Dołącz do nas

Felietony

Trzeba znów wziąć sprawy w swoje ręce

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Jesteśmy w przededniu (a dokładnie dwa dni przed) trzeciego meczu po powrocie na ligowe boiska. W sobotę GieKSa zmierzy się ze Stalą Rzeszów i choć mecz ten – jak żaden inny – nie dam nam odpowiedzi na wszystkie pytania, to w zależności od gry i wyniku będziemy mieli lepsze lub gorsze nastroje.

Tak jak różne nastroje mieliśmy po meczach z Łęczną i Skrą. Po pierwszym z nich byliśmy wniebowzięci, bo jako jedyna drużyna z czołówki, to właśnie GieKSa odniosła zwycięstwo, do tego w starciu z bezpośrednim rywalem do awansu. Wskoczyliśmy do strefy awansu, zmniejszyliśmy stratę do lidera do 3 punktów, odskoczyliśmy innym zespołom. Przełamaliśmy serię nieudanych startów.

Niestety mecz ze Skrą te nastroje mocno zniwelował. I tak na nasze szczęście, znów wszyscy rywale pogubili punkty, więc wyszliśmy z tego bez większego szwanku. Ale tak naprawdę w Częstochowie można było zrobić milowy krok do awansu, bo pięciopunktowa przewaga byłaby czymś, czego praktycznie nie przerabialiśmy od kilkunastu lat. Szkoda straconej szansy. Z drugiej strony, gdybyśmy my przegrali, a Resovia i Łęczna wygrały swoje mecze – moglibyśmy powiedzieć, że zaprzepaściliśmy to, co zostało wypracowane w poprzedniej kolejce.

Nie powiem, że porażka ze Skrą była dla mnie wielkim zaskoczeniem. Tytuły prasowe mówiące o „niespodziance” świadczą tylko o tym, że ktoś nie wyciąga wniosków z przeszłości. Ta porażka wpisuje się idealnie w naszą GieKSiarską rzeczywistość. Musimy sobie zdawać sprawę, że GieKSa nie jest jakimś mocarzem w tej lidze, nie jest dużo lepsza od innych zespołów. To, co pozwala naszej ekipie być tak wysoko, to dobra, rzetelna praca, być może minimalnie lepszy poziom, charakter i trochę szczęścia. To za mało, by jechać do takie Częstochowy, ale i do każdego innego zespołu i dopisywać sobie trzy punkty przed meczem. GieKSa nie wygrywa meczów dwiema, trzema bramkami. Większość spotkań wygranych była wyszarpana, często w końcówce, czego najlepszym przykładem jest pojedynek z Łęczną.

To co martwiło w Częstochowie, to styl tej porażki. Było to jedno z najsłabszych spotkań GKS w sezonie. Podopieczni Rafała Góraka nie stworzyli sobie ani jednej klarownej sytuacji – najlepszą miał chyba Wojciechowski, ale pogubił się w polu karnym. Niepokojem napawa forma niektórych zawodników. Na przykład Szymona Kiebzaka, który o ile z Łęczną był zupełnie niemrawy i niewidoczny, to ze Skrą już był bardzo aktywny, ale nie wychodziło mu nic. Nie wykorzystujemy skrzydeł i bocznych obrońców – już z Łęczną było to mocno widoczne, ze Skrą praktycznie tematu rajdów bocznych obrońców (przede wszystkim Kacpra Michalskiego) po prostu nie było. Zawiódł po powrocie Maciej Stefanowicz, który zagrał bardzo słabo. Dawid Rogalski w ataku nie istnieje i nikt specjalnie się nie zdziwi, jeśli ze Stalą zagra od pierwszej minuty aktywniejszy Piotr Kurbiel.

Z Łęczną GieKSa wygrała konsekwencją graniczącą z uporem. Gra „po obwodzie” ostatecznie przyniosła skutek. Skra natomiast bardzo dobrze zneutralizowała nasze ofensywne poczynania, ale nie było widać, że był to jakiś wielki wysiłek. Można się zastanawiać, czy jeśli gra GieKSy zostanie dobrze przeczytana, a przeciwnicy dobiorą odpowiednią taktykę opierającą się na destrukcji naszych akcji już w zarodku – będziemy mieli problem.

Oczywiście taka gra po obwodzie może być dobrą pozycją wyjściową, ale konieczne wówczas stają się niekonwencjonalne zagrania, których schematyczna obrona nie będzie się spodziewać. A takie rzeczy katowiczanie potrafią, co pokazali już ostatnio kilka razy, na czele z fenomenalnym rzutem rożnym z Błękitnymi.

Trzeba też się skupić na obronie, bo przeciwnicy mając od początku meczu pół sytuacji do zdobycia gola, strzelają nam bramkę. Tak było z Łęczną i ze Skrą, kiedy to jedne z bardzo nielicznych akcji przeciwników kończyły się tym, że piłka wpadała do naszej bramki.

Nie ma co załamywać rąk, GieKSa jest nadal w dobrej pozycji wyjściowej, ale zawdzięczamy to również przegrywającym przeciwnikom. Czas znów wziąć stery w swoje ręce, bo rywale punkty zdobywać zaczną, natomiast nie zanosi się na seryjne ich zwycięstwa, tak jak na jesieni. Wystarczy nam więc punktować solidnie i regularnie, a powinno być dobrze. Ważnym jest, aby dla morale zespołu i kibiców spotkanie ze Stalą wygrać. Nadal trzeba dążyć do bardziej pewnego punktowania, bo w przeciwnym razie wrócą nam koszmary z sezonów Brzęczka i Paszulewicza.

A mecz ze Stalą łatwy nie będzie, bo rzeszowianie wygrali w Toruniu aż 4:1, a ostatnio zremisowali z Widzewem 0:0. Widać więc, że zespół ten jest w formie i dobry mecz z trudnym rywalem może nas przywrócić na właściwe tory – punktowe i mentalne.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Skrobacz: „Posypaliśmy się po tej niecodziennej sytuacji z karnym”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Podbeskidziem odbyła się konferencja prasowa z udziałem trenerów obu drużyn – Rafała Góraka i Jarosława Skrobacza.

Skrobacz: Dzień dobry. Wiadomo, że w takim spotkaniu, które kończy się tak wysokim zwycięstwem rywala, ciężko coś skomentować. Obojętnie co się powie, to nie będzie to coś, co nam pomoże. Myślę, że przyjechaliśmy przygotowani, ale posypaliśmy się. Ta sytuacja z 26. minuty, nie dość, że rzut karny, to później kolejna. Taka sytuacja często się nie zdarza, ale to nie był koniec meczu, a morale nam siadło. Graliśmy bez wiary w swoje umiejętności. Do tego momentu myślę, że byliśmy w stanie realizować to, co sobie założyliśmy, ale było za mało.

Pytanie o końcówkę spotkania i zachowanie Jodłowca. Tragiczny błąd?
Skrobacz:
Fajnie nam się wszystko ocenia, oglądając z trybun czy sprzed telewizora. Potrafimy wygłaszać teorie, a na boisku jest frustracja. Tomek ma swój charakter. Dla niego nie było to miłe, jak i dla nas, to jest odruch. Nie chce wypowiedziami nas wybielać. Naszym zadaniem najważniejszym jest dobrze te dwa tygodnie wykorzystać. Ta przerwa nam spada z nieba. Podejść trzeba do tego tak samo, jakbyśmy przegrali 0:1 po dobrym meczu. Trzeba odrzucić złe myśli.

Pytanie: czy stadion przy Bukowej jest dla pana pechowy? Druga porażka z rzędu.
Skrobacz:
Pamiętam też, że tutaj wygrywałem. Dzisiaj źle nam się to ułożyło i nie jest nam do śmiechu.

Pytanie: czy to był dla pana mecz wyjątkowy? Był pan kandydatem na trenera GKS Katowice w zeszłym roku.
Skrobacz:
Nie, nie miało to żadnego wpływu. Oczywiście, że prowadziłem rozmowy, bo nie jest to tajemnicą, bo wiecie wszystko. Prowadziłem rozmowy nie tylko z Katowicami.

***

Górak: Pogratulowałem przed chwilą zespołowi wysokiego zwycięstwa. To dobrze, że drużyna wykorzystała w dojrzały sposób przewagę jednego zawodnika. Bardzo pewnie i dziarsko sobie radzili z przewagą. To na pewno duży plus, bo dużo meczów jako trener grałem w deficycie osobowym. Bardzo dobrze się to odwraca. Ta pewność to też jest nasza siła, która daje nam bardzo potrzebne punkty. Musimy skupić się na tej przerwie reprezentacyjnej, aby drużyna wróciła dobrze nastawiona na spotkanie na boisku w Sosnowcu. Za chwilę hokeiści rozpoczynają półfinał, trzymamy kciuki. W sobotę dziewczyny walczą. Zawsze trzymamy kciuki za drużynę Grześka. Chłopaki na dole za te wydarzenia w GKS-ie kibicują.

Pytanie o defensywę. GKS stracił do tej pory 3 bramki. Widać poprawę?
Górak:
Drużyna rzeczywiście nie zmieniła się diametralnie, jeśli chodzi o osoby. Doszedł do nas Kuusk, wartościowy zawodnik. Jesteśmy w tym samym gronie. Bardzo dużo czasu poświęciliśmy w tym okresie działaniom defensywnym. To przynosi na razie efekt. Chciałoby się mówić o sezonie, o całości. Na razie jestem zadowolony, bo poprawa jest widoczna.

Pytanie: czy Kuusk to był brakujący element układanki?
Górak:
Bartek, kiedy przychodził z Jastrzębia, nie przychodził na tę pozycję, ale o tym z nim od razu myśleliśmy. Marten był potrzebny nam, jeśli chodzi o ilość środkowych obrońców i warunków treningowych i tutaj zdaje swoje zadania. Bardzo duża rola dyrektora w tym transferze, trafiony w pełni.

Pytanie: można dziś chyba powiedzieć, że dobrze się stało, że Jędrych nie trafił karnego?
Górak:
No tak, zaplanowane w 100 proc. Fajnie, by tak było, ale rzeczywistość jest taka, że dobrze się skończyło.

Pytanie: Błąd przy karnym to na przełamanie?
Górak
: Gdzieś mu to siedziało w głowie, ten Raków. Żartowaliśmy sobie w szatni czasem w tym temacie.

Pytanie: Kuusk zdjęty, żeby trochę odpoczął przed starciem z Robertem Lewandowskim?
Górak:
Życzę mu udanego występu, tak jak Kozubalowi, którzy reprezentują swoje kraje. Życzę mu jak najlepszego występu, ale życzę wszystkiego najlepszego reprezentacji Polski.

Pytanie: Jędrych miał trochę dziwnych strat. Było to denerwujące?
Górak:
Boisko przeszło dużo zabiegów i było dużo piasku. Ci zawodnicy, którzy są wysocy, mają zadanie utrudnione.

Pytanie: dziś czwarte zwycięstwo z rzędu i przerwa. Krzyżuje to plany?
Górak
: Staram się nie wracać do tego, co było. Można analogie, ale nie chcę wracać do tego. Nie możemy wracać do tego, musimy wykonywać swoją pracę. One zawsze są, zawodnicy, którzy dużo grali, mogą trochę się zregenerować. Mamy zaplanowaną grę kontrolną. Dla mnie nie jest to żaden problem. Przerwa jest dla wszystkich zespołów.

Pytanie: GieKSa dziś zrobiła lanie, tymczasem kolejny mecz w śmigus-dyngus.
Górak:
Śledzę, doskonale znam tę ligę. Jestem w niej długo. Zdaję sobie sprawę, jakie problemy mają różne zespoły. Rywalizacja sportowa ma to do siebie, że zawsze się coś pamięta. W Sosnowcu na otwarcie przegraliśmy. Ostatnio na Bukowej mieliśmy spore problemy. Zawsze dodatkowa adrenalina w takich meczach jest. Czekamy z niecierpliwością. Cieszymy się i czekamy na ten mecz.

Pytanie: mamy połowę Marca, ale baraże będą późno. Czy planujecie zawodników pod kątem awansu?
Górak:
Wszyscy mogą być spokojni. My pracujemy na tyle wydajnie, że będziemy gotowi na wszelkie możliwości. To już nie jest kwestia Góraka czy jego sztabu, tylko szerszego myślenia strategicznego. Na pewno się wszyscy przyglądali tej rundzie i widzą, jak się to krystalizuje. My będziemy gotowi do następnego meczu i każdego kolejnego. Pracujemy niezmiennie i cierpliwie. Czasem te etapy są niewidoczne, trzeba bardzo dużo cierpliwości. Co będzie dalej? Nie wiem, ale jeśli chodzi o planowanie, to jestem przygotowany na każde rozwiązanie.

Pytanie o Marca. Wrócił do składu. Czy oczekiwał trener na takie przełamanie?
Górak:
To jeden z zawodników takich, gdzie potencjał jest znacznie większy niż to, co pokazuje na boisku. Strzały, dryblingi – ma dobre umiejętności i na nie czekałem. To zawodnik, którego trzeba cierpliwie prowadzić. Mam ogromną radość, że Mateuszowi się przelewa na plus. To zawodnik bardzo skryty, trzyma dużo w sobie. Cieszę się, że mu się darzy w tej rundzie. Czekamy na kolejne dobre występy. On musi ciągle pokazywać, że jest wartościowy.

Pytanie o plan na przerwę?
Górak:
Podamy jutro plan do opinii publicznej. W piątek będzie sparing z Podbeskidziem.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

GKS Katowice – Podbeskidzie Bielsko-Biała Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

17.03.2023 Katowice

GKS Katowice – Podbeskidzie Bielsko-Biała 5:0 (3:0)

Bramki: Jędrych (28 k.), Marzec (38),(45+2), Bergier (55), Błąd (61 k.) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk (72. Jaroszek), Komor, Repka (82. Baranowicz), Rogala– Błąd (64. Shibata), Kozubal, Marzec (64. Aleman) – Bergier (64. Pietrzyk)

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Procek – Ziółkowski (70. Willmann), Jodłowiec, Lusiusz (46. Tomasik), Senić, Bida (84. Hlavica), Małachowski (46. Kisiel), Misztal, Sitek (46. Abate), Martinga, Mikołajewski

Żółte kartki: – Senić, Procek, Kisiel

Czerwone kartki: – Senić, Jodłowiec

Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    GKS Katowice – Podbeskidzie Bielko-Biała

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. Tym razem autorstwa Kazika.

     

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga