Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Media o meczu Skra-GKS Katowice 1:0 – GieKSa przegrała po bramce w doliczonym czasie gry

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów opinii mass mediów na temat wczorajszego meczu Skra Częstochowa – GKS Katowice. GieKSa przegrała pod Jasną Górą 0:1 (0:0).

 

ks-skra.pl – W doliczonym czasie gry wygrywamy z GKS-em Katowice!

Co to jest deja vu? Odczucie, że przeżywana sytuacja wydarzyła się już kiedyś, w nieokreślonej przeszłości, połączone z pewnością, że to niemożliwe. To jest jednak jak najbardziej możliwe! Bramka Piotrka Noconia po raz kolejny dała nam wygraną 1-0 z GKS-em Katowice. Możemy być dziś niezwykle szczęśliwi i dumni z naszej drużyny!

Był już doliczony czas gry. Krzysztof Napora niezwykle precyzyjnie dośrodkował piłkę z prawej strony pola karnego, wprost na głowę Piotrka Noconia.

[…] Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Przyznać trzeba, że katowiczanie na zbyt wiele w ofensywie nam nie pozwalali. Goście mogli objąć prowadzenie w 10. minucie Wtedy to Arkadiusz Woźniak przymierzył z ostrego kąta lewą nogą i tylko dzięki kapitalnej paradzie Mikołaja Biegańskiego uniknęliśmy straty gola. Skra po raz pierwszy zagroziła bramce Bartosza Mrozka w 18. minucie po uderzeniu Wojtyry. Z tej części gry warto odnotować jeszcze uderzenie Radka Gołębiowskiego z 30. minuty, po którym bramkarz musiał ratować się dość rozpaczliwym wybiciem piłki na rzut rożny.

Po przerwie pierwsze minuty należały do GieKSy, którzy często oblegali nasze pole karne. W 54. minucie Wojtyra wykorzystał błąd jednego z rywali, przechwycił piłkę i ruszył w kierunku bramki. W polu karnym został dość ostro zatrzymany przez defensora gości. Wzbudziło to niemałe kontrowersje, bo w ocenie wielu obserwatorów należał nam się rzut karny. Gwizdek sędziego jednak milczał. Później optycznie znów dominowali katowiczanie, aż do 71. minuty, kiedy piękna akcję przeprowadzili „Nocek” z „Gołąbkiem”. Rozklepali obronę GKS-u, ale zabrakło mocniejszego uderzenia tego drugiego. Najlepsza okazja gości miała miejsce w 80. minucie. Mocno pocelował Michał Gałecki, ale „Biegan” był na posterunku.

 

dziennikzachodni.pl – GieKSa przegrała po bramce w doliczonym czasie gry

[…] Pierwszą okazję na gola miał GKS. W 10. minucie zza pola karnego groźnie uderzył Arkadiusz Woźniak. Bramkarz Skry Mikołaj Biegański popisał się dobrą interwencją.

Gospodarze przejęli jednak inicjatywę i mieli swoje sytuacje. W 16. minucie bramkarz GieKSy Bartosz Mrozek nogami odbił piłkę po strzale z bliska z woleja Kamila Wojtyry. W 30. minucie Mrozek obronił strzał z dystansu Radosława Gołębiowskiego. Był z tego rzut rożny, po którym Adam Mesjasz główkował tuż koło słupka. GieKSa w 26. minucie też mogła coś wskórać, ale Biegański odważną interwencję powstrzymał w polu karnym Filipa Kozłowskiego.

Po przerwie było widać, że obie drużyny szukają możliwości zadania ciosu, mogącego rozstrzygnąć losy meczu.

W 60. minucie Michał Kołodziejski po rzucie rożnym z pięciu metrów główkował nad poprzeczką. 11 minut później Gołebiowski uderzył z pola karnego, a Mrozek był na posterunku, ratując swój zespół.

W 82. minucie Piotr Kurbiel „zatańczył” w polu karnym, ale strzelił obok słupka.

Wydawało się, że GKS jest bliższy zdobycia bramki, ale to Skra zadała decydujący cios. W doliczonym czasie Krzysztof Napora dośrodkował w pole karne, a Piotr Nocoń uderzeniem głową skierował piłkę do siatki!

 

sportdziennik.com – Skra Częstochowa. Twierdza utrzymana

Do 92 minuty wydawało się, że spotkanie przy Loretańskiej zakończy się bezbramkowym remisem.

Wtedy w polu karnym najlepiej odnalazł się Piotr Nocoń, który dał zwycięstwo gospodarzom. Choć to zdanie brzmi jak relacja z czerwcowego meczu obu drużyn, tak wynik i strzelec jest identyczny.

Sam mecz był dość wyrównany. Obie ekipy miały swoje sytuacje do zdobycia goli. Uderzenia jednak parowali obaj bramkarze. Bartosz Mrozek kilka razy zatrzymał gospodarzy, w tym rozgrywającego wybitny sezon Kamila Wojtyrę. Nie udało mu się jednak zachować czystego konta. Jego vis-a-vis, Mikołajowi Biegańskiemu się to udało. Kolejny raz 18-latek był bohaterem Skry.

– Mogło się to potoczyć w dwie strony, punkty mogły pojechać do Katowic, zostać u nas lub mogliśmy się nimi podzielić. My, jak i GieKSa stworzyliśmy sobie okazję do zdobycia bramki. Wychodzi jednak na to, że jesteśmy w Polsce specjalistami od wyników 1:0, bo to już piąty taki mecz w tym sezonie – powiedział po spotkaniu Biegański, który wrócił do drużyny spod Jasnej Góry po nieobecności spowodowanej kwarantanną.

Zmysłem taktycznym popisał się Marek Gołębiewski. W 83 minucie spotkania wpuścił na boisko Macieja Kazimierowicza. To właśnie 28-letni pomocnik dośrodkował piłkę na głowę Noconia, który niepilnowany w polu karnym wykończył akcję. To pierwsza porażka podopiecznych Rafała Góraka od 30 sierpnia.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    Kato

    25 października 2020 at 10:23

    I to wszystko dzieje się w drugiej lidze, czyli trzecim poziomie rozgrywkowym.
    A to jest Klub GKS KATOWICE!
    Chyba trener-dyrektor-prezes, powinni nas utwierdzić o celowości gry, czyli gry o awans.
    Bo z tego co czytamy to na takową gre nie wygląda.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Kibice

    Zbiórka na nagłośnienie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zaraz po meczu z Lechią Gdańsk ruszyła kibicowska zbiórka na nagłośnienie. Nim zdążyliśmy Wam o tym napisać na stronie, to osiągnięto już dwa progi (6400 i 8000 złotych) i obecnie trwa zapełnianie ostatniego – 10000 złotych.

    Zbiórka została założona na portalu zrzutka, a wpłat można dokonywać tutaj, do czego gorąco zachęcamy. Trybuny na Bukowej i Satelicie oraz na kibicowskich wyjazdach będą prezentować się tak, jak o to sami zadbamy. Nikt inny za nas tego nie zrobi. Poniżej wklejamy informację od organizatorów:

    GieKSiarze!

    W ostatnim czasie nasze nagłośnienie było mocno eksploatowane (Bukowa, Satelita, wyjazdy) i niestety nie działa tak, jak powinno, dlatego postanowiliśmy założyć zbiórkę na zakup nowego nagłośnienia.

    Liczymy na Wasze wsparcie, bo to jedna z tych rzeczy, która w prosty sposób przekłada się na jakość naszego dopingu.

    #całaGIEKSArazem

    Edytowano 9.04.2024:

    Dziękujemy Wam za tak szybkie zebranie 6400 złotych. Z racji tego, że zrzutka będzie aktywna do 6 maja, to zmieniamy cel na 8000 złotych. Kupimy po prostu lepsze nagłośnienie, dokupimy czwarty głośnik i pozostałe akcesoria (np. megafony, bęben) wpływające na poprawę jakości dopingu.

    Edytowano 11.04.2024:

    Dziękujemy za tak szybkie osiągnięcie celu numer dwa i zmieniamy cel na ostatni poziom – 10 tys. złotych. Pozwoli to nam kupić jeszcze lepszy sprzęt, a nadwyżkę zainwestujemy w kibicowskie upiększenie ligowych spotkań 😉

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga