Dołącz do nas

Felietony

Post scriptum do meczu z Puszczą

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Minęło już ponad 48 godzin od meczu z Puszczą, czas więc na nasze tradycyjne Post Scriptum, które dziś dodatkowo będzie okraszone zdjęciami. Stadion Puszczy jest urokliwy i drugiego takiego w Polsce po prostu nie ma.

1. W Niepołomicach gościliśmy po raz drugi. Poprzednio w Pucharze Polski 2,5 roku temu, kiedy to GieKSa odpadła z Puszczą. Od tamtego czasu niewiele się na tym obiekcie zmieniło (w sumie to nic), ale nasze oko wraz z przybywającymi latami staje się coraz bardziej wytrawne.

2. Przede wszystkim należy pochwalić bezproblemowego rzecznika prasowego, który jeszcze na etapie kontaktu mailowego poinformował nas, że musimy ograniczyć liczbę wysłanników z pięciu do trzech z powodu ograniczonego miejsca. Umówiliśmy się jednak, że jakby brakło miejsca, to ktoś z nas po prostu zejdzie na siedzisko dla kibiców. Ostatecznie miejsca starczyło dla wszystkich chętnych… no, prawie wszystkich, o czym za chwilę.

3. Na tym pozytywy się kończą. Obiekt Puszczy Niepołomice nijak nie przystaje do warunków pierwszoligowych. Rozpocznijmy od wspomnianego sektora prasowego. Jest to jeden rząd z kamiennymi stołami, z drewnianymi blatami. Siedzeń zamontowanych tam nie ma, jest natomiast luzem jedna czy dwie ławki i kilka krzesełek – uwierzcie – rodem wyjętych z jakiejś podstawówki.

4. Na spory minus olbrzymi kurz na tych blatach. Widać, że stoły nie były czyszczone od dawna, bo strasznie było ciężko ten kurz zetrzeć – tym bardziej ze względu na specyfikę drewnianego blatu – i nie gładziutkiego niczym lakierowany parkiet czy panele, tylko po prostu takiego nieociosanego drewna, przy którym trzeba uwarzać na drzazgi.

5. Przejdźmy do innych osobliwości stadionu Puszczy. Niemal dokładnie pod nami znajdowało się siedzenie numer 007, przed którym nie było ani centymetra miejsca na nogi, gdyż stał tam… filar podtrzymuący trybunę. Śmiałek, który zdecydowałby się zająć to miejsce typu „restricted view”, musiałby rozłożyć nogi, aby usiąść, ale i tak wtedy całowałby się ze słupek, zamiast oglądać mecz.

DSC03140

DSC03141
6. Sama kamienno-drewniana trybuna jest bardzo klimatyczna, przypomina te stuletnie na Goodison Park czy Craven Cottage. Właśnie podczas meczu zwróciliśmy uwagę, że niebezpieczne są wykopy piłek przez zawodników w trybuny, bo jest bardzo mało czasu na reakcję. Na co miły pan w przerwie nazwał nas „lożą szyderców”, pytając, czy widzieliśmy stadiony w Anglii. Co mieliśmy nie widzieć? Jegomość był chyba lekko oburzony 😉

7. Względy bezpieczeństwa są zachowane w innych miejscach stadionu. Na wysokości szestanstki kilka drzew jest oklejonych materacami, aby amortyzować ewentualnych zderzających się z owym drzewem zawodników. Materace – wyjęte zapewne z tej samej podstawówki co krzesła na prasówce – owinięte są wokół drzewa folią. Cel uświęta środki, a efekt zapewne jest osiągnięty, czyli bliskie spotkanie z drzewem nie musi być takie nieprzyjemne.

DSC03191
8. Wracając do sektora prasowego. Spiker jak gdyby nigdy nic spytał nas przed meczem, czy jesteśmy przygotowani. Mową niewerbalną dał znać, o co chodzi. Otóż aby mieć prąd, warto do Niepołomic wybrać się ze własnym przedłużaczem czy tam rozgałęziaczem. My nie mieliśmy, ale baterii nam starczyło bez problemu.

9. Miejsca siedzącego nie starczyło dla jednej osoby, którą był… obserwator PZPN. Dzielnie stał przez cały mecz i robił notatki. No, w końcu to był sektor prasowy, a nie dla obserwatora czy delegata, to niech stoi!

10. Specyficzna jest toaleta stadionowa przy wejściu na obiekt. Wchodząc do niej można zobaczyć wejście bez drzwi do stanowiska z pisuarami, zaraz toaleta męska, a obok niej… depozyt. Wydawało się, że kobiety nie mają gdzie się załatwić, ale uff – obok, ale na zewnątrz zupełnie, była toaleta damska.

DSC03151

DSC03153
11. Teraz trochę o ławkach. Najpierw rezerwowych. Nigdzie w Polsce nie ma na tym szczeblu tak uroczo zlokalizowanych ławek. Otaczają je piękne i dorodne choinki. Zastanawialiśmy się z Błażejem podczas komentarza, czy zimą prezes Puszczy nie zostawia pod tymi choinkami prezentów dla piłkarzy – nowych butów, getrów czy ochraniaczy. No i oczywiście czy choinki owe są w okresie świąt przystrojone bombkami i lampkami. Na pewno byłoby to urocze, a tym bardziej, gdyby odbywali trening noworoczny, jak na Cracovii.

DSC03145
12. Przed meczem przed ławkami i choinkami przechadzał się kot. Być może to był delegat w postaci Rademenesa? Czarny co prawda nie był, widocznie wyszedł z założenia, że tę barwę należy pozostawić sędziom (którzy akurat w tym meczu spisali się bez zarzutu).

DSC03149
13. Drugie ławki dotyczą loży VIP. Jest to loża nieco na bok od trybuny podstawowej (wspomnianej drewniano-kamiennej). Jest tam po prostu kilka zwykłych ławek i na tym polega cała VIPowskość tego miejsca.

14. Dodajmy, że na stadion można spokojnie wjechać rowerem – jest specjalny, wydzielony „parking” na tenże środek lokomocji. Wielu mieszkańców Niepołomic skorzystało z tego i na koniec majówki wybrali się na kole na stadion.

15. Po meczu udaliśmy się na konferencję prasową. Okazało się, że była ona w tym samym pokoju, co stanowisko centralne monitoringu (dumnie nazwane „Centrum dowodzenia” na stadionie. Pomieszczenie iście wielofunkcyjne, choć policjanci grzecznie na czas konferencji opuścili stanowisko. A swoją drogą niezły kontrast miała wspomniana trybuna z zamontowanymi kamerami do monitoringu.

DSC03199

DSC03155
16. Przykuł naszą uwagę jeszcze jeden widok. Z zewnątrz było widać, jak zaraz po meczu pracują klubowe pralki, które zapewne czyściły ubrania zawodników Puszczy. Dość specyficzny obraz, wszystko jak na dłoni, a specyficzny tym bardziej, że w oknie po lewej stronie grzecznie stała sobie butelczyna „Tyskiego”.DSC03206
17. Trener Wójtowicz, z efektownym zaczesem, po konferencji tłumaczył trenerowi Moskalowi zawiłości rozbudowy stadionu „Kaziu, tu będzie to, a tu będzie tamto, taka trybuna, vipy, skyboxy, rozsuwany dach…” itd. Widać, że ten człowiek jest dumny i żyje tym, co ma.

18. Nie będąc złośliwymi, to Łukasz Budziłek czerpie wzorce od swojego trenera Janusza Jojki. Co prawda najbardziej kuriozalne bramki w ich karierach różnią się znacząco, ale wymach był bardzo podobny. Teraz życzymy Łukaszowi, aby przejął wszelkie pozytywne cechy naszego najlepszego bramkarza w historii.

19. Ciekawe, czy Puszcza się utrzyma i zawitamy tam za rok?…

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

4 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

4 komentarze

  1. Avatar photo

    johann

    6 maja 2014 at 22:57

    I takie buszmeny wpakowaly nam dwie kisty i o malo nie wygraly. W następnym odcinku pokazcie stanowiska dla manicure, pedicure i zelowania tych lal na bukowej

  2. Avatar photo

    danielos64

    7 maja 2014 at 21:28

    Ja tak z innej beczki. Czy jest możliwość wyrobienia karty kibica w kasach w dzień meczu?? Czy można wejść na starą bo dwa lata nie byłem w Polsce i teraz chce się udać na mecz i nie wiem czy będzie taka możliwość z ta kartą

  3. Avatar photo

    P.

    8 maja 2014 at 15:00

    Jesteście powaleni. Mały klub, który i tak jak na rozmiary jest dobrze zarządzany, a wy węglojady szukacie dziury w całym. Jak już tu wspomniał jeden z przedmówców – prawie żeście tam przegrali, więc morda w kubeł i na szychtę.

  4. Avatar photo

    Devin

    16 marca 2015 at 05:00

    Stunning story there. What happened after? Take care!

    my homepage youtube views (Amado)

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Skrobacz: „Posypaliśmy się po tej niecodziennej sytuacji z karnym”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Podbeskidziem odbyła się konferencja prasowa z udziałem trenerów obu drużyn – Rafała Góraka i Jarosława Skrobacza.

Skrobacz: Dzień dobry. Wiadomo, że w takim spotkaniu, które kończy się tak wysokim zwycięstwem rywala, ciężko coś skomentować. Obojętnie co się powie, to nie będzie to coś, co nam pomoże. Myślę, że przyjechaliśmy przygotowani, ale posypaliśmy się. Ta sytuacja z 26. minuty, nie dość, że rzut karny, to później kolejna. Taka sytuacja często się nie zdarza, ale to nie był koniec meczu, a morale nam siadło. Graliśmy bez wiary w swoje umiejętności. Do tego momentu myślę, że byliśmy w stanie realizować to, co sobie założyliśmy, ale było za mało.

Pytanie o końcówkę spotkania i zachowanie Jodłowca. Tragiczny błąd?
Skrobacz:
Fajnie nam się wszystko ocenia, oglądając z trybun czy sprzed telewizora. Potrafimy wygłaszać teorie, a na boisku jest frustracja. Tomek ma swój charakter. Dla niego nie było to miłe, jak i dla nas, to jest odruch. Nie chce wypowiedziami nas wybielać. Naszym zadaniem najważniejszym jest dobrze te dwa tygodnie wykorzystać. Ta przerwa nam spada z nieba. Podejść trzeba do tego tak samo, jakbyśmy przegrali 0:1 po dobrym meczu. Trzeba odrzucić złe myśli.

Pytanie: czy stadion przy Bukowej jest dla pana pechowy? Druga porażka z rzędu.
Skrobacz:
Pamiętam też, że tutaj wygrywałem. Dzisiaj źle nam się to ułożyło i nie jest nam do śmiechu.

Pytanie: czy to był dla pana mecz wyjątkowy? Był pan kandydatem na trenera GKS Katowice w zeszłym roku.
Skrobacz:
Nie, nie miało to żadnego wpływu. Oczywiście, że prowadziłem rozmowy, bo nie jest to tajemnicą, bo wiecie wszystko. Prowadziłem rozmowy nie tylko z Katowicami.

***

Górak: Pogratulowałem przed chwilą zespołowi wysokiego zwycięstwa. To dobrze, że drużyna wykorzystała w dojrzały sposób przewagę jednego zawodnika. Bardzo pewnie i dziarsko sobie radzili z przewagą. To na pewno duży plus, bo dużo meczów jako trener grałem w deficycie osobowym. Bardzo dobrze się to odwraca. Ta pewność to też jest nasza siła, która daje nam bardzo potrzebne punkty. Musimy skupić się na tej przerwie reprezentacyjnej, aby drużyna wróciła dobrze nastawiona na spotkanie na boisku w Sosnowcu. Za chwilę hokeiści rozpoczynają półfinał, trzymamy kciuki. W sobotę dziewczyny walczą. Zawsze trzymamy kciuki za drużynę Grześka. Chłopaki na dole za te wydarzenia w GKS-ie kibicują.

Pytanie o defensywę. GKS stracił do tej pory 3 bramki. Widać poprawę?
Górak:
Drużyna rzeczywiście nie zmieniła się diametralnie, jeśli chodzi o osoby. Doszedł do nas Kuusk, wartościowy zawodnik. Jesteśmy w tym samym gronie. Bardzo dużo czasu poświęciliśmy w tym okresie działaniom defensywnym. To przynosi na razie efekt. Chciałoby się mówić o sezonie, o całości. Na razie jestem zadowolony, bo poprawa jest widoczna.

Pytanie: czy Kuusk to był brakujący element układanki?
Górak:
Bartek, kiedy przychodził z Jastrzębia, nie przychodził na tę pozycję, ale o tym z nim od razu myśleliśmy. Marten był potrzebny nam, jeśli chodzi o ilość środkowych obrońców i warunków treningowych i tutaj zdaje swoje zadania. Bardzo duża rola dyrektora w tym transferze, trafiony w pełni.

Pytanie: można dziś chyba powiedzieć, że dobrze się stało, że Jędrych nie trafił karnego?
Górak:
No tak, zaplanowane w 100 proc. Fajnie, by tak było, ale rzeczywistość jest taka, że dobrze się skończyło.

Pytanie: Błąd przy karnym to na przełamanie?
Górak
: Gdzieś mu to siedziało w głowie, ten Raków. Żartowaliśmy sobie w szatni czasem w tym temacie.

Pytanie: Kuusk zdjęty, żeby trochę odpoczął przed starciem z Robertem Lewandowskim?
Górak:
Życzę mu udanego występu, tak jak Kozubalowi, którzy reprezentują swoje kraje. Życzę mu jak najlepszego występu, ale życzę wszystkiego najlepszego reprezentacji Polski.

Pytanie: Jędrych miał trochę dziwnych strat. Było to denerwujące?
Górak:
Boisko przeszło dużo zabiegów i było dużo piasku. Ci zawodnicy, którzy są wysocy, mają zadanie utrudnione.

Pytanie: dziś czwarte zwycięstwo z rzędu i przerwa. Krzyżuje to plany?
Górak
: Staram się nie wracać do tego, co było. Można analogie, ale nie chcę wracać do tego. Nie możemy wracać do tego, musimy wykonywać swoją pracę. One zawsze są, zawodnicy, którzy dużo grali, mogą trochę się zregenerować. Mamy zaplanowaną grę kontrolną. Dla mnie nie jest to żaden problem. Przerwa jest dla wszystkich zespołów.

Pytanie: GieKSa dziś zrobiła lanie, tymczasem kolejny mecz w śmigus-dyngus.
Górak:
Śledzę, doskonale znam tę ligę. Jestem w niej długo. Zdaję sobie sprawę, jakie problemy mają różne zespoły. Rywalizacja sportowa ma to do siebie, że zawsze się coś pamięta. W Sosnowcu na otwarcie przegraliśmy. Ostatnio na Bukowej mieliśmy spore problemy. Zawsze dodatkowa adrenalina w takich meczach jest. Czekamy z niecierpliwością. Cieszymy się i czekamy na ten mecz.

Pytanie: mamy połowę Marca, ale baraże będą późno. Czy planujecie zawodników pod kątem awansu?
Górak:
Wszyscy mogą być spokojni. My pracujemy na tyle wydajnie, że będziemy gotowi na wszelkie możliwości. To już nie jest kwestia Góraka czy jego sztabu, tylko szerszego myślenia strategicznego. Na pewno się wszyscy przyglądali tej rundzie i widzą, jak się to krystalizuje. My będziemy gotowi do następnego meczu i każdego kolejnego. Pracujemy niezmiennie i cierpliwie. Czasem te etapy są niewidoczne, trzeba bardzo dużo cierpliwości. Co będzie dalej? Nie wiem, ale jeśli chodzi o planowanie, to jestem przygotowany na każde rozwiązanie.

Pytanie o Marca. Wrócił do składu. Czy oczekiwał trener na takie przełamanie?
Górak:
To jeden z zawodników takich, gdzie potencjał jest znacznie większy niż to, co pokazuje na boisku. Strzały, dryblingi – ma dobre umiejętności i na nie czekałem. To zawodnik, którego trzeba cierpliwie prowadzić. Mam ogromną radość, że Mateuszowi się przelewa na plus. To zawodnik bardzo skryty, trzyma dużo w sobie. Cieszę się, że mu się darzy w tej rundzie. Czekamy na kolejne dobre występy. On musi ciągle pokazywać, że jest wartościowy.

Pytanie o plan na przerwę?
Górak:
Podamy jutro plan do opinii publicznej. W piątek będzie sparing z Podbeskidziem.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

GKS Katowice – Podbeskidzie Bielsko-Biała Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

17.03.2023 Katowice

GKS Katowice – Podbeskidzie Bielsko-Biała 5:0 (3:0)

Bramki: Jędrych (28 k.), Marzec (38),(45+2), Bergier (55), Błąd (61 k.) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk (72. Jaroszek), Komor, Repka (82. Baranowicz), Rogala– Błąd (64. Shibata), Kozubal, Marzec (64. Aleman) – Bergier (64. Pietrzyk)

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Procek – Ziółkowski (70. Willmann), Jodłowiec, Lusiusz (46. Tomasik), Senić, Bida (84. Hlavica), Małachowski (46. Kisiel), Misztal, Sitek (46. Abate), Martinga, Mikołajewski

Żółte kartki: – Senić, Procek, Kisiel

Czerwone kartki: – Senić, Jodłowiec

Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    GKS Katowice – Podbeskidzie Bielko-Biała

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. Tym razem autorstwa Kazika.

     

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga