Kibice Piłka nożna
Kibice: Czy Bucek ma prawo jazdy?
Poprzednimi trzema wynikami piłkarze GKS wzbudzili w kibicach sporą nadzieję, że teraz na niwie sportowej będzie już normalnie. Czyli że GKS będzie wygrywać ze słabszymi drużynami, a z mocnymi w najgorszym przypadku remisować. Niestety stało się inaczej, zespół się zregresował do poziomu z czasów trenera Roberta Moskala i zagrał fatalny mecz. Nie dziwi więc frustracja kibiców. Zadziwiająco często we wstępnie do tego newsa piszemy – „kibice nie zostawili suchej nitki na zespole”. Tak było i tym razem…
Mariuszz79
Gra bez jakiegokolwiek pomysłu. Wigry gdyby byly lepszą druzyną wjebalyby jeszcze ze dwa tory… Bucek to jest jakis kurwa niereformowalny gość!!! Raz zapierdolil swoimi kurwa wyczynami w polu, no chuj zdarza sie ale dzis dwa razy to samo powtorzy
Pavveuek
Nie sądziłem, że odejście Budziłka, aż tak się odbije na tym co się dzieje w naszym polu karnym, a w sumie to poza nim :/
wojtaskatowice
Kurwa, muszę to w końcu napisać. Jak tylko dowiedziałem się że następcą Budziłka będzie Bucek to od razu czułem że to będzie najgorszy nasz transfer w tym sezonie. Dziś po raz kolejny pokazał że nie zasługuje być numerem 1 między słupkami i czas chyba dać szansę Dobrolińskiemu któremu chyba tylko brakuje ogrania żeby nabrać pewności siebie.
Gan Ganowicz
Meczu nie komentuje, dla mnie są braki wszędzie: od działu sportowego, przez sztab trenerski po samych zawodników. Bucek to idealny przykład, że trener nie ma tam żadnego autorytetu.
Lars
Ja nie rozumiem tego, że wydawało się, że zrozumieli co robić żeby wygrywać, wcielali to w życie i nagle cofają się do poziomu sprzed dobrej gry pokazując totalne gówno. Ciężko jest to zrozumieć.
Blazej
Tak na prawdę ciężko coś powiedzieć po tym meczu. Dostaliśmy niezłego 'dzwona” i kubeł zimnej wody. Tzn piłkarze dostali. Martwi mnie jednak to, że ta mierna postawa była przez cały mecz. GieKSa nie umiała przejąć inicjatywy nawet na moment w tym meczu.
cichy1964
Ja już kurwa nie wiem o co chodzi z tą ich grą!!! Przewidzieć wynik GieKSy to jak jebana loteria
guliwer
Znowu to dzisiaj wyglądało jakby im się po prostu nie chciało. Nie było widać tego zaangażowania ,zadziorności i walki jak to było z Chojniczanką, chyba faktycznie myśleli ,że mecz sam się wygra.
koleś
Każdy następny piłkarz, który przyjdzie do klubu obowiązkowo powinien najpierw przejść przez testy na IQ.
Bhoy
Nie da się słowa na plus powiedzieć o tej bandzie skurwieli w koszulkach GieKSy. Zagrali dla mnie zajebiście z Chojniczanką i trochę gorzej ale z lepszym wynikiem w Płocku. Dziś znów z nas zakpili. Ja mam kurwa dość naprawdę kurwa dośc. Chodzę na GieKSę od 1992 roku i po dzisiejszym dniu ogarnia mnie kurwa czarna rozpacz.
Pisar
Oni mają najwyraźniej jakieś zaburzenie osobowości albo coś w tym stylu. Kurwa, nie zrozumie tego, gdzie ta drużyna co grała w Płocku? Przez dwa wygrane mecze wyjazdowe już im się w głowach przewróciło? Ewidentne zlekceważenie rywala.
kosa
Żal było patrzeć na tą grę. Praktycznie nic do przodu. Skrót zamknie się chyba w całości w sytuacjach pod nasza bramką plus ta zmarnowana szansa w pierwszej połowie jak już nasz gracz położył bramkarza.
James
Ja, tak jak wiekszosc z Was, powoli przestaje sie emocjonowac tymi patalachami…
Wkurwia mnie to ze jak ide na szpil to znowu jakas wiocha z Bieguna kurwa Polnocnego cieszy sie ze wygrywa na GieKSie….
Homer
To, że Bucek nie będzie drugim Budziłkiem to było już wiadomo od jakiegoś czasu. Natomiast nikt się nie spodziewał, że gość w siedmiu meczach popełni dwa razy ten sam mega idiotyczny błąd, koleś ma coś nie tak pod sufitem według mnie.
Fjodor1964
Zdecydowanie największa chujnia w tej rundzie, po trzykroć większa niż z Niecieczą i Chrobrym, tam przynajmniej były jakies sytuacje i coś grali. Zero zaangażowania, wdupiamy, idzie akcja, a pół drużyny truchta sobie na swojej połowie. No co to k…. jest???!!!
wojtekbezportek
Dla mnie Bucek na linii i w najbliższym sąsiedztwie bramki oraz Bucek poza polem karnym, to dwie różne osoby. Dr Jekyll i Mr Hyde nam się trafił. W bramce na moje oko funkcjonuje dobrze, jako ostatnio obrońca zachowuje się jak ktoś z mega głęboką wadą wzroku i upośledzonym zmysłem oceny odległości. On ma prawo jazdy? Jak on kurwa ocenia odległość przy wyprzedzaniu, albo włącza się do ruchu z podporządkowanej? Strasznie dziwny przypadek.
saymn
Moim zdaniem mecz spierdolil Nawrot. Jak można nie wykorzystać sytuacji sam na sam. Lepszej do konca sezonu mieć nie będzie.
Mayek
najwiekszy problem z tymi kopaczami jest taki, ze oni sie naogladaja Lewandowskich i Neuerow i chca grac tak samo, tylko ze Neuer ma IQ boiskowe 150 a Bucek ma 50 i w tym problem.
Hokej
Kompromitacja w Tychach
W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.
Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.
Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.
Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.
GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)
1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman
GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.
GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.
Piłka nożna kobiet
1/8 finału dla Katowic
Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.
Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.
W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.
Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek, a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.
GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.
GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.
Piłka nożna
Mecz z Jagiellonią odwołany!
W związku z atakiem zimy w Białymstoku i niezdatnymi według sędziego warunkami do gry mecz Jagiellonia Białystok – GKS Katowice został odwołany.




Najnowsze komentarze