Dołącz do nas

Piłka nożna

Bicie głową w radzionkowski mur

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Długa przerwa z rozgrywkach ligowych w Polsce sprawia, że pierwsza wiosenna kolejka jest dla kibiców czymś długo wyczekiwanym. W zapomnienie odchodzi słaba forma z jesieni (to było prawie pół roku temu), a wszyscy żyją nadzieją i mobilizacją po ciężkim, ale naznaczonym pracą okresie przygotowawczym.

Nie inaczej było w naszym zespole. Piłkarze wypowiadali się, że wykonali kawał dobrej roboty i czują się w formie i mocni. Trener Górak również był optymistą, ale zaznaczał, że sparingi i mecze ligowe to dwa różne światy.

Gdy ujrzeliśmy skład na mecz chwytaliśmy się niemal za głowy. Trener wobec absencji Tomasza Rzepki na prawej stronie postanowił zaeksperymentować i wystawił Kamila Cholerzyńskiego. Na lewej w miejscu spodziewanego Bartosza Sobotki zagrał Damian Kaciczak. W pomocy po lewej stronie mogliśmy oglądać Przemysława Pitrego, a w środku zagrał Jan Beliancin. Poza tym niespodzianek nie było i na szpicy zagrał Deniss Rakels.

Od początku gra nie kleiła się naszym zawodnikom. Wydawało się jednak, że ta „spokojna” gra może być typowymi szachami, po których rozpocznie się bój na poważnie. Tak jednak nie było, za to pojawiło się kilka błędów indywidualnych. Adrian Napierała i Jan Beliancin po razie podali do rywali, widać było „elektryczność” w poczynaniach naszej defensywy. Mimo to, momentami udawało się przedostać pod bramkę Seweryna Kiełpina, ale ten – mimo że często wypluwał piłki – jakimś sposobem zapobiegał utracie bramek. Ruch z rzadka atakował, jednak sygnałem ostrzegawczym był już błąd naszej defensywy, po którym sam na sam z Witoldem Sabelą wyszedł Idrissa Cisse – golkiper jednak obronił ten strzał. Za drugim razem w takiej sytuacji był jednak bezradny – tym razem sam na sam wyszedł Adam Giesa i wyprowadził gości na prowadzenie. Bramka do szatni podłamała katowiczan.

Trener Górak w przerwie nie dokonał zmian. Katowiczanie nie zmienili jednak znacząco swojego sposobu gry, który był przeciętny. W końcu jednak kilkanaście minut po wznowieniu gry udało się doprowadzić do wyrównania. Sprytnie wykonany rzut wolny – piłka trafiła na szesnasty metr do Kamila Cholerzyńskiego, który co prawda nie trafił czysto w piłkę, ale kilka metrów przed bramką znalazł się niezawodny w takich sytuacjach Jacek Kowalczyk i na wślizgu trafił do bramki. Wydawało się, że GKS pójdzie za ciosem, jednak nic z tych rzeczy. Gra dalej była niemrawa, a Radzionków konsekwentnie realizował swój plan. I po jednej z akcji goście zdobyli drugiego gola. Sprytny strzał Sebastiana Radzio z narożnika pola karnego odbił przed siebie Sabela, a czujny Cisse posłał piłkę do bramki. Radzionków bynajmniej się nie cofnął do „obrony Częstochowy” tylko mądrze bronił się, rozgrywając piłkę w środku pola. GKS nie miał pomysłu na rozmontowanie defensywy rywala. Mógł jednak wyrównać w doliczonym czasie gry, kiedy to nasi zawodnicy (bardzo późne zmiany) trafili w poprzeczkę. Cidry jednak wyszły z tej opresji i dowiozły wynik do końca.

GKS zagrał słabe zawody i po tym meczu nie można być optymistą. Wydawało się, że mecze sparingowe mogą napawać optymizmem jeśli chodzi o ofensywę. Nic z tego. Za to potwierdziły się grzechy z gry obronnej i jak w meczu z Szombierkami Bytom, tak i z Ruchem indywidualne błędy zadecydowały o utracie bramek.

Ten mecz potwierdził, że nie czeka nas walka o spokojne utrzymanie, tylko prawdziwa walka o życie, gdyż w tej lidze nie odpuści nikt – nawet Flota, która polegał dziś w Łęcznej 2:5.

GKS Katowice – Ruch Radzionków 1:2 (0:1)
Bramka: Kowalczyk (58) – Giesa (44), Cisse (65)
GKS: Sabela – Cholerzyński, Napierała, Kowalczyk, Kaciczak – Zachara (80. Stefański), Beliancin (72. Chwalibogowski), Gierczak, Hołota, Pitry – Rakels.
Ruch: Kiełpin – Kopacz, Kowalski, Nalepa, Trzcionka – Dziewulski, Giesa (86. Cieluch), Cisse (79. Tumicz), Muszalik, Radzio (70. Danielewicz) – Rocki.
Ż. kartki: Hołota, Pitry – Kowalski, Tumicz
Sędzia: Erwin Paterk (Lublin)

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    Lieselotte

    17 czerwca 2014 at 16:15

    It’s an remarkable paragraph in support of all the web visitors; they will get advantage from
    it I am sure.

    my webpage; schwinn easy steer tricycle

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Skrobacz: „Posypaliśmy się po tej niecodziennej sytuacji z karnym”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Podbeskidziem odbyła się konferencja prasowa z udziałem trenerów obu drużyn – Rafała Góraka i Jarosława Skrobacza.

Skrobacz: Dzień dobry. Wiadomo, że w takim spotkaniu, które kończy się tak wysokim zwycięstwem rywala, ciężko coś skomentować. Obojętnie co się powie, to nie będzie to coś, co nam pomoże. Myślę, że przyjechaliśmy przygotowani, ale posypaliśmy się. Ta sytuacja z 26. minuty, nie dość, że rzut karny, to później kolejna. Taka sytuacja często się nie zdarza, ale to nie był koniec meczu, a morale nam siadło. Graliśmy bez wiary w swoje umiejętności. Do tego momentu myślę, że byliśmy w stanie realizować to, co sobie założyliśmy, ale było za mało.

Pytanie o końcówkę spotkania i zachowanie Jodłowca. Tragiczny błąd?
Skrobacz:
Fajnie nam się wszystko ocenia, oglądając z trybun czy sprzed telewizora. Potrafimy wygłaszać teorie, a na boisku jest frustracja. Tomek ma swój charakter. Dla niego nie było to miłe, jak i dla nas, to jest odruch. Nie chce wypowiedziami nas wybielać. Naszym zadaniem najważniejszym jest dobrze te dwa tygodnie wykorzystać. Ta przerwa nam spada z nieba. Podejść trzeba do tego tak samo, jakbyśmy przegrali 0:1 po dobrym meczu. Trzeba odrzucić złe myśli.

Pytanie: czy stadion przy Bukowej jest dla pana pechowy? Druga porażka z rzędu.
Skrobacz:
Pamiętam też, że tutaj wygrywałem. Dzisiaj źle nam się to ułożyło i nie jest nam do śmiechu.

Pytanie: czy to był dla pana mecz wyjątkowy? Był pan kandydatem na trenera GKS Katowice w zeszłym roku.
Skrobacz:
Nie, nie miało to żadnego wpływu. Oczywiście, że prowadziłem rozmowy, bo nie jest to tajemnicą, bo wiecie wszystko. Prowadziłem rozmowy nie tylko z Katowicami.

***

Górak: Pogratulowałem przed chwilą zespołowi wysokiego zwycięstwa. To dobrze, że drużyna wykorzystała w dojrzały sposób przewagę jednego zawodnika. Bardzo pewnie i dziarsko sobie radzili z przewagą. To na pewno duży plus, bo dużo meczów jako trener grałem w deficycie osobowym. Bardzo dobrze się to odwraca. Ta pewność to też jest nasza siła, która daje nam bardzo potrzebne punkty. Musimy skupić się na tej przerwie reprezentacyjnej, aby drużyna wróciła dobrze nastawiona na spotkanie na boisku w Sosnowcu. Za chwilę hokeiści rozpoczynają półfinał, trzymamy kciuki. W sobotę dziewczyny walczą. Zawsze trzymamy kciuki za drużynę Grześka. Chłopaki na dole za te wydarzenia w GKS-ie kibicują.

Pytanie o defensywę. GKS stracił do tej pory 3 bramki. Widać poprawę?
Górak:
Drużyna rzeczywiście nie zmieniła się diametralnie, jeśli chodzi o osoby. Doszedł do nas Kuusk, wartościowy zawodnik. Jesteśmy w tym samym gronie. Bardzo dużo czasu poświęciliśmy w tym okresie działaniom defensywnym. To przynosi na razie efekt. Chciałoby się mówić o sezonie, o całości. Na razie jestem zadowolony, bo poprawa jest widoczna.

Pytanie: czy Kuusk to był brakujący element układanki?
Górak:
Bartek, kiedy przychodził z Jastrzębia, nie przychodził na tę pozycję, ale o tym z nim od razu myśleliśmy. Marten był potrzebny nam, jeśli chodzi o ilość środkowych obrońców i warunków treningowych i tutaj zdaje swoje zadania. Bardzo duża rola dyrektora w tym transferze, trafiony w pełni.

Pytanie: można dziś chyba powiedzieć, że dobrze się stało, że Jędrych nie trafił karnego?
Górak:
No tak, zaplanowane w 100 proc. Fajnie, by tak było, ale rzeczywistość jest taka, że dobrze się skończyło.

Pytanie: Błąd przy karnym to na przełamanie?
Górak
: Gdzieś mu to siedziało w głowie, ten Raków. Żartowaliśmy sobie w szatni czasem w tym temacie.

Pytanie: Kuusk zdjęty, żeby trochę odpoczął przed starciem z Robertem Lewandowskim?
Górak:
Życzę mu udanego występu, tak jak Kozubalowi, którzy reprezentują swoje kraje. Życzę mu jak najlepszego występu, ale życzę wszystkiego najlepszego reprezentacji Polski.

Pytanie: Jędrych miał trochę dziwnych strat. Było to denerwujące?
Górak:
Boisko przeszło dużo zabiegów i było dużo piasku. Ci zawodnicy, którzy są wysocy, mają zadanie utrudnione.

Pytanie: dziś czwarte zwycięstwo z rzędu i przerwa. Krzyżuje to plany?
Górak
: Staram się nie wracać do tego, co było. Można analogie, ale nie chcę wracać do tego. Nie możemy wracać do tego, musimy wykonywać swoją pracę. One zawsze są, zawodnicy, którzy dużo grali, mogą trochę się zregenerować. Mamy zaplanowaną grę kontrolną. Dla mnie nie jest to żaden problem. Przerwa jest dla wszystkich zespołów.

Pytanie: GieKSa dziś zrobiła lanie, tymczasem kolejny mecz w śmigus-dyngus.
Górak:
Śledzę, doskonale znam tę ligę. Jestem w niej długo. Zdaję sobie sprawę, jakie problemy mają różne zespoły. Rywalizacja sportowa ma to do siebie, że zawsze się coś pamięta. W Sosnowcu na otwarcie przegraliśmy. Ostatnio na Bukowej mieliśmy spore problemy. Zawsze dodatkowa adrenalina w takich meczach jest. Czekamy z niecierpliwością. Cieszymy się i czekamy na ten mecz.

Pytanie: mamy połowę Marca, ale baraże będą późno. Czy planujecie zawodników pod kątem awansu?
Górak:
Wszyscy mogą być spokojni. My pracujemy na tyle wydajnie, że będziemy gotowi na wszelkie możliwości. To już nie jest kwestia Góraka czy jego sztabu, tylko szerszego myślenia strategicznego. Na pewno się wszyscy przyglądali tej rundzie i widzą, jak się to krystalizuje. My będziemy gotowi do następnego meczu i każdego kolejnego. Pracujemy niezmiennie i cierpliwie. Czasem te etapy są niewidoczne, trzeba bardzo dużo cierpliwości. Co będzie dalej? Nie wiem, ale jeśli chodzi o planowanie, to jestem przygotowany na każde rozwiązanie.

Pytanie o Marca. Wrócił do składu. Czy oczekiwał trener na takie przełamanie?
Górak:
To jeden z zawodników takich, gdzie potencjał jest znacznie większy niż to, co pokazuje na boisku. Strzały, dryblingi – ma dobre umiejętności i na nie czekałem. To zawodnik, którego trzeba cierpliwie prowadzić. Mam ogromną radość, że Mateuszowi się przelewa na plus. To zawodnik bardzo skryty, trzyma dużo w sobie. Cieszę się, że mu się darzy w tej rundzie. Czekamy na kolejne dobre występy. On musi ciągle pokazywać, że jest wartościowy.

Pytanie o plan na przerwę?
Górak:
Podamy jutro plan do opinii publicznej. W piątek będzie sparing z Podbeskidziem.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

GKS Katowice – Podbeskidzie Bielsko-Biała Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

17.03.2023 Katowice

GKS Katowice – Podbeskidzie Bielsko-Biała 5:0 (3:0)

Bramki: Jędrych (28 k.), Marzec (38),(45+2), Bergier (55), Błąd (61 k.) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk (72. Jaroszek), Komor, Repka (82. Baranowicz), Rogala– Błąd (64. Shibata), Kozubal, Marzec (64. Aleman) – Bergier (64. Pietrzyk)

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Procek – Ziółkowski (70. Willmann), Jodłowiec, Lusiusz (46. Tomasik), Senić, Bida (84. Hlavica), Małachowski (46. Kisiel), Misztal, Sitek (46. Abate), Martinga, Mikołajewski

Żółte kartki: – Senić, Procek, Kisiel

Czerwone kartki: – Senić, Jodłowiec

Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    GKS Katowice – Podbeskidzie Bielko-Biała

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. Tym razem autorstwa Kazika.

     

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga