Dołącz do nas

Piłka nożna

Rywal pod lupą: Nestor Gordillo

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Nestor Gordillo zaledwie kilka miesięcy temu trafił do Kalisza, a jego transfer już można uznać za niezwykle udany. W 12 meczach zdobył 7 bramek i zanotował 1 asystę. Skuteczne wyłączenie z gry hiszpańskiego pomocnika, może być kluczem do wywiezienia kompletu punktów przez GieKSę z Wielkopolski.

Kanaryjczyk z krwi i kości

Nestor Gordillo pochodzi z Wysp Kanaryjskich, gdzie stawiał swoje pierwsze piłkarskie kroki. Jest wychowankiem akademii CD Tenerife, jednak nigdy nie było mu dane, zadebiutować w pierwszej drużynie tego klubu. Zagrał zaledwie jedno spotkanie w rezerwach, czyli CD Tenerife B. 

Gordillo aż do 2014 roku reprezentował praktycznie tylko barwy klubów z Wysp Kanaryjskich, występujących w niższych ligach. Wyjątkiem było tylko jego półroczne wypożyczenie do CD Azuqueca w sezonie 11/12. Przez lata kariery spędzone na rodzimych Wyspach Kanaryjskich, poza CD Tenerife reprezentował także barwy takich klubów jak AD Huracan, UD Vecindario, czy Las Palmas Atletico (druga drużyna Las Palmas). W tym ostatnim z wymienionych klubów notował zdecydowanie najlepsze liczby. W trakcie dwóch sezonów w Las Palmas Atletico rozegrał równe 60 spotkań, w których strzelił 23 bramki, a także dołożył 9 trafień, występując w trzecim zespole popularnych „Pio Pio”. Do dziś jego drugi sezon w rezerwach Las Palmas jest rekordowym pod kątem ilości strzelonych bramek. Gordillo zdobył wtedy aż 17 goli.

Jak wspomniałem wcześniej, Nestor w 2014 roku zdecydował się przenieść na kontynentalną część Hiszpanii. Trafił do CD Guijuelo. Małego klubu z prowincji Salamanca, występującego na co dzień na trzecim poziomie rozgrywkowym. W sumie zawodnikiem tego klubu był ponad trzy i pół roku z małymi przerwami na półroczne wypożyczenie do Las Palmas Atletico i Atletico Madryt B. W barwach CD Guijuelo rozegrał 70 spotkań i zdobył 5 bramek.

Z Guijuelo pożegnał się przed startem kampanii 2017/18. Dołączył wówczas do innego trzecioligowca – UD Cornella. Zaliczył tam dość przeciętny sezon (22 mecze i 1 bramka), po którym dość nieoczekiwanie pojawiła się egzotyczna opcja transferowa…

Ulubieniec kibiców Chennai City

Jak się okazało Gordillo był obserwowany przez indyjski klub – Chennai City. Zwolennikiem transferu Nestora do tego zespołu był hiszpański trener Jordi Villa, pracujący w roli asystenta pierwszego szkoleniowca Akbara Nawasa. Związany przez całą karierę z Hiszpanią pomocnik, zdecydował się na ten odważny ruch i podpisał dwuletnią umowę z Indyjskim klubem.

Jego decyzja o wyjeździe na inny kontynent, okazała się strzałem w dziesiątkę. Nestor z miejsca stał się rewelacją w klubie Chennai City, a nawet całej ligi. Jego wejście w sezon było imponujące. W pierwszych siedmiu kolejkach efektownie grający pomocnik zaliczył 4 gole i 3 asysty, a jego zespół bez porażki zajmował pozycję lidera I-League. Z upływem czasu stawał się ulubieńcem kibiców Chennai. Przez obserwatorów i komentatorów był uważany za jednego z najlepszych zawodników w całej lidze.

Chennai City zdobył ostatecznie mistrzowski tytuł, a Nestor Gordillo został wybrany najlepszym pomocnikiem ligi. Niewiele zabrakło, a debiutancki sezon w Indiach zakończyłby z „double-double”. Jego dorobek wyniósł 8 bramek i 9 asyst w zaledwie 19 spotkaniach. Oficjalny profil I-league na Twitterze opublikował nawet kompilację z najlepszymi akcjami Hiszpana.

Świetne występy Gordillo zwróciły uwagę zespołów z ISL, czyli Indian Super Legue. Lidze naszpikowanej wielkimi nazwiskami (głównie gwiazd na emeryturze),wyższymi zarobkami oraz poziomem.

Kontrowersje wokół kontraktu

W Chennai oczywiście nikt nie zamierzał pozbywać się jednego z kluczowych piłkarzy. Trenerom Nawasowi i Villi bardzo zależało na zatrzymaniu Nestora. Hiszpan zachował się jednak bardzo nie w porządku w stosunku do swojego pracodawcy i zaczął pertraktować z innymi klubami bez wiedzy włodarzy z Chennai. Mało tego parafował nawet wstępny kontrakt z zespołem Pune City, nie informując o tym nikogo w swoim klubie. Wściekli zaistniałą sytuacją włodarze Chennai, zgłosili całą sprawę i niezbędne dowody do AIFF z prośbą o interwencję w sprawie. Pune City odrzucało jednak zarzuty Chennai City.

Przeprowadzone śledztwo ostatecznie wykazało rację Chennai City, a Nestor Gordillo, jak i cały klub Pune City ponieśli spore konsekwencje. Gordillo został ukarany czteromiesięcznym zakazem występów w oficjalnych meczach, a także karami finansowymi w postaci oddania trzech miesięcznych pensji do klubu Chennai City (16,500 dolarów) i grzywną w wysokości 50,000 Rupii Indyjskich (ok. 700 dolarów). Natomiast Pune City zostało ukarane banem transferowym na następne dwa okienka transferowe, zakazem udziału w rozgrywkach pod egidą AFC, a także grzywną 75,000 dolarów. Był to gwóźdź do trumny Pune City. Klub w przeciągu kilku miesięcy zniknął z piłkarskiej mapy Indii, a ich akcje sprzedane. Ich miejsce w lidze przejął świeżo uformowany klub Hyderabad FC i to właśnie tam trafił Gordillo.

Zawieszenie Gordillo dobiegło końca w grudniu 2019 roku. Zawodnik opuścił pierwsze 8. kolejek sezonu. Niby niewiele, ale w sezonie zasadniczym ISL było zaledwie 18 kolejek. Z racji tego, że nowy zespół Nestora był najsłabszą drużyną w lidze, to nie było możliwości awansu do fazy play-off i rozegrania większej ilości spotkań. Do końca kampanii wystąpił w 9 meczach, w których zanotował jedną bramkę i jedną asystę. Na osłodę ten jedyny gol był nominowany do bramki sezonu 19/20 w ISL (od 0:05):

.
Przed startem kolejnego sezonu Hyderabad FC miał w swoich szeregach 7 obcokrajowców, mógł zgłosić jedynie sześciu z nich. Na nieszczęście dla Gordillo, to właśnie on został pominięty przy rejestrowaniu kadry zespołu. Sezon w ISL zaczyna się późno, bo w październiku, co oznaczało dla Gordillo brak możliwości zmiany klubu i grę w rezerwach do zimowego okna transferowego.

Odkrycie wiosny w II lidze

Zmuszony do zmiany otoczenia zdecydował się na kolejną przygodę w innym kraju. Tym razem wybór padł na Polskę. Gordillo podpisał z KKS-em Kalisz półroczny kontrakt z opcją przedłużenia o kolejny rok. W tym momencie możemy już stwierdzić, że nikt w Kaliszu tej decyzji nie żałuje. Zawodnik od pierwszych spotkań na boiskach drugiej ligi wyróżnia się swoimi umiejętnościami, a co najważniejsze ma bardzo dobre liczby. Jak wspomniałem na wstępie, w 12 meczach rundy wiosennej zdobył 7 goli i zanotował asystę. Za swoje występy w lutym i marcu został wybrany przez tygodnik „Piłka Nożna” do jedenastki przedwiośnia, a także został odkryciem „przedwiośnia”. Teraz już raczej śmiało, można stwierdzić, że jest po prostu odkryciem wiosny w II lidze.

Sobotni mecz dla Nestora Gordillo będzie pierwszą okazją do występu przeciwko GKS-owi Katowice.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Kibice

    Zbiórka na nagłośnienie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zaraz po meczu z Lechią Gdańsk ruszyła kibicowska zbiórka na nagłośnienie. Nim zdążyliśmy Wam o tym napisać na stronie, to osiągnięto już dwa progi (6400 i 8000 złotych) i obecnie trwa zapełnianie ostatniego – 10000 złotych.

    Zbiórka została założona na portalu zrzutka, a wpłat można dokonywać tutaj, do czego gorąco zachęcamy. Trybuny na Bukowej i Satelicie oraz na kibicowskich wyjazdach będą prezentować się tak, jak o to sami zadbamy. Nikt inny za nas tego nie zrobi. Poniżej wklejamy informację od organizatorów:

    GieKSiarze!

    W ostatnim czasie nasze nagłośnienie było mocno eksploatowane (Bukowa, Satelita, wyjazdy) i niestety nie działa tak, jak powinno, dlatego postanowiliśmy założyć zbiórkę na zakup nowego nagłośnienia.

    Liczymy na Wasze wsparcie, bo to jedna z tych rzeczy, która w prosty sposób przekłada się na jakość naszego dopingu.

    #całaGIEKSArazem

    Edytowano 9.04.2024:

    Dziękujemy Wam za tak szybkie zebranie 6400 złotych. Z racji tego, że zrzutka będzie aktywna do 6 maja, to zmieniamy cel na 8000 złotych. Kupimy po prostu lepsze nagłośnienie, dokupimy czwarty głośnik i pozostałe akcesoria (np. megafony, bęben) wpływające na poprawę jakości dopingu.

    Edytowano 11.04.2024:

    Dziękujemy za tak szybkie osiągnięcie celu numer dwa i zmieniamy cel na ostatni poziom – 10 tys. złotych. Pozwoli to nam kupić jeszcze lepszy sprzęt, a nadwyżkę zainwestujemy w kibicowskie upiększenie ligowych spotkań 😉

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga