Piłka nożna
Zagłębie: mamy najlepszy start w rozgrywkach od ponad dekady
Najbliższy przeciwnik GieKSy w rozgrywkach Fortuna I Ligi, drużyna Zagłębia Sosnowiec, bardzo udanie rozpoczęła rozgrywki ligowe: po trzech kolejkach zajmuje pierwsze miejsce w tabeli, ponadto jako jedna z czterech drużyn z całej stawki nie zaznała porażki oraz strzeliła najwięcej bramek z całej stawki drużyn I ligi. Dla Zagłębia jest to najlepszy start w rozgrywkach od 2010 roku, kiedy zespól wygrał trzy pierwsze spotkania.
Na inaugurację rozgrywek Zagłębie pokonało na Stadionie Ludowym Resovię 2:1 (1:1). Po niespełna dwóch minutach Resovia objęła prowadzenie i przez większą część pierwszej połowy goście mieli przewagę. Wyrównanie padło pięć minut przed przerwą. Po przerwie obie drużyny czekały na błąd rywala, żeby zadać decydujący cios. Zwycięską bramkę zdobyli gospodarze w 77. minucie po skutecznym odbiorze w ataku. Na kolejne spotkanie drużyna znad Brynicy udała się do Gdyni, gdzie zremisowała z Arką 0:0. Zagłębie skupiło się w tym meczu na obronie, z rzadka przekraczając środek boiska. Arka nie miała pomysłu, jak poradzić sobie z obroną gości. Nie zdołała wykorzystać bonusu w postaci gry przez kwadrans z przewagą jednego zawodnika. Kolejne wyjazdowe spotkanie, z Odrą, ułożyło się idealnie dla Zagłębia: po pół godziny gry sosnowiczanie prowadzili 1:0 i grali z przewagą jednego zawodnika. Do przerwy trafili jeszcze dwa razy, Odra zdołała odpowiedzieć jednym trafieniem. Po przerwie goście nie forsowali zbyt dużego tempa, spokojnie kontrolując wydarzenia na boisku. Pod koniec spotkania wykorzystali drugi rzut karny, za zagranie ręką w polu karnym.
W przerwie pomiędzy sezonami działacze Zagłębia zdecydowali się na podpisanie kontraktów z dziesięcioma zawodnikami. Najbardziej znani z nich to: Sebastian Bonecki (Termalica), Maksymilian Rozwandowicz (ŁKS) czy Marek Fábry (GKS Jastrzębie). Z drużyny odeszło do tej pory dziewięciu piłkarzy.
W drużynie Zagłębia gra drugi najskuteczniejszy zawodnik poprzedniego sezonu zaplecza ekstraklasy – Szymon Sobczak (17 trafień). W trwającym sezonie zdołał pokonać bramkarzy rywali już dwukrotnie, podobnie jak Marek Fábry.
Na ławce trenerskiej gości zasiądzie znany z pracy w Katowicach Artur Skowronek (prowadził GieKSę w trzynastu spotkaniach w sezonie 2014/15). Skowronek wcześniej, przez blisko dwa lata był asystentem obecnego trenera GKS-u Rafała Góraka w Ruchu Radzionków.
Felietony Piłka nożna
Plusy i minusy po Rakowie
Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.
Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.
Plusy:
+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.
+ Jędrych i Klemenz
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.
Minusy:
– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.
– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.
– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.
Podsumowanie:
GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.
To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.
Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.
GieKSiarz
Piłka nożna
Widzew rywalem GieKSy
Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.
Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.
Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.
Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSy w Częstochowie
W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.


Najnowsze komentarze