Dołącz do nas

Piłka nożna

Nie zawalili, nie wybronili

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Gdy w okresie przygotowawczym kontuzji nabawił się Łukasz Budziłek myśleliśmy – jeszcze wtedy mocno wierząc w walkę o awans – że zespół odniósł wielką stratę. Obawy dotyczyły tego, że Budziłek naprawdę świetnie się spisywał się na poprzednią wiosnę i jesień i że Rafał Dobroliński nie udźwignie tego ciężaru. Jak się później okazało, postawa bramkarzy nie miała specjalnie wpływu na wyniki (nie wybronili meczów, ale też nie zawalili).

Dobroliński zaczął od meczu z Sandecją i puścił jedną bramkę, przy której co prawda sporo osób go winiło, ale tak naprawdę strzał – mimo, że w krótki róg – był bardzo mocny i przede wszystkim odpowiedzialność ciążyła na obrońcach. W spotkaniu z Okocimskim gol dla rywali padł po kontrze i tu również golkiper nie miał nic do powiedzenia. Najwięcej uwag kibice mieli do niego po drugim golu Bełchatowa, kiedy to został przelobowany po strzale głową. Tu jednak znów stoję w obronie bramkarza, bo lob był bardzo wysokim łukiem i w długi róg – golkiper stał na krótkim (dobrze ustawiony) i po prostu to precyzja strzału, a nie błąd bramkarza zadecydował o utracie bramki. Błąd Dobroliński popełnił w swoim chyba paradoksalnie najlepszym meczu. Mowa o spotkaniu w Legnicy, kiedy to bardzo dobrze grał na linii i świetnie obronił kilka strzałów. Bezradny był jedynie przy precyzyjnych strzałach samobójczych Mateusza Kamińskiego, choć właśnie przy tym drugim golu to bramkarz ewidentnie zmylił Kamyka i ten już próbując ratować sytuację wpakował piłkę do bramki.

Jak niespodziewanie Budziłek odniósł kontuzję, tak niespodziewanie wrócił. Już w Legnicy zasiadł na ławce rezerwowych, a w następnej kolejce z Łęczną – już wrócił do składu. Budziłek nie był już mężem opatrznościowym GieKSy, spisywał się dobrze, ale bohaterem meczów nie zostawał. Bronił pewnie, jednak 14 puszczonych bramek w 10 meczach to nie był najlepszy bilans (1,4 na mecz). Przy większości jednak nie miał wiele do powiedzenia. Puścił dwie dość podobne bramki – w meczach z Łęczną i Chojniczanką, czyli po dośrodkowaniach z rzutu wolnego z bocznego sektora boiska, piłka gdzieś między obrońców, a bramkarza, nieporozumienie i utrata gola. Poważne błędy zdarzyły mu się dwa – pierwszy to oczywiście klops w Niepołomicach, kiedy to z niezrozumiałych względów ręką wyrzucił piłkę prosto na nogę przeciwnika, a ten strzelił gola. Druga pomyła to gol z rzutu rożnego Tychów i fatalne ustawienie Budziłka, które spowodowało, że rywal strzelił praktycznie do pustej bramki (jakkolwiek to dziwnie nie brzmi jeśli chodzi o strzał z kornera). Gdy stało się jasne, że Budził odejdzie po sezonie do Legii Warszawa, szansę zaczęli dostawać inni. Sam Budziłek na pożegnanie zagrał właśnie we wspomnianym meczu z Tychami, a po spotkaniu dostał zasłużone podziękowania od kibiców.

Rafał Dobroliński wrócił na mecz ze Stomilem i nie spisał się dobrze. Bronił niezbyt pewnie, popełnił spory błąd przy pierwszej bramce. W końcówce prawdopodobnie zmagał się z potwornym bólem, po uderzeniu pod żebro. W tym czasie dał sobie strzelić dwa gole, o które jednak ciężko go winić.

W ostatniej kolejce w Płocku zagrał Maciej Wierzbicki. Spisał się średnio, nie do końca był pewny, a przy bramce popełnił lekki błąd. Jeden mecz to jednak za mało, by oceniać jego przydatność do zespołu.

Bramkarze w tej rundzie nie byli pierwszoplanowymi postaciami. Niestety skupialiśmy się na ich kolegach z pola, którzy – w tym przypadku obrońcy – popełniali tak katastrofalne błędy, że bramkarze już nic nie mogli zrobić.

Budziłek odchodzi i to jest problem dla trenera Moskala. Pytanie, czy w takim wypadku będzie chciał na pozycję nr 1 ściągnąć nowego bramkarza czy jednak rywalizować będą Dobroliński i Wierzba. Obaj pokazali już w GieKSie, że są solidnymi bramkarzami, ale też nie jakimiś wybitnymi (Wierzbicki grał za Wojciecha Stawowego i Rafała Góraka). Pytanie, jaką opinię na ten temat ma nasz szkoleniowiec.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    erwin

    12 czerwca 2014 at 16:34

    Uważam że Wierzbicki powinień zostać,chłopak jest młody ambitny,jak popracuje przy J.Jojce będzie lepszy od Budziłka.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Kibice

    Zbiórka na nagłośnienie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zaraz po meczu z Lechią Gdańsk ruszyła kibicowska zbiórka na nagłośnienie. Nim zdążyliśmy Wam o tym napisać na stronie, to osiągnięto już dwa progi (6400 i 8000 złotych) i obecnie trwa zapełnianie ostatniego – 10000 złotych.

    Zbiórka została założona na portalu zrzutka, a wpłat można dokonywać tutaj, do czego gorąco zachęcamy. Trybuny na Bukowej i Satelicie oraz na kibicowskich wyjazdach będą prezentować się tak, jak o to sami zadbamy. Nikt inny za nas tego nie zrobi. Poniżej wklejamy informację od organizatorów:

    GieKSiarze!

    W ostatnim czasie nasze nagłośnienie było mocno eksploatowane (Bukowa, Satelita, wyjazdy) i niestety nie działa tak, jak powinno, dlatego postanowiliśmy założyć zbiórkę na zakup nowego nagłośnienia.

    Liczymy na Wasze wsparcie, bo to jedna z tych rzeczy, która w prosty sposób przekłada się na jakość naszego dopingu.

    #całaGIEKSArazem

    Edytowano 9.04.2024:

    Dziękujemy Wam za tak szybkie zebranie 6400 złotych. Z racji tego, że zrzutka będzie aktywna do 6 maja, to zmieniamy cel na 8000 złotych. Kupimy po prostu lepsze nagłośnienie, dokupimy czwarty głośnik i pozostałe akcesoria (np. megafony, bęben) wpływające na poprawę jakości dopingu.

    Edytowano 11.04.2024:

    Dziękujemy za tak szybkie osiągnięcie celu numer dwa i zmieniamy cel na ostatni poziom – 10 tys. złotych. Pozwoli to nam kupić jeszcze lepszy sprzęt, a nadwyżkę zainwestujemy w kibicowskie upiększenie ligowych spotkań 😉

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga