Spotkanie z Lechem II Poznań na papierze wyglądało przekonująco. GieKSa odrobiła stratę bramki i wygrała 3:1. Mieliśmy w składzie dobrze grających graczy oraz tych słabiej. Czas więc podsumować indywidualny występ zawodników.
Bartosz Mrozek – 5
Bez historii spotkanie dla Mrozka. Co miał złapać, to złapał, kilka groźnych akcji Lecha zakończonych niecelnymi strzałami. Przy stałych fragmentach i dośrodkowaniach poprawny.
Zbigniew Wojciechowski – 5
Im dłużej trwał mecz, tym mniej było zawodnika widać na boisku. Próbuje dryblingów i przydałoby się, by robił to częściej i nabrał przekonania. Widać, że piłka mu nie przeszkadza. W obronie bez większych problemów.
Arkadiusz Jędrych – 5
Przy bramce w pierwszym tempie wybił piłkę, przy powtórce dośrodkowania nie zdążył do rywala. Cały mecz bardzo poprawny.
Michał Kołodziejski – 5
Również poprawny występ. Nie ma się do czego przyczepić, nie ma specjalnie za co wyróżnić.
Grzegorz Rogala – 5,5
Mniej aktywny w przodzie jeśli porównujemy do tego, do czego nas przyzwyczaił. Być może to jednak dobrze dla zawodnika, ponieważ wtedy jest pewniejszy w defensywie? Momentami brakuje mu szybszego doskoku do rywala, zamiast cofania się pod swoją bramkę, gdy rywal ma piłkę. Mały plus za asystę.
Maciej Stefanowicz – 5
Troszkę jakby odżył w tym spotkaniu. Po serii słabych meczów ten był małym promykiem, że wróci do formy i swojej gry do przodu. Brakło niewiele do pięknej asysty. Minus za fatalne podanie do rywali w pierwszej połowie.
Bartosz Jaroszek – 4
Wszędzie było go pełno, ale nic z tego nie wynikało. Taki trochę jeździec bez głowy, póki co w GieKSie. Szybko zarobił kartkę i musiał uważać. Zmieniony w przerwie i była to chyba słuszna decyzja. Czekamy na więcej.
Arkadiusz Woźniak – 5
Nie był to wielki mecz Woźniaka. Ciągle powtarzamy, że taki zawodnik musi dawać więcej. Lekka drzemka przy bramce dla rywali, ponieważ mógł agresywniej zaatakować zawodnika przed dośrodkowaniem. W ataku jedna dobra akcja na bramkę, ale strzał niecelny.
Krystian Sanocki – 6
Piękna bramka i za to plus, że nie kombinował z przekładaniem, podaniami itd. Poza tym kilka niezłych akcji, ale brakło przekonania i wykończenia. Wydaje się, że forma idzie w górę.
Adrian Błąd – 6
Cieszy bramka, pierwsza od inauguracji na Bukowej na wiosnę. W ataku bez głupich strat, co mu się dawno nie przydarzyło. Ogólnie dobry mecz, ale liczymy, że pokaże dobrą formę w kolejnych spotkaniach.
Filip Kozłowski – 7
Ojciec wygranej GieKSy. To on ciągnął za uszy ten zespół w trudnym momencie. Zabrakło wykończenia, by cieszył się z bramki, ale dał asystę i pokazał, że można na nim oprzeć grę w ataku. Bardzo dobry indywidualnie występ.
Michał Gałecki – 5 (grał od 46. minuty)
Nieco odsunięty od składu w ostatnich spotkaniach. Jakby trener mniej mu ufał. Wrócił do gry w II połowie i nie zawiódł. Raczej przybliżył się do pierwszego składu. Co miał zrobić w obronie, to zrobił.
Szymon Kiebzak – bez oceny (grał od 69. minuty)
Brakuje przebojowości Kiebzaka, ponieważ Kiebzak w formie plus Sanocki w formie = super skrzydła GieKSy. Czekamy na przebudzenie zawodnika.
Danian Pawłas – bez oceny (grał od 75. minuty)
Sporo wiatru na skrzydle, ale kolejny raz niewiele to dało.
Marcin Urynowicz – bez oceny (grał od 82. minuty)
Dwa mecze, dwa gole. Krytykujemy dość często zawodnika, ale dziś pochwalimy, ponieważ jedno u tego zawodnika nam się podoba. Przy okazjach nie kalkuluje, nie przyjmuje, nie przekłada – tylko po prostu oddaje strzał. Póki co wpada i oby wpadało jak najdłużej. Dobry jako zmiennik i póki co niech tak zostanie.
KaTe
16 września 2020 at 10:05
Wojciechowski, niestety, kilka razy łatwo dał się ograć przy linii i kończyło się to groźnymi dośrodkowaniami Lecha.
Nie mamy zmienników na bokach obrony – to może zaboleć w przyszłości
Daro
16 września 2020 at 11:06
Do KaTe
Podobno mamy zmienników na boki obrony. Jak twierdzi niejaki trener Górak i dyrektor Góralczyk zmiennikiem Rogali jest Pavlas, a zmiennikiem Wojciechowskiego jest Grychtolik.
KaTe
16 września 2020 at 14:03
To super zmiennicy – nie grali na tej pozycji jeszcze w żadnym oficjalnym meczu
😉
Na dodatek, Grychtolik zagrał w tym roku, aż dwie minuty w lidze
KaTe
16 września 2020 at 14:05
… ale fajnie maszerował ze sztandarem