Dołącz do nas

Piłka nożna

Szymon Lizak arbitrem w Pruszkowie. Kiebzak zawieszony.

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Mecz 18. kolejki II ligi pomiędzy Zniczem Pruszków a GKS-em Katowice poprowadzi jako sędzia główny Szymon Lizak z Poznania. Na liniach asystować w tym spotkaniu mu będą Maciej Śliwiński oraz Marcin Czerwiński. Rolę sędziego technicznego pełnić będzie natomiast Łukasz Chodnicki.

Szymon Lizak to doświadczony sędzia na szczeblu centralnym. 41-latek w swojej dotychczasowej karierze prowadził głównie mecze w II lidze, sporadycznie tylko dostając szansę na zapleczu Ekstraklasy. Łącznie podczas swojej przygody z gwizdkiem zanotował 59 meczów w II lidze, w których pokazał 268 żółtych i 12 czerwonych kartek, a także 24 razy wskazywał na „wapno”. Jeżeli chodzi o jego występy w I lidze, to było ich zaledwie 15. Większość z tych spotkań na zapleczu zanotował w swoim debiutanckim sezonie na tym poziomie. Był to sezon 2012/13, a jego debiut przypadł na 1.kolejkę i spotkanie Miedź Legnica – Górnik Łęczna. Gospodarze tamtego meczu zwyciężyli 2:0, a arbiter z Poznania pokazał swoje 5 pierwszych kartek w I lidze. Jego bilans ogólny na tym poziomie rozgrywkowym to 15 spotkań, w których 59 razy napominał zawodników żółtymi kartkami oraz 6 razy tymi koloru czerwonego.

Szymon Lizak w swojej karierze najczęściej prowadził mecze Błękitnych Stargard, bo aż 10 razy. W naszym przypadku historia spotkań z arbitrem z Poznania jest zdecydowanie bardziej skromna, bo jest to tylko jeden mecz. Było to stosunkowo dawno, bo miało to miejsce podczas pierwszego sezonu tego rozjemcy na boiskach I ligi. Został wtedy wyznaczony do poprowadzenia meczu 31. kolejki, w którym GieKSa na Bukowej podejmowała Arkę Gdynia. Ciekawostką jest fakt, że wtedy na ławce trenerskiej naszego zespołu zasiadał, także Rafał Górak. Niestety nie był to dla nas dobry mecz. Goście dzięki bramkom Tomasza Jarzębowskiego i Dawida Kubowicza wywieźli 3 punkty z Katowic. Szymon Lizak w tamtym spotkaniu podyktował, także rzut karny dla Arki, którego ostatecznie na gola nie zamienił Piotr Kuklis. Lepszy okazał się strzegący bramki GieKSy Łukasz Budziłek. Oby jednak w najbliższą niedzielę scenariusz spotkania był dla nas korzystniejszy niż ten sprzed 6 lat.

Drużyna naszych najbliższych rywali Znicz Pruszków miała możliwość dwukrotnie trafiać na swojej drodze arbitra z Wielkopolski i były to spotkania bardzo szczęśliwe. Znicz dwukrotnie wygrywał, nie tracąc przy tym żadnej bramki. Pierwszy raz sędziował im mecz w sezonie 15/16, kiedy na własnym stadionie pokonali bytomską Polonię 3:0. W ramach ciekawostki dodam, że bramkę z rzutu karnego w tym spotkaniu zdobył nasz aktualny zawodnik Arkadiusz Jędrych, a na ławce rezerwowych pruszkowian znajdował się także inny z naszych obrońców Grzegorz Janiszewski. Drugi raz Lizak sędziował spotkanie Znicza dość niedawno, bo w ubiegłym sezonie. Był to ich wygrany mecz z GKS-em Bełchatów (1:0). Co ciekawe w obu tych spotkaniach Szymon Lizak podyktował jedenastki dla klubu z Pruszkowa.

Raport Kartkowy

Niestety mecz z Resovią zakończyliśmy z 6 żółtymi kartkami na koncie. Oczywiście spora ilość tych kartek była konsekwencją protestów naszych zawodników, przeciwko odgwizdaniu rzutu karnego w 95 minucie meczu. Z zawodników, którzy w meczu z Resovią zobaczyli żółtka, zagrożony absencją był Szymon Kiebzak i niestety z tego powodu nie zobaczymy go w niedzielę w Pruszkowie. W zespole naszych rywali pauzować będzie, natomiast podstawowy defensor Marcin Bochenek.

Stan kartek po rozegranych 17. kolejkach:

Kacper Michalski – 7 ŻK + 1 CK
Szymon Kiebzak – 4 ŻK – ZAWIESZONY
Michał Gałecki – 4 ŻK
Grzegorz Rogala – 3 ŻK
Maciej Stefanowicz – 3 ŻK
Bartosz Mrozek – 3 ŻK
Jakub Habusta – 2 ŻK + 1 CK
Zbigniew Wojciechowski – 2 ŻK
Daniel Rumin – 2 ŻK
Arkadiusz Woźniak – 2 ŻK
Patryk Grychtolik – 2 ŻK
Radek Dejmek – 1 ŻK
Łukasz Wroński – 1 ŻK
Mateusz Kompanicki – 1 ŻK
Kacper Tabiś – 1 ŻK
Marcin Urynowicz – 1 ŻK
Arkadiusz Jędrych – 1 ŻK
Adrian Błąd – 1 ŻK
Dawid Rogalski – 1 ŻK

Podsumowując zawodnicy GieKSy w zakończonej pierwszej rundzie, obejrzeli 42 żółte i 2 czerwone kartki, co daje nam średnią 2,47 żółtych i 0,12 czerwonej na mecz.

Pogoda

W niedzielne popołudnie w Pruszkowie będą panowały bardzo dobre warunki atmosferyczne jak na tę porę roku. Termometry pokazywać będą około 15 stopni Celsjusza, a niebo będzie tylko częściowo zachmurzone. Brak opadów deszczu.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    gg

    15 listopada 2019 at 13:25

    mogliby się Michalski i Rogala wykartkować na Gryfa.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Hokej

    GieKSa hokejowym wicemistrzem Polski

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Ostatnie spotkanie finałowe nie zawiodło nikogo. Obie drużyny prezentowały dojrzały hokej, o czym świadczy fakt, że w regulaminowym czasie gry nie obejrzeliśmy bramek i o tym, która drużyna została Mistrzem Polski, rozstrzygnęła dogrywka. W niej złotego gola zdobył Kaleinikovas zapewniając Re-Plast Unii Oświęcim tytuł Mistrza Polski w hokeju na lodzie.

    Świadome wagi spotkania obie drużyny od początku starały się narzucić przeciwnikowi swój styl gry, jednak dobrze w obu ekipach spisywały się formacje defensywne. W 5. minucie Kaleinikovas i Dziubiński sprawdzili dyspozycję Murraya. W odpowiedzi Kovalchuk, który rozgrywał bardzo dobre zawody, dograł do Hitosato, lecz uderzenie Japończyka obronił Lundin. Z upływem czasu częściej przy krążku utrzymywali się katowiczanie, a oświęcimianie próbowali wyprowadzać szybkie kontry. Mimo prób Maciasia, Iisakki, Pasiuta po stronie GieKSy oraz Heikkinena, Ackereda, Denyskina i Dyukova po stronie Re-Plast Unii Oświęcim bramek w pierwszej tercji nie obejrzeliśmy. Natomiast równo z syreną za grę wysokim kijem do boksu kar został odesłany Marklund.

    Drugą tercję rozpoczęliśmy od gry w osłabieniu. Pierwszą minutę dobrze się broniliśmy, ale w drugiej minucie tego osłabienia groźne strzały oddali Sadłocha i Ahopelto, które obronił Murray. Po wyrównaniu sił na lodzie mecz się wyrównał, a obie drużyny grały uważnie w defensywie. W 30. minucie na ławkę kar został odesłany Heikkinen. Podczas okresu gry w przewadze Lundina próbowali pokonać Hitosato i Monto. W ostatnich pięciu minutach drugiej tercji mecz nabrał rumieńców. Najpierw w 36. minucie Marklund trafił w słupek, a w odpowiedzi Heikkinen przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem GieKSy. Dwie minuty później Murray z kłopotami obronił strzał Ackereda. Druga tercja zakończyła się także wynikiem bezbramkowym.

    Początek trzeciej tercji należał do GieKSy, ale krążek po uderzeniach Michalskiego i Isakki minął bramkę Lundina, ale podobnie jak to było w poprzednich tercjach, z biegiem czasu mecz się wyrównał. W 50. minucie Murray obronił uderzenia Karjalajnen, Kowalówki i Sołtysa. Podobnie jak dwie poprzednie tercje, również trzecia zakończyła się wynikiem 0:0, a zatem o tytule Mistrza Polski rozstrzygnęła dogrywka.

    Dogrywkę rozpoczęliśmy od dwóch niewykorzystanych sytuacji.  Najpierw bliski pokonania Lundina był Koponen, a chiwlę później po uderzeniu Iisakki krążek minimalnie minął oświęcimską bramkę. W odpowiedzi Ackered trafił w obramowanie naszej bramki. Sytuacja ta była jeszcze sprawdzana na wideo.  W 66. minucie groźnie strzelał Ackered, a chwilę później Murray uprzedził Sadłochę, który znalazłby się w sytuacji sam na sam. O tytule Mistrza Polski zdecydowała sytuacja z68. minucie, kiedy Kaleinikovas strzałem po dalszym słupku pokonał Murraya.

    GKS Katowice – Re Plast Unia Oświęcim 0:1 (0:0, 0:0, 0:0 d. 0:1)

    0:1 Mark Kaleinikovas  (Elliot Lorraine) 66:21

    GKS Katowice: Murray, (Kieler) – Delmas, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Lehtimaki – Wanacki, Cook, Smal, Michalski, Marklund – Lebek, Chodor, Hitosato, Maciaś, Kovalchuk.

    Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin, (Kowalówka R.) – Dyukov, Jakobsons, Sadłocha, Dziubiński, Kaleinikovas – Valtola, Uimonen, Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuska, Ackered, Kowalówka S., Lorraine, Denyskin – Noworyta, Łukawski, Wanat, Krzemień, Sołtys.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga