Dołącz do nas

Piłka nożna

Wyrównane kursy na mecz „GieKSy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Po „tradycyjnej” już porażce na własnym stadionie, w najbliższy weekend „GieKSa” o ligowe punkty rywalizować będzie w Stargardzie z Błękitnymi, którzy o dziwo radzą sobie naprawdę dobrze na starcie tego sezonu. Bukmacherzy, wystawiając bardzo wyrównane kursy na ten mecz, sugerują, że zawodników Góraka czeka ciężka przeprawa.

W 4. kolejce spotkań II ligi zdecydowanie najciekawiej zapowiada się jednak mecz w Elblągu, gdzie dość niespodziewany lider – Olimpia podejmie Widzewa Łódź. Natomiast swojej pierwszej zdobyczy punktowej w tym sezonie szukać będzie Skra Częstochowa, na której stadion zawita beniaminek z Polkowic.

Po pierwszych trzech rozegranych kolejkach nie tylko Olimpia Elbląg zgromadziła na swoim koncie siedem punktów. Takim samym wynikiem może pochwalić się także Resovia Rzeszów, która daje ewidentny sygnał, że będzie chciała poważnie namieszać w lidze i włączyć się w tym sezonie do walki o awans na zaplecze ekstraklasy. W najbliższej kolejce rzeszowianie wybiorą się do Wejherowa i moim zdaniem to oni będą rozdawać karty w tym spotkaniu. Bukmacherzy zwycięstwo Resovii wyceniają na 2.45, co szczerze mówiąc, spotkało się z moim zaskoczeniem. Nie wypada z takiego kursu nie skorzystać. Gryf na początku sezonu nie pokazuje zupełnie nic, kolokwialnie mówiąc, grają po prostu „piach”. Ogromna ilość zmian w czasie letniego okienka transferowego odbija się, na razie włodarzom pomorskiego klubu solidną czkawką. Zespół trenera Kowalskiego zdobył jak na razie tylko jeden punkt i strzelił jednego gola. Ta jedyna bramka padła w pierwszej kolejce, a dokładnie 224 „ligowe” minuty temu po trampkarskim błędzie zawodników Widzewa. Daje nam to tylko obraz, jak słabą siłą rażenia dysponuje Gryf. W obronie także o wiele lepiej nie jest, wystarczy sobie, chociażby przypomnieć ile sytuacji podbramkowych stworzyła sobie z tym zespołem „GieKSa”. Ciężko mi dostrzec jakieś argumenty przemawiające za drużyną z Wejherowa w meczu z Resovią, która prezentuje się, na razie bardzo dobrze. Zespół Szymona Grabowskiego w ostatniej kolejce powstrzymał rozpędzonego Znicza Pruszków, odprawiając ich z bagażem trzech goli. Robi to naprawdę spore wrażenie, zwłaszcza jak sobie przeanalizujemy ostatnie dwa wysoko wygrane spotkania Znicza z nami i Stalą Stalowa Wola. Resovia nakręcona tym dobrym początkiem sezonu powinna pójść za ciosem w Wejherowie i zainkasować swój kolejny komplet punktów. Warto także nadmienić, że w zespole z Rzeszowa w świetnej formie znajduje się sprowadzony przed tym sezonem z Garbarni ukraiński skrzydłowy Sierhij Krykun, który już dwa razy w tym sezonie znalazł się w jedenastce kolejki 2 ligi według tygodnika „Piłka Nożna”.

