Dla jednych Wisła, dla mnie zawsze Petrochemia, bo pod tą nazwą ekipa z Płocka zbudowała swoją pozycję na kibicowskiej mapie Polski.
Nafciarze to ekipa, która zmian nazwy klubu miała od groma. Założeni zostali jako Wisła, później Petrochemia, Petra, Orlen aż wrócili do obecnej nazwy. W latach 90., kiedy Petrochemia została prężnym sponsorem klubu, przeżywali najlepszy okres w swojej historii.
Wcześniej fani z Płocka oglądali szarą trzecioligową rzeczywistość, a sporo osób jeździło do Łodzi na złote czasy Widzewa, co było także mostem dobrych relacji między początkującymi fanami ZKS-u i już wyrobioną kibicowską marką z Łodzi. Gdy Petrochemia zaczęła budować się kibicowsko i udowadniać swoją jakość w samym Płocku, mając równolegle dobre relacje z Widzewem, postanowiono wiosną 1994 roku, że powstanie zgoda. Relacje zaczęły się psuć w 1998 roku. We wspomnieniach fanów RTS-u można przeczytać, że głównie kością niezgody były wzajemne pretensje do siebie o słabe liczby wspierania się na ważnych spotkaniach oraz inne narastające konflikty. Zgoda padła przed bezpośrednim meczem Widzew – Petrochemia, na którym panowała jeszcze neutralna relacja, choć doszło jeszcze do ostatecznych rozmów oraz jakichś solówek, ale od kolejnych bezpośrednich pojedynków relacja przerodziła się w sporą kosę i trwa do dnia dzisiejszego.
Nafciarze mają jedną zgodę – Stomil Olsztyn (od 2016 roku) oraz układ chuligański z Hutnikiem Kraków (od 2008).
Nasza ostatnia wizyta w Płocku miała miejsce w sierpniu 2014 roku*, kiedy pojawiło się 132 fanatyków GieKSy już na nieistniejącym stadionie Wisły. Obecnie powstał tam nowy piękny i nowoczesny obiekt.
.
Fani z Płocka ostatni raz na Bukowej byli wiosną 2016 roku. Przyjechali już jako nowy beniaminek Ekstraklasy i pierwszą ligę na Bukowej żegnało 257 fanów ZKS-u.
.
* – jesienią 2015 roku na zakazie 10 fanów GieKSy weszło dzięki uprzejmości Nafciarzy.
Eric Cantona