Po wygranym 3:0 sparingu ze Stalą Rzeszów porozmawialiśmy z trenerem Rafałem Górakiem. Zapytaliśmy o ubiegły i nadchodzący sezon, uchylony przepis o młodzieżowcu, a także o nowego napastnika.
Wakacje spędził pan aktywnie?
Rafał Górak: Aktywnie, byłem bardzo aktywny: chodziłem po górach, dużo pływałem, siedziałem trochę nad morzem. Fajnie nam się udało pojechać trochę w nieznane, zatrzymywaliśmy się tam, gdzie nas kierowała intuicja. Byliśmy trochę tam, to tu. Wszędzie aktywnie – rowerki i spacery.
Pan jest w stanie odciąć się od piłki?
Wy to doskonale wiecie – piłka to jest całe moje życie, nigdy się nie odetnę. Próbuję się resetować, natomiast piłka mnie nie zabija. Nie powoduje, że jak coś robię, to mnie to męczy. Lubię odpoczywać, np. czytając, ale bez piłki się nie da.
Jak żyje się cały czas pod okiem kamer?
Powiem szczerze, że bardzo mocno zaryzykowałem. Byłem odważny, żeby ten serial „Trenerzy” tyle pokazał od środka. Starałem się nic nie wycinać i w zasadzie mogliście zobaczyć mnie takiego, jakim jestem. To na pewno jest całkiem inny wymiar, bo pierwsza czy druga liga to jest zupełnie inne zainteresowanie medialne. Wydaje mi się, że to, co można w tym wszystkim zobaczyć, to że praca w GKS-ie Katowice idzie bardzo dobrym nurtem. Nie mamy się czego wstydzić, wprost przeciwnie – wykonujemy świetną pracę jako sztab, piłkarze i zespół.
Zostanie jakiś przebłysk po sezonie?
Nie, cały sezon został mi w pamięci. To jest pierwszy sezon od dawna dla GKS-u Katowice w Ekstraklasie, a mój debiutancki. Każdy moment, każda chwila dla mnie była wyjątkowa i zostanie w mojej pamięci bardzo mocno. Ale to już jest za nami, trzeba patrzeć do przodu.
Jaki był najtrudniejszy moment?
Szukałem czegoś takiego, ale powiem szczerze: dobrze rozwiązywaliśmy te nasze problemy. Nawet ten moment, gdy przegraliśmy tę drugą połowę w Zabrzu i zastanawiałem się, w jaki sposób będziemy gotowi w następnych meczach. Okazało się, że drużyna świetnie reagowała na wszystko. Zdaliśmy egzamin tego debiutanckiego sezonu i ważne jest to, że nie dopuściliśmy do sytuacji, gdzie moglibyśmy się naprawdę trwożyć. Bardzo mocno pracowaliśmy, żeby drużynę ciągnąć, oni też byli świetni. To dało takie, a nie inne efekty.
Udało się sprostać założeniom i można oceniać sezon pozytywnie?
Na pewno nie możemy mówić, że „się udało”. To byśmy musieli mówić o jakimś elemencie przypadkowości. Wydaje mi się, że właśnie wypracowaliśmy to ogromną, ciężką robotą, że dziś w Katowicach mamy takie żółte serca. Kibice się zbudzili, kochają ten zespół, Klub, stadion, wszystko, co się wydarzyło. To jest piękne, że wstaliśmy z tego mułu, w którym byliśmy wszyscy razem.
Wasze dobre występy podniosły poprzeczkę?
Także nas rozwinęły, jesteśmy dzisiaj lepsi. To też jest ważne, bo wszystko na plus, jeśli człowiek jest ambitny, to nie może po prostu powiedzieć: „to było takie świetne, teraz jestem najlepszy”. Nie, nas to rozwinęło i w związku tym trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: czy we mnie, w Rafale Góraku, jeszcze jest miejsce na rozwój? No jest! Ja to zawsze mówię moim piłkarzom, tu nie ma co myśleć, że się jest 32-letnim piłkarzem, czas na rozwój jest zawsze. Nie wolno stanąć, bo wtedy momentalnie jest regres, a nam chodzi o progres.
Drugi sezon dla beniaminka podobno jest najtrudniejszy, a niektórzy kibice rozmarzyli się o pucharach.
Bardzo bym tonował rozważania o europejskich pucharach. One są na pewno czymś pięknym i byłyby czymś wyjątkowym, natomiast Ekstraklasa jest bardzo silna i ma mocne zespoły. Poziom idzie do góry, trzeba z respektem i szacunkiem podchodzić do tego wszystkiego. Tamten sezon był dobry, ale też bardzo trudny, a w ostatnich latach beniaminkowie wylatywali z hukiem. Myśmy się w niej dobrze usadowili, trzeba kontynuować pracę.
Połowa drużyn bije się o rozgrywki międzynarodowe.
To świadczy o tym, że nie stało się to, co często dzieje się na świecie, że są te siły. U nas trzeba szczerze powiedzieć, że jest te pięć zespołów, które będą się o to biły i tam jest ich miejsce. Czy my dzisiaj o tę piątkę walczymy? Ja bym powiedział, że po prostu musimy dążyć do tego krok po kroku, by wiele lat GKS grał w Ekstraklasie. Być może przyjdzie taki moment, gdy powiem z otwartym sercem, że jestem gotowy na walkę o czołowe lokaty.
Co będzie największym wyzwaniem?
Każdy sezon jest inny. Dzisiaj jesteśmy bez Sebastiana i Oskara – to są wyrwy, poważne ubytki w drużynie. Każdemu, kto mnie pyta o naszą największą siłą, odpowiadam: zespołowość. To Sebastian się zbudował w GKS-ie, to Oskar się zbudował w GKS-ie, to my ich wyprodukowaliśmy. U nas eksplodował Antek Kozubal, świetnie zaczął grać Mateusz Kowalczyk. Dawid Kudła stał się bardzo porządnym bramkarzem. Ta zespołowość jest siłą tego zespołu, ja bym chciał w tym kierunku iść, by ci dochodzący stawali się coraz lepszymi zawodnikami. Stąd pomysł na to okienko, by byli to zawodnicy trochę po prostu młodsi.
Zawodnicy muszą się lubić, czy wystarczy po prostu kultura i szacunek?
Nie, nie muszą się wcale lubić. Muszą mieć kult rozmawiania o piłce nożnej. Nie chodzi mi o to, że mają czytać gazetę albo oglądać mecze, tylko rozmawiać o tym, w jaki sposób chcą realizować swoje zadania na boisku, jak my mamy grać. Ty słuchasz heavy metalu, a ja disco-polo, tu mamy dwa inne światy – ale piłka nas łączy i musimy w klubie rozmawiać o piłce, bo to jest miejsce naszej pracy, pasji. Na wczasy może ze sobą nie pojedziemy i możemy nie pałać do siebie miłością, natomiast o piłce musimy umieć rozmawiać, to jest nasz obowiązek. My reprezentujemy klub, a klub jest ważniejszy niż nasze ego. Te disco-polo lub metal nie są istotne, najważniejszy jest GKS.
Są jakieś zmiany w przygotowaniach, czy trzyma się pan wypracowanych przez lata schematów?
Staramy się być coraz bardziej intensywni. W naszym zespole intensywność jest, a ona wynika z rozumienia gry. Chciałbym, aby GieKSa była jeszcze bardziej zażarta, jeszcze bardziej upierdliwa dla przeciwników i jeszcze bardziej spektakularna w atakowaniu. W pierwszym sezonie pokazaliśmy dużo dobrego, daliśmy dużo radości – o to chodzi. Nie chcemy być drużyną, która w Ekstraklasie cierpi. Chcemy, by mówiono o nas, że jesteśmy po prostu jacyś, bo to już znaczy, że mamy kulturę gry. To jest dla mnie istotne.
Czyli na to będzie pan zwracał uwagę, że macie walczyć i zostawić serce na murawie?
Nie da się walczyć, jeśli nie rozumie się gry. Powoduje to masę czerwonych kartek i zamieszania, ja to trochę inaczej rozumiem. Mamy walczyć, ale rozumiejąc, co chcemy zrobić. Jeśli będziemy realizować założenia, oddamy serducho, do tego umiejętności piłkarskie – mamy szansę być spektakularnymi i wygrywać, po prostu.
Jak dotąd wszystko idzie zgodnie z planem?
W miarę idzie zgodnie z przewidywaniami. Wiadomo, są trochę przemęczeniowe sprawy, mniejsze i większe urazy, dopinamy kwestie dojść samych zawodników. Obóz w Opalenicy był naprawdę na najwyższym poziomie i jestem bardzo zadowolony.
Do zespołu dołączyli młodzi zawodnicy. To część strategii?
Po awansie chciałem piłkarzy bardzo doświadczonych, którzy przyjdą i dadzą nam w szatni uspokojenie emocji. Zrelak, Czerwiński i Nowak, to byli dla mnie bardzo ważni zawodnicy. Przyszli i dali w szatni bufor bezpieczeństwa, że w trudnym momencie powiedzą: spokojnie, wychodzimy z tego. Zawodnicy ze sobą rozmawiają. Wiadomo, nie możemy iść tylko w takich zawodników, bo wszyscy jesteśmy coraz starsi, dlatego planowaliśmy to, by przyszli do nas piłkarze z dużymi umiejętnościami i „dwójką” z przodu. O takich zawodnikach myślałem najbardziej.
Przepis o młodzieżowcu się zmienił.
Dla mnie to upiorny przepis, niemający nic wspólnego z logiką i grą fair play. Drużyny niekorzystające z tego były karane. To jest dla mnie chore. Nie mam nic przeciwko Pro Junior System i nagradzaniu drużyn za stawianie na młodych Polaków. Nie powinien to być jednak przepis, który daje mi nakaz wystawienia na boisko zawodnika, który ma jakiś rocznik. Dla mnie wskazanie, że młodzieżowiec musi być z rocznika 2003, to jakby powiedziano: „ale musisz mieć też jednego z 1973!”. No i co, ja zagram? Dla mnie to jest bez sensu, nie wolno nakazywać, trzeba po prostu promować młodych ludzi. GKS jest oparty o polskich zawodników i daje sobie radę. Ja tego nie rozumiem, jeszcze trzeba zapłacić karę. Pro Junior System świetny, a ten przepis o młodzieżowcu to dobrze, że zniknął.
To był problem, że ktoś na przykład wiedział, że gra tylko przez ten przepis?
Właśnie, to również mogło doprowadzać do tego, że dochodziło do takich absurdów. Zawodnicy starsi mogli czuć się pokrzywdzeni, że młodzieżowiec musi grać. My zawsze mieliśmy w składzie młodzieżowców pełną gębą, bardzo się z tego cieszyłem. Każdy z nich był świetnym zawodnikiem, ale nie wszyscy taki komfort mieli.
Wielu kibiców podchodzi z dużą rezerwą do sprowadzenia Macieja Rosołka.
Na pewno do nas pasuje, takiego nieoczywistego zawodnika szukaliśmy. Na rynku jest wielu zawodników, natomiast trzeba być racjonalnym. Nie zawodziliśmy się na zawodnikach, którzy nie byli tymi z topu na tej pozycji. Przychodzili piłkarze, o których wiedziałem, że ich sposób gry może nam pomóc. Maciej jest właśnie takim piłkarzem.
Jakie są cele na ten sezon?
Ekstraklasa w Katowicach ma być na lata – to jest moje motto pracy z tą drużyną. Chciałbym być maksymalnie przygotowany do pierwszego meczu i wyjść na Raków z pewnością, że możemy wygrać.
Najbardziej wyczekiwany mecz to…
Chyba zawsze tak będzie: każdy kolejny. Naprawdę się nie mogę doczekać spotkania z Rakowem.
Kejta
1 sierpnia 2020 at 18:25
No to ilu mamy teraz pilkarzy w kadrze? 11ska bedzie na pierwszy sparing? Piekna przyszlosc przed nami. Nie mamy bramkarza I prawego obroncy
bulwa84
2 sierpnia 2020 at 07:46
czesc, dwa sezony mielismy za kapitana Blada i co osiagnelismy? nic!!! dajcie pograc i budujcie zespol na wychowankach. taki Frankowski bedzie wiecznym rezerwowym jak dobrolinski az odejdzie i rozwinie sie bo nikt w klubie nie dal mu szansy a tak nazekali na mrozka. uwazam ze szwedzik tez ma potencjal, fakt nie zagral dobrze jak byl wystawiany ale kto zagral dobrze, nikt!!!
Piko
2 sierpnia 2020 at 09:49
Nie ma kogo żałować . Trochę szrotu odeszło . Przyjdzie nowy
tomassi
2 sierpnia 2020 at 10:53
Frankowski powinien dostać więcej szans.
jezyk
2 sierpnia 2020 at 11:09
No i prosze 10 odchodzi a jak pisalem ze gorak powinien odejsc to pisaliscie jakies pierdoly o stabilizacji. No to mamy stabilizacje i argument ze trzeba to zgrywac bo to nowa druzyna.
KaTe
2 sierpnia 2020 at 12:15
Dlaczego odejście Michalskiego jest zaskoczeniem? Klauzula odstępnego była zapewne niska. Zawodnik 20-to letni grał cały sezon na trzecim poziomie, a Górnik da mu pewnie następne szanse. Może po dobrym przygotowaniu zagra jak jesienią?
Bętkowski nie miał placu u Góraka (podobnie jak nie wiadomo czemu wiosną – Grychtolik). A można go było zostawić do momentu sprowadzenia kogoś lepszego – co nie jest wcale takie pewne.
Odnośnie Mrozka: pewnie jest szansa, że u nas zostanie – bo po co on Lechowi? W pierwszym zespole nie ma szans, a w rezerwach Mleczko jest od niego lepszy…
Crossfit76
2 sierpnia 2020 at 14:04
W ll lidze GKS KATOWICE powinien grać i zdać sobie radę wychowankami.No ale w katowicach się nie trenuje młodzieży z myślą wyszkolenia piłkarza tylko zgarnięcie kasy z miasta.Wystarczy popatrzeć w jakich ligach grają trampkarze lub juniorzy.Śmiech na sali. Może by rozliczać trenerów grup .młodzieżowych z ich pseudo roboty.
Rafał
2 sierpnia 2020 at 15:01
Tak się zastanawiam po co wogóle Gks podpisał umowę z Rozwojem Katowice skoro Rozwój utalentowanych trzymał u siebie a do Gks dawał miernoty i jeszcze za to kasę brał tylko poto by się z tych pinedzy utrzymać, a Gks został bez rezerw i odpowiedniego szkolenia, dlaczego to tak zostało zrobione i w hokej podobna umowa z Naprzodem Janów ogarnijcie się tam na górze bo jeśli masz cały system szkolenia od juniora do I drużyny to takie dziwaczne umowy są niepotrzebne a klub tylko kase traci, zamiast inwestować w młodzież czy nowy narybek. BEZ SENSU!!!!
wyszo
2 sierpnia 2020 at 15:31
powinien odejsc w pierwszej kolejnosci Blad i Woźniak. To, że szarpali i chcieli to za mało. Tu trzeba konkretów. Ilu w ostatnich latach było liderów, którzy mieli dać jakość doświadczenie i punkty ? Który z nich nie zawiodł ? Piesio Wawrzyniak Bębenek Foszmanczyk Lebedynski Plizga Pitry … mozna by wymieniac. Poza Pitrym (momentami) nikt nie byl zadnym liderem, nie dal nic a plany byly wielkie. Zmiana trenera nie da nic ani nic nie zagwarantuje. Gorak ma jakis plan tylko wykonawcy sa niestety mentalnie na takim poziomie na jakim gramy. Jesli nie zmieni sie myslenie tych zawodnikow, nie zacznie wykraczac poza 2 lige to bedziemy tkwic tam tak samo dlugo jak w pierwszej …
Kuba
2 sierpnia 2020 at 15:35
Ktoś robi to celowo.Bez stadionu,bez zawodników i coraz mniej kibiców.
