W ramach drugiej kolejki pierwszej rundy Polskiej Hokej Ligi na Stadionie Zimowym zmierzyły się ze sobą drużyny miejscowego Zagłębia i GKS-u Katowice. Spotkanie to zakończyło się wygraną po dogrywce hokeistów z Katowic 3:2. Decydującego gola na 23 sekundy przed zakończeniem dogrywki zdobył Patryk Krężołek.
Spotkanie dobrze rozpoczęło się dla GieKSy, która wykorzystała okres gry w podwójnej przewadze, a do sędziowskiego protokołu wpisał się Miika Franssila. 30 sekund później bokserski pojedynek stoczyli między sobą Mikołąj Łopuski i Magnuss Jakobsons, za co nasz napastnik został odesłany do szatni, natomiast sosnowiecki obrońca został ukarany podwójną karą mniejszą. Chwilę później za uderzanie na ławki kar odesłany został Patryk Krężołek i musieliśmy przez 120 sekund bronić się w 3 przeciwko 4 graczy na lodzie. Na 9. sekund przed zakończeniem kary Patryka Krężołka do kapitulacji Juraja Simbocha zmusił wychowanek GieKSy Adam Domogała. W pierwszej odsłonie tego spotkania więcej bramek już nie padło.
Druga odsłona tego spotkania rozpoczęła się po myśli miejscowych, którzy w 24. minucie po raz pierwszy objęli prowadzenie w tym meczu, zamieniając okres gry w przewadze na gola. Na listę strzelców wpisał się Dominik Nahunko. W 38. minucie bliski doprowadzenia do wyrównania był Jesse Rohtla, jednak jego strzał zatrzymał się na poprzeczce. Po 40. minutach na tablicy wyników po stronie gospodarzy widniała cyfra 2, a po stronie gości 1.
W ostatniej tercji nie mieliśmy już nic do stracenia i za wszelką cenę próbowaliśmy doprowadzić do wyrównania. W 46. minucie nasz kapitan trafił w poprzeczkę, a chwilę później po dwójkowej akcji byłych zawodników Zagłębia Matej Cunik – Filip Stoklasa, ten drugi doprowadził do wyrównania. Do końca regulaminowego czasu gry żadna z drużyn nie potrafiła przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę, więc o zwycięstwie zadecydować musiała dogrywka bądź seria rzutów karnych. Gola na wagę dwóch punktów dla Trójkolorowych zdobył Patryk Krężołek, który dopadł do krążka odbitego od bandy i mimo rozpaczliwej próby obrony przez Michała Czernika.
Zagłębie Sosnowiec – GKS Katowice 2:3 pd. (1:1, 1:0, 0:1, 0:1 d.)
0:1 – Miika Franssila – Bartosz Fraszko, Jesse Rohtla (4:52, 5/3),
1:1 – Adam Domogała – Dominik Nahunko, Michał Domogała (8:07, 4/3),
2:1 – Dominik Nahunko – Tomasz Kozłowski, Adam Domogała (23:58, 5/4),
2:2 – Filip Stoklasa – Matej Cunik (45:57, 4/4),
2:3 – Patryk Krężołek – Grzegorz Pasiut, Maciej Kruczek (64:37).
Zagłębie Sosnowiec: Czernik (Kotuła) – Kaščák, Khoperia; Kozłowski, A. Domogała, Baszyrow – Jākobsons, Syrojeżkin; Bernacki, Dubinin, Nahunko – Naróg, M. Domogała; Smal, Blanik, Kulas – Rutkowski, Luszniak, Citok, Stojek, Sikora. Trener: Grzegorz Klich.
GKS Katowice: Šimboch (Miarka) – Kruczek, Cunik; Krężołek, Pasiut, Stoklasa – Franssila, Krawczyk; Fraszko, Rohtla, Łopuski – Wajda, Andersons; Wanat, Starzyński, Michalski – Mularczyk, Zieliński; Skrodziuk, Adamus, Paszek. Trener: Piotr Sarnik.