Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

GKS Katowice przed kluczowym meczem. Rafał Figiel: jest w nas dużo sportowej złości czyli przegląd doniesień mass mediów przed meczem Chojniczanka-GKS

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień na temat dzisiejszego meczu II ligi Chojniczanka 1930 Chojnice – GKS Katowice.

 

mkschojniczanka.pl – Koniec sprzedaży. Wszystkie bilety wyprzedane

Wszystkie dostępne bilety na mecz Chojniczanka – GKS Katowice zostały już wyprzedane. Oznacza to zamknięcie sprzedaży biletów na piątkowy hit sezonu eWinner 2 Ligi.

Piątkowe starcie Chojniczanki z GKS-em Katowice z trybun obejrzy 746 widzów.

 

Hitowe starcie w Chojnicach

[…] Na stadionie przy ul. Mickiewicza 12 dojdzie do bezpośredniej potyczki dwóch kandydatów do awansu na zaplecze ekstraklasy.

[…] Mimo niezbyt zadowalającego bilansu bezpośrednich spotkań 2 z 3 ostatnich potyczek chojniczanie potrafili przechylić na swoją korzyść. W meczu rozgrywanym w grudniu zeszłego roku podopieczni Adama Noconia przywieźli z Katowic komplet punktów a zwycięstwo żółto-biało-czerwonych 2:1 zakończyło świetną serię 7 wygranych meczy z rzędu piłkarzy trenera Rafała Góraka.

[…] W obecnym sezonie GKS Katowice zaczęli od falstartu przegrywając z Hutnikiem w Krakowie, lecz w następnych kolejkach stopniowo poprawiali swoją pozycję i aż do dziś regularnie punktują oraz są w czołówce tabeli. Runda jesienna była bardzo bardzo dobra dla obecnego wicelidera ligi. 38 z 51 możliwych do zdobycia sprawiło, że na półmetku rozgrywek przodowali oni w zestawieniu ligowym. Przełom kwietnia i maja nie był już tak udany dla żółto-zielono-czarnych. Tylko 3 wygrane w 9 meczach sprawiły, że walka o awans do 1 ligi dalej trwa i czeka nas emocjonująca końcówka sezonu.

Kolejny przeciwnik Chojniczanki jest trzecim najlepszym zespołem pod względem liczby strzelonych goli i ma zaledwie o 2 trafienia mniej od naszego klubu. Ważnymi postaciami ekipy z Katowic są najlepszy strzelec drużyny Marcin Urynowicz z 14 bramkami na koncie oraz Filip Kozłowski, który do 11 goli dorzucił jeszcze 8 asyst. Osiem ostatnich podań zanotował również Krystian Sanocki jego dorobek uzupełniają także 4 bramki. Nie należy zapomnieć o znanym z występów w ekstraklasie Adrianie Błądzie, który w obecnych rozgrywkach 7 razy znajdował drogę do bramki rywala a 9 razy z jego podania skorzystali koledzy z zespołu.

W szeregach Chluby Grodu Tura w sezonie 2016/2017 na wypożyczeniu występował Filip Kozłowski. Napastnik GKS-u w siedmiu oficjalnych spotkaniach zaliczył jedną asystę. Najlepszy strzelec Chojniczanki w trwających rozgrywkach Szymon Skrzypczak ma za sobą epizod w drużynie ze Śląska, spędził tam rundę wiosenną w sezonie 2013/2014.

 

sportdziennik.com – Wicelider niekoloryzowany

Najważniejsze jest już to, co będzie się działo w najbliższym meczu. Do Chojnic jedziemy na wojnę – zapowiedział Rafał Górak, trener GKS-u Katowice, po wygranej 4:1 z Bytovią, czyli najlepszym tej wiosny występie swojego zespołu.

[…] Najistotniejsze jest to, że na trzy kolejki przed końcem sezonu zasadniczego GKS wrócił na pozycję wicelidera II ligi, premiowaną bezpośrednim awansem. O punkt wyprzedza Chojniczankę, która w niedzielę bezbramkowo zremisowała w Krakowie z Hutnikiem, i z którą zmierzy się w piątek w Chojnicach…

– Hutnik mądrze się bronił. To nie przypadek, że w tej rundzie zdobył najwięcej punktów po nas i Polkowicach. W kontekście końcówki rundy powinniśmy jednak znaleźć sposób, żeby zdobyć choć jedną bramkę. Mimo tego remisu wciąż wszystko jest w naszych nogach i głowach – przyznaje szkoleniowiec chojniczan, Adam Nocoń.

Rafał Górak mecz w Chojnicach określa słowem „wojna”. – Choć może jeszcze nie na śmierć i życie. Tam jeszcze nikt nie zginie, gra będzie się toczyć. Liga rzeczywiście jest arcyciekawa. Jesteśmy pełni emocji. Wszystko jest możliwe – zaznacza szkoleniowiec katowiczan, choć niemożliwe już wydaje się, by bezpośrednio do I ligi miał nie awansować Górnik Polkowice.

[…] Katowiczanie w piątek powinni mieć szersze pole manewru. Po pauzie za kartki wróci Marcin Urynowicz, kto wie, czy do dyspozycji nie będzie już bramkarz Bartosz Mrozek. A nawet przy sporej liczbie absencji – braku ukaranego po meczu w Lublinie czerwoną kartką Arkadiusza Woźniaka czy kontuzjowanego Szymona Kiebzaka – drużyna zaliczyła w niedzielę najlepszy występ w rundzie. Choć poprawkę trzeba też brać na słabość zamykającej tabelę Bytovii.

 

sport.tvp.pl – GKS Katowice przed kluczowym meczem. Rafał Figiel: jest w nas dużo sportowej złości

GKS Katowice zagra na wyjeździe z Chojniczanką w meczu 36. kolejki drugiej ligi. GieKSa zajmuje drugie miejsce i ma punkt przewagi nad trzecią w tabeli drużyną z Chojnic. – Mój klub zasługuje na to, by jak najszybciej wrócić do elity – podkreślił Rafał Figiel, pomocnik śląskiego zespołu w rozmowie z TVPSPORT.PL.

Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – W ostatnich kolejkach potykaliście się często, przewaga nad resztą stopniała. Dlaczego tak się stało?
Rafał Figiel: – Jasne, jest to, że chcieliśmy „załatwić” sprawę awansu jak najszybciej, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. Plusem jest to, że wszystko dalej zależy od nas. Mamy punkt przewagi nad trzecią Chojniczanką, z którą zagramy w piątek. Oczywiście jest w nas dużo sportowej złości, ponieważ, szkoda kilku spotkań, w których powinniśmy uzyskać lepsze rezultaty. Druga liga pokazuje jednak, jak jest nieprzewidywalna, momentami dziwna. Pozytywem jest ostatnie spotkanie, w którym w dobrym stylu wysoko pokonaliśmy Bytovię Bytów. Mam nadzieję, że będziemy to kontynuować. Dzięki wygranej z Chojniczanką możemy umocnić swoją pozycję w tabeli. 

[…] – Czuje pan, że rywale bardziej mobilizują się na GKS? 
– Coś w tym jest. GieKSa to wielka marka. Każdy przeciwnik, który przyjeżdża na nasz stadion, mecz traktuje w kategori „mogę” a nie „muszę”. Dla każdego zespołu starcie z GKS jest inne niż większość pozostałych. To szansa pokazania się. Być może dlatego czasami jest trudniej.

[…] – Gdy przychodził pan do GKS zimą to wierzył, że w drugiej lidze pogra tylko przez pół roku? W Katowicach nikt nie ukrywa, że awans jest priorytetem. Ta presja momentami wam nie przeszkadza? 
– Oczywiście, że się z tym liczyłem. Te aspiracje i chęć awansu sprawiły, że wybrałem GKS. Myślę, że każdy piłkarz mierzy jak najwyżej, chce wygrywać i osiągać sukcesy. Co do presji, to zależy od charakteru każdego człowieka. Jeśli podpisujesz kontrakt z klubem, w którym głośno mówią o awansie, to musisz liczyć się z wymaganiami. 

[…] – Wierzy pan w to, że jeszcze zagra w Ekstraklasie? 
– Wiadomo, że chciałbym jeszcze zagrać na najwyższym poziomie. Na razie nie wybiegam jednak myślami zbyt daleko. Najważniejszy jest awans do pierwszej ligi, myślenie o czymś więcej nie ma teraz sensu. Wiem już, że piłka uczy pokory. Jeśli chodzi o powrót do Ekstraklasy, to GKS jest dużym klubem i z pewnością zasługuje na to, by jak najszybciej wrócić do elity. 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Hokej

    GieKSa hokejowym wicemistrzem Polski

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Ostatnie spotkanie finałowe nie zawiodło nikogo. Obie drużyny prezentowały dojrzały hokej, o czym świadczy fakt, że w regulaminowym czasie gry nie obejrzeliśmy bramek i o tym, która drużyna została Mistrzem Polski, rozstrzygnęła dogrywka. W niej złotego gola zdobył Kaleinikovas zapewniając Re-Plast Unii Oświęcim tytuł Mistrza Polski w hokeju na lodzie.

    Świadome wagi spotkania obie drużyny od początku starały się narzucić przeciwnikowi swój styl gry, jednak dobrze w obu ekipach spisywały się formacje defensywne. W 5. minucie Kaleinikovas i Dziubiński sprawdzili dyspozycję Murraya. W odpowiedzi Kovalchuk, który rozgrywał bardzo dobre zawody, dograł do Hitosato, lecz uderzenie Japończyka obronił Lundin. Z upływem czasu częściej przy krążku utrzymywali się katowiczanie, a oświęcimianie próbowali wyprowadzać szybkie kontry. Mimo prób Maciasia, Iisakki, Pasiuta po stronie GieKSy oraz Heikkinena, Ackereda, Denyskina i Dyukova po stronie Re-Plast Unii Oświęcim bramek w pierwszej tercji nie obejrzeliśmy. Natomiast równo z syreną za grę wysokim kijem do boksu kar został odesłany Marklund.

    Drugą tercję rozpoczęliśmy od gry w osłabieniu. Pierwszą minutę dobrze się broniliśmy, ale w drugiej minucie tego osłabienia groźne strzały oddali Sadłocha i Ahopelto, które obronił Murray. Po wyrównaniu sił na lodzie mecz się wyrównał, a obie drużyny grały uważnie w defensywie. W 30. minucie na ławkę kar został odesłany Heikkinen. Podczas okresu gry w przewadze Lundina próbowali pokonać Hitosato i Monto. W ostatnich pięciu minutach drugiej tercji mecz nabrał rumieńców. Najpierw w 36. minucie Marklund trafił w słupek, a w odpowiedzi Heikkinen przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem GieKSy. Dwie minuty później Murray z kłopotami obronił strzał Ackereda. Druga tercja zakończyła się także wynikiem bezbramkowym.

    Początek trzeciej tercji należał do GieKSy, ale krążek po uderzeniach Michalskiego i Isakki minął bramkę Lundina, ale podobnie jak to było w poprzednich tercjach, z biegiem czasu mecz się wyrównał. W 50. minucie Murray obronił uderzenia Karjalajnen, Kowalówki i Sołtysa. Podobnie jak dwie poprzednie tercje, również trzecia zakończyła się wynikiem 0:0, a zatem o tytule Mistrza Polski rozstrzygnęła dogrywka.

    Dogrywkę rozpoczęliśmy od dwóch niewykorzystanych sytuacji.  Najpierw bliski pokonania Lundina był Koponen, a chiwlę później po uderzeniu Iisakki krążek minimalnie minął oświęcimską bramkę. W odpowiedzi Ackered trafił w obramowanie naszej bramki. Sytuacja ta była jeszcze sprawdzana na wideo.  W 66. minucie groźnie strzelał Ackered, a chwilę później Murray uprzedził Sadłochę, który znalazłby się w sytuacji sam na sam. O tytule Mistrza Polski zdecydowała sytuacja z68. minucie, kiedy Kaleinikovas strzałem po dalszym słupku pokonał Murraya.

    GKS Katowice – Re Plast Unia Oświęcim 0:1 (0:0, 0:0, 0:0 d. 0:1)

    0:1 Mark Kaleinikovas  (Elliot Lorraine) 66:21

    GKS Katowice: Murray, (Kieler) – Delmas, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Lehtimaki – Wanacki, Cook, Smal, Michalski, Marklund – Lebek, Chodor, Hitosato, Maciaś, Kovalchuk.

    Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin, (Kowalówka R.) – Dyukov, Jakobsons, Sadłocha, Dziubiński, Kaleinikovas – Valtola, Uimonen, Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuska, Ackered, Kowalówka S., Lorraine, Denyskin – Noworyta, Łukawski, Wanat, Krzemień, Sołtys.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga