Dołącz do nas

Piłka nożna

Raport z przygotowań Banika

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Banik Ostrava w ciągu ostatnich dwóch tygodni rozegrał pięć spotkań towarzyskich. Niestety bilans tych spotkań nie jest korzystny, ponieważ tylko raz udało się wygrać. Obecnie piłkarze z Ostravy przebywają na zgrupowaniu na Malcie, gdzie pozostaną do 5 lutego.

18 stycznia Banik Ostrava rozegrał dwa sparingi. Najpierw ostatni grupowy mecz w Tipsport Lidze, po którym zajął pierwsze miejsce, a chwilę później z MSK Zilina. Pierwszym rywalem Banika był Słowacki klub Pohronie, który obecnie zajmuje ostatnie miejsce w swojej lidze. Pierwsza bramka padła w 37. minucie spotkania, a jej autorem był 18-letni wychowanek Banika Timofej Barkov. Trzy minuty przed przerwą sędzia wskazał na wapno, a Patrizio Stronati pewnie pokonał bramkarza, podwyższając prowadzenie. Po zmianie stron znów wychowanek Banika dał o sobie znać, tym razem dwudziestoletni David Buchta wpisał się na listę strzelców, dobijając swój strzał. W 84. minucie Patrick Abraham zdobył honorową bramkę po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Dwie minuty przed końcem spotkania Lukas Raab wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i ustanowił wynik spotkania.

Kolejnym rywalem Banika był Słowacki wicelider, czyli MSK Zilina. W tym spotkaniu wystąpiła całkowicie inna jedenastka niż w tym zakończonym kilkanaście minut wcześniej. Mecz toczył się w szybkim tempie, ale w pierwszej połowie nie padły żadne bramki. W trakcie drugiej połowy zaczął padać śnieg z deszczem i sztuczne boiska zaczęło powoli wyglądać jak mały basen. Dopiero w 69. minucie Filip Balaj zdobył bramkę z piątego metra, wyprowadzając Ziline na prowadzenie. Dziesięć minut przed końcem Enis Fazlagic wykorzystał zamieszanie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i podwyższył prowadzenie słowackiej drużyny. Do końca spotkania nic już się nie wydarzyło i Banik musiał uznać wyższość rywali.

22 stycznia Banik rozegrał ostatni sparing przed wylotem na Maltę. Tym razem mierzyli się z MFK Rużomberok, czyli kolejną Słowacką drużyną, która zajmuje czwarte miejsce w lidze. Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando Banika, ale za każdy razem brakowało wykończenia. Pierwsza bramka w tym spotkaniu padła w 17. minucie, a złe podanie Viktora Budynskiego wykorzystał Aleksander Mojzis, strzelając do pustej bramki. Po zmianie stron Ruzomberok przejął inicjatywę i posypały się kolejne bramki. Najpierw w 63. minucie Filip Twardzik popisał się bezpośrednim strzałem z rzutu wolego. Następnie Matus Kmet i Takac Dalibor wpisali się na listę strzelców, deklasując rywali. Było to kolejne spotkanie, w którym Banik nie zdołał strzelić bramki.

24 stycznia piłkarze Banika wylecieli na zgrupowanie na Maltę, a dzień później rozegrali mecz przeciwko FC Zbrojovka Brno. Było to półfinałowe spotkanie w Tipsport Lidze. Pierwsza bramka padła w 8. minucie, a zdobył ją Adam Janos po strzale z połowy boiska. Wykorzystał moment, w którym bramkarz wyszedł na jedenasty metr i posłał piłkę prosto do siatki. Cztery minuty później znów Adam Janos wpisał się na listę strzelców, oddając celny strzał z siedemnastu metrów. Jedenaście minut później Jakub Prichystal zdobył bramkę kontaktową po rzucie wolnym. Od razu po zmianie stron Adam Fousek oddał strzał z ostrego kąta, a Patrizio Stronati chcąc wślizgiem wybić piłkę, zmienił jej tor, a ta wpadła do siatki. W 82. minucie Marek Vintr zdobył bramkę na wagę awansu do finału Tipsport Ligi, a Banikowi pozostało jedynie spotkanie o trzecie miejsce.

27 stycznia Banik rozgrywał mecz o 3. miejsce, a ich rywalem była Dunajska Streda, która obecnie zajmuje trzecie miejsce w Słowackiej ekstraklasie. Pierwsza połowa spotkania nie przyniosła żadnej bramki, ale była pod kontrolą piłkarzy z Ostravy. Po zmianie stron w 56. minucie Eric Davis posłał piłkę z 25 metrów prosto w okienko i wyprowadził drużynę ze Słowacji na prowadzenie. Bardzo słabo zachował się bramkarz z Ostravy w tej sytuacji, ponieważ piłka w zasadzie wypadła mu z rąk. Czternaście minut później zawodnik Stredy chciał podać do swojego bramkarza, w efekcie wystawił piłkę do Tomasa Smoly na 11 metr, a ten doprowadził do wyrównania. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie i o rozstrzygnięciu spotkania zadecydowały rzuty karne. Pewnie swoje karne wykonali Ondrej Sasinka i Milan Jirasek, natomiast trzecią próbę zaprzepaścił Adam Janos, trafiając wprost w bramkarza. Następnie Nemanja Kuzmanovic i Tomas Smola zamienili jedenastki na bramki, a piątą próbę w drużynie Stredy nie wykorzystał strzelec jedynej bramki w spotkaniu Eric Devis. Do szóstej kolejki podszedł Jiri Fleisman, ale bramkarz go wyczuł i zdołał wybronić strzał. Ernest Boateng wytrzymał presje i zapewnił Dunajskiej Stredzie zwycięstwo.

Kolejny sparing Banik rozegra 30 stycznia z lokalnym rywalem, a będzie nim Brikirkara, która zajmuje 7. miejsce w Maltańskiej ekstraklasie.

Ostatni sparing rozegrają dzień przed powrotem do domu, czyli 4 stycznia z Norweskim  Stabaek Fotball.                  

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Kibice

    Zbiórka na nagłośnienie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zaraz po meczu z Lechią Gdańsk ruszyła kibicowska zbiórka na nagłośnienie. Nim zdążyliśmy Wam o tym napisać na stronie, to osiągnięto już dwa progi (6400 i 8000 złotych) i obecnie trwa zapełnianie ostatniego – 10000 złotych.

    Zbiórka została założona na portalu zrzutka, a wpłat można dokonywać tutaj, do czego gorąco zachęcamy. Trybuny na Bukowej i Satelicie oraz na kibicowskich wyjazdach będą prezentować się tak, jak o to sami zadbamy. Nikt inny za nas tego nie zrobi. Poniżej wklejamy informację od organizatorów:

    GieKSiarze!

    W ostatnim czasie nasze nagłośnienie było mocno eksploatowane (Bukowa, Satelita, wyjazdy) i niestety nie działa tak, jak powinno, dlatego postanowiliśmy założyć zbiórkę na zakup nowego nagłośnienia.

    Liczymy na Wasze wsparcie, bo to jedna z tych rzeczy, która w prosty sposób przekłada się na jakość naszego dopingu.

    #całaGIEKSArazem

    Edytowano 9.04.2024:

    Dziękujemy Wam za tak szybkie zebranie 6400 złotych. Z racji tego, że zrzutka będzie aktywna do 6 maja, to zmieniamy cel na 8000 złotych. Kupimy po prostu lepsze nagłośnienie, dokupimy czwarty głośnik i pozostałe akcesoria (np. megafony, bęben) wpływające na poprawę jakości dopingu.

    Edytowano 11.04.2024:

    Dziękujemy za tak szybkie osiągnięcie celu numer dwa i zmieniamy cel na ostatni poziom – 10 tys. złotych. Pozwoli to nam kupić jeszcze lepszy sprzęt, a nadwyżkę zainwestujemy w kibicowskie upiększenie ligowych spotkań 😉

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga