Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

GieKSa na ostatniej prostej – doniesienia mass mediów przed meczem GKS Katowice-Górnik Polkowice

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W dwudziestej dziewiątej kolejce rozgrywek II ligi GieKSa, na stadionie przy ulicy Bukowej podejmie Górnika Polkowice. Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień mediów na temat tego meczu.

 

dziennikzachodni.pl – GKS Katowice – Górnik Polkowice: Kibice znów na trybunach. Pamiętacie ostatni taki mecz?

Piłkarze GKS Katowice w środę po raz pierwszy od czterech miesięcy zagrają na Bukowej w obecności kibiców. Rywalem zespołu Rafała Góraka będzie Górnik Polkowice. Początek spotkania o godzinie 18.

[…] Spotkanie ma olbrzymią wagę gatunkową. Po wznowieniu rozgrywek katowiczanie grają w kratkę – z sześciu meczów wygrali trzy, jeden zremisowali i dwa przegrali. W efekcie spadli ze strefy bezpośredniego awansu na miejsce barażowe. Warto jednak zaznaczyć, że wszystkie trzy letnie zwycięstwa GKS odniósł na własnym stadionie.

Górnik Polkowice z kolei notuje serię trzech wygranych z rzędu. W nagrodę stratę do baraży zmniejszył do trzech punktów. Szczególnie cenny sukces odniósł w poprzedniej kolejce, gdy pokonał Widzew Łódź 4:3 po meczu, który zwycięzców i pokonanych kosztował jednak bardzo dużo sił.

Liderem Polkowic jest Michał Bednarski , który z dorobkiem 21 goli prowadzi w klasyfikacji drugoligowych strzelców. Dla porównania katowicki snajper numer 1, Dawid Rogalski, zaliczył dziewięć trafień.

 

sportdziennik.com – GieKSa na ostatniej prostej

Katowiczanie wchodzą w decydujący etap walki o awans z pozycji goniącego, a nie uciekającego. Odpowiedź na pytanie, czemu wiedzie im się słabiej niż jesienią, kryje się częściowo w… środku obrony.

Dzisiejszym meczem z Górnikiem Polkowice drużyna GieKSy rozpoczyna ostatnią prostą walki o awans. Na 6 kolejek przed końcem sezonu katowiczanie znów znaleźli się tam, gdzie spędzili całą zimę i pandemię, czyli tuż poza strefą premiowaną awansem, za plecami łodzian i Górnika Łęczna. Są zespołem punktującym w tym roku gorzej, strzelającym gole rzadziej, a tracącym częściej niż jesienią, no i śrubującym kolejną mało chlubną serię, bo tak jak w poprzednim sezonie GKS-owi nie pasowały spotkania domowe, tak teraz marnie wiedzie mu się na wyjazdach, podczas których w tej rundzie uzyskał ledwie punkt.

[…] Mimo poniesionej we frajerskich okolicznościach sobotniej porażki z Lechem II (nad żadnym innym rywalem katowiczanie wiosną tak nie dominowali, choć ktoś może też powiedzieć, że był to efekt nie ich siły, a raczej słabości poznaniaków) weekend nie zakończył nadto podle. W niedzielę Polkowice pokonały Widzew 4:3, czyli jedni stracili punkty, a drudzy… wypruli się przed dzisiejszą wizytą przy Bukowej, mając w dodatku ponad dobę mniej na regenerację. To jest bardzo ważny mecz. Trener Górak swego czasu porównał Polkowice do Elany, którą prowadził rok temu.

Wtedy Górnik w tabeli był nisko, ale dziś – jak w poprzednim sezonie torunianie – coraz mocniej zaczyna liczyć się w walce o awans. W tym roku jest najlepiej punktującym i najwięcej strzelającym II-ligowcem, dlatego biorąc poprawkę na brak aspiracji Olimpii i Błękitnych (nie złożyli wniosków licencyjnych na grę w I lidze), polkowiczanie mają duże szanse, by zameldować się w czołowej szóstce.

GieKSa już poza nią nie wypadnie, ale baraży po prostu trzeba uniknąć, by nie sprowadzać całego trudu sezonu do 1-2 meczów. Zwłaszcza że jeśli coś przy Bukowej w ostatnich latach miało pójść nie tak – to zazwyczaj szło nie tak.

2,13 PUNKTU na mecz zdobywa średnio GKS, gdy gra Radek Dejmek, od dłuższego czasu trapiony problemami zdrowotnymi. To najlepsza średnia w zespole (1,96 ma Kiebzak, 1,92 – Woźniak, 1,88 – Błąd, Michalski i Rogala, 1,84 – Mrozek, a 1,82 – Jędrych, który rozegrał wszystkie mecze).

1,61 PUNKTU na mecz zdobywa średnio GKS w składzie z Grzegorzem Janiszewskim, co jest najniższym wynikiem w zespole (1,69 ma Gałecki, 1,76 – Rogalski, a 1,78 – Stefanowicz).

1760 WIDZÓW zobaczy dzisiejszy mecz. Pierwszy raz od wznowienia rozgrywek na Bukowej będą mogli pojawić się kibice. Bilety rozeszły się w… 10 minut.

 

sportowasilesia.pl – W pełnym składzie przeciwko beniaminkowi – zapowiedź 29. kolejki II ligi

Górnik Polkowice to kolejny wymagający rywal zespołu GKS-u Katowice na drodze powrotu na zaplecze Ekstraklasy. Drużyna trenera Rafała Góraka po porażce we Wronkach spadła na trzecie miejsce w tabeli i musi gonić rywali.

Pozytywną informacją dla kibiców GKS-u jest ogłoszona we wtorek (30 czerwca) wiadomość, że wszyscy piłkarze, którym kontrakty kończyły się tego dnia, podpisali aneksy. Oznacza to, że katowiczanie dokończą rozgrywki w takim samym składzie jak zaczynali rundę wiosenną.

Zawodnicy z pewnością będą chcieli zatrzeć niekorzystne wrażenie po porażce z rezerwami Lecha Poznań. Rywal będzie jednak niezwykle wymagający. Drużyna Górnika Polkowice w niedzielę odprawiła z kwitkiem lidera Widzew Łódź strzelając mu cztery gole w pierwszej połowie meczu. GKS-owi, po raz pierwszy po pandemicznej przerwie, w grze pomogą kibice. Wszystkie wejściówki na ten mecz zostały jednak już wyprzedane.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Hokej

    GieKSa hokejowym wicemistrzem Polski

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Ostatnie spotkanie finałowe nie zawiodło nikogo. Obie drużyny prezentowały dojrzały hokej, o czym świadczy fakt, że w regulaminowym czasie gry nie obejrzeliśmy bramek i o tym, która drużyna została Mistrzem Polski, rozstrzygnęła dogrywka. W niej złotego gola zdobył Kaleinikovas zapewniając Re-Plast Unii Oświęcim tytuł Mistrza Polski w hokeju na lodzie.

    Świadome wagi spotkania obie drużyny od początku starały się narzucić przeciwnikowi swój styl gry, jednak dobrze w obu ekipach spisywały się formacje defensywne. W 5. minucie Kaleinikovas i Dziubiński sprawdzili dyspozycję Murraya. W odpowiedzi Kovalchuk, który rozgrywał bardzo dobre zawody, dograł do Hitosato, lecz uderzenie Japończyka obronił Lundin. Z upływem czasu częściej przy krążku utrzymywali się katowiczanie, a oświęcimianie próbowali wyprowadzać szybkie kontry. Mimo prób Maciasia, Iisakki, Pasiuta po stronie GieKSy oraz Heikkinena, Ackereda, Denyskina i Dyukova po stronie Re-Plast Unii Oświęcim bramek w pierwszej tercji nie obejrzeliśmy. Natomiast równo z syreną za grę wysokim kijem do boksu kar został odesłany Marklund.

    Drugą tercję rozpoczęliśmy od gry w osłabieniu. Pierwszą minutę dobrze się broniliśmy, ale w drugiej minucie tego osłabienia groźne strzały oddali Sadłocha i Ahopelto, które obronił Murray. Po wyrównaniu sił na lodzie mecz się wyrównał, a obie drużyny grały uważnie w defensywie. W 30. minucie na ławkę kar został odesłany Heikkinen. Podczas okresu gry w przewadze Lundina próbowali pokonać Hitosato i Monto. W ostatnich pięciu minutach drugiej tercji mecz nabrał rumieńców. Najpierw w 36. minucie Marklund trafił w słupek, a w odpowiedzi Heikkinen przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem GieKSy. Dwie minuty później Murray z kłopotami obronił strzał Ackereda. Druga tercja zakończyła się także wynikiem bezbramkowym.

    Początek trzeciej tercji należał do GieKSy, ale krążek po uderzeniach Michalskiego i Isakki minął bramkę Lundina, ale podobnie jak to było w poprzednich tercjach, z biegiem czasu mecz się wyrównał. W 50. minucie Murray obronił uderzenia Karjalajnen, Kowalówki i Sołtysa. Podobnie jak dwie poprzednie tercje, również trzecia zakończyła się wynikiem 0:0, a zatem o tytule Mistrza Polski rozstrzygnęła dogrywka.

    Dogrywkę rozpoczęliśmy od dwóch niewykorzystanych sytuacji.  Najpierw bliski pokonania Lundina był Koponen, a chiwlę później po uderzeniu Iisakki krążek minimalnie minął oświęcimską bramkę. W odpowiedzi Ackered trafił w obramowanie naszej bramki. Sytuacja ta była jeszcze sprawdzana na wideo.  W 66. minucie groźnie strzelał Ackered, a chwilę później Murray uprzedził Sadłochę, który znalazłby się w sytuacji sam na sam. O tytule Mistrza Polski zdecydowała sytuacja z68. minucie, kiedy Kaleinikovas strzałem po dalszym słupku pokonał Murraya.

    GKS Katowice – Re Plast Unia Oświęcim 0:1 (0:0, 0:0, 0:0 d. 0:1)

    0:1 Mark Kaleinikovas  (Elliot Lorraine) 66:21

    GKS Katowice: Murray, (Kieler) – Delmas, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Lehtimaki – Wanacki, Cook, Smal, Michalski, Marklund – Lebek, Chodor, Hitosato, Maciaś, Kovalchuk.

    Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin, (Kowalówka R.) – Dyukov, Jakobsons, Sadłocha, Dziubiński, Kaleinikovas – Valtola, Uimonen, Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuska, Ackered, Kowalówka S., Lorraine, Denyskin – Noworyta, Łukawski, Wanat, Krzemień, Sołtys.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga