Dołącz do nas

Piłka nożna

Banik kończy ligowe zmagania z przytupem

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Banik Ostrava zakończył ligowe zmagania w 2022 roku z przytupem, pokonując na swoim stadionie Bohemians Praga aż 4:1. Przerwę zimową spędzą na dziesiątym miejscu z dorobkiem dwudziestu punktów i bilansem 5-5-6.

W sobotę Banik od początku meczu ruszył na bramkę rywali. W pierwszych minutach mieli kilka sytuacji, jednak strzały były niecelne. W 7. minucie Srdjan Plavsic chciał dośrodkować w pole karne, jednak na jego drodze stanął zawodnik z Pragi, który niefortunnie zagrał ręką. Sędzia po weryfikacji VAR wskazał na jedenastkę, którą pewnie wykorzystał Daniel Tetour. Po zdobyciu bramki Banik oddał inicjatywę gościom, a ci robili wszystko, aby doprowadzić do wyrównania. Najbliżej osiągnięcia celu był Roman Kvet, którego strzał ze skraju pola karnego przeleciał tuż obok słupka. Po trzydziestu minutach Banik wrócił do ofensywy i chwilę później Srdjan Plavsic strzałem z ostrego kąta podwyższył prowadzenie. W ostatniej akcji pierwszej połowy Nemanja Kuzmanovic pokusił się na strzał zza pola karnego, który sprawił bramkarzowi sporo problemów, jednak piłka do siatki nie wpadła.

Po zmianie stron gra się wyrównała i goście znów zaczęli zagrażać bramce Jana Lustuvki. W 63. minucie Jan Kovarik zdobył bramkę kontaktową, bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego. Jan Lustuvka nawet nie drgnął, tylko odprowadził piłkę wzrokiem do siatki. Gdy wydawało się, że goście poczuli krew i zaraz będzie 2:2, do akcji znów wkroczył Plavsic, który zagrał idealnie na nogę Ladislava Almasi, a ten z bliskiej odległości wpakował piłkę do bramki. Dziesięć minut przed końcem spotkania Ladislav Almasi ustanowił wynik spotkania, wykorzystując nieporozumienie obrońcy z bramkarzem. Martin Novy blokował piłkę, która leciała w stronę bramkarza gości, a ten, zamiast łapać chciał wybić piłkę, jednak Almasi zdołał wcześniej wcisnąć nogę między nich i skierować piłkę do pustej bramki. Był to ostatni ligowy mecz Banika w tym roku, a kolejny zaplanowany jest na ostatni weekend stycznia.

W przyszłą sobotę Banik na swoim stadionie rozegra mecz w 1/8 Pucharu Czech ze Spartą Praga o godzinie 15:00.

FC Baník Ostrava VS Bohemians Praha 1905 4:1 (2:0)
Bramki: 9. Tetour, 35. Plavšić, 73. Almási, 80. Almási – 63. Kovařík.
FC Baník Ostrava: Laštůvka – Juroška, Frydrych, Pojezný, Fleišman – Kaloč, Tetour (69. Mišković) – Cadu (69. Buchta), Kuzmanović (85. Boula), Plavšić (85. Šehić) – Almási (90. Tijani).
Bohemians Praha 1905: Bačkovský – Köstl, Hůlka, Křapka – M. Dostál (46. Beran), Jindřišek, Jánoš, Prekop (62. Kovařík) – Hronek (79. Mužík), Květ (86. Nový) – Puškáč (46. Drchal).
Żółte kartki: 49. Kaloč – 47. Bačkovský, 54. Prekop, 68. Kovařík.
Widzów: 7556. 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GieKSa upokorzona przez słabą Wisłę. Ile jeszcze?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W sobotni wieczór GieKSa pojechała na wyjazdowe spotkanie do Krakowa, aby zmierzyć się tam z Wisłą w ramach 16. kolejki Fortuna 1 Liga. Gospodarze przygotowali na to spotkanie trzy oprawy, do których odpalili sporo pirotechniki.

Pierwszą połowę rozpoczęli zawodnicy gospodarze, ale już w pierwszej minucie GieKSa stworzyła sobie okazję  strzelecką, ale Mak, zamiast strzelać, odegrał do kolegi i stracił piłkę. W 3. minucie spotkania Goku zbiegł do środka i uderzył obok słupka, wyprowadzając Wisłę na prowadzenie. Dziesięć minut później Oskar Repka sfaulował na 20. metrze, ale strzał gospodarzy odbił się od muru i udało się oddalić zagrożenie. W 18. minucie Sebastian Bergier uprzedził obrońców, ale jego strzał z ostrego kąta był zbyt lekki, żeby zagrozić bramce Ratóna. Chwilę później na murawie wywiązało się małe zamieszanie, po którym żółtą kartkę zobaczył Bergier i Colley, ale gdyby zawodnik GieKSy nie został przewrócony, wyszedłby na czystą pozycję. Następstwem tego faulu był rzut wolny, który GieKSa wykonała bardzo dobrze, ale nikt nie przeciął podania Bergiera. W kolejnych minutach mieliśmy festiwal niedokładności i strat przez oba zespoły. W 30. minucie Janiszewski dostał podanie od Wasielewskiego na dziesiąty metr, ale nie zdołał oddać strzału, a piłka odbiła mu się od wykrocznej nogi i poleciała w kierunku Ratóna. W kolejnych minutach GieKSa coraz częściej zagrażała bramce Wisły, ale zawsze brakowało wykończenia, albo któryś z zawodników dał się złapać na spalonym. Pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry Sebastian Bergier ruszył z indywidualną akcją i uderzył prosto w bramkarza, a dobitka Rogali została zablokowana. Na przerwę GieKSa schodziła ze stratą jednej bramki.

Na drugą połowę oba zespoły wyszły w takich samych składach, a Ultra Wisła zaczęła prezentację drugiej oprawy, do której odpalili ognie wrocławskie i race. W 50. minucie Uryga uderzył głową na bramkę Kudły, ale ten zdołał odbić strzał, a dobitka tego samego zawodnika przeleciała obok bramki. W 57. minucie Sebastian Bergier wykorzystał błąd obrony i mocnym strzałem pokonał bramkarza, zdobywając bramkę kontaktową. Trzy minuty później na listę strzelców wpisał się Mateusz Mak uderzając na bramkę z bliskiej odległości po dośrodkowaniu Antoniego Kozubala. Od tego momentu gospodarze bardzo się pogubili, co powodowało gwizdy z trybun. Piętnaście minut przed końcem spotkania Sebastian Bergier miał idealną okazję na podwyższenia prowadzenia, ale jego strzał z bliskiej odległości trafił prosto w bramkarza. W 80. minucie Ultra Wisła zaczęła prezentację trzeciej oprawy, a po chwili sędzia wstrzymał spotkanie, ponieważ pirotechnika spadała na murawę. Po wznowieniu sędzia doliczył do drugiej połowy jedenaście minut. Przerwa zdecydowanie lepiej wpłynęła na zawodników gospodarzy, którzy częściej zapędzali się w pole karne GieKSy. W 97. minucie Patryk Gogół doprowadził do wyrównania, uderzając z dystansu tuż przy prawym słupku. Dwie minuty później Baena głową wyprowadził Wisłę na prowadzenie. GieKSa mimo dobrych momentów przegrała w Krakowie 2:3.

25.11.2023, Kraków
Wisła Kraków – GKS Katowice 3:2 (1:0)
Bramki: Goku (3), Gogół (90), Baena (90)  – Bergier (57), Mak (63).
Wisła Kraków: Ratón – Colley, Uryga, Sapała (66. Alfaro), Carbó, Villar (87. Olejarka), Goku (66. Baena), Sobczak, Jaroch, Duda (87. Gogół), Szot.
GKS Katowice: Kudła – Wasielewski (89. Brzozowski), Jędrych, Janiszewski, Komor, Rogala – Błąd (72. Marzec), Repka, Kozubal (89. Figiel), Mak (89. Shibata) – Bergier (83. Arak).
Żółte kartki: Colley, Goku, Olejarka – Repka, Bergier, Rogala.
Sędzia: Wojciech Myć (Lublin).
Widzów: 15221.

Kontynuuj czytanie

Galeria Hokej Kibice

Kibicowska galeria z Cortiny

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kibicowskiej galerii z Cortiny. Ponad 400 osobowa grupa fanatyków wspierała hokejową GieKSę w półfinale Pucharu Kontynentalnego. Trzeba przyznać, że zaprezentowali się fantastycznie, a tutaj macie zdjęcia którymi się podzielili.

Dzień 1 

 Dzień 2 

Dzień 3

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Wisła Kraków – GKS Katowice

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do galerii z Krakowa. Ultra Wisła zaprezentowała trzy oprawy, w czasie których odpalili masę pirotechniki. 

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Portal "GieKSa.pl" jest niezależnym serwisem informacyjnym prowadzonym przez Stowarzyszenie Kibiców GKS-u Katowice "SK 1964". Serwis jak i autorzy nie są w jakikolwiek sposób powiązani z klubem piłkarskim GKS GieKSa Katowice S.A."GieKSa.pl" informuje, że komentarze i wypowiedzi kibiców, internautów, jak i felietonistów zamieszczone w portalu są wyrazem ich osobistych poglądów, spostrzeżeń lub przekonań i nie należy identyfikować ich z poglądami redakcji. Copyright © 2012.

Wszelkie materiały (m.in. teksty, video, zdjęcia, grafika) zamieszczone na stronie są własnością Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice "SK 1964". Jakiekolwiek kopiowanie oraz reprodukowanie bez zgody Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice "SK 1964" jest surowo zabronione. Dopuszczalne jest cytowanie krótkich fragmentów tekstu, jednakże konieczne jest podanie źródła tekstu w postaci linku do oryginalnej wersji oraz do strony głównej serwisu.

Made with by Cysiu & Stęga