„GieKSie” w dalszym ciągu daleko do stabilizacji, po wygranym w fajnym stylu meczu z Gryfem zostaliśmy szybko sprowadzeni na ziemię przez Bytovię. Naprawdę ciężko wyrokować jakim wynikiem skończy się sobotni mecz z Błękitnymi. Dlatego tym razem postanowiłem skupić się na wytypowaniu prawdopodobnej ilości bramek w meczu. Mam przeczucie, że w sobotę nie zobaczymy widowiska okraszonego mnóstwem goli i celuję w typ na poniżej 2.5 gola w tym spotkaniu. Moją decyzję determinuje to, że w przeciwieństwie do meczów domowych, „GieKSa” na wyjazdach z reguły prezentuje się o wiele lepiej w defensywie. Tak było w ubiegłym sezonie i również podczas naszego ostatniego wyjazdu do Wejherowa. Jeśli dodamy do tego nasz brak skuteczności pod bramką rywala, to zarysowuje nam się coraz bardziej obraz meczu „underowego”. Mało tego, w dotychczasowych pierwszych trzech kolejkach mecze Błękitnych także nie obfitowały w jakąś dużą ilość bramek. Zaledwie raz w meczu inaugurującym sezon w Polkowicach została przekroczona bariera dwóch goli. Osobiście spodziewam się ciężkiej przeprawy „GieKSy” w Stargardzie i skromnego zwycięstwa 0:1 lub 0:2.

Jak wspomniałem na wstępie, najciekawiej zapowiadającym się meczem tej kolejki jest mecz Olimpii Elbląg z Widzewem Łódź. Jak wiadomo na papierze faworytem, jest oczywiście Widzew, dysponujący silną kadrą z kilkoma nazwiskami z przeszłością w Ekstraklasie. Ja jednak upatruję tutaj niespodzianki i stawiam, że Olimpia nie przegra z zespołem Marcina Kaczmarka. Bukmacherzy pomimo tego, że zespół z Elbląga jest aktualnym liderem i gra na własnym stadionie wystawili na nich dość wysokie kursy co tym bardziej kusi do zainwestowania paru groszy. Mocną stroną Olimpii jest na pewno gra w obronie. W obecnym sezonie stracili jak na razie tylko jedną bramkę. Nawet gdy w ubiegłym sezonie zaciekle bronili się przed spadkiem do III ligi, to także nie tracili zbyt wielu goli. W sumie w 34 meczach ostatniej ligowej kampanii stracili 38 bramek. Naprawdę przyzwoity wynik. Kolejnym atutem drużyny prowadzonej przez Adama Noconia są bardzo dobre stałe fragmenty gry. W zespole z Elbląga wykonuje je Damian Szuprytowski i wychodzi mu to znakomicie, bo z 7 zdobytych jak dotychczas bramek przez Olimpię w tym sezonie aż 3 padły po jego zagraniach ze stojącej piłki. Dobrze wybijane stałe fragmenty mogą być na wagę złota z takim rywalem jak Widzew, który z pewnością będzie starał się prowadzić grę przez większą część meczu. Gra łodzian od początku tego sezonu na pewno nie wygląda, tak jakby wymarzył to sobie trener Kaczmarek. Jeszcze trochę czasu z pewnością upłynie, zanim Widzew wskoczy na odpowiednie tory, bo potencjał w tej drużynie jest duży. Sporym osłabieniem będzie brak kontuzjowanego Przemysława Kity (3 bramki), który na ten moment jest najlepszym strzelcem zespołu Marcin Kaczmarka. Wiele wskazuje zatem, że Widzew będzie musiał naprawdę włożyć wiele wysiłku, by wywieźć komplet punktów z Elbląga. Ja jednak więcej szans daje dobrze zorganizowanej drużynie Adama Noconia, którą zdecydowanie stać na urwanie punktów faworytowi.

Moje typy:
Gryf Wejherowo – Resovia Rzeszów 2 @ 2.45
Błękitni Stargard – GKS Katowice poniżej 2.5 bramki @ 1.8
Olimpia Elbląg – Widzew Łódź 1X @ 2.1

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Hokej

    GieKSa hokejowym wicemistrzem Polski

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Ostatnie spotkanie finałowe nie zawiodło nikogo. Obie drużyny prezentowały dojrzały hokej, o czym świadczy fakt, że w regulaminowym czasie gry nie obejrzeliśmy bramek i o tym, która drużyna została Mistrzem Polski, rozstrzygnęła dogrywka. W niej złotego gola zdobył Kaleinikovas zapewniając Re-Plast Unii Oświęcim tytuł Mistrza Polski w hokeju na lodzie.

    Świadome wagi spotkania obie drużyny od początku starały się narzucić przeciwnikowi swój styl gry, jednak dobrze w obu ekipach spisywały się formacje defensywne. W 5. minucie Kaleinikovas i Dziubiński sprawdzili dyspozycję Murraya. W odpowiedzi Kovalchuk, który rozgrywał bardzo dobre zawody, dograł do Hitosato, lecz uderzenie Japończyka obronił Lundin. Z upływem czasu częściej przy krążku utrzymywali się katowiczanie, a oświęcimianie próbowali wyprowadzać szybkie kontry. Mimo prób Maciasia, Iisakki, Pasiuta po stronie GieKSy oraz Heikkinena, Ackereda, Denyskina i Dyukova po stronie Re-Plast Unii Oświęcim bramek w pierwszej tercji nie obejrzeliśmy. Natomiast równo z syreną za grę wysokim kijem do boksu kar został odesłany Marklund.

    Drugą tercję rozpoczęliśmy od gry w osłabieniu. Pierwszą minutę dobrze się broniliśmy, ale w drugiej minucie tego osłabienia groźne strzały oddali Sadłocha i Ahopelto, które obronił Murray. Po wyrównaniu sił na lodzie mecz się wyrównał, a obie drużyny grały uważnie w defensywie. W 30. minucie na ławkę kar został odesłany Heikkinen. Podczas okresu gry w przewadze Lundina próbowali pokonać Hitosato i Monto. W ostatnich pięciu minutach drugiej tercji mecz nabrał rumieńców. Najpierw w 36. minucie Marklund trafił w słupek, a w odpowiedzi Heikkinen przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem GieKSy. Dwie minuty później Murray z kłopotami obronił strzał Ackereda. Druga tercja zakończyła się także wynikiem bezbramkowym.

    Początek trzeciej tercji należał do GieKSy, ale krążek po uderzeniach Michalskiego i Isakki minął bramkę Lundina, ale podobnie jak to było w poprzednich tercjach, z biegiem czasu mecz się wyrównał. W 50. minucie Murray obronił uderzenia Karjalajnen, Kowalówki i Sołtysa. Podobnie jak dwie poprzednie tercje, również trzecia zakończyła się wynikiem 0:0, a zatem o tytule Mistrza Polski rozstrzygnęła dogrywka.

    Dogrywkę rozpoczęliśmy od dwóch niewykorzystanych sytuacji.  Najpierw bliski pokonania Lundina był Koponen, a chiwlę później po uderzeniu Iisakki krążek minimalnie minął oświęcimską bramkę. W odpowiedzi Ackered trafił w obramowanie naszej bramki. Sytuacja ta była jeszcze sprawdzana na wideo.  W 66. minucie groźnie strzelał Ackered, a chwilę później Murray uprzedził Sadłochę, który znalazłby się w sytuacji sam na sam. O tytule Mistrza Polski zdecydowała sytuacja z68. minucie, kiedy Kaleinikovas strzałem po dalszym słupku pokonał Murraya.

    GKS Katowice – Re Plast Unia Oświęcim 0:1 (0:0, 0:0, 0:0 d. 0:1)

    0:1 Mark Kaleinikovas  (Elliot Lorraine) 66:21

    GKS Katowice: Murray, (Kieler) – Delmas, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Lehtimaki – Wanacki, Cook, Smal, Michalski, Marklund – Lebek, Chodor, Hitosato, Maciaś, Kovalchuk.

    Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin, (Kowalówka R.) – Dyukov, Jakobsons, Sadłocha, Dziubiński, Kaleinikovas – Valtola, Uimonen, Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuska, Ackered, Kowalówka S., Lorraine, Denyskin – Noworyta, Łukawski, Wanat, Krzemień, Sołtys.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga