Piłka nożna SK 1964 Społecznie
Przyszłość zagrała – Finały „Zagraj Na Bukowej”
Po wielu dniach treningów na boiskach osiedlowych nadszedł dzień piłkarskiego święta dla młodych adeptów sztuki piłkarskiego rzemiosła.
3 czerwca 2018 roku odbyła się kolejna edycja finałów turnieju „Zagraj na Bukowej”. W tym roku w rundzie finałowej wzięło udział 20 drużyn podzielonych na 4 grupy, nie tylko z katowickich dzielnic, lecz również z innych FC naszej GieKSy. Były to: Witosa, Murcki, Koszutka, Tysiąclecia, Mysłowice-Wesoła, Załęże, Imielin, Dąbrówka Mała, Zawodzie, Bogucice, Giszowiec, Centrum, Wełnowiec, Jaworzno, Podlesie, Ligota, Mysłowice-Skotnica, Mysłowice-Piosek, a także Piotrowice.
Od wczesnych godzin porannych na obiektach przy Bukowej dało się odczuć dreszczyk emocji, a także adrenalinę, która rosła z minuty na minutę. Po zaciętej rywalizacji w grupach, gdzie działo się naprawdę dużo, wyłoniło się 8 drużyn, które awansowały do ćwierćfinałów. W pierwszym ćwierćfinale drużyna Witosa wysoko pokonała kolegów z Zawodzia 8:0, w drugim team z Koszutki pokonał niezwyciężone do tej pory Załęże 5:3, trzeci należał do chłopaków z Giszowca – 3:1 Mysłowice-Skotnica. Ostatni rozegrali między sobą drużyny z Jaworzna i Paderewy i w tym pojedynku górą była Paderewa 3:1.
W półfinałach drużyna Witosa pokonała obrońce tytułu sprzed roku, czyli drużynę Giszowca 3:0. Warto tu dodać , że przez cały turniej chłopaki z Gisza byli bardzo mocno dopingowani przez swoich kibiców. Brawo! Drugi półfinał to młodzi piłkarze z Koszutki kontra Paderewa. W tym meczu górą Paderewa z wygraną 2:0. Po tym meczu jasne już było, że w finale na głównej płycie boiska znalazły się drużyny Witosa i Paderewy. Po zakończeniu półfinałów każdy uczestnik turnieju otrzymał dyplom oraz medal, a także każda z drużyn została uwieczniona na pamiątkowym zdjęciu z GieKSikiem.
Finał odbył się w przerwie meczu seniorów GKS Katowice – Górnik Łęczna i przyniósł więcej emocji niż spotkanie pseudoseniorów. Po owacjach na stojąco od wszystkich kibiców przybyłych na dzisiejsze spotkanie, młodzi piłkarze rozpoczęli rywalizacje. Po wyrównanym początku z minuty na minutę optyczną przewagę zaczęło osiągać osiedle Witosa, co w rezultacie przełożyło się na bramkę. Do końca meczu, pomimo starań z jednej jak i drugiej strony o zmianę wyniku, rezultat 1:0 utrzymał się do ostatniego gwizdka arbitra. Wraz z końcowym gwizdkiem nastąpiła konsternacja na trybunie, na której znajdowali się fani ekipy z Paderewy, natomiast z sektora kibiców Witosa niosły się radosne śpiewy celebrujące wygraną. Na koniec cytuje tu słowa spikera zawodów „Nie ważny jest wynik, dzisiaj każdy został zwycięzcą”, co było pięknym podsumowaniem całego turnieju Poziom organizacyjny imprezy stał na najwyższym, światowym poziomie. Z niecierpliwością czekamy na kolejną edycję!
Tabor
Felietony Piłka nożna
Plusy i minusy po Rakowie
Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.
Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.
Plusy:
+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.
+ Jędrych i Klemenz
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.
Minusy:
– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.
– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.
– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.
Podsumowanie:
GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.
To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.
Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.
GieKSiarz
Piłka nożna
Widzew rywalem GieKSy
Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.
Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.
Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.
Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSy w Częstochowie
W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.


Najnowsze komentarze