Piłka nożna
Uratować nadzieję
Już za kilkanaście godzin GieKSa zmierzy się z kolejnym rywalem. Mecz na który czekaliśmy od początku rundy, mecz który miał dać nam odpowiedź w jakiej naprawdę formie jest GieKSa bo w końcu trafiliśmy na rywala godnego sobie. Niestety rzeczywistość obdarła nas ze złudzeń i spotkanie z bełchatowskim GKS-em jest meczem o życie. Już jutro poznamy odpowiedź na pytanie czy następny sezon spędzimy na zapleczu ekstraklasy czy dołączymy do drużyn walczących o awans.
Dziewięć pojedynków za nami
Niestety przed jutrzejszym spotkaniem nawet historia nie stoi za nami ponieważ bilans spotkań nie jest dla nas korzystny.
| 1. |
1995/96 |
I liga |
GKS Katowice | 3:1 | GKS Katowice | |
| 2. |
1995/96 |
I liga |
GKS Bełchatów | 2:1 | GKS Bełchatów | |
| 3. |
1996/97 |
I liga |
GKS Katowice | 0:1 | GKS Bełchatów | |
| 4. |
1996/97 |
I liga |
GKS Bełchatów | 1:1 | GKS Katowice | |
| 5. |
1998/99 |
I liga |
GKS Bełchatów | 1:2 | GKS Katowice | |
| 6. |
1998/99 |
I liga |
GKS Katowice | 1:1 | GKS Bełchatów | |
| 7. |
1999/00 |
II liga |
GKS Katowice | 0:0 | GKS Bełchatów | |
| 8. |
1999/00 |
II liga |
GKS Bełchatów | 0:0 | GKS Katowice | |
| 9. |
2013/14 |
I liga |
GKS Bełchatów | 5:0 | GKS Katowice | |
Pierwsze historyczne spotkanie odbyło się 24 września 1995 roku. GieKSa podejmowała rywala na własnym boisku i za sprawą Adama Kucza, Kazimierza Węgrzyna i Arkadiusza Bilskiego pokonała pewnie rywala 3:1, honorowe trafienie dla rywali zaliczył Dariusz Marciniak. Bełchatowianie, którzy w sezonie 95/96 walczyli o utrzymanie zrewanżowali się 27 kwietnia 1996 roku wygrywając 2:1. Bramkę dla GieKSy strzelił Kazimierz Węgrzyn. GKS Bełchatów utrzymało się w lidze dzięki bramce strzelonej w 86. minucie w ostatniej kolejce rozgrywek.
W kolejnych sezonach spotkania układały się ze zmiennym szczęściem. Najczęstszym rezultatem był podział punktów.
| liczba spotkań | zwycięstwa | remisy | porażki | bramki |
| 9 | 2 | 4 | 3 | 8 – 12 |
Powtórzyć sukces
Sezon 1999/2000 dwoje spadkowiczów: GKS Katowice, GKS Bełchatów dodatkowo Górnik Łęczna oraz Śląsk Wrocław walczyli o awans do I ligi. Mimo, że dwukrotnie bezbramkowo zremisowaliśmy z Bełchatowem to my finalnie odnieśliśmy sukces awansując wraz z Śląskiem Wrocław do najwyższej klasy rozgrywek. Historia lubi zataczać koło..
Ku przestrodze
Ostatni mecz z Bełchatowem..
Mimo druzgocącej porażki, mecz ten był dla nas punktem zwrotnym. Nowa miotła w postaci Kazimierza Moskala ustawiła zespół tak, że uwierzyliśmy w awans. Oby jutrzejszy mecz również był takim punktem byśmy po meczu mogli wrócić do domu z podniesionym czołem i z wiarą w sercach.
Felietony Piłka nożna
Plusy i minusy po Rakowie
Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.
Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.
Plusy:
+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.
+ Jędrych i Klemenz
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.
Minusy:
– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.
– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.
– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.
Podsumowanie:
GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.
To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.
Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.
GieKSiarz
Piłka nożna
Widzew rywalem GieKSy
Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.
Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.
Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.
Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSy w Częstochowie
W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.


Kristofer
22 marca 2014 at 20:18
Taka atmosfera na Gieksi cos pieknego http://www.youtube.com/watch?v=WcvAOpnnMK0
.mózG
22 marca 2014 at 22:39
pierwsze dwie pozycje w tabli są popsute 😀 kato vs kato i bełch vs bełch!
.mózG
22 marca 2014 at 22:41
i jeszcze dodatkowo w pierwszej linii jest przesunięta w lewo linia przez co dziwnie to wygląda ale to już czepialstwo z mojej strony