Dołącz do nas

Hokej Piłka nożna Piłka nożna kobiet Prasówka Siatkówka

Wielosekcyjny przegląd mediów: Minęło 777 dni. Autorski pomysł przyniósł efekty

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania doniesień mass mediów, które obejmują informacje z ubiegłego tygodnia dotyczące sekcji piłki nożnej, siatkówki oraz hokeja GieKSy.

W trakcie przygotowań do startu sezonu piłkarskiego drużyna żeńska rozegrała sparing z rywalkami z ekstraligi Śląskiem Wrocław 2:1 (2:0). W sobotę drużyna męska rozpoczęła zmagania ligowe od remisu z Resovią Rzeszów 2:2 (1:0). Prasówkę po tym meczu przeczytacie TUTAJ. W czwartek oficjalnie odsłonięto mural Jana Furtoka.

Do kadry drużyny siatkarzy dołączyli Bartosz Mariański oraz Damian Domagała.

W okresie przygotowawczym do rozgrywek ligowych hokeiści rozegrają dziewięć spotkań kontrolnych, do drużyny dołączył Igor Smal.

 

PIŁKA NOŻNA

twitter.com – WKS Śląsk Wrocław Piłka Nożna Kobiet@wkspilkakobiet

Trudna sparingowa przeprawa – przegrywamy 1:2 z @_GKSKatowice_

Wyciągamy wnioski, analizujemy i trenujemy dalej i przygotowujemy się do kolejnych spotkań ????

A dodajmy, że bramkę dla WKS-u zdobyła @KarolinaIwasko

 

dziennikzachodni.pl – Mural Jana Furtoka oficjalnie odsłonięty. Uroczystość z udziałem legendy katowickiej GieKSy

W czwartek 29.07.2021 odbyło się uroczyste odsłonięcie muralu Jana Furtoka, legendy GKS-u Katowice i byłego reprezentanta Polski. Na uroczystości pojawił się bohater dzieła przy ulicy Granicznej wraz z rodziną. Był też trener Górnika Zabrze Jan Urban.

Urodzony 9 marca 1962 roku Jan Furtok jest najbardziej znanym piłkarzem w historii GKS-u Katowice. Reprezentował barwy GieKSy w latach 1979-1988 oraz 1996-1997. W 209 spotkaniach ligowych zdobył 85 goli i jest najlepszym strzelcem w dziejach GKS-u w Ekstraklasie. W 1986 roku zdobył z GieKSą Puchar Polski. Numer 9, z którym grał, jest zastrzeżony w klubie z Bukowej.

Furtok wystąpił w 36 meczach reprezentacji Polski (lata 1984-1993) i strzelił 10 bramek. Z San Marino w 1993 roku zdobył gola ręką, ale został uznany. W niemieckiej Bundeslidze grał w Hamburgerze SV (był wicekrólem strzelców) i Eintrachcie Frankfurt.

Pomysłodawcą muralu przy na ścianie kamienicy przy ulicy Granicznej 13 było Stowarzyszenie Kibiców GieKSy „SK 1964”, które wsparł radny Krzysztof Pieczyński. Miasto pokryło koszt materiałów, a kibice namalowali go w czynie społecznym.

– Mural jest widoczny już z pociągów wjeżdżających do Katowic. W końcu Jan Furtok to jeden z symboli tego miasta – podkreśla Pieczyński.

– W imieniu całej mojej rodziny jestem wdzięczny za ten piękny gest. Bardzo dziękuję kibicom, którzy zawsze mnie wspierali, pomagając osiągać najwyższe cele w mojej karierze zawodniczej. Osobne słowa kieruję do pana prezydenta Marcina Krupy za udostępnienie tak zacnego miejsca i za zgodę na stworzenie jakże wspaniałego muralu. Muszę też podziękować Krzysiowi Pieczyńskiemu, czyli mojemu przyjacielowi „Andrutowi”, który projekt pilotował i pilnował, aby udało się go w pełni zrealizować – wyznał Jan Furtok.

Na muralu, oprócz sylwetki piłkarza z czasów jego gry w GKS Katowice, jest też autograf legendy GieKSy.

 

sport.interia.pl – Minęło 777 dni. Autorski pomysł przyniósł efekty

Paweł Czado: Pierwsza liga będzie zupełnie inna niż druga, decyduje się pan dać szansę właściwie temu samemu zespołowi, który wywalczył awans. Na pewno jednak czegoś oczekuje pan od drużyny, która będzie musiała sobie radzić z zupełnie innymi rywalami.

Rafał Górak: – Sądzę, że drużyna powinna się cały czas rozwijać. My możemy się teraz rozwijać dzięki temu, że poprzeczkę będziemy mieli teraz wyżej zawieszoną, trzeba będzie skakać przez wyższe przeszkody. Zobaczymy jak ta drużyna sobie poradzi, musimy być gotowi. Mam nadzieję, że postawiliśmy na dobrych ludzi dając im szansę w rozgrywkach drugoligowych a teraz będziemy kontynuować to pierwszej lidze. Nowe rozgrywki, nowa liga a my musimy sobie w nich dać radę.

Wspomniał pan, że powrót do I ligi to dla pana ważne osobiste doświadczenie. Dlaczego?

– Dlatego, że w 2013 roku po pracy w GKS-ie w I lidze, przez dłuższy okres mnie na pierwszoligowych boiskach nie było. Dziś wracam do tej klasy rozgrywkowej. To dla mnie sentymentalna pętla czasu.

Udało się wam na każdą pozycję dwóch równorzędnych zawodników.

– Jesteśmy tu z dyrektorem Robertem Góralczykiem od 777 dni i dopracowaliśmy się własnego pomysłu na budowę tej drużyny, nie oglądaliśmy się na innych. To nasz autorski pomysł. Dwa lata temu postanowiliśmy być z GKS-em w I lidze i teraz w niej jesteśmy. Wprowadzamy własne pomysły, mocno z dyrektorem zdefiniowane, wymyślane latami, znamy się jak łyse konie. Łatwo nam się rozmawia, łatwo nam się kłóci, łatwo nam się godzi, łatwo nam się pracuje. Uważam, że to bardzo owocna i cenna współpraca.

 

SIATKÓWKA

siatka.org – Powrót libero do GKS-u

Doszło do kolejnego powrotu do siatkarskiego GKS-u Katowice. Umowę z górnośląskim klubem podpisał libero Bartosz Mariański, który po dwóch sezonach spędzonych w Rzeszowie zdecydował się na powrót do Katowic.

Popularny wśród kibiców GieKSy „Marian” wraca do katowickiego Klubu po dwóch sezonach spędzonych w Asseco Resovii Rzeszów, w której barwach rozegrał 36 ligowych spotkań. – Decyzja o powrocie tutaj była łatwa, nie było żadnych wątpliwości. Kiedy przyjechałem tutaj, uśmiech sam pojawił się na twarzy. Nie powinniśmy się przejmować tym, kto będzie mocniejszy lub słabszy w lidze, bo mamy naprawdę ciekawy zespół, którego dużym atutem będzie atmosfera. Zamierzamy dać dużo radości naszym kibicom – mówił Bartosz Mariański w pierwszej rozmowie po powrocie do Katowic.

Ulubieniec kibiców siatkarskiej GieKSy, dobry duch zespołu, zawsze uśmiechnięty, nastawiony na rywalizację i ciężką pracę. Tak można krótko opisać zawodnika, który spędził cztery lata w GKS-ie Katowice (2015-2019), był jednym ze współautorów historycznego awansu klubu do prestiżowej PlusLigi i rozegrał w niej dla górnośląskiego klubu 81 spotkań, zdobywając 2 nagrody MVP. Zanim Bartosz Mariański trafił do Katowic, reprezentował barwy UMKS-u Kęczanina Kęty, natomiast wcześniej występował w rodzinnym Olsztynie zarówno w seniorskiej ekipie Indykpolu AZS, jak i zespole akademików występującym w Młodej Lidze.

– Bartek z GKS-em wygrał rozgrywki I ligi, a następnie przez trzy sezony występował w PlusLidze. W tym czasie stał się prawdziwym GieKSiarzem, bo oprócz godnego reprezentowania naszych barw często można było go spotkać na meczu przy Bukowej czy w „Satelicie”, gdzie dopingował pozostałe sekcje klubu. Nawet gdy odszedł do Rzeszowa, to śledził wyniki i zawsze interesował się tym, co dzieje się wokół GKS-u. Gdy tylko okazało się, że musimy szukać nowego zawodnika na pozycji libero, pierwszy telefon wykonaliśmy do Bartka. Negocjacje nie trwały zbyt długo, a on sam bardzo cieszy się, że wraca do Katowic, swojego drugiego domu. My również, bo po pierwsze pozwoli to utrzymać wysoki poziom na tej pozycji, a po drugie wraca zawodnik, który jest dla nas bardzo ważny – powiedział dyrektor siatkarskiej sekcji GKS-u Katowice Jakub Bochenek.

 

Nowy atakujący w GKS-ie Katowice

Do kadry GKS-u Katowice na sezon 2021/22 dołączył atakujący Damian Domagała, który ostatnio reprezentował Asseco Resovię Rzeszów. O miejsce w podstawowym składzie rywalizował będzie z o wiele bardziej doświadczonym Jakubem Jaroszem.

Nowy zawodnik siatkarskiej GieKSy spędził ostatni sezon w barwach Asseco Resovii Rzeszów, w barwach której rozegrał 21 meczów i zdobył 40 punktów. Rok wcześniej Damian Domagała zadebiutował na poziomie PlusLigi jako siatkarz Cuprum Lubin, zaś jego pierwszym klubem po zakończeniu gry i nauki w SMS-ie PZPS Spała było włoskie Tonno Callipo Vibo Valentia, w którym występował w latach 2017-2019 i rozegrał 52 spotkania na poziomie Serie A1.

Mierzący 200 cm wzrostu atakujący z Łodzi to jeden z przedstawicieli słynnego, złotego pokolenia polskich siatkarzy z roczników 1997/1998. Domagała do swojego siatkarskiego CV dopisał mistrzostwa Europy i świata kategorii kadetów oraz juniorów, a także triumf w Olimpijskim Festiwalu Młodzieży Europy 2015 i srebrny medal na rozgrywanej w 2019 roku Uniwersjadzie. Był on wraz z Jakubem Szymańskim członkiem drużyny SMS-u PZPS Spała, która w 2016 roku rywalizowała z GKS-em Katowice o mistrzostwo I ligi siatkarzy.

[…] O miejsce w podstawowym składzie będzie on rywalizował z Jakubem Jaroszem, więc nie będzie mu łatwo przebić się do szóstki.

 

HOKEJ

hokej.net – Trzech zawodników na testach

GKS Katowice zaprezentował harmonogram meczów sparingowych i przedstawił trzech zawodników, którzy będą walczyli o miejsce w zespole. Jeden z nich jest dobrze znany polskim kibicom.

Jak informowaliśmy jakiś czas temu, szefostwo GieKSy sprawdzi przydatność do zespołu trzech graczy. Pierwszym z nich z nich jest Siemion Garszyn, który w sezonie 2018/19 ex aequo z Andrejem Themárem był królem strzelców sezonu zasadniczego (26 goli).

Dynamiczny skrzydłowy przez ostatnie półtora sezonu bronił barw Re-Plast Unii Oświęcim. W jej barwach rozegrał w 50 meczów, w których zdobył 22 punkty za 9 bramek i 13 asyst. Wyróżniał się walecznością i szybkością.

Drugim z nich jest napastnik Karol Sterbenz. Ma on 18 lat i jest wychowankiem Naprzodu Janów. W poprzednim sezonie rozegrał 4 spotkania w MHL i zanotował w nich 1 asystę.

Grono testowanych zamyka David Lebek. 18-letni Niemiec urodził się w Krefeld i występował dotąd w drużynach młodzieżowych Krefelder EV 1981. Jego mocną stroną są warunki fizyczne, bowiem mierzy 193 centymetry.

Hokeiści GieKSy już jutro (w środę 28 lipca – red.) przejdą badania wydolnościowe w Akademii Wychowania Fizycznego im. Jerzego Kukuczki w Katowicach. Z kolei pierwszy raz na lodzie zespół w komplecie spotka się 2 sierpnia na lodowisku „Jantor”.

Podopieczni Jacka Płachty rozegrają też osiem meczów sparingowych. Pierwsze spotkanie odbędzie się 10 sierpnia, a rywalem katowiczan będzie Tauron Podhale Nowy Targ.

 

Oficjalnie. Smal zawodnikiem GieKSy

Igor Smal, zgodnie z naszymi wcześniejszymi informacjami, dołączył do GKS-u Katowic. Niespełna 21-letni napastnik podpisał roczny kontrakt.

Smal w poprzednim sezonie występował w Zagłębiu Sosnowiec. W jego barwach rozegrał 36 meczów, w których zdobył 10 punktów za 4 bramki i 6 asyst. Na ławce kar spędził 36 minut.

Już na początku czerwca podjął decyzję, że w przyszłym sezonie chciałby występować w drużynie GieKSy. Obie drużyny musiały dogadać się co do odstępnego, bo kartę zawodnika posiadało Zagłębie.

– Chciałem zrobić krok w przód i nadal się rozwijać. Uznałem, że GKS Katowice jest dla mnie odpowiednim miejscem. W zespole jest bardzo dużo hokeistów, od których mogę się wiele nauczyć i dzięki którym mogę podnieść swoje umiejętności. Skupiam się na tym, by pokazać się drużynie z jak najlepszej strony i w ten sposób notować regularne występy. Nie ukrywam, że moim celem jest gra w pierwszej piątce – zaznaczył Igor Smal.

[…] Warto dodać, że to ósmy transfer GieKSy przed rozpoczęciem sezonu 2021/2022.  Szefostwo katowickiego klubu pozyskało do tej pory bramkarza: Johna Murraya, obrońców: Carla Hudsona, Mateusza Rompkowskiego, Jakuba Wanackiego, Dawida Musioła oraz występujących w ataku Mateusza Bepierszcza i Patryka Wronkę.

Aktualna kadra GKS-u Katowice:

Bramkarze: John Murray, Maciej Miarka.

Obrońcy: Carl Hudson, Mateusz Rompkowski, Maciej Kruczek, Patryk Wajda, Jakub Wanacki, Dawid Musioł, Oskar Krawczyk.

Napastnicy: Mateusz Bepierszcz, Bartosz Fraszko, Patryk Krężołek, Grzegorz Pasiut, Patryk Wronka, Mateusz Michalski, Szymon Mularczyk, Igor Smal.

 

Dodatkowy sparing

Nie osiem, a dziewięć meczów kontrolnych rozegrają przed startem sezonu hokeiści GKS-u Katowice. Do grona rywali podopiecznych Jacka Płachty dołączyła Energa Toruń.

Spotkanie ze „Stalowymi Piernikami” zostało zaplanowane na 4 września. Odbędzie się ono na Jantorze, bo mała hala Spodka będzie zamrożona najwcześniej w połowie września.

Sparingi będą świetną okazją do tego, by przyjrzeć się nowym, ale również testowanym graczom. A tych w GieKSie nie brakuje.

O kontrakt w katowickim klubie walczą: Karol Serbenz, David Lebek i Siemion Garszyn. Ten ostatni w sezonie 2018/19 (ex aequo z Andrejem Themárem) był królem strzelców sezonu zasadniczego (26 goli), a przez ostatnie półtora sezonu bronił barw Re-Plast Unii Oświęcim.

Plan meczów sparingowych:

10.08.2021 GKS Katowice – Podhale Nowy Targ

13.08.2021 GKS Katowice – GKS Tychy

14.08.2021 GKS Katowice – Re-Plast Unia Oświęcim

15.08.2021 GKS Katowice – JKH GKS Jastrzębie

20.08.2021 GKS Katowice – Zagłębie Sosnowiec

24.08.2021 Zagłębie Sosnowiec – GKS Katowice

27.08.2021 Podhale Nowy Targ – GKS Katowice

03.09.2021 GKS Katowice – GKS Tychy

04.09.2021 GKS Katowice – KH Energa Toruń

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Hokej

    GieKSa hokejowym wicemistrzem Polski

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Ostatnie spotkanie finałowe nie zawiodło nikogo. Obie drużyny prezentowały dojrzały hokej, o czym świadczy fakt, że w regulaminowym czasie gry nie obejrzeliśmy bramek i o tym, która drużyna została Mistrzem Polski, rozstrzygnęła dogrywka. W niej złotego gola zdobył Kaleinikovas zapewniając Re-Plast Unii Oświęcim tytuł Mistrza Polski w hokeju na lodzie.

    Świadome wagi spotkania obie drużyny od początku starały się narzucić przeciwnikowi swój styl gry, jednak dobrze w obu ekipach spisywały się formacje defensywne. W 5. minucie Kaleinikovas i Dziubiński sprawdzili dyspozycję Murraya. W odpowiedzi Kovalchuk, który rozgrywał bardzo dobre zawody, dograł do Hitosato, lecz uderzenie Japończyka obronił Lundin. Z upływem czasu częściej przy krążku utrzymywali się katowiczanie, a oświęcimianie próbowali wyprowadzać szybkie kontry. Mimo prób Maciasia, Iisakki, Pasiuta po stronie GieKSy oraz Heikkinena, Ackereda, Denyskina i Dyukova po stronie Re-Plast Unii Oświęcim bramek w pierwszej tercji nie obejrzeliśmy. Natomiast równo z syreną za grę wysokim kijem do boksu kar został odesłany Marklund.

    Drugą tercję rozpoczęliśmy od gry w osłabieniu. Pierwszą minutę dobrze się broniliśmy, ale w drugiej minucie tego osłabienia groźne strzały oddali Sadłocha i Ahopelto, które obronił Murray. Po wyrównaniu sił na lodzie mecz się wyrównał, a obie drużyny grały uważnie w defensywie. W 30. minucie na ławkę kar został odesłany Heikkinen. Podczas okresu gry w przewadze Lundina próbowali pokonać Hitosato i Monto. W ostatnich pięciu minutach drugiej tercji mecz nabrał rumieńców. Najpierw w 36. minucie Marklund trafił w słupek, a w odpowiedzi Heikkinen przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem GieKSy. Dwie minuty później Murray z kłopotami obronił strzał Ackereda. Druga tercja zakończyła się także wynikiem bezbramkowym.

    Początek trzeciej tercji należał do GieKSy, ale krążek po uderzeniach Michalskiego i Isakki minął bramkę Lundina, ale podobnie jak to było w poprzednich tercjach, z biegiem czasu mecz się wyrównał. W 50. minucie Murray obronił uderzenia Karjalajnen, Kowalówki i Sołtysa. Podobnie jak dwie poprzednie tercje, również trzecia zakończyła się wynikiem 0:0, a zatem o tytule Mistrza Polski rozstrzygnęła dogrywka.

    Dogrywkę rozpoczęliśmy od dwóch niewykorzystanych sytuacji.  Najpierw bliski pokonania Lundina był Koponen, a chiwlę później po uderzeniu Iisakki krążek minimalnie minął oświęcimską bramkę. W odpowiedzi Ackered trafił w obramowanie naszej bramki. Sytuacja ta była jeszcze sprawdzana na wideo.  W 66. minucie groźnie strzelał Ackered, a chwilę później Murray uprzedził Sadłochę, który znalazłby się w sytuacji sam na sam. O tytule Mistrza Polski zdecydowała sytuacja z68. minucie, kiedy Kaleinikovas strzałem po dalszym słupku pokonał Murraya.

    GKS Katowice – Re Plast Unia Oświęcim 0:1 (0:0, 0:0, 0:0 d. 0:1)

    0:1 Mark Kaleinikovas  (Elliot Lorraine) 66:21

    GKS Katowice: Murray, (Kieler) – Delmas, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Lehtimaki – Wanacki, Cook, Smal, Michalski, Marklund – Lebek, Chodor, Hitosato, Maciaś, Kovalchuk.

    Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin, (Kowalówka R.) – Dyukov, Jakobsons, Sadłocha, Dziubiński, Kaleinikovas – Valtola, Uimonen, Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuska, Ackered, Kowalówka S., Lorraine, Denyskin – Noworyta, Łukawski, Wanat, Krzemień, Sołtys.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga