyny prezentowały dojrzały hokej, o czym świadczy fakt, że w regulaminowym czasie gry nie obejrzeliśmy bramek i o tym, która drużyna została Mistrzem Polski, rozstrzygnęła dogrywka. W niej złotego gola zdobył Kaleinikovas zapewniając Re-Plast Unii Oświęcim tytuł Mistrza Polski w hokeju na lodzie.

    Świadome wagi spotkania obie drużyny od początku starały się narzucić przeciwnikowi swój styl gry, jednak dobrze w obu ekipach spisywały się formacje defensywne. W 5. minucie Kaleinikovas i Dziubiński sprawdzili dyspozycję Murraya. W odpowiedzi Kovalchuk, który rozgrywał bardzo dobre zawody, dograł do Hitosato, lecz uderzenie Japończyka obronił Lundin. Z upływem czasu częściej przy krążku utrzymywali się katowiczanie, a oświęcimianie próbowali wyprowadzać szybkie kontry. Mimo prób Maciasia, Iisakki, Pasiuta po stronie GieKSy oraz Heikkinena, Ackereda, Denyskina i Dyukova po stronie Re-Plast Unii Oświęcim bramek w pierwszej tercji nie obejrzeliśmy. Natomiast równo z syreną za grę wysokim kijem do boksu kar został odesłany Marklund.

    Drugą tercję rozpoczęliśmy od gry w osłabieniu. Pierwszą minutę dobrze się broniliśmy, ale w drugiej minucie tego osłabienia groźne strzały oddali Sadłocha i Ahopelto, które obronił Murray. Po wyrównaniu sił na lodzie mecz się wyrównał, a obie drużyny grały uważnie w defensywie. W 30. minucie na ławkę kar został odesłany Heikkinen. Podczas okresu gry w przewadze Lundina próbowali pokonać Hitosato i Monto. W ostatnich pięciu minutach drugiej tercji mecz nabrał rumieńców. Najpierw w 36. minucie Marklund trafił w słupek, a w odpowiedzi Heikkinen przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem GieKSy. Dwie minuty później Murray z kłopotami obronił strzał Ackereda. Druga tercja zakończyła się także wynikiem bezbramkowym.

    Początek trzeciej tercji należał do GieKSy, ale krążek po uderzeniach Michalskiego i Isakki minął bramkę Lundina, ale podobnie jak to było w poprzednich tercjach, z biegiem czasu mecz się wyrównał. W 50. minucie Murray obronił uderzenia Karjalajnen, Kowalówki i Sołtysa. Podobnie jak dwie poprzednie tercje, również trzecia zakończyła się wynikiem 0:0, a zatem o tytule Mistrza Polski rozstrzygnęła dogrywka.

    Dogrywkę rozpoczęliśmy od dwóch niewykorzystanych sytuacji.  Najpierw bliski pokonania Lundina był Koponen, a chiwlę później po uderzeniu Iisakki krążek minimalnie minął oświęcimską bramkę. W odpowiedzi Ackered trafił w obramowanie naszej bramki. Sytuacja ta była jeszcze sprawdzana na wideo.  W 66. minucie groźnie strzelał Ackered, a chwilę później Murray uprzedził Sadłochę, który znalazłby się w sytuacji sam na sam. O tytule Mistrza Polski zdecydowała sytuacja z68. minucie, kiedy Kaleinikovas strzałem po dalszym słupku pokonał Murraya.

    GKS Katowice – Re Plast Unia Oświęcim 0:1 (0:0, 0:0, 0:0 d. 0:1)

    0:1 Mark Kaleinikovas  (Elliot Lorraine) 66:21

    GKS Katowice: Murray, (Kieler) – Delmas, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Lehtimaki – Wanacki, Cook, Smal, Michalski, Marklund – Lebek, Chodor, Hitosato, Maciaś, Kovalchuk.

    Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin, (Kowalówka R.) – Dyukov, Jakobsons, Sadłocha, Dziubiński, Kaleinikovas – Valtola, Uimonen, Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuska, Ackered, Kowalówka S., Lorraine, Denyskin – Noworyta, Łukawski, Wanat, Krzemień, Sołtys.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga