Post scriptum do meczu w Grudziądzu
Licznik odwiedzin: 396GieKSa wygrała kolejne wyjazdowe spotkanie, tym razem z Olimpią Grudziądz. Zamykając serię newsów o tym spotkaniu, prezentujemy poniżej podsumowanie samego wyjazdu i pracy na stadionie.
- Grudziądz to wyjazd dla mnie na tyle specyficzny, że jadąc tam z redakcją pierwszy raz 3 lata temu, nabawiłem się udaru od słońca podczas robienia zdjęć. Historia pociągnęła za sobą wiele pozytywnych wydarzeń, stąd każdy wyjazd tam będzie dla mnie sentymentalny.
- Sam wyjazd zaplanowaliśmy na 11:30. Zgodnie z planem wyruszyliśmy w składzie bardzo debiutanckim, patrząc na role do wykonania na stadionie. Ja byłem odpowiedzialny za radio, Miro za relację na żywo, a Grzesiu za fotorelację. Co ciekawe skład redakcji z tego meczu to 3 z 4 osób jeszcze niedawno wspierających personel medyczny na domowych spotkaniach.
- Na stadion dotarliśmy równą godzinę przed meczem, gospodarze byli bardzo gościnni w każdym aspekcie.
- Zaczynając od Pana na parkingu, który mówił do nas dobre 10 minut chyba językiem elfów, ponieważ nikt z nas go nie rozumiał, więc tylko przytakiwaliśmy, bo się uśmiechał.
- Olimpia Grudziądz to klub, który świetnie zarządza i dba o murawę, wiemy to, bo mają „Greenkeeper’a”, którego możecie zobaczyć w galerii z meczu 🙂
- Troszkę zabawne, że przez problemy techniczne wszystko robiliśmy na jednym komputerze bez możliwości ładowania, trzymając go na kolanach, bo przecież restrykcje na stadionie i innych możliwości nie ma.
- Początek meczu to była walka z internetem, a przed samym gwizdkiem nic nie zapowiadało takiej tragedii.
- Po tej nierównej walce dumni ze swojej informatycznej wiedzy kontynuowaliśmy relacjonowanie spotkania.
- To był pierwszy mecz z naszymi kibicami w klatce gości. Z naszej perspektywy zaprezentowali się bardzo dobrze.
- Podczas meczu obok nas siedzieli starsi miejscowi, którzy cały czas nas komplementowali i mówili, że mamy super stadion, itp. Ten „cały czas” się skończył po karnym i golu na 1-1, a od 2-1 już z nami nie rozmawiali. W każdym razie w przerwie czytali artykuły z różnych spotkań na naszej stronie 🙂
- Niestety widoczność z miejsca, które mieliśmy dedykowane, nie była najlepsza i mając przed sobą murawę, mieliśmy jeszcze 3 duże słupy podtrzymujące zadaszenie trybuny.
- W przerwie dzieki uprzejmości naszego fotografa mogliśmy przekąsić bardzo dobrego „Grudziądzkiego Wuszta” oraz zostaliśmy poczęstowani pizzą i ciepłą herbatą z VIP-ów co było bardzo miłe ze strony gospodarzy.
- Od drugiej połowy drżeliśmy o baterię w komputerze, na szczęście nie tylko piłkarze wykonali świetnie swoją rolę na boisku, ale też sama bateria na ostatkach sił dała radę.
- Po gwizdku kończącym mecz udaliśmy się w podróż powrotną.
- Niestety ekipa remontowa na A1 nie była dla nas gościnna. Straciliśmy 30-40 min oglądając, jak Panowie stawiają podstawy konstrukcji mostu.
- Sam powrót w kapitalnych nastrojach, trzeba się cieszyć z każdej wygranej. Doszliśmy do wniosku, że tak mało nam w życiu potrzeba do szczęścia…
- Już jutro walczymy w kolejnym meczu. Zapraszamy na Bukową, o godzinie 19:00 podejmujemy Znicz Pruszków.
Brak komentarzy »
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.Brak komentarzy.