Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Nieudany debiut Skowronka. Media po meczu Sandecja-GKS

Avatar photo

Opublikowany

dnia

O drugiej porażce z rzędu poniesionej przez GieKSę, tym razem na wyjeździe z Sandecją Nowy Sącz, media piszą w następujący sposób:

 

ekstraklasa.net – Nieudany debiut Skowronka.

 

[…] Początek meczu mógł się podobać. Zawodnicy byli bardzo aktywni w ofensywie. Już w 8. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Grzeszczyka , uderzenie Szufryna zatrzymało się na słupku.

[…] Na kolejne sytuacje przyszło nam poczekać pod koniec pierwszej połowy. Najciekawsza z nich miała miejsce w 45. minucie, kiedy Frańczak idealnie wyłożył piłkę Urbanowi na 5. metr. Słowak będąc w świetnej sytuacji uderzył obok bramki i wynik do przerwy nie uległ zmianie.

[…] Druga połowa była bardzo wyrównana. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, a żadna z drużyn przez długi okres gry nie potrafiła stworzyć poważnego zagrożenia pod bramką rywala. W 69. minucie Pietrzak ładnie dośrodkował do Bodzionego, który huknął z woleja. Gospodarzy przed utratą bramki w fantastyczny sposób uratował Radliński.

 

katowickisport.pl – 60 godzin to za mało – Skowronek nie odmienił GieKSy.
[…] Na niespełna kwadrans przed końcem meczu, Łukasz Grzeszczyk (ten sam, który dał Sandecji zwycięstwo w marcowym meczu obu drużyn na tym samym stadionie), zacentrował precyzyjnie z wolnego, a Bartków – niepilnowany – z bliska pokonał Antonina Buczka!
Artur Skowronek zaczął więc swą pracę bez zwycięstwa – jak wszyscy jego poprzednicy w pierwszoligowej przygodzie GieKSy w ostatnich siedmiu latach. Nie pomogło rzucenie w bój Jarosława Wieczorka – pierwszy występ tego zawodnika w koszulce katowiczan w I lidze zakończył się już po 45 minutach. Ofensywna dwójka Rafał Kujawa – Grzegorz Goncerz nie wyciągnęła armat, jeśli nie liczyć niecelnego strzału tego pierwszego z 54 minuty, i główki tego drugiego wprost w bramkarza w doliczonym czasie gry…

 

sportslaski.pl – „Efekt nowej miotły” nie zadziałał…

[…] Rozczarowanie
GieKSa po raz pierwszy od września nie strzeliła gola w meczu ligowym. Katowiczanie stwarzali mało zagrożenia pod bramką gospodarzy. Dopiero po przerwie kibice Sandecji mogli drżeć o wynik, jednak najpierw Rafał Kujawa nie wykorzystał doskonałego podania od Rafała Pietrzaka i uderzył tuż obok słupka, a chwilę później bliski zdobycia ładnej bramki z woleja był Krzysztof Bodziony, jednak świetną interwencją popisał się Łukasz Radliński.

Co ciekawego:
– Nowy szkoleniowiec dał szansę gry m.in. Jarosławowi Wieczorkowi, dla którego był to debiut w ligowym meczu GKS-u. W przerwie zmienił go Kamil Bętkowski.

 

slask.sport.pl – Nieudany debiut trenera Artura Skowronka w GKS-ie Katowice

[…] Skowronek przejął zespół w środę, a już dwa dni później przyszło mu wystawiać skład na pojedynek z Sandecją. Nic dziwnego, że trener nie zdecydował się na radykalne roszady. W jedenastce GKS-u była tylko jedna niespodzianka. W wyjściowym składzie znalazł się pomocnik Jarosław Wieczorek. To była odważna decyzja, bo były trener GieKSy Kazimierz Moskal nie dał temu zawodnikowi pograć w lidze nawet przez minutę.

[…] Po przerwie gra GKS-u zaczęła nabierać rozpędu. To katowiczanie przejęli inicjatywę, a po uderzeniu Krzysztofa Bodzionego byli nawet bliscy strzelenia gola. Gdy wydawało się, że mecz mają pod kontrolą, sami stracili bramkę.

 

 

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Plusy i minusy po Rakowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.

Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.

Plusy:

+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.

+ Jędrych i Klemenz 
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.

Minusy:

– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.

– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.

– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.

Podsumowanie:

GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.

To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.

Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.

GieKSiarz

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Widzew rywalem GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.

Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.

Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.

Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa

Kontynuuj czytanie

Kibice Piłka nożna Wideo

Doping GieKSy w Częstochowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga