Dołącz do nas

Piłka nożna

[TRANSERY] Trzech zawodników wzmacnia GieKSę

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Krystian Sanocki, Dominik Kościelniak i Filip Kozłowski wzmacniają GieKSę.

Dzisiaj otrzymaliśmy informację o wykupieniu z Cracovii Szymona Kiebzaka (tutaj) i podpisaniu z nim dwuletniej umowy z opcją przedłużenia. Takimi samymi kontraktami związała się z naszym klubem trójka nowych zawodników.

24-letni pomocnik Krystian Sanocki to wychowanek Lecha Poznań. Przez ostatnie dwa sezony reprezentował drużynę Błękitnych Stargard. W 33 meczach zakończonych rozgrywek 2. ligi strzelił siedem bramek i siedem razy asystował. 25-letni pomocnik Dominik Kościelniak przenosi się na Bukową prosto z Torunia, gdzie w barwach Elany rozegrał trzy ostatnie sezony i był kluczową postacią zespołu. 25-letni napastnik Filip Kozłowski ostatni sezon rozegrał w Elanie, Toruń strzelając 8 goli i notując 7 asyst w 24 meczach ligowych. 



32 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

32 komentarze

  1. Avatar photo

    KaTe

    5 sierpnia 2020 at 20:17

    Czy wzmacniają to się jeszcze okaże…
    Typowy Gieksiarski skauting: dwóch zawodników znanych Górakowi + jeden z naszego rezerwuaru mieszczącego się w Stargardzie (dawniej Szczecińskim).
    Ciekawe czy doczekamy się choć jednego charakternego zawodnika, potrafiącego pociągnąć za sobą ekipę. O zdolnym młodziaku (choćby z zaplecza którejś reprezentacji) też możemy pomarzyć.
    A kto na bramę? I na boki obrony?

  2. Avatar photo

    KaTe

    5 sierpnia 2020 at 20:28

    O taki Karol Czubak by się nam przydał!!!

  3. Avatar photo

    jezyk

    5 sierpnia 2020 at 20:49

    Czyli sciaganie szrotu góraka ciag dalszy

  4. Avatar photo

    Piko

    5 sierpnia 2020 at 20:52

    Nie chcem ale muszem … znowu malkontenctwo będzie…
    Proponuję nową nazwę GKS Błękitni Elana Katowice .
    Widać potęgę naszego skautingu .

  5. Avatar photo

    Roh

    5 sierpnia 2020 at 23:13

    Głosne nazwiska to to nie sa. Oby nie okazało się że mniejsze kluby mogly zmontować lepsze zespoly niz my, a jest to batdzo mozliwe. W tego Goralczyka to ja tez za bardzo nie wierze. Facet bez zadnych osiagnięć. Ostatnio skompromitował sie w Lublinie nie awansujac z Motorem do 3 ligi. Tetaz widac dal sobie juz spokój z trenerką.

  6. Avatar photo

    Maks

    5 sierpnia 2020 at 23:32

    Tylko nie ,,wzmacniają,,….wzmocnić to mogą listę płac w Urzędzie miasta…

  7. Avatar photo

    Maks

    5 sierpnia 2020 at 23:36

    A tak na poważnie, nie ma w naszym regionie dobrych grajków że aż trzeba sprowadzać zaprzyjaźniony szrot Pana Góraka….

  8. Avatar photo

    Mario

    5 sierpnia 2020 at 23:52

    To niby wzmocnienia??? Tak jak kiedyś, dwa tygodnie na dole na Staszicu dla prezydentów, prezesów i działaczy którzy doprowadzili do upadłości Gieksy,na to nie da się patrzeć,za chwilę będziecie wciskać karnety ale na co na tę żenada pod szyldem GKS KATOWICE,czy w koncu ktoś poważnie podejdzie do sprawy tej sekcji i potrafi wyciągnąć jakieś konsekwencje z nieróbstwa i niedbalstwa ,czekam od kilku lat.Kibic Prawdziwego GKS KATOWICE.do zarządu w tym roku rozumiem że na stadion wchodzimy za darmo,dla zachęty za wszystkie poprzednie pomyłki no bo inaczej może znowu 1500 ludzi na stadionie.Przemyscie to pajace!!!!!!

  9. Avatar photo

    Gk

    6 sierpnia 2020 at 10:15

    Skończyły się im kontrakty w elanie i odeszli. Komentarze kibiców w lany były takie że najlepsi gracze odchodza. Na temat Kozłowskiego widziałem same mile słowa tam. Więc dajmy im się wykazać. Każdy pewnie chciałby znane nazwiska ale jak było widać po Widzewie nazwiska nie wygrywają tylko trzeba zasuwać. Lepsze takie podejście niż odgrywanie komuś mlodzieżowców a potem ich oddajemy

  10. Avatar photo

    Irishman

    6 sierpnia 2020 at 11:13

    Jak tak czytam większość komentarzy, to mam wrażenie, że stało się coś strasznego! No faktycznie – GieKSa się wzmacnia, dramat to jest i jeden wielki skandal! 😉 😉 😉

    @Gk, piszesz, że wszyscy chcielibyśmy głośnych nazwisk. Tymczasem ja się z tym absolutnie nie zgadzam! Moim zdaniem właśnie akurat taki pomysł na transfery to świetna decyzja. Sam podałeś przykład Widzewa. A ja przypomnę, że całymi latami próbowaliśmy osiągnąć sukces opierając się na gwiazdorach z wyższych lig. Aż w końcu „international level” Jakub Wawrzyniak i koledzy doprowadzili nas do największego sportowego upadku w historii klubu. Dlatego ja tysiąc razy wole oprzeć się na wyróżniających się piłkarzach z niższych lig, którzy są głodni sukcesu zamiast na tych, którzy wszystko co najlepsze mają już za sobą, a teraz tylko dorabiają sobie do emerytury.
    No i nie zgadzam się, że pozyskanie piłkarzy znanych trenerowi to coś złego. Przecież tak zrobiłby każdy trener, gdyby tylko miał taką możliwość. Zwróćcie zresztą uwagę, że nie mamy kilku miesięcy na przygotowania, a zatem sprowadzenie piłkarzy sprawdzonych, których trener zna, wie czego może od nich wymagać może działać tylko na korzyść!

    • Avatar photo

      Marecki

      6 sierpnia 2020 at 11:21

      Dobrze piszesz. Jeszcze nic nie zagrali a już narzekanie. Dajmy im szanse.

  11. Avatar photo

    Afera

    6 sierpnia 2020 at 14:59

    Panowie powiem wam jedno,najłatwiej krytykować,ja też bym chciał tego i tamtego piłkarza,ale do cholery ogarnięcie się jesteśmy w 2giej lidze,i z pewnością nie widzieliście tych chłopaków jak grają w bała ,ale KRYTYKA musi być.

  12. Avatar photo

    Piko

    6 sierpnia 2020 at 17:24

    Irishman. Dlaczego twierdzisz , że Gieksa się wzmacnia ?
    Jesteś pewien że Kozłowski , który właśnie spadł ze swoim byłym klubem do III ligi jest / będzie lepszy od Rogalskiego , który może trafić do Widzewa ( liga I) ?

  13. Avatar photo

    jezyk

    6 sierpnia 2020 at 19:14

    Jak widać stara dobra tradycja jest kontynuowana. Każdy sprowadza swój szrot a potem Gks zostaje z kontraktami. Pytanie co robi niejaki Góralczyk, który nie odkrył jeszcze żadnego talentu a jedyna metoda jego działania jest branie zawodników elany i błękitnych. Panie Góralczyk rynek jest dużo szerszy. Nie bardzo rozumiem tez dlaczego odpuszczono temat Rogalskiego bo on w odróżnieniu od kurbiela dawał nadzieje na bramki. Kurbiela zostawiono a Rogalski odszedł pytanie dlaczego. Prawda jest taka że jeżeli ten zespół ma awansować to wymaga konkretnych wzmocnień a póki co to raczej uzupełnienia składu. Skład uzupełniać powinni wychowankowie gks. Jak czytam tu komentarze tzw. wiecznych optymistów to nie mogę zrozumieć ich logiki. Sukces wymaga zespołu o określonej jakości konsekwentnej pracy dobrego trenera sensownego prezesa. Póki co żaden z tych warunków nie jest spełniony wiec na czym się opiera ta wiara w sukces. Na tym ze jakoś może samo pójdzie. Raczej takie cuda się nie zdarzają.

  14. Avatar photo

    Piko

    6 sierpnia 2020 at 19:22

    Swoją drogą zamiłowanie do piłkarzy Elany jest zrozumiałe , ale Stargard ???
    Ktoś, coś ? 🙂

  15. Avatar photo

    Ronny64

    6 sierpnia 2020 at 19:52

    Najlepiej nasciagajmy zawodników ogranych w ekstraklasie płaćmy im dużą kasę i spadniemy jak dwa lata temu. Do nas raczej nikt konkretny z talentem nie trafi bo od dawna jesteśmy w sporym dołku sportowym.

  16. Avatar photo

    jezyk

    6 sierpnia 2020 at 21:44

    Ronny64 połóżmy się i leżmy. Do takiej raduni idą sensowni gracze a tu się nie da. Tu nic się nie da. Tu nie należy wymagać i rozliczać z wyników nikogo bo jeszcze się poplącze. Należy tolerować każda patologie bo wszak inna może być jeszcze gorsza. Trzeba być delikatnym bo jeszcze jakaś miernota się obrazi. proponuje zatem zamknąć ten biznes i będzie spokój. Dać ta kasę Rozwojowi i okaże się że się da.

  17. Avatar photo

    Piko

    6 sierpnia 2020 at 22:09

    Jezyk. Hasło w ostatnich latach w Gieksie to „Wiara czyni cuda”. Obecnie Święci to trener Górak i dyrektor Góralczyk. Krytyka , powątpiewanie , pytania nie są wskazane bo naruszają „strefę komfortu” właściciela i kibiców .
    Do czasu aż to znowu jebnie i będą nowi Święci … i tak się to toczy.
    Niestety wiara nie ma nic wspólnego z profesjonalnym zarządzaniem

  18. Avatar photo

    maks

    6 sierpnia 2020 at 22:20

    Niestety ale jeżyk i Piko chyba mają rację,kasa z Urzędu Miasta płynie a karawana jedzie dalej…i tak w kółko….

  19. Avatar photo

    jezyk

    6 sierpnia 2020 at 22:35

    Piko przywracasz mi wiare w to ze sa jeszcze normalni gieksiarze ktorzy mysla racjonalnie. Wielkie dzieki.

  20. Avatar photo

    jezyk

    6 sierpnia 2020 at 22:39

    maks masz racje tak to wyglada. Jest kasa jest dobrze a cala reszta albo sie zdarzy albo nie. Chcialbym zobaczyc takiego mecze i irishmana czy jak mu tam gdyby mial wydac na to swoje pieniadze. Czy wtedy tez by opowiadal takie glupoty jak do tej pory. Mysle ze optyka by im sie zmienila szybko. Jak do tej pory bredza straszne glupoty ktore jak zawsze powoduja to samo brak jakiegokolwiek awansu a tylko degradacja sportowa

  21. Avatar photo

    Ronny64

    7 sierpnia 2020 at 01:10

    Jezyk, to nie chodzi o to chodzi żeby nic nie robić i stać w miejscu ale nie rozumiem oceniania transferów jeśli zawodnik nie zagrał ani minuty, nazwiska znane już do nas przychodziły wszyscy w siódmym niebie a ich grę każdy widział więc cieżko to powiedzieć po wielu tragicznych sezonach ale dajmy im szanse.

  22. Avatar photo

    Kato

    7 sierpnia 2020 at 09:04

    A walkę o co zakłada prezes w tym sezonie?
    Bo w zeszłym wykonano plan bezbłednie. Awans nie był konieczny i wymagany.
    A drużyna tak się rozpędziła i o mało nie wlazła do pierwszej ligi i to jest problem dla Kibiców. Czy w tym też?
    Wpierw zarząd przedstawi o co gramy a potem ocenimy transfery.
    Bo jeszcze nie znamy celów na ten sezon i nikt ich nie przedstawił. Chyba że ktoś zna

  23. Avatar photo

    Daro

    7 sierpnia 2020 at 15:43

    Widzę że ostra dyskusja na temat przybyłych zawodników, gdzie oceniamy ich nie widząc co potrafią.
    A tak na serio do was wszystkich pytanie czy faktycznie my robimy złe transfery?
    Jezyk u na grały gwiazdy Wawrzyniaki, Pawełki, Poczobuty, Śpiączki Piesio, michalik, Łyszczarz, Puchacz, kurowski, Midzierski i inni i co wyszło? Byli trenerzy Brzęczek, Moskal, Paszulewicz, Dudek, Nawałka i co dokonali?
    Cygan który był prezesem poszedł do rakowa i awans do ekstraklasy, teraz Janicki awans z wartą do ekstraklasy. Trenerzy co u nas byli w większości coś osiągneli Brzęczek po nas poszedł do wisły i walczył o puchary a teraz reprezentację prowadzi, nawałka poszedł od nas do górnika i też trenował reprezentację. Zawodnicy którzy u nas grali teraz awanse robili albo w pucharach będą grać w następnym sezonie.

    Jezyk i inni tu nie chodzi o to kto gra i kto ich trenuje kto dyrektorem jest lub prezesem ale o to czy właściciel czyli urząd miasta chcą awansu w tym sezonie lub kiedykolwiek.

  24. Avatar photo

    Daro

    7 sierpnia 2020 at 15:49

    I jeszcze na koniec jezyk możesz tutaj ściągnąć najlepszych zawodników na świecie począwszy od messiego, c.ronaldo, neymara i innych i trenera kloppa czy nawet guardioli i oni nie wywalczą awansu bo dopóki miasto nie powie że chce awansu to niezależnie kim będziesz grał i kto będzie ich trenował i zarządzał transferami i klubem to tego awansu nie będzie.

  25. Avatar photo

    jezyk

    7 sierpnia 2020 at 18:50

    Daro jezeli tak jest w rzeczywistosci jak piszesz to oznacza jedno: trzeba dac sobie spokoj z GIEKSA bo to nie ma sensu. Ja nie przyjmowałem w moich ocenach takiego scenariusza ale przyznaje ze to co napisałes daje do myslenia.

  26. Avatar photo

    Roh

    7 sierpnia 2020 at 21:40

    Daro a czy miasto im tez mowi ze maja spasc? Bo jakby wierzyc w te twoje teorie sposkowe to powinni teraz spasc i by byl swiety spokoj, i kadra znowu bylaby tansza w utrzymaniu…

  27. Avatar photo

    wkur ....iony

    8 sierpnia 2020 at 09:52

    Taaak jest Daro dlatego też nie graja młodzi ambitni walczacy chcacy sie pokazac a przede wszystkim nasi wychowankowie!!!! Je b a c układy !!! Tu sie robi (wyciąga) kase z klubu a nie awanse tyle lat te kur… nas robią w ciula !!

  28. Avatar photo

    Daro

    8 sierpnia 2020 at 11:40

    Pytanie do użytkownika „Roh”
    Jeżeli uważasz że to nie są teorię spiskowe to odpowiedz na pytanie czemu przez tyle lat odkąd graliśmy na zapleczu ekstraklasy nie było awansu do niej??? Skoro w innych klubach te same osoby co byli prezesami czyli Cygan i Janicki osiągnęli sukcesy w postaci awansu z innymi klubami (Raków i Warta), trenerzy Nawałka (trenował Górnik z różnym skutkiem i potem w reprezentacji ładnie mu szło) i Brzęczek (trenował po nas Wisłę Płock która walczyła do końca o europejskie puchary i teraz reprezentacja), zawodnicy Puchacz (wiodąca postać w Lechu), Śpiączka i Midzierski (awans z Łeczną), Poczobut (awans z Widzewem), Goncerz (blisko awansu z Stalą Rzeszów, wcześniej wygrał z nami), Kamiński (w Odrze w końcówce sezonu jedna z lepszych postaci w obronie), Lisowski (Stal Mielec awans), i inni których by można wymieniać.
    Z innymi klubami te osoby coś osiągały tylko z nami nic pytanie czy faktycznie nie mam racji w tym że miasto ciągnie za sznurki.

  29. Avatar photo

    Daro

    8 sierpnia 2020 at 11:50

    Do „Roh”
    Odpowiadając na twoje pytanie czy miasto chciało spadku? Powiem ci że nie zdziwiłbym się jak by chciało bo wtedy szansa jest na redukcję zarobków, wyrzucenie tych co dobrze zarabiają, zmiana polityki klubu w sprawie transferów, mniejsza kasa na utrzymanie zawodników bo mniejsze zarobki. Wystarczy popatrzeć że prezes ma za zadanie zmniejszyć koszty utrzymania klubu w wszystkich sekcjach i w administracji.

  30. Avatar photo

    Roh

    8 sierpnia 2020 at 16:12

    Daro odpowiedź na Twoje pytanie. Nie awansowaliśmy głównie dlatego, że mieliśmy słabych trenerów. Piłkarzy tez mielismy takich sobie jak na druga lige, ale moim zdaniem to głównie wina trenerów i dyrektorów sportowych, którzy nie potrafili ściągnąć jakościowych piłkarzy.

    Czy Ty naprawde myslisz ze Nawalka to dobry trener? Ja tak nie uważam. Facet bez żadnych sukcesów. On był nawet zwalniany swego czasu z trzecioligowej Sandecji i drugoligowej Jagiellonii. Co on osiągnął z Górniku z takimi piłkarzami jak Milik, Nakoulma, czy Skorupski? Wtedy Górnik miał ciekawy skład. On zajął z ta druzyna chyba 5 czy 6 miejsce. Do reprezentacji trafił głównie ze zna Bońka. Zresztą tu nie będę się rozpisywał o jego osiągnięciach w kadrze, bo praca z kadra a praca w zespole ligowym co innego. Jak skończył po reprezentacji w Lechu nie będę Ci przypominał. Jedno słowo tylko kompromitacja.
    Takie samo zdanie mam o Brzęczku. Przez 3 lata z Rakowem nie mógł awansować do 2 ligi. Pozniej angaż w Lechii, głównie dlatego, że znał dobrze niemiecki, a właścicielami lechii byli wtedy Niemcy. Z Lechia tez nic nie osiągnął. Później wisła płock udalo mu sie zajac chyba 5 miejsce i to tyle. O gdzie tu sukcesy?

    Co do prezesów. To że akurat udało mi się wywalczyć awans to czysty przypadek. Cygan poszedł do poukładanego Rakowa z dobrym trenerem. Nic nie musial robic, niczego budować wszystko miał poukładane. A awans Janickiego to też czysty przypadek.

    Pilkarze ktorzy kiedys u nas grali, a pozniej odeszli też nie oceniam dobrze.
    Goncerz odszedł do Podbeskidzia nie grał, szybko sie go pozbyli. Teraz jest w Stali Rzeszów gral tam glownie jako zmiennik. Ogladałem jego mecz w Katowicach z GKS slaby wystep nic sie nie wyróznial. W meczy o awans z resowia zmieniony szybko w 2 polowie.
    Kaminsku w Odrze to samo, glownie z lawki wchodził. LIsowski w Staki ti samo, prawue nie grał. Puchacz i Jozwiak kiedy u nas byli byli jeszcze bardzo młodzi, w lechu sie dopiero rozwineli.

    NIE, MIASTO NIE CIĄGNIE ZA SZNURKI, NIKT MI TAKICH GŁUPOT NIE WMÓWI.

  31. Avatar photo

    Kato

    8 sierpnia 2020 at 17:28

    To proszę o to, aby prezes się wypowiedział o co walczymy w tym sezonie. Niech określi czy walczymy o awans, czy gramy na pozostanie w tej lidze, czy bronimy się przed spadkiem.
    Czemu do jasnej cho…ry prezes przed rozpoczeciem nowego sezonu milczy i nic nie przekazuje Kibicom. Klub jest nasz, wszystkich i wiadomość jakie ambicje ma prezes powinny zostać określone. Wtedy możemy oceniać prace trenera i drużyny oraz jakie poczynili działania aby je uzyskać.
    My Kibice to możemy jedynie marzyć a i tak działania podejmowane są przez innych.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kompromitacja w Tychach

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.

Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.

Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.

Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.

GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)

1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman

GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.

GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Komu nie zależało, by zagrać?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Gdy wyjrzałem dziś za okno z pokoju hotelowego, zobaczyłem szron na pobliskich dachach. I tyle. Śniegu nie było ani grama, jedyne, co mogło nas przyprawiać o lekkie dreszcze to przymrozek i konieczność spędzenia tego meczu w tak niskiej temperaturze. Wiadomo jednak, że podczas dobrego widowiska można się porządnie rozgrzać i emocje sportowe niwelują jakiekolwiek atmosferyczne niedogodności. Głowiłem się, jak to jest, że w różnych rejonach Polski mamy atak zimy, a przecież okolice bieguna zimna, które teoretycznie najbardziej są narażone na popularny biały puch, tym razem są wolne od tego.

Gdy jechałem autobusem na mecz i zaczęło lekko prószyć – a było to o godz. 10.30 ani przez myśl nie przeszło mi, jak to się wszystko skończy. Po prostu – śnieg zaczął sobie padać, nie był to jakiś armagedon, a i same opady śniegu, choć były wyraźne, nie przypominały tych, które znamy z przeszłości.

Po wejściu na stadion zobaczyłem taką właśnie oprószoną murawę – niezasypaną. Białawo-zieloną lub zielonkawo-białą. Typowy widok, gdy mamy pierwsze opady śniegu w roku lub też szron po mroźnej nocy. Białe gunwo (że tak zejdziemy z romantycznej wersji o puchu) ciągle jednak z białostockiego nieba spadało. I w pewnym momencie rzeczywiście murawa stała się dość biała. Nie przeszkodziło to jednak obu drużynom oraz sędziom rozgrzewać się. Kibice wypełniali stadion, zwłaszcza ci z Jagiellonii jeszcze przed meczem głośno dopingując swój zespół. Sympatycy GieKSy powoli zaczęli wchodzić na sektor gości i też dali znać o sobie. Przyznam, że nie myślałem w ogóle o tym, że mecz może się nie odbyć. Nie miałem takiego konceptu w głowie.

Za łopaty wzięło się… kilka osób. Zaczęli odśnieżać pola karne. Wyglądało to tak, że na jednym skrzydle stało trzech chłopa i sami nie wiedzieli, jak się za to zabrać. „Gdzie kucharek sześć…” – powiedziałem Miśkowi. A na drugim skrzydle szesnastki jeden jegomość odśnieżył na kilka metrów szerokość pola karnego, pokazując, że „da się”. A tamci deliberowali. Do tej pory odśnieżone były tylko linie i wspomniany kawałek. Na drugim polu karnym natomiast jakiś artysta „odśnieżał” w taki sposób, że zagarniał, wręcz zdrapywał śnieg, zamiast go nabierać na łopatę. Nie trzeba być śnieżnym omnibusem, żeby wiedzieć, że średnio efektywna jest to metoda. Po niedługim czasie wszyscy położyli na to lachę i sobie poszli czy tam przestali działać.

Dopiero kilka minut przed meczem zorientowałem się, że sędzia się dziwnie zachowuje, wychodzi i sprawdza. Załączyłem Canal+, by nasłuchiwać wieści i tam było jasne, że arbiter Wojciech Myć sugerował, iż szanse na rozegranie tego spotkania są dość marne. Potem wyszedł na boisko jeszcze raz, ze swoimi asystentami i patrzyli, jak zachowuje się piłka. W moim odczuciu ta rzucana i turlana przez nich futbolówka reagowała normalnie, z odpowiednim odbiciem czy brakiem większego oporu przy toczeniu się po ziemi. Do końca miałem nadzieję, że mecz się odbędzie.

Sędzia jednak zadecydował inaczej. W wywiadzie dla Canal+ powiedział, że ze względu na zdrowie zawodników, a także ograniczoną widoczność – podejmuje decyzję o odwołaniu meczu. Podał też argument, że do pomarańczowej piłki przykleja się śnieg i tak jej nie widać. A linie, które zostały odśnieżone i tak za chwilę zostałyby zasypane.

Mecz się nie odbył.

Odniosę się więc najpierw do słów sędziego, bo już one są dla mnie kuriozalne. Odśnieżone linie po 40 minutach (także już po odwołaniu meczu) nadal były widoczne. I nie zanosiło się specjalnie na to, że mają zostać momentalnie zasypane. Nawet jeśli – to chwila przerwy w meczu lub po prostu w przerwie między dwiema połowami – pospolite ruszenie do łopat i gotowe. A argument o piłce to już kuriozum do kwadratu. Na Boga – przecież śnieg to nie jest jakiś klej czy oleista substancja. I nawet jeśli w statycznej sytuacji klei się do piłki, to jest ona cały czas KOPANA. Dla informacji pana Mycia – to powoduje drgania w futbolówce, a to (plus odbijanie się od ziemi) z piłki przyklejony kawałek śniegu strząsa. Więc naprawdę nie mówmy takich głodnych kawałków na głos, bo tylko wzmacniamy opinię o sędziach taką, a nie inną.

Trener Siemieniec już po decyzji mówił dla Canal Plus, że z punktu widzenia logistyki w rundzie jesiennej, nie na rękę jest im nie grać, w domyśle, że ten mecz trzeba będzie jeszcze gdzieś wcisnąć. Tylko przecież WIADOMO, że tego spotkania nie da się rozegrać jesienią, bo przecież po ostatnim meczu ligowym Jaga gra dwa razy w Lidze Europy plus jeszcze w środku grudnia zaległy mecz z Motorem. Więc z GKS musieliby zagrać tuż przed świętami, a przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie przedłuży rundy GieKSie o dwa tygodnie z powodu zaległego meczu. Niech więc trener Adrian nie robi ludziom wody z mózgu. Poza tym trener powiedział, że ze względu na stan boiska, była to jedyna i słuszna decyzja i trudno nie było odnieść wrażenia, że z powodu napiętego terminarza właśnie TERAZ, dłuższy oddech dla Jagiellonii to najlepsze, co może ich spotkać…

A Rafał Górak? Bardzo dyplomatycznie mówił, że rozumie decyzję sędziów, ale chyba trzy razy podczas wywiadu dał do zrozumienia, jakie miał zdanie… Panowie za zamkniętymi drzwiami rozmawiali, każdy dał swoje argumenty. Trener zwrócił uwagę, że ze względu na szczelnie wypełniony sektor gości mogło to wyglądać inaczej. Że białe linie widać i przy dobrej woli organizatora, boisko można byłoby doprowadzić do stanu używalności. Że taki wyjazd bez meczu to dodatkowe koszty dla klubu. Jakbym więc miał typować, to pewnie wyglądało to tak „ej Rafał, wiesz, jak jest, jaką mamy sytuację, wiem, że nie jest to wam na rękę, ale zgódź się na przełożenie meczu, odwdzięczymy się dobrym winkiem”… Być może więc ze względu na solidarność kolegów po fachu i gentelmen’s agreement, szkoleniowiec, mimo że wolałby zagrać – nie oponował.

No i właśnie. To jest pytanie – czy komuś zależało, żeby wykorzystać opady i meczu nie rozegrać? Powiem wprost – reakcja organizatora meczu na tę „zimę” jest mocno zastanawiająca i nie wiem, czy Jagiellonia nie powinna z tego tytułu ponieść konsekwencji. Powtórzę – klub nie zrobił absolutnie nic, żeby ten mecz rozegrać. Począwszy od prognoz – przecież atak zimy w Polsce był już wczoraj, więc nie można było nie zakładać, że podobna sytuacja powtórzy się w Białymstoku. A jeśli tak, to przygotowuje się zastępy ludzi – choćby na wszelki wypadek – do tego, żeby boisko odśnieżyć. Pamiętacie, co było w zeszłym sezonie w meczu Radomiaka z Zagłębiem? Momentalnie, w ciągu kilku minut płyta po nawałnicy zrobiła się biała. Tam też było ryzyko przerwania i odwołania meczu. Ale ludzie robili, co w swojej mocy, odśnieżali, jak tylko się da i spotkanie zostało dokończone. Wczoraj w Rzeszowie kompletnie zasypany stadion został odśnieżony i mecz również się odbył. A w Białymstoku? Nie było chętnych czy nie miało ich być? Mogli nawet tych żołnierzy wziąć, co to zawsze są na trybunach. Cokolwiek. A tutaj kilku ludzi z łopatą zaczęło nieskładnie machać, ale chyba ktoś im powiedział, że to bez sensu – no i przestali.

Nie będę wnikał, czy na takim boisku można grać czy nie. Jak bardzo wpływa to na zdrowie zawodników. Wiem, że w przeszłości takie mecze się odbywały i nikt nie płakał i nie zasłaniał się ani zdrowiem, ani terminarzem. GieKSa taki mecz rozgrywała z Arką Gdynia – pamiętny z niewykorzystanym karnym Adamczyka – i jakoś się dało. Nie jest to może najbardziej estetyczne widowisko, ale mecz jest rozegrany i jest z głowy.

Natomiast tu nie chodzi o to, czy na zaśnieżonym boisku można grać. Chodzi o to, że nikt nie zajął się odśnieżaniem. Dlatego cała ta sytuacja ostatecznie wydaje mi się po prostu skandaliczna. Dosłownie godzinkę śnieg poprószył – bez jakiejś większej nawałnicy – i odwołujemy mecz.

I tak – piłkarze pojechali sobie na drugi koniec polski, by pobiegać na murawie stadionu Jagiellonii. Klub zapłacił za hotel, wyżywienie, przejazd. Teraz będzie to musiał zrobić drugi raz – najpewniej na wiosnę. Kibice zrywali się o drugiej w nocy, niektórzy pewnie nawet nie poszli spać, by stawić się na zbiórkę w ciemnych Katowicach. Jechali w tak wielkiej liczbie przez cały kraj – też przecież zapłacili za bilety i przejazd. I dostali w bambuko, bo paru osobom nie chciało się wyjść i doprowadzić boisko do jako takiego stanu.

Uważam, że PZPN czy Ekstraklasa, czy kto tam zarządza tym całym grajdołkiem, nie powinien przyzwalać na taką fuszerkę. To jest kupa kasy i czas wielu ludzi, którzy zdecydowali się do Białegostoku przyjechać. To po prostu jest nie fair.

Nieraz bywały jakieś sytuacje czy to z pogodą, czy wybrykami kibiców i kapitanowie lub trenerzy obu drużyn zgodnie mówili – gramy/nie gramy. Była ta wyraźna jednogłośność. A czasem spór. Grano nawet po zapaści Christiana Eriksena – choć tam akurat uważam, że ta decyzja była fatalna (choć z drugiej strony to Euro, więc logistyka dużo trudniejsza). Tutaj zabrakło determinacji, żeby mecz rozegrać. Rozumiem trenera Góraka, że podszedł dyplomatycznie do sprawy. Ja tego protokołu dyplomatycznego trzymać nie muszę i wysuwam hipotezę, że komuś na rękę był ten niezbyt wielki opad śniegu.

Dotychczas wielokrotnie pisałem i mówiłem, że cenię Jagiellonię i Adriana Siemieńca za to, jak łączą ligę i puchary. Byłem pod wrażeniem, że rok temu Jaga nie przełożyła spotkania z GKS na jesień, gdy sama była pomiędzy meczami z Ajaxem – trener gospodarzy dzisiejszego niedoszłego pojedynku mówił, że poważna drużyna musi umieć grać co trzy dni. Tym razem jednak w obliczu meczu z KuPS i końcówki ligi, takie zdanie przestało już zobowiązywać.

Nam nie pozostaje nic innego, jak przygotować się do sobotniego spotkania z Pogonią. Oby piłkarze GKS również wykorzystali fakt, że nie będą mieli Jagi w nogach i jak najlepiej mentalnie i fizycznie przygotowali się do spotkania z Portowcami. A z Jagiellonią i tak się już niedługo zmierzymy, bo za jedenaście dni w Pucharze Polski.

Kups!

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Mecz z Jagiellonią odwołany!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W związku z atakiem zimy w Białymstoku i niezdatnymi według sędziego warunkami do gry mecz Jagiellonia Białystok – GKS Katowice został odwołany.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga