Dołącz do nas

Hokej

[RELACJA] Skromne zwycięstwo na zero z tyłu. Decydująca pierwsza tercja

Avatar photo

Opublikowany

dnia

10 listopada hokeiści GKS-u Katowice zmierzyli się na własnej tafli z TAURON Podhalem Nowy Targ. Debiut w składzie meczowym GieKSy zaliczyli Bartosz Schmidt i Dominik Nahunko. Spotkanie rozpoczęło się o godzinie 18:00.

Po pierwszym wznowieniu Katowiczanie szybko chcieli zdominować Podhale we własnej tercji za sprawą ataku Fraszko-Pasiut-Krężołek. Najbliżej zdobycia gola był center tej formacji, ale uderzył obok bramki. Goście nie pozostawali dłużni, przez co początek tego meczu mógł się podobać ze względu na wysoką intensywność. W 5. minucie swojej pierwszej bramki w tym sezonie szukał Jesse Rohtla, lecz uderzył prosto w Odrobnego. Aktywny był także ponownie debiutujący w GieKSie Nahunko. W 7. minucie Fraszko wyszedł sam na sam z Odrobnym, miał jednak obrońcę na plecach i nie zakończył tej sytuacji tak, jak sobie planował. 2 minuty później sędziowie podyktowali pierwszą karę – powracający do Podhala Jaśkiewicz zaatakował Filipa Starzyńskiego kijem trzymanym oburącz. Najpierw atak z Grzegorzem Pasiutem przeprowadził niezłą wymianę podań, którą jednak chcieliśmy zakończyć zbyt koronkowo i nie oddaliśmy nawet strzału, ale za drugim razem efekt był już znacznie lepszy – Bartosz Fraszko skierował krążek z bliska do odsłoniętej bramki. W 14. minucie krążek po strzale Andersonsa przeszedł przez Odrobnego, jednak zwolnił na tyle, że nie dotarł za linię bramkową. Strzelona bramka jeszcze bardziej napędziła hokeistów GieKSy. 16 minuta to kolejna kara dla Podhala – Bepierszcz trafił Nahunkę kijem w twarz. Przewaga nie została wykorzystana, jednak tuż po jej zakończeniu w zamieszaniu pod bramką świetnie odnalazł się Krężołek i podwyższył prowadzenie GKS-u. Po 20 minutach Katowiczanie zasłużenie prowadzili 2:0.

Od początku drugiej tercji Nowotarżanie zaatakowali nieco agresywniej, czym jednak narazili się na błędy i tak już po minucie Stoklasa będąc sam przed Odrobnym mógł uderzać i zdobyć trzecią bramkę, ale zadecydował poszukać jeszcze podaniem Jesse Rohtli i te zagranie zostało przecięte. W 23. minucie błąd w przyjęciu krążka na niebieskiej przez Macieja Kruczka… zamienił się w karę dla Kacpra Guzika, który go sfaulował. Tych 2 minut gry w przewadze nie można było zaliczyć do udanych, jednak pozwoliły one nam ponownie nabrać kontroli nad przebiegiem meczu. W 30. minucie Ankudinov trafił w słupek po stracie Zielińskiego we własnej tercji. Po chwili GieKSa pierwszy raz musiała bronić osłabienia – na ławkę kar trafił Patryk Wajda. W ciągu kilku sekund najpierw Simboch próbując wybić krążek podał do Łyszczarczyka, a ten mając pustą bramkę, strzelił nad poprzeczką, a następnie siły na lodzie się wyrównały przez karę dla Ankudinova. Minęło kolejnych kilkanaście sekund i GieKSa już grała w przewadze po faulu Petterssona. Nie wykorzystaliśmy przewagi ani 4 na 3, ani 5 na 3, ani 5 na 4. W 38. minucie Adamus został ukarany za natarcie. Po drugiej tercji wynik nie uległ zmianie, co także było sprawiedliwym wynikiem, bo żadna ze stron nie zasłużyła w tej części gry na choćby jednego gola.

Pierwsza minuta trzeciej odsłony tego meczu to kara dla Mikołaja Łopuskiego za spowodowanie upadku przeciwnika. Podhale aktywnie grało w przewadze, ale brakowało im precyzji, gdy trzeba było uderzać. W przeciągu jednej zmian formacja z Grzegorzem Pasiutem na środku kilkukrotnie była bliska zdobycia swojej kolejnej bramki, jednak ich strzały albo były ofiarnie blokowane, albo odbijał je Odrobny. Zmiana ta zakończyła się obustronnymi karami dla Pasiuta i Bepierszcza. Najgroźniejszą sytuacją podczas tego okresu był strzał Starzyńskiego w boczną siatkę. Od 50. minuty znów musieliśmy się bronić w osłabieniu po karze dla Kruczka. Tuż po wznowieniu gry Kacper Guzik obił słupek naszej bramki. Kontaktowa bramka dla Podhala wydawała się nieunikniona, ale Simboch wciąż utrzymywał czyste konto. Napór Podhala ciągle rósł, ale naszej sytuacji pomogła kara dla Neupauera w 55. minucie. W ataku wyglądaliśmy bardzo źle, a goście dwukrotnie groźnie kontrowali, ale przynajmniej przez chwilę nie musieliśmy grać w głębokiej defensywie. Na ostatnią minutę Odrobny zjechał do boksu w zamian za dodatkowego napastnika. Manewr ten nie przyniósł oczekiwanego rezultatu, a na 7 sekund przed ostatnią syreną Pettersson otrzymał karę. Mecz zakończył się wynikiem 2:0 dla GKS-u.

GKS Katowice – TAURON Podhale Nowy Targ 2:0 (2:0, 0:0, 0:0)
1:0 Bartosz Fraszko (Grzegorz Pasiut, Patryk Krężołek) 10:39 5/4
2:0 Patryk Krężołek (Grzegorz Pasiut, Bartosz Fraszko) 18:10

GKS Katowice: Simboch (Miarka) – Kruczek, Wajda, Stoklasa, Rohtla, Łopuski – Andersons, Zieliński, Michalski, Starzyński, Wanat – Franssila, Paszek, Fraszko, Pasiut, Krężołek – Schmidt, Mularczyk, Skrodziuk, Nahunko, Adamus.

TAURON Podhale Nowy Targ: Odrobny (Bizub) – Birzins, Chaloupka, Bochnak, Vachovec, Bepierszcz – Tomasik, Mrugała, Pettersson, Neupauer, Łyszczarczyk – Gajor, Jaśkiewicz, Guzik, Kapica, Ankudinov – Kamieniecki, P. Wsół, Worwa, Słowakiewicz, B. Wsół

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Skrobacz: „Posypaliśmy się po tej niecodziennej sytuacji z karnym”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Podbeskidziem odbyła się konferencja prasowa z udziałem trenerów obu drużyn – Rafała Góraka i Jarosława Skrobacza.

Skrobacz: Dzień dobry. Wiadomo, że w takim spotkaniu, które kończy się tak wysokim zwycięstwem rywala, ciężko coś skomentować. Obojętnie co się powie, to nie będzie to coś, co nam pomoże. Myślę, że przyjechaliśmy przygotowani, ale posypaliśmy się. Ta sytuacja z 26. minuty, nie dość, że rzut karny, to później kolejna. Taka sytuacja często się nie zdarza, ale to nie był koniec meczu, a morale nam siadło. Graliśmy bez wiary w swoje umiejętności. Do tego momentu myślę, że byliśmy w stanie realizować to, co sobie założyliśmy, ale było za mało.

Pytanie o końcówkę spotkania i zachowanie Jodłowca. Tragiczny błąd?
Skrobacz:
Fajnie nam się wszystko ocenia, oglądając z trybun czy sprzed telewizora. Potrafimy wygłaszać teorie, a na boisku jest frustracja. Tomek ma swój charakter. Dla niego nie było to miłe, jak i dla nas, to jest odruch. Nie chce wypowiedziami nas wybielać. Naszym zadaniem najważniejszym jest dobrze te dwa tygodnie wykorzystać. Ta przerwa nam spada z nieba. Podejść trzeba do tego tak samo, jakbyśmy przegrali 0:1 po dobrym meczu. Trzeba odrzucić złe myśli.

Pytanie: czy stadion przy Bukowej jest dla pana pechowy? Druga porażka z rzędu.
Skrobacz:
Pamiętam też, że tutaj wygrywałem. Dzisiaj źle nam się to ułożyło i nie jest nam do śmiechu.

Pytanie: czy to był dla pana mecz wyjątkowy? Był pan kandydatem na trenera GKS Katowice w zeszłym roku.
Skrobacz:
Nie, nie miało to żadnego wpływu. Oczywiście, że prowadziłem rozmowy, bo nie jest to tajemnicą, bo wiecie wszystko. Prowadziłem rozmowy nie tylko z Katowicami.

***

Górak: Pogratulowałem przed chwilą zespołowi wysokiego zwycięstwa. To dobrze, że drużyna wykorzystała w dojrzały sposób przewagę jednego zawodnika. Bardzo pewnie i dziarsko sobie radzili z przewagą. To na pewno duży plus, bo dużo meczów jako trener grałem w deficycie osobowym. Bardzo dobrze się to odwraca. Ta pewność to też jest nasza siła, która daje nam bardzo potrzebne punkty. Musimy skupić się na tej przerwie reprezentacyjnej, aby drużyna wróciła dobrze nastawiona na spotkanie na boisku w Sosnowcu. Za chwilę hokeiści rozpoczynają półfinał, trzymamy kciuki. W sobotę dziewczyny walczą. Zawsze trzymamy kciuki za drużynę Grześka. Chłopaki na dole za te wydarzenia w GKS-ie kibicują.

Pytanie o defensywę. GKS stracił do tej pory 3 bramki. Widać poprawę?
Górak:
Drużyna rzeczywiście nie zmieniła się diametralnie, jeśli chodzi o osoby. Doszedł do nas Kuusk, wartościowy zawodnik. Jesteśmy w tym samym gronie. Bardzo dużo czasu poświęciliśmy w tym okresie działaniom defensywnym. To przynosi na razie efekt. Chciałoby się mówić o sezonie, o całości. Na razie jestem zadowolony, bo poprawa jest widoczna.

Pytanie: czy Kuusk to był brakujący element układanki?
Górak:
Bartek, kiedy przychodził z Jastrzębia, nie przychodził na tę pozycję, ale o tym z nim od razu myśleliśmy. Marten był potrzebny nam, jeśli chodzi o ilość środkowych obrońców i warunków treningowych i tutaj zdaje swoje zadania. Bardzo duża rola dyrektora w tym transferze, trafiony w pełni.

Pytanie: można dziś chyba powiedzieć, że dobrze się stało, że Jędrych nie trafił karnego?
Górak:
No tak, zaplanowane w 100 proc. Fajnie, by tak było, ale rzeczywistość jest taka, że dobrze się skończyło.

Pytanie: Błąd przy karnym to na przełamanie?
Górak
: Gdzieś mu to siedziało w głowie, ten Raków. Żartowaliśmy sobie w szatni czasem w tym temacie.

Pytanie: Kuusk zdjęty, żeby trochę odpoczął przed starciem z Robertem Lewandowskim?
Górak:
Życzę mu udanego występu, tak jak Kozubalowi, którzy reprezentują swoje kraje. Życzę mu jak najlepszego występu, ale życzę wszystkiego najlepszego reprezentacji Polski.

Pytanie: Jędrych miał trochę dziwnych strat. Było to denerwujące?
Górak:
Boisko przeszło dużo zabiegów i było dużo piasku. Ci zawodnicy, którzy są wysocy, mają zadanie utrudnione.

Pytanie: dziś czwarte zwycięstwo z rzędu i przerwa. Krzyżuje to plany?
Górak
: Staram się nie wracać do tego, co było. Można analogie, ale nie chcę wracać do tego. Nie możemy wracać do tego, musimy wykonywać swoją pracę. One zawsze są, zawodnicy, którzy dużo grali, mogą trochę się zregenerować. Mamy zaplanowaną grę kontrolną. Dla mnie nie jest to żaden problem. Przerwa jest dla wszystkich zespołów.

Pytanie: GieKSa dziś zrobiła lanie, tymczasem kolejny mecz w śmigus-dyngus.
Górak:
Śledzę, doskonale znam tę ligę. Jestem w niej długo. Zdaję sobie sprawę, jakie problemy mają różne zespoły. Rywalizacja sportowa ma to do siebie, że zawsze się coś pamięta. W Sosnowcu na otwarcie przegraliśmy. Ostatnio na Bukowej mieliśmy spore problemy. Zawsze dodatkowa adrenalina w takich meczach jest. Czekamy z niecierpliwością. Cieszymy się i czekamy na ten mecz.

Pytanie: mamy połowę Marca, ale baraże będą późno. Czy planujecie zawodników pod kątem awansu?
Górak:
Wszyscy mogą być spokojni. My pracujemy na tyle wydajnie, że będziemy gotowi na wszelkie możliwości. To już nie jest kwestia Góraka czy jego sztabu, tylko szerszego myślenia strategicznego. Na pewno się wszyscy przyglądali tej rundzie i widzą, jak się to krystalizuje. My będziemy gotowi do następnego meczu i każdego kolejnego. Pracujemy niezmiennie i cierpliwie. Czasem te etapy są niewidoczne, trzeba bardzo dużo cierpliwości. Co będzie dalej? Nie wiem, ale jeśli chodzi o planowanie, to jestem przygotowany na każde rozwiązanie.

Pytanie o Marca. Wrócił do składu. Czy oczekiwał trener na takie przełamanie?
Górak:
To jeden z zawodników takich, gdzie potencjał jest znacznie większy niż to, co pokazuje na boisku. Strzały, dryblingi – ma dobre umiejętności i na nie czekałem. To zawodnik, którego trzeba cierpliwie prowadzić. Mam ogromną radość, że Mateuszowi się przelewa na plus. To zawodnik bardzo skryty, trzyma dużo w sobie. Cieszę się, że mu się darzy w tej rundzie. Czekamy na kolejne dobre występy. On musi ciągle pokazywać, że jest wartościowy.

Pytanie o plan na przerwę?
Górak:
Podamy jutro plan do opinii publicznej. W piątek będzie sparing z Podbeskidziem.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

GKS Katowice – Podbeskidzie Bielsko-Biała Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

17.03.2023 Katowice

GKS Katowice – Podbeskidzie Bielsko-Biała 5:0 (3:0)

Bramki: Jędrych (28 k.), Marzec (38),(45+2), Bergier (55), Błąd (61 k.) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk (72. Jaroszek), Komor, Repka (82. Baranowicz), Rogala– Błąd (64. Shibata), Kozubal, Marzec (64. Aleman) – Bergier (64. Pietrzyk)

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Procek – Ziółkowski (70. Willmann), Jodłowiec, Lusiusz (46. Tomasik), Senić, Bida (84. Hlavica), Małachowski (46. Kisiel), Misztal, Sitek (46. Abate), Martinga, Mikołajewski

Żółte kartki: – Senić, Procek, Kisiel

Czerwone kartki: – Senić, Jodłowiec

Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    GKS Katowice – Podbeskidzie Bielko-Biała

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. Tym razem autorstwa Kazika.

     

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga