Dołącz do nas

Piłka nożna

[KONFERENCJA] Wypowiedzi i wnioski po dzisiejszych decyzjach w GKS Katowice

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Dzisiaj o godzinie 13:00 odbyła się na Bukowej konferencja prasowa, na której przedstawiono nowego trenera. Przygotowaliśmy dla Was podsumowanie tego, o czym rozmawiano. Na sam końcu zamieszczamy wideo od oficjalnej telewizji klubowej.

1. Umowa z Dariuszem Dudkiem została podpisana do 30 czerwca 2020 roku, ale zawiera kilka korzystnych finansowo furtek, które dają nam możliwość zrezygnowania z usług szkoleniowca, jeśli nie spełni pokładanych w nim nadziei.

2. Tadeusz Bartnik podziękował trenerowi Jackowi Paszulewiczowi, bo nie miał wcześniej takiej okazji przy obecności mediów. Głównie dziękował za wiosnę, która tchnęła w nas nadzieję na awans. Dyrektor podziękował także sztabowi na czele z trenerem Jakubem Dziółką za zaangażowanie i pracę w bardzo trudnym momencie, która została przez Bartnika oceniona jako dobra.

3. Bartnik wspomniał, że rozważane w klubie były różne warianty i szukaliśmy trenera, który się do nich dopasuje. Według dyrektora za Dudkiem przemawia to, że jest trenerem z młodego pokolenia, ale mimo to posiada duży bagaż doświadczenia, którego nabrał w pracy asystenta z tak cenionymi szkoleniowcami jak Marcin Brosz i Mariusz Rumak. Spodobało nam się także to, że odniósł sukces (awans z Zagłębiem do Ekstraklasy) w swojej pierwszej samodzielnej pracy w roli pierwszego trenera. Doceniamy to, że jest absolwentem AWF, brał udział w wielu zagranicznych stażach, zna realia pierwszej ligi, wychodził z Zagłębiem z podobnego kryzysu, jaki mamy w Katowicach i nie boi się stawiać na młodych zawodników (dobry wynik Zagłębia w Pro Junior System). Plusem jest także życiowy optymizm Dudka.

4. Bartnik powiedział także, że nie uważa, byśmy mieli zwłokę w szukaniu trenera. Rozmowy i poszukiwania były prowadzone cały czas, ale nie da się niektórych procesów przyspieszyć. Zwrócił także uwagę, że Dudek rozwiązał swój kontrakt w Sosnowcu zaledwie tydzień temu.

5. Dudek zaczął od podziękowań skierowanych w kierunku dyrektora sportowego i prezesa Marcina Janickiego. Był pod wrażeniem procesu rekrutacji i kompetencji tych dwóch osób. Cieszy się z tego niezmiernie, bo profesjonalizm osób stojących nad nim, pomoże mu się skupić na swojej pracy. Nowy szkoleniowiec zwrócił uwagę na to, że szukanie trenera w takim okresie nie jest łatwe, co widać chociażby po sytuacji w Sosnowcu.

6. Sztab szkoleniowcy zostaje. Dudek kolejny raz pochwalił dyrektora, bo podoba mu się taka droga, że klub zatrudnia fachowców i nie widzi powodów, by każdy nowy trener wszystko wywracał do góry nogami. Nie jest to standardem w Polsce, ale powinno się nim właśnie stać. Jedynie jedna osoba związana z AWF i odpowiadająca przygotowanie motoryczne dołączy do klubu. Dudek zwrócił uwagę, że taką samą sytuację miał w Sosnowcu – tam też przychodził sam i dostał nowe osoby do pracy. I dał sobie z nimi świetnie radę.

7. Dudek powiedział, że mamy naprawdę dobrych piłkarzy. Zwrócił uwagę, że w lato przyszło 18 nowych zawodników, ale oni potrzebują czasu, by zacząć się dobrze rozumieć na boisku i poza nim. W Zagłębiu miał 15 nowych i też trwało, nim wszystko zaskoczyło. W kadrze jest mieszanka rutyny i młodości i za to należą się brawa dyrektorowi sportowemu, że takich piłkarzy sprowadził do klubu. Wierzy w to, że jest w stanie to wszystko poukładać i nie potrzebuje do tego nowych transferów. Powiedział, że przede wszystkim potrzebujemy stabilizacji.

8. Nowy trener zwraca uwagę, że brakuje nam przede wszystkim wykończenia i pewności siebie. Uważa także, że nie wszyscy zawodnicy (szczególnie ci młodzi) radzą sobie z presją, ale od tego on jest, by im w tym pomóc. GKS to nie jest klub do przeczekania, tutaj trzeba przede wszystkim wygrywać. Dudek zdaje sobie sprawę z napięć na linii piłkarze-kibice-trenerzy-włodarze-dziennikarze i chce to wszystko załagodzić, a sposób na to ma jeden – zacząć wygrywać.

9. Najważniejsze to jest teraz wygrywać, by na koniec roku być jak najwyżej w tabeli. Wtedy będzie można określić kolejne cele. Dudek powiedział, że przyszedł tutaj zrobić awans. Zdaje sobie sprawę, że ściąga na siebie tymi słowami presję, ale nie widzi powodów, by ten cel ukrywać. Poprosił jedynie kibiców o wyrozumiałość w początkowym okresie, bo zespół będzie potrzebował chwili, by zaskoczyć w jego systemie. A cel mamy wszyscy wspólny – awans.

10. Zaskoczyła go propozycja GKS, ale wiedział, że to może być jedyna szansa, by spróbować tutaj swoich sił. Chciał, po rozwiązaniu kontraktu z Zagłębiem, pojechać na zagraniczny staż, ale on może poczekać. Przerwa zimowa w pierwszej lidze jest na tyle długa, że nasz nowy trener może zaliczyć nawet dwa staże. Z jego wypowiedzi przebija chęć ciągłego rozwoju.

11. Odniósł się także do piątkowego spotkania ze Stalą Mielec. Wspomniał o problemach, które stworzyła nam reprezentacja. Adrian Łyszczarz wraca z kontuzją, a Tymoteusz Puchacz będzie w klubie dopiero w środę rano. Zaraz dodał jednak, że kadra liczy tylu piłkarzy, by absencja nawet dwóch młodzieżowców nie była problemem. I kolejny raz pochwalił Bartnika za jej skompletowanie. Co ciekawe obserwował naszych rywali w Głogowie w ostatniej kolejce, gdzie pojawił się z dyrektorem Bartnikiem. Dudek powiedział, że po spotkaniu jeszcze długo rozmawiali o GieKSie.

12. Nie chciał rozmawiać z dziennikarzami na temat rozstania z Zagłębiem, uznając, że jest teraz w GKS Katowice i ta rozmowa ma dotyczyć przyszłości jego nowego klubu. Wspomniał jedynie, że rozwiązał kontrakt za porozumienie stron i taka jest właśnie praca trenera, który jest pracownikiem-najemnikiem.

13. Dudek wspominał, że jako piłkarz debiutował w Ekstraklasie właśnie w barwach GKS Katowice. To także on miał udział w ostatnim awansie GieKSy do elity. Zaliczył z nami także spadek, ale chce pamiętać te dobre momenty. Zawsze dobrze mu się tutaj grało i podobało mu się to, jak dopingowali kibice. Zażartował także stadion poznał, bo niestety nie za wiele się na nim zmieniło od tego czasu.

14. Dudek odpowiedział także na niezadane pytanie przez Pawła Czado o pracę w Legii Warszawa. Tak, chciałby tam pracować, bo jest to czołowy klub polskiej piłki nożnej, a on stawia sobie ambitne cele. Teraz jest jednak w GKS Katowice i nie ma żadnych sentymentów. Zrobi wszystko, by z nami awansować (podkreślił to kilka razy). Chce także, by gra piłkarzy podobała się kibicom i przynosiła wymierny efekt w postaci punktów.

15. Było też kilka zabawnych momentów. Dyrektor Bartnik nie wypowiedział w swoim monologu nazwy Zagłębia Sosnowiec, ale spytany przez dziennikarza o to, dlaczego tego nie zrobił, wybrnął mówiąc o wzajemnym szacunku i braku antagonizmów, ale… nazwa „Zagłębie” dalej nie padła. Dudek upomniał natomiast kogoś na sali, by wyłączył telefon, ale zrobił to w sposób humorystyczny. Na sam koniec, prawie 40 minutowej konferencji, dalej chciał odpowiadać na pytania mediów, ale… już żadne nie padło i rzecznik prasowy Maurycy Sklorz zakończył ten ważny dla trójkolorowych dzień. Dariusz Dudek to prawdziwy medialny zwierz. Teraz czas pokazać warsztat na ławce trenerskiej.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

4 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

4 komentarze

  1. Avatar photo

    Bce

    16 października 2018 at 08:55

    Może będzie jak Nagelsmann z Hoffenheim.
    Pilkarz, który nie potrafi przyjąć pilki nie ma co szukać w drużynie. Musimy mu dać szanse. Może Dudek jako pierwszy trener pokaże rozpis treningów w trakcie tygodnia. Nie którzy grajkowie o 12 chodzą po galeriach zamiast być w robocie!!! Co innego jak ma L 4.

  2. Avatar photo

    pablo eskobar

    16 października 2018 at 11:49

    Wczasie wolnym to do kopalni ich brac moze docenia to co maja i beda wkoncu zapie…c na boisku

  3. Avatar photo

    BrynówzGieKSą

    16 października 2018 at 22:15

    Dudek wygląda na całkowite przeciwieństwo Paszulewicza. Przychodzi wyluzowany, wesoły…mam nadzieję, że nie wpadnie w depresje jak jego poprzednicy.

  4. Avatar photo

    Dziadek

    18 października 2018 at 21:16

    Nic nie zrobi, żaden z niego trener, a w Gieksie jest po znajomości. Tydzień prosił w UM i wyprosił. Zarząd Gieksy dostał go w prezencie. Taka propozycja nie do odrzucenia…

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Hokej

    GieKSa hokejowym wicemistrzem Polski

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Ostatnie spotkanie finałowe nie zawiodło nikogo. Obie drużyny prezentowały dojrzały hokej, o czym świadczy fakt, że w regulaminowym czasie gry nie obejrzeliśmy bramek i o tym, która drużyna została Mistrzem Polski, rozstrzygnęła dogrywka. W niej złotego gola zdobył Kaleinikovas zapewniając Re-Plast Unii Oświęcim tytuł Mistrza Polski w hokeju na lodzie.

    Świadome wagi spotkania obie drużyny od początku starały się narzucić przeciwnikowi swój styl gry, jednak dobrze w obu ekipach spisywały się formacje defensywne. W 5. minucie Kaleinikovas i Dziubiński sprawdzili dyspozycję Murraya. W odpowiedzi Kovalchuk, który rozgrywał bardzo dobre zawody, dograł do Hitosato, lecz uderzenie Japończyka obronił Lundin. Z upływem czasu częściej przy krążku utrzymywali się katowiczanie, a oświęcimianie próbowali wyprowadzać szybkie kontry. Mimo prób Maciasia, Iisakki, Pasiuta po stronie GieKSy oraz Heikkinena, Ackereda, Denyskina i Dyukova po stronie Re-Plast Unii Oświęcim bramek w pierwszej tercji nie obejrzeliśmy. Natomiast równo z syreną za grę wysokim kijem do boksu kar został odesłany Marklund.

    Drugą tercję rozpoczęliśmy od gry w osłabieniu. Pierwszą minutę dobrze się broniliśmy, ale w drugiej minucie tego osłabienia groźne strzały oddali Sadłocha i Ahopelto, które obronił Murray. Po wyrównaniu sił na lodzie mecz się wyrównał, a obie drużyny grały uważnie w defensywie. W 30. minucie na ławkę kar został odesłany Heikkinen. Podczas okresu gry w przewadze Lundina próbowali pokonać Hitosato i Monto. W ostatnich pięciu minutach drugiej tercji mecz nabrał rumieńców. Najpierw w 36. minucie Marklund trafił w słupek, a w odpowiedzi Heikkinen przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem GieKSy. Dwie minuty później Murray z kłopotami obronił strzał Ackereda. Druga tercja zakończyła się także wynikiem bezbramkowym.

    Początek trzeciej tercji należał do GieKSy, ale krążek po uderzeniach Michalskiego i Isakki minął bramkę Lundina, ale podobnie jak to było w poprzednich tercjach, z biegiem czasu mecz się wyrównał. W 50. minucie Murray obronił uderzenia Karjalajnen, Kowalówki i Sołtysa. Podobnie jak dwie poprzednie tercje, również trzecia zakończyła się wynikiem 0:0, a zatem o tytule Mistrza Polski rozstrzygnęła dogrywka.

    Dogrywkę rozpoczęliśmy od dwóch niewykorzystanych sytuacji.  Najpierw bliski pokonania Lundina był Koponen, a chiwlę później po uderzeniu Iisakki krążek minimalnie minął oświęcimską bramkę. W odpowiedzi Ackered trafił w obramowanie naszej bramki. Sytuacja ta była jeszcze sprawdzana na wideo.  W 66. minucie groźnie strzelał Ackered, a chwilę później Murray uprzedził Sadłochę, który znalazłby się w sytuacji sam na sam. O tytule Mistrza Polski zdecydowała sytuacja z68. minucie, kiedy Kaleinikovas strzałem po dalszym słupku pokonał Murraya.

    GKS Katowice – Re Plast Unia Oświęcim 0:1 (0:0, 0:0, 0:0 d. 0:1)

    0:1 Mark Kaleinikovas  (Elliot Lorraine) 66:21

    GKS Katowice: Murray, (Kieler) – Delmas, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Lehtimaki – Wanacki, Cook, Smal, Michalski, Marklund – Lebek, Chodor, Hitosato, Maciaś, Kovalchuk.

    Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin, (Kowalówka R.) – Dyukov, Jakobsons, Sadłocha, Dziubiński, Kaleinikovas – Valtola, Uimonen, Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuska, Ackered, Kowalówka S., Lorraine, Denyskin – Noworyta, Łukawski, Wanat, Krzemień, Sołtys.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga