Dołącz do nas

Piłka nożna

Stawiamy na przełamanie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Sezon nabiera tempa i w tym tygodniu będziemy mogli śledzić aż dwie kolejki ligowe. Już w środę po raz kolejny będziemy mieli okazję przełamać żenującą passę bez zwycięstwa w domu. Naszym rywalem będzie niepokonana jak dotąd w tym sezonie ekipa Olimpii Elbląg.

Na innych stadionach dojdzie między innymi do meczu na szczycie. W Rzeszowie miejscowa Resovia, która na ten moment okupuje pozycję lidera II ligi, podejmować będzie plasującą się zaraz za jej plecami Bytovię Bytów. Swojego 4 zwycięstwa z rzędu szukać będzie Garbarnia Kraków w meczu na własnym stadionie z Pogonią Siedlce, a w meczu transmitowanym przez TVP3, Widzew Łódź podejmie Górnika Łęczna.

Chyba każdy sobie zadaje pytanie, co się w końcu musi stać, żeby GKS Katowice wygrał na Bukowej. Jedno jest pewne, z każdym meczem u siebie rachunek prawdopodobieństwa daje nam coraz większe szanse na zakończenie tego domowego koszmaru. Mecz z Olimpią będzie już naszym 17 od ostatniego triumfu na Bukowej, który przypadł na 5 kolejkę ubiegłego sezonu (Wigry Suwałki 2:0). Liczę więc, że ta fatalna historia zatoczy koło i skończy się także w 5 kolejce, ale tego sezonu. Bukmacherzy stawiają nas w roli faworyta, wystawiając kurs oscylujący w granicach 1.80. Gra „GieKSy” w Stargardzie może nie wyglądała zbyt dobrze, ale jak wiadomo, za styl punktów nie dają i trzeba się cieszyć, że udało się odnieść bardzo ważne zwycięstwo, które pozwala nam zachować bezpośredni kontakt z zespołami ścisłej czołówki ligowej. Mecz z Olimpią jest arcyważny, bo, w przypadku ewentualnego zwycięstwa może potwierdzić nasze aspiracje i ustabilizować naszą pozycję w górnej połowie tabeli. Natomiast ewentualna „wtopa” może się odbić nie tylko na nasze położenie w ligowej stawce, ale także zasiać wiele wątpliwości w głowach naszych młodych zawodników, które mogą mieć wpływ na ich grę w kolejnych meczach. Mówiąc krótko, potrzebujemy w końcu jakiejś stabilizacji, serii zwycięstw, która pociągnie ten zespół w górę i umocni mentalnie. Wierzę, że pierwszy krok ku dobremu nastąpi w środę i chłopaki sprostają wyzwaniu, jakim na pewno jest Olimpia Drużyna bardzo solidna, dobrze zorganizowana, która nie doznała jeszcze porażki w obecnych rozgrywkach. Kluczem do zwycięstwa będzie zneutralizowanie Damiana Szuprytowskiego, czyli zawodnika, który robi praktycznie całą grę w zespole Adama Noconia. Na odzwierciedlenie tych słów dodam tylko, że Szuprytowski miał swój udział przy 6 z 9 wszystkich zdobytych goli przez drużynę z Elbląga. Strzelił 3 gole i dołożył taką samą liczbę asyst. Pozytywną informacją natomiast jest brak Michała Kuczałka (2 bramki) zawieszonego za czerwoną kartkę otrzymaną w ostatniej kolejce w meczu z Widzewem. Kuczałek to bardzo ważny element układanki w zespole Adama Noconia i jego brak może obniżyć jakość organizacji gry formacji środkowej Olimpii. Osobiście oczekuje bardzo wyrównanego meczu, z którego jednak nasza drużyna wyjdzie zwycięsko. Stawiam na wygraną GieKSy 2:1 , dzięki czemu domowa klątwa w końcu przejdzie do historii.

Drugi typ to moim zdaniem pewniak zbliżającej się 5 kolejki w II lidze. Na stadion Znicza Pruszków przyjedzie mega słaby Gryf i nie wyobrażam sobie innego scenariusza jak zwycięstwo gospodarzy. Zespół Andrzeja Prawdy po wpadce w trzeciej kolejce z Resovią, szybko się zrehabilitował i ograł na bardzo trudnym terenie w Siedlcach tamtejszą Pogoń. W środę staną przed wyborną okazją na kolejne zwycięstwo i zadomowienie się w czubie drugoligowej tabeli. Polecam spróbować w tym meczu opcji bardziej ryzykownej i postawić na zwycięstwo Znicza z handicapem. Można złapać całkiem interesujący kurs sięgający nawet 2.30. Znicz na chwilę obecną jest zespołem lepszym od Gryfa w praktycznie każdym aspekcie. Dodatkowo zespół z Wejherowa w dalszym ciągu czeka na przerwanie fatalnej passy bez strzelonego gola, która sięga już 314 minut, co na pewno nie wpływa pozytywnie na morale piłkarzy trenera Kowalskiego, którym moim zdaniem przyjdzie poczekać co najmniej do 6 kolejki na swoje pierwsze zwycięstwo. Drugim zakładem, który warto przemyśleć przy okazji tego spotkania, jest „over” bramkowy 2.5. Znicz lubi i sobie postrzelać co pokazał, chociażby na Bukowej, a także jedynym meczu jak do tej pory rozegranym na własnym stadionie, kiedy to zaaplikował „Stalówce” 4 bramki. W dodatku, gdy przeanalizujemy sobie ostatnie spotkania pomiędzy zainteresowanymi drużynami, to zobaczymy, że w poprzednich 5 spotkaniach padło w meczach Znicza z Gryfem aż 27 goli (!) co daje nam wręcz szaloną średnią 5,4 bramki na mecz.

Moje Typy:

GKS Katowice – Olimpia Elbląg typ 1 @ 1.8

Znicz Pruszków – Gryf Wejherowo handicap (0:1) typ 1 @ 2.27

Znicz Pruszków – Gryf Wejherowo typ powyżej 2.5 bramki @ 1.73

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Lechia Gdańsk Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

07.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

Bramki: 90. Jędrych

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61.Jaroszek), Repka, Rogala– Błąd 89. Shibata), Kozubal, Marzec (52.Aleman) – Bergier (89. Mak)

Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Koperski), Kałahur, Bugaj (86. Fernandez), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69.Sypek), Neugebauer (60. D’arriego)

Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski

Czerwona kartka: Kuusk

Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock)

Widzów:

 

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    GKS Katowice – Odra Opole Live

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    13.04.2023 Katowice

    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

    Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

    Widzów: 5467

     

    You can't add multiple events in the same post, page or custom post type.

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    To było istne SZALEŃSTWO przy Bukowej!

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Spotkanie 26. kolejki między GieKSą, a Lechią było niewątpliwie hitem kolejki. Oba zespoły miały świetne serie zwycięstw i liderowały wiosennej tabeli pierwszej ligi.

    Od pierwszych minut przy akompaniamencie kapitalnego dopingu katowiczanie ruszyli do ataków. Już w 3. minucie mocno wstrzelona piłka z lewej strony przez Rogale przemknęła przed Sarnavskim, który nie interweniował, ale niestety żaden z zawodników nie dołożył nogi, aby skierować futbolówkę do bramki. Chwilę później Kozubal z lewej strony w polu karnym uderzył minimalnie obok prawego słupka bramki Lechii. Dobrze w tej sytuacji był ustawiony Marzec i wydawało się, że będzie przecinał ten strzał, jednak ostatecznie brakło podjęcia decyzji. Po błędzie rywala w 13. minucie piłkę otrzymał Bergier i momentalnie odwrócił się w stronę bramki i uderzył, ale piłka przefrunęła nad bramką. W 17. minucie szybki atak na strzał głową zamienił Bergier, ale piłka leciała wprost w dobrze ustawionego Sarnavskiego. W tej akcji przy rozegraniu bez kontaktu z rywalem ucierpiał Marzec, ale po interwencji medycznej wrócił na boisko. Groźny kontratak przeprowadzili goście w 25. minucie, ale na połowie rywala pod bramką ucierpiał Repka i ostatecznie po wycofaniu piłki, arbiter zatrzymał grę, aby fizjoterapeuci mogli pomóc naszemu pomocnikowi. Komor zdziwił wszystkich w następnej akcji, kiedy od połowy minął kilku zawodników z Gdańska jak tyczki i rozpędzony wpadł w pole karne, ale staranował w ataku rywala i akcję zakończył faulem. W 35. minucie pierwszy strzał oddali gdańszczanie, jednak sporo niecelny. Wtedy też na Blaszoku została zaprezentowana ogromna oprawa „Ultras GieKSa”, która po chwili została zdjęta i mogliśmy podziwiać racowisko z dopiskiem „Granice przekraczać, za nic nie przepraszać”. Dym na niecałą minutę zatrzymał sportowe zmagania. W 45. minucie kibice odpalili świece dymne w barwach klubowych, a powstały dym zadomowił się na dobre przy Bukowej, zatrzymując doliczone przez arbitra cztery minuty na dobrą chwilę. Po wznowieniu gry świetnie zabrał się w kontrze z piłką Marzec, kończąc akcję mocnym strzałem w środek bramki, który Sarnavski wypiąstkował. Arbiter po chwili odesłał oba zespoły do szatni, a wśród fanów GieKSy na trybunach można było odczuć ogromny niedosyt, że nie zdołaliśmy zdobyć bramki.

    Na drugą połowę żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany. Od pierwszych minut to goście ruszyli do przodu, ale brakowało im konkretów, aby chociaż oddać celny strzał na bramkę Kudły. Dośrodkowania również były przecinane przez zawodników ustawionych przy bliższym słupku. W 50. minucie nie był w stanie kontynuować meczu Marzec i była konieczna pierwsza zmiana w ekipie GieKSy. Dopiero po dwóch minutach Aleman pojawił się na boisku, zmieniając kontuzjowanego kolegę. W 54. minucie świetną piłkę dostał Błąd od Kozubala w pole karne, ale po złym przyjęciu musiał ratować się dograniem, które nie było najlepsze. W następnej akcji świetnie rozegrał akcję Rogala z Alemanem, ale obrońcy z trudem wybili kilkukrotnie piłkę z pola karnego. Równo po godzinie gry zakotłowało się w polu karnym GieKSy po dograniu z prawej strony Meny, ale ostatecznie obrońcy zażegnali niebezpieczeństwa. Tuż po tej akcji boisko opuścił Komor, co też było prawdopodobnie skutkiem urazu, którego nabawił się podczas solowego rajdu w pierwszej połowie. Mecz w drugiej połowie nie porywał, oglądaliśmy dużo drobnych przewinień, które bardzo mocno spowalniały zapędy obu zespołów. W 71. minucie dośrodkował w pole karne Kozubal poprawiając wcześniejsze zagranie z rzutu rożnego, a głęboko w polu karnym źle przyjął ją Aleman i piłka tylko spokojnie minęła linię końcową obok bramki Lechii. Bez dwóch zdań to była idealna szansa do oddania strzału. Dwie minuty później po ostrym faulu na rywalu Kuusk obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę. Pan Marciniak w pierwszej chwili pokazał żółty kartonik, ale zweryfikował sytuację na VAR i poprawił swoją decyzję. GieKSa musiała sobie od tego momentu radzić w dziesiątkę. Katowiczanie skupili się na defensywie i czekali na odpowiedni moment, ale gdy po kilku minutach odebrali piłkę i ruszyli do kontrataku, to stadion odlatywał – tak głośnego dopingu nie było dawno przy Bukowej. Piłkarze nabrali pewności po chwili i zaczęli atakować Lechię pressingiem, która ratowała się wybiciem w aut. Gdańszczanie przeprowadzili podwójną zmianę w 86. minucie, rzucając wszystko, co mają do ofensywy. Do końca regulaminowego czasu nie oglądaliśmy jednak znaczących groźnych ataków gości. GieKSa świetnie broniła i raz po raz napędzała szybkie ataki. W doliczonym czasie gry stadion odleciał, bo katowiczanie mocno zaatakowali i wpakowali piłkę do bramki z najbliższej odległości, a strzelcem był Jędrych. To było coś, czego fani przy Bukowej długo nie zapomną. Lechia jeszcze atakowała, ale wtedy katowiczanie grali już w 11, bo stadion kompletnie oszalał. Co za wygrana!

    7.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
    Bramki: Jędrych (90).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61. Jaroszek), Rogala– Błąd (90. Shibata), Repka, Kozubal, Marzec (52. Aleman) – Bergier (90. Mak).
    Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Fernandez), Kałahur, Bugaj (86. Koperski), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69. Sypek), Neugebauer (60. D’Arrigo)
    Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski.
    Czerwona kartka: Kuusk (74., brutalny faul).
    Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).
    Widzów: 5998 (komplet).

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga