Dołącz do nas

Hokej

[RELACJA] Porażka w meczu na szczycie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

We wtorkowy wieczór w Satelicie zmierzyliśmy się w meczu na szczycie z Re-Plast Unią Oświęcim. W spotkaniu pomiędzy pierwszą i drugą drużyną ligowej tabeli nie zabrakło emocji, a wynik był sprawą otwartą do ostatniej sekundy meczu.

Od pierwszych minut śmielej do ataku ruszyli przyjezdni, ale ich strzały albo wybronił John Murray, albo mijały naszą bramkę. GieKSa najgroźniejszą sytuację stworzyła w 10. minucie meczu, kiedy to grając w osłabieniu, Bartosz Fraszko minął dwóch zawodników gości i  będąc już praktycznie sam na sam z Kevinem Lindskougem został sfaulowy przez Filippa Pandelova. W 15. minucie „biało-niebiescy” objęli prowadzenie, wykorzystując okres gry w podwójnej przewadze. W kolejnych minutach meczu obraz gry się nie zmienił i na pierwszą przerwę zjeżdżaliśmy z jednobramkową stratą.

W drugiej tercji mecz zrobił się bardziej otwarty, co sprawiło, że obaj bramkarze na brak pracy nie mogli narzekać. W 29. minucie doprowadziliśmy do remisu, wykorzystując okres gry w podwójnej przewadze. Po tej bramce mieliśmy jeszcze kilka klarownych okazji na podwyższenie wyniku, ale na posterunku był Kevin Lindskoug. Goście przetrzymali nasz napór, a do tego wyprowadzili trzy kontry, które zakończyły się trzema bramkami. Najpierw drugą bramkę zdobył Patryk Noworyta, który dopadł do krążka przed naszą bramką i strzałem pod poprzeczkę nie dał szans Johnowi Murrayowi. Po nieco ponad trzech minut było już 3:1 na gości, a do sędziowskiego protokołu wpisał się Dariusz Wanat, który sfinalizował kontrę 2 na 1. Wynik drugiej tercji ustalił Alexander Szczechura, wykorzystując sprytne podanie Michalea Cichego.

W trzeciej tercji unici starali się kontrolować przebieg wydarzeń na lodzie. W 45. minucie byli nawet bliscy zdobycia kolejnej bramki, lecz w zamieszaniu pod naszą bramką nie potrafili umieścić „gumy” w bramce. Chwilę później Dawid Musiał zdobył drugą bramkę dla GieKSy, oddając precyzyjne uderzenie spod niebieskiej linii. Bramka ta uskrzydliła naszą drużynę, ale oświęcimski bramkarz bronił dzisiaj bardzo pewnie, broniąc uderzenia Grzegorza Pasiuta czy Shigeki Hitosato. W 55. minucie Andrei Denyskin zakręcił naszymi obrońcami i zdobył piątego gola dla Unii. GieKSa walczyła do końca o korzystny wynik, czego efektem była bramka na 5:3 autorstwa Macieja Kruczka. Na 45 sekund przed końcową syreną gola na 5:4 zdobył Matias Lehtonen. Było to ostatnie trafienie w tym meczu.

0:1 Erik Ahopelto (Aleksandrs Erofeev, Pavel Padakin) 14:57, 5/3
1:1 Marcin Kolusz (Bartosz Fraszko, Hampus Olsson) 28:43, 5/3
1:2 Patryk Noworyta (Tommi Laakso) 32:25
1:3 Dariusz Wanat (Andrei Denyskin) 35:56
1:4 Alexander Szczechura (Michael Cichy, Teddy da Costa) 37:11
2:4 Dawid Musioł (Brandon Magee, Marcin Kolusz) 45:33
2:5 Andrei Denyskin (54:44)
3:5 Maciej Kruczek (Joona Monto, Hampus Olsson) 56:23
4:5 Mathias Lehtonen (Marcin Kolusz, Grzegorz Pasiut) 59:15 6/5

GKS Katowice: Murray (Miarka) – Musioł, Kolusz, Fraszko, Pasiut, Magee – Mikkola, Wanacki, Lehtonen, Pulkkinen, Krężołek – Kruczek, Wajda, Olsson, Monto, Hitosato – Prokurat, Maciaś, Bepierszcz, Smal, Blomqvist.

Re-Plast Unia Oświęcim: Lindskoug (Kowalówka) – Pangelov, Graborenko, Szczechura, Cichy, Da Costa – Dyukov, Erofeev, Padakin, Dziubiński, Ahopelto – Bezuska, Jakobson, Sołtys, Krzemień, Kowalówka – P. Noworyta, M. Noworyta, Laakso, Wanat, Denyskin.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Skrobacz: „Posypaliśmy się po tej niecodziennej sytuacji z karnym”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Podbeskidziem odbyła się konferencja prasowa z udziałem trenerów obu drużyn – Rafała Góraka i Jarosława Skrobacza.

Skrobacz: Dzień dobry. Wiadomo, że w takim spotkaniu, które kończy się tak wysokim zwycięstwem rywala, ciężko coś skomentować. Obojętnie co się powie, to nie będzie to coś, co nam pomoże. Myślę, że przyjechaliśmy przygotowani, ale posypaliśmy się. Ta sytuacja z 26. minuty, nie dość, że rzut karny, to później kolejna. Taka sytuacja często się nie zdarza, ale to nie był koniec meczu, a morale nam siadło. Graliśmy bez wiary w swoje umiejętności. Do tego momentu myślę, że byliśmy w stanie realizować to, co sobie założyliśmy, ale było za mało.

Pytanie o końcówkę spotkania i zachowanie Jodłowca. Tragiczny błąd?
Skrobacz:
Fajnie nam się wszystko ocenia, oglądając z trybun czy sprzed telewizora. Potrafimy wygłaszać teorie, a na boisku jest frustracja. Tomek ma swój charakter. Dla niego nie było to miłe, jak i dla nas, to jest odruch. Nie chce wypowiedziami nas wybielać. Naszym zadaniem najważniejszym jest dobrze te dwa tygodnie wykorzystać. Ta przerwa nam spada z nieba. Podejść trzeba do tego tak samo, jakbyśmy przegrali 0:1 po dobrym meczu. Trzeba odrzucić złe myśli.

Pytanie: czy stadion przy Bukowej jest dla pana pechowy? Druga porażka z rzędu.
Skrobacz:
Pamiętam też, że tutaj wygrywałem. Dzisiaj źle nam się to ułożyło i nie jest nam do śmiechu.

Pytanie: czy to był dla pana mecz wyjątkowy? Był pan kandydatem na trenera GKS Katowice w zeszłym roku.
Skrobacz:
Nie, nie miało to żadnego wpływu. Oczywiście, że prowadziłem rozmowy, bo nie jest to tajemnicą, bo wiecie wszystko. Prowadziłem rozmowy nie tylko z Katowicami.

***

Górak: Pogratulowałem przed chwilą zespołowi wysokiego zwycięstwa. To dobrze, że drużyna wykorzystała w dojrzały sposób przewagę jednego zawodnika. Bardzo pewnie i dziarsko sobie radzili z przewagą. To na pewno duży plus, bo dużo meczów jako trener grałem w deficycie osobowym. Bardzo dobrze się to odwraca. Ta pewność to też jest nasza siła, która daje nam bardzo potrzebne punkty. Musimy skupić się na tej przerwie reprezentacyjnej, aby drużyna wróciła dobrze nastawiona na spotkanie na boisku w Sosnowcu. Za chwilę hokeiści rozpoczynają półfinał, trzymamy kciuki. W sobotę dziewczyny walczą. Zawsze trzymamy kciuki za drużynę Grześka. Chłopaki na dole za te wydarzenia w GKS-ie kibicują.

Pytanie o defensywę. GKS stracił do tej pory 3 bramki. Widać poprawę?
Górak:
Drużyna rzeczywiście nie zmieniła się diametralnie, jeśli chodzi o osoby. Doszedł do nas Kuusk, wartościowy zawodnik. Jesteśmy w tym samym gronie. Bardzo dużo czasu poświęciliśmy w tym okresie działaniom defensywnym. To przynosi na razie efekt. Chciałoby się mówić o sezonie, o całości. Na razie jestem zadowolony, bo poprawa jest widoczna.

Pytanie: czy Kuusk to był brakujący element układanki?
Górak:
Bartek, kiedy przychodził z Jastrzębia, nie przychodził na tę pozycję, ale o tym z nim od razu myśleliśmy. Marten był potrzebny nam, jeśli chodzi o ilość środkowych obrońców i warunków treningowych i tutaj zdaje swoje zadania. Bardzo duża rola dyrektora w tym transferze, trafiony w pełni.

Pytanie: można dziś chyba powiedzieć, że dobrze się stało, że Jędrych nie trafił karnego?
Górak:
No tak, zaplanowane w 100 proc. Fajnie, by tak było, ale rzeczywistość jest taka, że dobrze się skończyło.

Pytanie: Błąd przy karnym to na przełamanie?
Górak
: Gdzieś mu to siedziało w głowie, ten Raków. Żartowaliśmy sobie w szatni czasem w tym temacie.

Pytanie: Kuusk zdjęty, żeby trochę odpoczął przed starciem z Robertem Lewandowskim?
Górak:
Życzę mu udanego występu, tak jak Kozubalowi, którzy reprezentują swoje kraje. Życzę mu jak najlepszego występu, ale życzę wszystkiego najlepszego reprezentacji Polski.

Pytanie: Jędrych miał trochę dziwnych strat. Było to denerwujące?
Górak:
Boisko przeszło dużo zabiegów i było dużo piasku. Ci zawodnicy, którzy są wysocy, mają zadanie utrudnione.

Pytanie: dziś czwarte zwycięstwo z rzędu i przerwa. Krzyżuje to plany?
Górak
: Staram się nie wracać do tego, co było. Można analogie, ale nie chcę wracać do tego. Nie możemy wracać do tego, musimy wykonywać swoją pracę. One zawsze są, zawodnicy, którzy dużo grali, mogą trochę się zregenerować. Mamy zaplanowaną grę kontrolną. Dla mnie nie jest to żaden problem. Przerwa jest dla wszystkich zespołów.

Pytanie: GieKSa dziś zrobiła lanie, tymczasem kolejny mecz w śmigus-dyngus.
Górak:
Śledzę, doskonale znam tę ligę. Jestem w niej długo. Zdaję sobie sprawę, jakie problemy mają różne zespoły. Rywalizacja sportowa ma to do siebie, że zawsze się coś pamięta. W Sosnowcu na otwarcie przegraliśmy. Ostatnio na Bukowej mieliśmy spore problemy. Zawsze dodatkowa adrenalina w takich meczach jest. Czekamy z niecierpliwością. Cieszymy się i czekamy na ten mecz.

Pytanie: mamy połowę Marca, ale baraże będą późno. Czy planujecie zawodników pod kątem awansu?
Górak:
Wszyscy mogą być spokojni. My pracujemy na tyle wydajnie, że będziemy gotowi na wszelkie możliwości. To już nie jest kwestia Góraka czy jego sztabu, tylko szerszego myślenia strategicznego. Na pewno się wszyscy przyglądali tej rundzie i widzą, jak się to krystalizuje. My będziemy gotowi do następnego meczu i każdego kolejnego. Pracujemy niezmiennie i cierpliwie. Czasem te etapy są niewidoczne, trzeba bardzo dużo cierpliwości. Co będzie dalej? Nie wiem, ale jeśli chodzi o planowanie, to jestem przygotowany na każde rozwiązanie.

Pytanie o Marca. Wrócił do składu. Czy oczekiwał trener na takie przełamanie?
Górak:
To jeden z zawodników takich, gdzie potencjał jest znacznie większy niż to, co pokazuje na boisku. Strzały, dryblingi – ma dobre umiejętności i na nie czekałem. To zawodnik, którego trzeba cierpliwie prowadzić. Mam ogromną radość, że Mateuszowi się przelewa na plus. To zawodnik bardzo skryty, trzyma dużo w sobie. Cieszę się, że mu się darzy w tej rundzie. Czekamy na kolejne dobre występy. On musi ciągle pokazywać, że jest wartościowy.

Pytanie o plan na przerwę?
Górak:
Podamy jutro plan do opinii publicznej. W piątek będzie sparing z Podbeskidziem.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

GKS Katowice – Podbeskidzie Bielsko-Biała Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

17.03.2023 Katowice

GKS Katowice – Podbeskidzie Bielsko-Biała 5:0 (3:0)

Bramki: Jędrych (28 k.), Marzec (38),(45+2), Bergier (55), Błąd (61 k.) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk (72. Jaroszek), Komor, Repka (82. Baranowicz), Rogala– Błąd (64. Shibata), Kozubal, Marzec (64. Aleman) – Bergier (64. Pietrzyk)

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Procek – Ziółkowski (70. Willmann), Jodłowiec, Lusiusz (46. Tomasik), Senić, Bida (84. Hlavica), Małachowski (46. Kisiel), Misztal, Sitek (46. Abate), Martinga, Mikołajewski

Żółte kartki: – Senić, Procek, Kisiel

Czerwone kartki: – Senić, Jodłowiec

Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    GKS Katowice – Podbeskidzie Bielko-Biała

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. Tym razem autorstwa Kazika.

     

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga