Kiedyś bardzo obiecujący zawodnik i uczestnik Mistrzostw Świata do lat 20 w Kanadzie w 2007 roku, gdzie miał możliwość rywalizowania z takimi nazwiskami jak Sergio Aguero, David Luiz, Marcelo czy Angel Di Maria. Dziś Artur Marciniak obok Grzegorza Wojtkowiaka, to najbardziej doświadczony zawodnik w kadrze rezerw Lecha, a zarazem mentor dla młodszych kolegów z zespołu, którzy dopiero stoją u progu swoich karier.
Artur Marciniak przez większość swojej kariery związany był z Poznaniem. Stolicę Wielkopolski opuszczał tylko dwukrotnie. W latach 2007-10 występował w GKS-ie Bełchatów, a w 2013 roku spędził jedną rundę w Miedzi Legnica. W Ekstraklasie debiutował, kiedy większość jego obecnych kolegów z drużyny wybierała się dopiero do przedszkola. Jego premierowy występ na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce miał miejsce 15 lat temu, a dokładnie 21 maja 2005 roku. Lech Poznań mierzył się wtedy z Górnikiem Łęczna, a Marciniak wszedł na boisko w 84 minucie spotkania, zmieniając Zbigniewa Zakrzewskiego przy stanie 3:0 dla „Kolejorza”. W sumie na boiskach Ekstraklasy uzbierał zaledwie 30 spotkań, mimo że spędził na tym poziomie ponad 6 lat. Zdecydowanie najlepszym sezonem pod kątem minut w Ekstraklasie był dla niego sezon 2005/06, kiedy to w koszulce Lecha Poznań zaliczył 15 ligowych spotkań, co daje dokładnie połowę jego całego dorobku. W tym samym sezonie zadebiutował także w Europejskich Pucharach, otrzymując od Czesława Michniewicza szansę występu przeciwko azerskiemu Karvan İK Yevlax i francuskiemu RC Lens.
Jak już wspomniałem na wstępie, kariera Artura Marciniaka związana jest przede wszystkim z Poznaniem, jednak klubem, w którym spędził więcej lat ,nie jest Lech, ale Warta. W barwach zielono-białych pomocnik spędził ponad 9 lat, w trakcie których rozegrał 232 oficjalne spotkania na trzech różnych poziomach rozgrywkowych. Z klubem pożegnał się w zimowym okienku transferowym aktualnie trwającego sezonu i po 13 latach zdecydował się na powrót do Lecha, gdzie rozpoczynała się jego przygoda z poważną piłką. Tak sam zawodnik komentował dla oficjalnej strony klubowej swoje odejście z Warty Poznań:
“ Spędziłem w Warcie Poznań znaczną część kariery i czuję się takim małym ogniwem w łańcuchu warciańskiej historii. Dziękuję wszystkim kibicom, trenerom, pracownikom klubu, z którym miałem okazję współpracować przez te wszystkie lata. Myślę, że nikomu krzywdy nie zrobiłem. Zawsze szanowałem pracę innych osób. Dla mnie był to czas, w którym poznałem wartościowych ludzi”
Mistrzostwa Świata
Choć kariera pomocnika nie potoczyła się, tak jakby sobie tego wymarzył, to z pewnością ma co wspominać. 13 lat temu Artur Marciniak znalazł się w reprezentacji Polski do lat 20 prowadzonej przez Michała Globisza na Mistrzostwa Świata w Kanadzie. Jego obecność w składzie na młodzieżowy mundial nie była absolutnie żadną niespodzianką, bo był etatowym reprezentantem Polski od ponad 4 lat. Reprezentacyjny staż Marciniaka został doceniony przez selekcjonera Michała Globisza, który mianował go kapitanem ekipy wybierającej się do Kanady.
Polacy wylądowali w grupie D wraz z USA, Brazylią i Koreą Południową. Już w pierwszej kolejce spotkań sprawili ogromną niespodziankę, pokonując Brazylię 1:0, dzięki słynnej bramce z rzutu wolnego Grzegorza Krychowiaka. Pokonanie naszpikowanej gwiazdami reprezentacji „Canarinhos” rozbudziło nadzieje, że Polska może stać się czarnym koniem mundialu. Niestety zaledwie 3 dni później Marciniaka i spółkę brutalnie na ziemię sprowadziło USA. Lanie 1:6 i hat-trick wspaniałego dziecka amerykańskiego futbolu, czyli Freddy’ego Adu. W ostatnim meczu w grupie Polacy ugrali remis z Koreańczykami, co pozwoliło im zająć drugie miejsce i awansować do 1/8 finału. Los w kolejnej fazie turnieju przydzielił Polsce reprezentację Argentyny, która bez najmniejszych kłopotów wygrała swoją grupę, nie tracąc nawet gola. Jednak to zawodnicy Michała Globisza wyszli jako pierwsi na prowadzenie za sprawą Dawida Janczyka i kibice mogli mieć nadzieję na powtórkę grupowego starcia z Brazylią. Nic bardziej mylnego. Argentyńczycy rozdrażnieni prowadzeniem Polaków wzięli się ostro do roboty i za sprawą duetu Aguero-Di Maria przechylili szalę meczu na swoją korzyść, wygrywając 3:1 i eliminując Polaków z turnieju.
.Artur Marciniak wystąpił we wszystkich spotkaniach Polski na mundialu i był obok Dawida Janczyka jedną z najjaśniejszych postaci w zespole Michała Globisza.

.
Nie tak dawno w jednym z wywiadów Artur Marciniak podzielił się swoimi odczuciami co do występu na młodzieżowym mundialu:
“Ja po mistrzostwach wróciłem do klubu [do Lecha Poznań] po 1,5-miesięcznej nieobecności. Skład na sezon był już właściwie ustalony, a ja czułem się zbędny. Nie było czasu, żeby wprowadzić mnie do zespołu. Także ten mundial w Kanadzie miał też dla mnie jakąś tam cenę. Stamtąd mam jednak tylko dobre wspomnienia i był to jeden z najlepszych okresów w moim życiu, jeśli chodzi o piłkę nożną.”
Tłumacz Carlo Costlyego
Artur Marciniak przykładał bardzo dużą wagę nie tylko do treningów na piłkarskim boisku, ale także do swojego wykształcenia. Studiował kierunek finanse i rachunkowość, a w 2013 roku został magistrem. Doskonale radzi sobie także z językami obcymi takimi jak angielski czy hiszpański. Co ciekawe podczas okresu gry w Bełchatowie pełnił funkcję… tłumacza Carlo Costlyego. Marciniak dzięki znajomości języka hiszpańskiego był jedyną osobie w zespole, która miała kontakt z Honduraninem i mocno przysłużyła się do jego aklimatyzacji w Polsce.
Mecze przeciwko GieKSie
Dla Adama Marciniaka sobotni mecz będzie już siódmym pojedynkiem przeciwko GieKSie w karierze. Wszystkie poprzednie rywalizacje miały miejsce, kiedy reprezentował barwy poznańskiej Warty. Pomocnik rezerw Lecha Poznań ma całkiem niezłe wspomnienia z poprzednich meczów z Trójkolorowymi, bo na 6 okazji zdarzyło mu się tylko dwa razy przegrać.
2009/10
GKS Katowice – Warta Poznań 2:0 (grał 90 minut)
2010/11
Warta Poznań – GKS Katowice 2:1 (grał 72 minuty + żółta kartka)
2011/12
GKS Katowice – Warta Poznań 0:3 (grał 19 minut)
2012/13
GKS Katowice – Warta Poznań 1:1 (grał 90 minut)
2018/19
GKS Katowice – Warta Poznań 0:2 (grał 17 minut)
Warta Poznań – GKS Katowice 0:1 (grał 90 minut)
Bilans: 3 zwycięstwa, 1 remis, 2 porażki – 378 minut i jedna żółta kartka.
Najnowsze komentarze