jezyk
2 sierpnia 2020 at 17:27
Jak tak patrzę na to wszystko to chyba zaczynam rozumieć dlaczego tu nie ma żadnych sukcesów ani widoków na nie. Tu każdy robi sobie co chce i nikt z niczego nie jest rozliczany. Trener zjebał popisowo awans i co i nic. Wśród kibiców zaczyna się jakieś pierdolenie o jego wielkiej wizji i stabilizacji. Problem w tym ze tu jednak nie chodzi o stabilizację. Gdyby o to chodziło to nie odeszłoby 10 zawodników a wcale nie jest powiedziane ze to koniec. Wiec nie o to raczej chyba chodzi. Zaraz pan Górak ogłosi że buduje nowa drużynę i powie ze potrzeba czasu by się zgrała wiec nie oczekujcie wyników. I znowu ma rok roboty za dobra kasę. Na koniec sezonu okaże się znowu że wiele brakło do awansu no ale nic ważne ze jest stabilizacja i trener bez wyników ale za to taki fajny. Prezes schował się gdzieś i unika wszystkich a może go nie ma bo pojechał na paradę lgbt. Nijakość w zarzadzie bylejakość trenerska brak jakosci wsrod kontraktowanych zawodnikow i wszystkim z tym dobrze. To że tym co czerpia z tego zyski to pasuje to ja rozumiem ale że i kibicom też to juz nie kumam. Brzeczka wszyscy chcieli zwolnic choc byl duzo lepszym trenerem niż górak i mimo wszystko za jego czasu jakos to wygladalo. Trzeba bylo jemu dac taka taryfe ulgowa to pewnie w jego przypadku by sie awans udal. No wiec jesli tak traktowalismy innych trenerow ze o mandryszu nie wspomnę to niby czemu pan Górak ma miec taryfe ulgowa. Powiem tak ja nie mam najmniejszych watpliwosci ze w takich uwarunkowaniach w przyszlym sezonie tez awansu nie bedzie. Stadionu teZ nie bedzie bo niby po co go budowac i utrzymywac w sytuacji gdy poziom rogrywkowy na ktorym jestesmy mozna obsluzyc bukowa. Gdzie ci mlodzi zawodnicy z akedemii gieksy. Moze czas sie zajac tymi ktorzy tam baki zbijaja i twonia kase tylko. Moze czas zaczac stawiac wymagania i egzekwowac ich osiagniecie. Moze i czas tylko ze po co skoro na gieksie nikomu juz nie zalezy nawet jej kibicom
Piko
2 sierpnia 2020 at 17:35
No właśnie … pisałem już po słowach „nie daliśmy rady” – no i co ??? Dlaczego ? Jakie były przyczyny ? Jakie błędy ? Jaki system motywacji ? Dlaczego nie zadziałał ? Co zrobić żeby uniknąć tych samych błędów w przyszłości ? Rozumiem że trener przygotował taki raport i że był na tyle wiarygodny że spokojnie może pracować dalej . Czy tak ???
jezyk
2 sierpnia 2020 at 17:43
Piko jak znam kulture organizacyjna gks to zadnego raportu nie napisal Gorak tylko chodzil od gabinetu do gabinetu i bajki opowiadal. Tez uwazam ze powinien byc precyzyjny raport a do tego budzet ile wydano na zawodnikow ich place placa trenera zarzadu itd. To sa publiczne pieniadze wiec mamy prawo wiedziec
Piko
2 sierpnia 2020 at 17:50
Jezyk. Pełna zgoda . Przykład – Dampc , Konefał , Bętkowski – pół roku w klubie – pewnie nie za darmo . Ile grali ?
Kto rekomendował ich sprowadzenie ? Trzeba brać odpowiedzialność za swoje decyzje.
Kato
2 sierpnia 2020 at 19:17
Jak to zmienić, aby ku zadowoleniu Kibiców GIEKSA odnosiła znowu sukcesy?!
JAK ?????
Co możemy zmienić my jako Kibice.
Rafał
2 sierpnia 2020 at 19:54
Ci Co odeszli teraz, a byli ściągani na sezon który się właśnie skończył, powinni oddać kasę za to że tu grali i za hańbę jaką przynieśli!!!!!
jezyk
2 sierpnia 2020 at 19:59
Kato pytasz jak to zmienic. Trzeba zacząc od małych rzeczy. Własnie takie kompleksowe sprawozdanie wraz z danymi finansowymi dało by jakis obraz a nadto wprowadzaloby jakas forme kontroli kibicow nad tym calym bajzlem. Mysle ze szanowna redakcja moglaby w trybie ustawy o dostepie do informacji publicznej o takie dane wystapic. Dalsze dzialania sa juz zalezne od tego co tam jest. Nawet bez tych danych juz widac golym okiem niegospodarnosc bo czym wytlumaczyc sciaganie zawodnikow ktorzy nie graja a trzeba im placic. Po co byl konefal na wypozyczeniu. Nie ma w akademii bramkarza na uzupelnienie skladu. Takich przypadkow jest wiecej. Jezeli takie marnotrastwo odbywalo sie kosztem prywatnych srodkow to nic mi do tego bo kazdy moze robic ze swoja kasa to co uwaza ale to sa pieniadze publiczne.
Piko
2 sierpnia 2020 at 20:11
Kato. Nie tracić nadziei i … zainteresowania . Zadawać pytania ,wymagać odpowiedzi.
Ciągle czekam na odpowiedź na „banalne” pytanie – dlaczego nie awansowaliśmy ?
i bynajmniej nie oczekuję banalnej odpowiedzi typu „nie daliśmy rady” .
To nie był jeden mecz w którym wszystko się może zdarzyć . Widzew , Stalowa Wola , Resovia i Stal …. i kilka wcześniejszych . To jest kwestia przygotowania , mentalności , motywacji i wielu innych kwestii – więc ???
Irishman
3 sierpnia 2020 at 11:48
@jezyk ale się rozkręciłeś! 😀
No jeszcze nie słyszałem, żeby w jakimś klubie trener zdawał sprawozdanie PRZED KIBICAMI ze swej pracy! 😀 😀 😀
A decyzje kadrowe? Tak naprawdę to poza Mrozkiem i Michalskim (na odejście których nie mieliśmy wpływu) odchodzą ci, którzy byli zaledwie dublerami i niczym się nie wyróżnili, aby dawać im kolejną szansę. Bardzo mądra decyzje, tak się buduje silną drużynę.
Zobaczymy co będzie dalej ale póki co to życzę więcej mniej czarnowidztwa Panowie!
Kato
3 sierpnia 2020 at 12:08
Czyli uważasz że budujemy obecnie silną drużyne na nowy sezon.
Ksawery
3 sierpnia 2020 at 14:41
Przeanalizowałem obie rundy w wykonaniu GKS i tak:
Runda 1 (kolejki 1 do 17) zdobyliśmy 34 pkt (tylko 3 porażki)
Runda 2 (kolejki 18 do 34) zdobyliśmy 25 pkt (aż 6 porażek)
Tak więc widać ewidentnie że to runda rewanżowa była znacznie słabsza i dlatego nie było awansu. No nic zobaczymy jakie będą wzmocnienia.
@Irishman – jeszcze nie zapominaj o Rogalskim że odchodzi a strzelił w sezonie 10 goli (7 w pierwszej rundzie a 3 w rewanżowej)
jezyk
3 sierpnia 2020 at 19:29
Irishman jestes znanym tu naiwniakiem i pamietam twoje bezsensowne tyrady co najmniej od czasu brzeczka. Ty niewiele slyszales jak zawsze i zawsze wspierasz nawet najwieksze dziadostwo. Przypomnij sobie nawałkę który złozył stosowne sprawozdanie i to jest dobra praktyka. Zreszta jak cos jest finansowane z publicznej kasy to nikt tu nikomu laski nie robi. Z odejsciem 10 zawodnikow tez nie ma problemu a gdzie promowana od zawsze przez ciebie stabilizacja. Skoro byli nie potrzebni to ktos sie dopuscil niegospodarnosci skoro za to placil. Po co sa zawodnicy w akademii skoro nie koga stanowic nawet uzupelnienia skladu.
Piko
3 sierpnia 2020 at 20:31
Gang Olsena w Gieksie :
Egon – czyli trener/dyrektor sportowy (tu wpisać aktualne nazwiska) po kolejnym „udanym” skoku (sezonie) – MAM PLAN !
Właściciel (Miasto) , piłkarze i niektórzy Kibice (np. Irishman) – KLAWO JAK CHOLERA Egon !!!
Irishman
4 sierpnia 2020 at 19:08
Kochana Redakcjo gieksa.pl! Życzę Wam, abyście mieli mniej więcej o 50% mniej wpisów, bo to by oznaczało, że nasz klub odnosi sukcesy!
Szczerze powiedziawszy nie rozumiem tego „samobiczowania się” ale może za stary jestem i pamiętam czasy, gdy wszyscy nas skreślali, a my wbrew wszystkiemu staliśmy się jednym z czołowych klubów w Polsce?
jezyk
4 sierpnia 2020 at 20:08
Irishman cieszmy sie bo jest z czego wszak jestesmy az na III poziomie rozgrywkowym. Poczekajmy 10 lat a awans/a predzej kolejny spadek zrobi sie sam. Glaszczmy sie po pupciach i opowiadajmy sobie jaki trener jest cudowny choc wynikow brak jaki prezes rewelacyjny choc wynikow brak, dyrektor choc wynikow brak. Generalnie jest swietnie gdyby nie niektorzy upierdliwi kibice, którzy maja odwage powiedziec prawde ze jestesmy w czarnej dupie. Jak jest zle i to od wielu lat to trzeba szukac przyczyn takiego stanu rzeczy a nie pierdzielic glupot. Malo mnie obchodzi czy prezes dyrektor trener jest lubiany. Za nim maja stac wyniki.
Afera
4 sierpnia 2020 at 20:14
Jeżyk, wyniki przyjdą w tym sezonie,nie bądź w gorącej wodzie kąpany.
jezyk
4 sierpnia 2020 at 20:38
Afera chcialbym ale niestety po tym co tu sie dzieje bardzo w to watpie. Sukcesy nie spadaja z nieba
Dudek
4 sierpnia 2020 at 22:29
Jerzyk, czepiasz się piłkarzy, trenera, prezesa i Irishmana 🙂 chcesz sprawozdań itp. Tylko nie wspomniałeś o WŁAŚCICIELU czyli URZĘDASACH Z MIASTA Katowice którzy mają to wszystko gdzieś. Tu nie ma i nie będzie wyników dopóki właściciel nie zacznie wymagać stawiać warunków rzadać raportów. Ja nie mogę się nadziwić jak po tylu klęskoch nie ma konferencji prasowej konkretnych działań WŁAŚCICIELA. Wydaje się że po prostu miastu taki stan rzeczy odpowiada i póki nie ma stadionu to wyżej nie będą się pchać. Czy stadion powstanie też nie wiadomo. Nic się nie zmieni dopóki Właściciel nie będzie chciał….
Irishman
5 sierpnia 2020 at 07:28
@jezyk, no faktycznie to wyraz niesamowitej odwagi powiedzieć, że jesteśmy w czarnej dupie. 😉 Zresztą wielu malkontentów mówiło tak już rok temu oraz że nic z tego nie będzie, że spadek albo co najwyżej środek ligi. Tymczasem no naprawdę o włos otarliśmy się o awans kosztem Widzewa, któremu budżetu czy stadionu, a nawet tych tłumów na meczach możemy tylko pozazdrościć. No i oczywiście, że nie jest to sukces ale też nie jakaś wielka porażka, po której trzeba by żądać rozliczeń, dymisji i Bóg wie tam jeszcze czego. W życiu, a szczególnie w sporcie bywa, że trzeba czasu aby osiągnąć sukces i tym większy jest on wtedy i tym lepiej smakuje. Oczywiście, że też mi kurcze ciężko pogodzić się z brakiem awansu. Ale podejrzewam, że gdybyśmy teraz ten awans zrobili, trochę fartem, to w I lidze ta drużyna byłaby chłopcem do bicia. A dużych zmian też nie moglibyśmy zrobić, bo kilku piłkarzom, którzy obecnie często zawodzili kontrakty przedłużyłyby się automatycznie. No więc jeśli się nie udało, to trzeba wycisnąć maksymalnie ile się da z tego co wypracowaliśmy, pozbyć się najsłabszych ogniw i dalej robić swoje, aż będziemy na tyle silni, że za rok zrobimy ten awans z palcem w nosie. Tylko to trzeba cierpliwości i WŁAŚNIE ODWAGI, aby pomimo porażki się nie poddać, a nie walić na oślep łopatą we wszystkich dookoła wylewając swoje żale.
@Dudek, wiesz może to i lepiej, że Miasto nie chce żadnych raportów, bo wątpię, aby się tam znalazł ktoś na tyle znający się na sporcie, aby zrobił z nich jakiś dobry użytek. 😉 Zresztą o ile wiem, to zdaje się Magistrat bardzo naciskał, aby naszym trenerem został półtora roku temu Dudek, a jak to się skończyło wszyscy dobrze pamiętamy. Tak więc moim zdaniem to jest bardzo dobre, że urzędnicy nie wpieprzają się pozwalając spokojnie pracować sztabowi szkoleniowemu.
Kato
5 sierpnia 2020 at 08:16
Aby nam starczyło naszego życia, bo ja już mam z górki, a chęć zobaczenia jeszcze GIEKSY i nacieszenia w ex jest olbrzymia.
A raporty to powinny być do wglądu bardziej dla Stowarzyszenia Kibica, bo to jest główna grupa zainteresowanych.
Wydaje mi się (może źle), że jest dużo niedoinformowania nas ze strony Klubu.
Przecież jeżeli w myśl zasady Cała Gieksa Razem, mamy wspólny jeden cel, to powinniśmy działać wspólnie. A i Kibice wykazują się dużą wiedzą czym mogą służyć pomocą, tylko przepływ informacji może trochę wzmocnić.
Może to coś da,