Dołącz do nas

Piłka nożna Wywiady

[WYWIAD] Adrian Błąd: możemy grać nawet w sierpniu!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

O sytuację w klubie, podejście zawodników do renegocjacji kontraktów, plany na najbliższe tygodnie, Święta Wielkanocne, różne warianty zakończenia ligi i wiele innych zapytaliśmy naszego kapitana, Adriana Błąda. Rozmowa odbyła się oczywiście przez Skype, w myśl zasady #zostanwdomu.

Na początek powiedz, jak się czuje małżonka?
Wszystko dobrze, dziękuję. W tym całym dziwnym okresie jej zdrowie faktycznie jest dla mnie najważniejsze. Czuje się dobrze, a to tym bardziej cieszy, że jesteśmy już w ostatnich tygodniach oczekiwania na potomka.

Święta spędzacie w Katowicach czy w Lubinie?
W Katowicach, niestety całkowicie odizolowani od rodziny, ale nie narzekamy. Z zespołu większość chłopaków te ostatnie tygodnie czy trwające Święta Wielkanocne spędza właśnie w ten sposób, tutaj na miejscu.

Czyli nie było żadnych odgórnych nakazów z klubu odnośnie pozostania w Katowicach?
Na początku była taka decyzja, natomiast później kiedy już było jasne, że przerwa w rozgrywkach będzie dłuższa, dostaliśmy zgody na wyjazdy, kilku chłopaków pojechało w rodzinne strony, jeszcze przed rządowymi zaleceniami odnośnie przemieszczania się.

Powiedz, jak to wygląda od strony organizacyjnej w klubie – dostaliście zapewne indywidualne rozpiski?
Pod względem sportowym mamy rozpisane wszystkie możliwe aspekty, różne warianty ćwiczeń, od treningu siłowego na bieganiu kończąc. Chociaż wiadomo, że prawnie z bieganiem jest teraz ciężko, ale mimo to staramy się te zakazy delikatnie naginać. Jeśli chodzi o sprawy taktyczne, to jesteśmy w stałym, codziennym kontakcie z trenerem Szwargą, który przygotowuje nam analizy meczów, poszczególnych zawodników, przykłady zadań ofensywnych, defensywnych, stałych fragmentów itd. Komunikacja między nami i sztabem jest częsta i bardzo dobra.

Zdradź trochę szczegółów. Z trenerami łączycie się przez Skype?
Każdy z nas ma indywidualną rozpiskę przygotowaną przez trenera Miłosza i musi komunikować trenerom, co robił, jak robił itd. Dostaliśmy zegarki polar z GPS-em, więc sztab kontroluje nas na bieżąco i rozlicza z przypisanych zadań. Trenerzy poprzez „polar flow” wiedzą i widzą, ile przebiegliśmy, w jakim tempie itd. Sam rodzaj treningu porównałbym do tego, który odbywa się w okresie przygotowawczym. Jeśli chodzi o sam sposób komunikacji – mamy wideokonferencje, mamy też różne grupy na WhatsApp i messengerze, na których łączymy się z trenerami czy dyrektorem sportowym.

Czyli mimo niesprzyjających okoliczności, czasu nie marnujecie.
Zdecydowanie nie. Jak na warunki, które mamy pracujemy bardzo dużo. Wiadomo, że taka przerwa nie wpływa na nikogo dobrze, ale staramy się być w ciągłej gotowości, tak żeby z dnia na dzień móc wrócić do treningów, do grania i być przygotowanymi w 100 proc., bo taki wariant też bierzemy pod uwagę – z szybkim powrotem, kilkoma dniami wspólnych treningów i od razu graniem.

Wspomniałeś przed chwilą o tym, że macie również łączenia z dyrektorem Góralczykiem. Czy przedmiotem tych rozmów były renegocjacje Waszych kontraktów?
Wiedziałem, że to pytanie padnie. Powiem szczerze – moim zdaniem w skali kraju robi się z tego tematu taką trochę szopkę medialną. Cieszę się z tego, jak to jest rozwiązane u nas w klubie. Codziennie toczą się działania, które mają usprawnić cały ten okres kryzysu. Prezes Szczerbowski i dyrektor Góralczyk stają na rzęsach, żeby zapewnić klubowi prawidłowe funkcjonowanie, przeprowadzają z nami indywidualne i grupowe rozmowy. Pokazano nam cały plan na najbliższe funkcjonowanie GieKSy, jak to widzi zarząd klubu. Różne rozmowy się toczą, różne działania z wielu stron są podejmowane, ale dopóki nie ma żadnych oficjalnych komunikatów z klubu, to ja nie chcę wychodzić przed szereg.

A jak to wygląda z Waszej strony? Twoim zdaniem świadomość powagi sytuacji w drużynie jest wysoka?
Przede wszystkim to sam jestem bardzo zadowolony z tego, jak nas potraktowano w klubie. Nie robi się żadnej medialnej szopki o obniżaniu kontraktów, uciętych pensjach itd. Tak jak powiedziałem – różne rozmowy się toczą i dobrze, że to zostaje wewnątrz klubu. Mamy wszyscy świadomość tego jak trudny nastał czas, jaka to jest wyjątkowa sytuacja. Zapewniam, że każdy z zawodników zdaje sobie sprawę z tego, co trzeba robić i jak działać, żeby klub nie tylko funkcjonował, ale i funkcjonował dobrze i wszyscy byli zadowoleni.

Czyli uważasz, że obniżka kontraktów to potrzebny ruch?
Najważniejsze w takich działaniach jest to, żeby nie były to wyłącznie medialne zagrywki. Co z tego, że klub X komunikuje, że dogadał się z zawodnikami, a klub Y, że obcina pensje o 50 proc., skoro dzień później o tych samych klubach słyszymy, że są poważnie zagrożone widmem bankructwa. Piłkarze mają świadomość, że jeśli pandemia będzie trwała kilka miesięcy, to nawet z tych 50 proc. nie zobaczą ani złotówki. W GieKSie tak jak mówiłem prezes i cały sztab codziennie stają na rzęsach, żeby było jak najlepiej i za to im chwała, bo jak słyszę od znajomych z innych zespołów, że u nich w klubach nikt z nimi nie rozmawia i nie traktuje ich po partnersku, to włos się jeży na głowie. Medialna nagonka na piłkarzy o obniżkę zarobków, zwłaszcza w Ekstraklasie jest bardzo duża. No ale ktoś im te pieniądze proponował, więc dlaczego mieli nie korzystać? Problemem nie są te zarobki, bo naprawdę większość zawodników ma oczy i widzi, co się dzieje na świecie, potrafi to przeanalizować i pójść na ustępstwa. Wystarczy z tymi zawodnikami usiąść, przedstawić plany, pomysły, bilans strat i zysków. Zawodnicy są w stanie zrozumieć wszystko, ale nie jakieś dziwne obchodzenie za plecami i robione pod media obniżki kontraktów. Cieszę się, że w GieKSie nas potraktowano poważnie – jesteśmy informowani na bieżąco, wiemy, jak wygląda sytuacja i co robią prezes Szczerbowski i dyrektor Góralczyk.

Z działań podjętych przez klub jesteście zadowoleni?
Na pewno bardzo jesteśmy zadowoleni z komunikacji, która jest w GKS-ie, bo tak jak mówiłem – wiemy, że w wielu klubach jej nie ma w ogóle. Mamy kontakt na bieżąco, wiemy, jak zaangażowanymi osobami są trener Górak, dyrektor Góralczyk czy prezes Szczerbowski. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało, ale wiemy, że dużo będzie zależało od tego, czy ten sezon zostanie dograny. Musimy więc uzbroić się w cierpliwość i czekać na decyzje.

Gdyby pojawiła się za jakiś czas informacja, że gramy, ale na przykład w lipcu i sierpniu, to jak się na to zapatrujesz?
Nawet jeśli trzeba byłoby wrócić z dnia na dzień do grania, to by to nie był żaden problem, każdy z nas jest na to gotowy, wszyscy nie możemy się już doczekać i chcemy grać. Mnie granie w lipcu czy sierpniu w ogóle by nie przeszkadzało. Z tego co rozmawiam z chłopakami z naszego zespołu, ale i z wielu innych z całego kraju – wszyscy chcą dograć sezon na boisku, nawet w dziwnych okolicznościach czasowych. Nikomu nie zależy na rozwiązaniach ustalonych przy zielonym stoliku. My chcemy wrócić jeszcze w tym sezonie na boisko, bo też nie ma co ukrywać – głód piłki jest ogromny. Mieliśmy trzy miesiące przygotowań, a zagraliśmy dwa mecze. Chcemy wrócić do normalnego funkcjonowania, niezależnie czy to maj, czy lipiec, byle dokończyć sezon na boisku.

Dokończenie sezonu na boisku w naszym przypadku może mieć fundamentalne znaczenie. Widzieliście pewnie te symulacje, w myśl których to jednak Resovia awansuje naszym kosztem. Jak do tego podchodzicie?
To jest patowa sytuacja. Niezależnie jaka decyzja zostanie podjęta – czy decyduje jeden mecz, czy decydują bramki, to koniec końców nie ma żadnego znaczenia, bo w obecnej sytuacji po prostu nie ma dobrych decyzji. Niezależnie od wariantu, zawsze ktoś będzie poszkodowany. Nam nie pozostaje nic innego jak liczyć na dogranie sezonu i tego bardzo chcemy.

Odbiegając nieco od samej GieKSy czy II ligi – jakie są twoje przewidywania na najbliższe miesiące i lata dla piłki nożnej i sportu w ogóle, jak sobie całościowo to wyobrażasz?
Na pewno dużo się zmieni, bo musi się zmienić. Nie gramy trzy tygodnie, a już pojawiają się głosy o upadłości wielu klubów i bardzo trudnej sytuacji. Piłka myślę, że zmieni się bardzo mocno, moim zdaniem na pewno zyskają drużyny, które mają solidne akademie i zaplecze. Jeszcze bardziej niż kiedyś będzie się bazowało na wychowankach i „perełkach” z klubowych akademii.

Tak na koniec – dwa słowa do kibiców?
Kibice w Katowicach zawsze są z GieKSą i wiem, że też bardzo czekają na powrót ligi. Chciałbym życzyć wszystkim fanom dużo, dużo zdrowia i wytrwałości w tym trudnym czasie. Wierzę, że niedługo wszystko wróci do normy i spotkamy się na Bukowej. Bardzo duży szacunek też za akcję pomocy dla szpitali, i to nie tylko dla kibiców GieKSy, ale i wszystkich pozostałych klubów w Polsce, bo to, co robią dla szpitali, lekarzy czy osób starszych to jest ogromna sprawa, niestety chyba trochę pomijana przez media.

Dzięki za rozmowę!
Dzięki, pozdrowienia dla wszystkich kibiców GieKSy, trzymajcie się ciepło.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Skrobacz: „Posypaliśmy się po tej niecodziennej sytuacji z karnym”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Podbeskidziem odbyła się konferencja prasowa z udziałem trenerów obu drużyn – Rafała Góraka i Jarosława Skrobacza.

Skrobacz: Dzień dobry. Wiadomo, że w takim spotkaniu, które kończy się tak wysokim zwycięstwem rywala, ciężko coś skomentować. Obojętnie co się powie, to nie będzie to coś, co nam pomoże. Myślę, że przyjechaliśmy przygotowani, ale posypaliśmy się. Ta sytuacja z 26. minuty, nie dość, że rzut karny, to później kolejna. Taka sytuacja często się nie zdarza, ale to nie był koniec meczu, a morale nam siadło. Graliśmy bez wiary w swoje umiejętności. Do tego momentu myślę, że byliśmy w stanie realizować to, co sobie założyliśmy, ale było za mało.

Pytanie o końcówkę spotkania i zachowanie Jodłowca. Tragiczny błąd?
Skrobacz:
Fajnie nam się wszystko ocenia, oglądając z trybun czy sprzed telewizora. Potrafimy wygłaszać teorie, a na boisku jest frustracja. Tomek ma swój charakter. Dla niego nie było to miłe, jak i dla nas, to jest odruch. Nie chce wypowiedziami nas wybielać. Naszym zadaniem najważniejszym jest dobrze te dwa tygodnie wykorzystać. Ta przerwa nam spada z nieba. Podejść trzeba do tego tak samo, jakbyśmy przegrali 0:1 po dobrym meczu. Trzeba odrzucić złe myśli.

Pytanie: czy stadion przy Bukowej jest dla pana pechowy? Druga porażka z rzędu.
Skrobacz:
Pamiętam też, że tutaj wygrywałem. Dzisiaj źle nam się to ułożyło i nie jest nam do śmiechu.

Pytanie: czy to był dla pana mecz wyjątkowy? Był pan kandydatem na trenera GKS Katowice w zeszłym roku.
Skrobacz:
Nie, nie miało to żadnego wpływu. Oczywiście, że prowadziłem rozmowy, bo nie jest to tajemnicą, bo wiecie wszystko. Prowadziłem rozmowy nie tylko z Katowicami.

***

Górak: Pogratulowałem przed chwilą zespołowi wysokiego zwycięstwa. To dobrze, że drużyna wykorzystała w dojrzały sposób przewagę jednego zawodnika. Bardzo pewnie i dziarsko sobie radzili z przewagą. To na pewno duży plus, bo dużo meczów jako trener grałem w deficycie osobowym. Bardzo dobrze się to odwraca. Ta pewność to też jest nasza siła, która daje nam bardzo potrzebne punkty. Musimy skupić się na tej przerwie reprezentacyjnej, aby drużyna wróciła dobrze nastawiona na spotkanie na boisku w Sosnowcu. Za chwilę hokeiści rozpoczynają półfinał, trzymamy kciuki. W sobotę dziewczyny walczą. Zawsze trzymamy kciuki za drużynę Grześka. Chłopaki na dole za te wydarzenia w GKS-ie kibicują.

Pytanie o defensywę. GKS stracił do tej pory 3 bramki. Widać poprawę?
Górak:
Drużyna rzeczywiście nie zmieniła się diametralnie, jeśli chodzi o osoby. Doszedł do nas Kuusk, wartościowy zawodnik. Jesteśmy w tym samym gronie. Bardzo dużo czasu poświęciliśmy w tym okresie działaniom defensywnym. To przynosi na razie efekt. Chciałoby się mówić o sezonie, o całości. Na razie jestem zadowolony, bo poprawa jest widoczna.

Pytanie: czy Kuusk to był brakujący element układanki?
Górak:
Bartek, kiedy przychodził z Jastrzębia, nie przychodził na tę pozycję, ale o tym z nim od razu myśleliśmy. Marten był potrzebny nam, jeśli chodzi o ilość środkowych obrońców i warunków treningowych i tutaj zdaje swoje zadania. Bardzo duża rola dyrektora w tym transferze, trafiony w pełni.

Pytanie: można dziś chyba powiedzieć, że dobrze się stało, że Jędrych nie trafił karnego?
Górak:
No tak, zaplanowane w 100 proc. Fajnie, by tak było, ale rzeczywistość jest taka, że dobrze się skończyło.

Pytanie: Błąd przy karnym to na przełamanie?
Górak
: Gdzieś mu to siedziało w głowie, ten Raków. Żartowaliśmy sobie w szatni czasem w tym temacie.

Pytanie: Kuusk zdjęty, żeby trochę odpoczął przed starciem z Robertem Lewandowskim?
Górak:
Życzę mu udanego występu, tak jak Kozubalowi, którzy reprezentują swoje kraje. Życzę mu jak najlepszego występu, ale życzę wszystkiego najlepszego reprezentacji Polski.

Pytanie: Jędrych miał trochę dziwnych strat. Było to denerwujące?
Górak:
Boisko przeszło dużo zabiegów i było dużo piasku. Ci zawodnicy, którzy są wysocy, mają zadanie utrudnione.

Pytanie: dziś czwarte zwycięstwo z rzędu i przerwa. Krzyżuje to plany?
Górak
: Staram się nie wracać do tego, co było. Można analogie, ale nie chcę wracać do tego. Nie możemy wracać do tego, musimy wykonywać swoją pracę. One zawsze są, zawodnicy, którzy dużo grali, mogą trochę się zregenerować. Mamy zaplanowaną grę kontrolną. Dla mnie nie jest to żaden problem. Przerwa jest dla wszystkich zespołów.

Pytanie: GieKSa dziś zrobiła lanie, tymczasem kolejny mecz w śmigus-dyngus.
Górak:
Śledzę, doskonale znam tę ligę. Jestem w niej długo. Zdaję sobie sprawę, jakie problemy mają różne zespoły. Rywalizacja sportowa ma to do siebie, że zawsze się coś pamięta. W Sosnowcu na otwarcie przegraliśmy. Ostatnio na Bukowej mieliśmy spore problemy. Zawsze dodatkowa adrenalina w takich meczach jest. Czekamy z niecierpliwością. Cieszymy się i czekamy na ten mecz.

Pytanie: mamy połowę Marca, ale baraże będą późno. Czy planujecie zawodników pod kątem awansu?
Górak:
Wszyscy mogą być spokojni. My pracujemy na tyle wydajnie, że będziemy gotowi na wszelkie możliwości. To już nie jest kwestia Góraka czy jego sztabu, tylko szerszego myślenia strategicznego. Na pewno się wszyscy przyglądali tej rundzie i widzą, jak się to krystalizuje. My będziemy gotowi do następnego meczu i każdego kolejnego. Pracujemy niezmiennie i cierpliwie. Czasem te etapy są niewidoczne, trzeba bardzo dużo cierpliwości. Co będzie dalej? Nie wiem, ale jeśli chodzi o planowanie, to jestem przygotowany na każde rozwiązanie.

Pytanie o Marca. Wrócił do składu. Czy oczekiwał trener na takie przełamanie?
Górak:
To jeden z zawodników takich, gdzie potencjał jest znacznie większy niż to, co pokazuje na boisku. Strzały, dryblingi – ma dobre umiejętności i na nie czekałem. To zawodnik, którego trzeba cierpliwie prowadzić. Mam ogromną radość, że Mateuszowi się przelewa na plus. To zawodnik bardzo skryty, trzyma dużo w sobie. Cieszę się, że mu się darzy w tej rundzie. Czekamy na kolejne dobre występy. On musi ciągle pokazywać, że jest wartościowy.

Pytanie o plan na przerwę?
Górak:
Podamy jutro plan do opinii publicznej. W piątek będzie sparing z Podbeskidziem.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

GKS Katowice – Podbeskidzie Bielsko-Biała Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

17.03.2023 Katowice

GKS Katowice – Podbeskidzie Bielsko-Biała 5:0 (3:0)

Bramki: Jędrych (28 k.), Marzec (38),(45+2), Bergier (55), Błąd (61 k.) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk (72. Jaroszek), Komor, Repka (82. Baranowicz), Rogala– Błąd (64. Shibata), Kozubal, Marzec (64. Aleman) – Bergier (64. Pietrzyk)

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Procek – Ziółkowski (70. Willmann), Jodłowiec, Lusiusz (46. Tomasik), Senić, Bida (84. Hlavica), Małachowski (46. Kisiel), Misztal, Sitek (46. Abate), Martinga, Mikołajewski

Żółte kartki: – Senić, Procek, Kisiel

Czerwone kartki: – Senić, Jodłowiec

Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    GKS Katowice – Podbeskidzie Bielko-Biała

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. Tym razem autorstwa Kazika.

     

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga