Dołącz do nas

Hokej

[RELACJA] KH Energa Toruń zdobywa pierwsze punkty w meczach z „GieKSą”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W ramach 43 kolejki Polskiej Hokej Ligi do „Satelity” zawitała drużyna Energii Toruń. W czterech rozegranych spotkaniach między tymi drużynami katowiczanie jeszcze nie stracili punktu.

„Trójkolorowi” do spotkania przystąpili mocno osłabieni. W dniu dzisiejszym w składzie zabrakło czterech zawodników: Grzegorza Pasiuta,  Oskara Krawczyka, Oskara Jaśkiewicza oraz Juusiego Salmi, natomiast w składzie gospodarzy zadebiutował Mathias Porseland.

Spotkanie rozpoczęło się od okazji Cimzara, który w drugiej minucie sprytnym strzałem od Spesnego był bliski otworzenia wyniku. Z upływem czasu mecz nabierał tempa, a akcje przenosiły się z jednej strony tafli na drugą, ale na posterunku byli obaj bramkarze. W 9. minucie „GieKSa” przeprowadziła kontrę dwa na jeden, lecz strzał Turtainena przeleciał ponad poprzeczką bramki gości. W odpowiedzi podanie zza bramki na gola zamienił Korchokha. Utrata bramki podziałała na gospodarzy jak przysłowiowa płachta na byka i po upływie 106 sekund, od utraty gola do remisu doprowadził Tuukka Rajamaki. Z biegiem czasu przewaga optyczna należała do „trójkolorowych”, lecz brakowało wykończenia. W końcówce pierwszej tercji na dwuminutowy odpoczynek powędrował jeden z zawodników Energii Toruń, a doskonałej sytuacji nie wykorzystał Makkonen, który będąc metr przed pustą bramką, przestrzelił. Na pierwszą tercję obie drużyny zjeżdżały przy wyniku remisowym 1:1.

Drugą odsłonę meczu katowiczanie rozpoczęli od gry w podwójnej przewagi, gdyż równo z końcową syreną karę dwóch minut otrzymał Michał Kalinowski.  Niespełna minutę po zakończeniu pierwszej z kar nałożonej na przyjezdnych na przymusowy odpoczynek został odesłany kolejny zawodnik gości, a podopieczni Piotra Sarnika grali przez kolejne 47 sekund o dwóch zawodników w polu więcej, jednak bez efektu bramkowego. Po zakończeniu obu kar o czas poprosił trener Jurij Czukh. W 28. minucie bliski zdobycia gola był Cimzar, który wrzucił „gumę” ze strefy środkowej lodowiska, w celu przeprowadzenia zmiany, jednak Spesny tak niefortunnie interweniował, że krążek prześlizgnął się pod parkanem i zatrzymał na linii bramkowej. W tej części gry katowiczanie całkowicie zdominowali gości, jednak nie potrafili swojej przewagi udokumentować kolejnymi bramkami. Wynik drugiej tercji ustalił debiutujący w naszych barwach Mathias Porseland, który na 4 sekundy przed końcem drugiej tercji z okolic koła bulikowego oddał precyzyjny strzał na bramkę Spesnego.

Utrata bramki w końcowych sekundach drugiej tercji mobilizująco podziałała na drużynę z grodu Kopernika, która po upływie 60 sekund od rozpoczęcia trzeciej odsłony tego meczu doprowadziła do wyrównania, za sprawą Michała Kalinowskiego, który wykończył indywidualną akcję Bartosza Fraszki. W kolejnych minutach meczu obie drużyny szukały swoich okazji na przechylenie szali na swoją korzyść. W 46. minucie torunianie pierwszy raz w tym meczu mieli okazję gry w przewadze, jednak nie potrafili nawet założyć hokejowego zamka. W 50. minucie ponownie wrzutka ze środkowej części lodowiska sprawiła toruńskiemu bramkarzowi problemy, lecz tym razem „guma” minęła bramkę. W końcowych minutach meczu obie drużyny miały okazję do rozstrzygnięcia meczu na swoją korzyść. Najpierw Jaakko Turtainen strzałem z powietrza trafił prosto w Spesnego, a chwilę później czeski bramkarz skutecznie powstrzymał Patryka Krężołka. Po drugiej stronie lodowej tafli podania wzdłuż bramki na gola nie potrafił zamienić Sergiej Sergushkin. Warto dodać, iż w tym czasie „Stalowe pierniki” miały na lodzie o jednego zawodnika więcej. Na 58 sekund przed końcem meczu „GieKSa” musiała się bronić w trójkę, po karze dla Jaako Turtainena, jednak do końca meczu wynik nie uległ zmianie, więc do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka.

Dogrywka rozpoczęła się od gry w przewadze przez gości. W 61 minucie Bartosz Fraszko oddał strzał na bramkę Robina Rahma, jednak był zbyt słaby i czytelny, by zaskoczyć Szweda. Była to jedyna akcja warta odnotowania w dodatkowym czasie gry, bowiem obie drużyny grały bardzo zachowawczo. Na 50 sekund przed końcem dogrywki w środkowej części lodowiska faulował Nestori Lahde, za co musiał udać się na ławkę kar, co oznaczało, że trener Piotr Sarnik nie mógł go wyznaczyć do wykonania rzutu karnego. Wynik do końca nie uległ zmianie, więc zwycięzcę musiały wyłonić rzuty karne, w których byli skuteczniejsi przyjezdni, a swoje najazdy na bramki zamienili Mihail Yesayan oraz Sergiej Sergushkin.

Dopiero w piątym, ostatnim meczu sezonu regularnego pomiędzy zespołami z Katowic i Torunia, ci drudzy nie tylko odnieśli pierwsze zwycięstwo w bezpośrednich starciach, ale także zdobyli więcej niż jedną bramkę. W niedzielę drużyna GKS-u Katowice pojedzie do Sosnowca na mecz z tamtejszym Zagłębiem, które dzisiaj pokonało Podhale Nowy Targ 4:3.

GKS Katowice – KH Energa Toruń 2:3 (1:1, 1:0, 0:1, d. 0:0, k.0:1)

0:1 Robert Korchokha (Michail Yesayan, Sergiej Sergushkin) 9:58

1:1 Jussi Makkonen (Tadej Cimzar) 11:44

2:1 Mathias Porseland (Patryk Krężołek, Jaakko Turtainen) 39:56

2:2 Michał Kalinowski (Bartosz Fraszko, Jewgenij Eremenko) 41:00

2:3 Michail Yesayan (decydujący rzut karny)

karne:

GKS Katowice: Tadej Cimzar (-), Patryk Krężołek (-), Mathias Porseland (-), Tuukka Rajamaki (-)

KH Energa Toruń: Robert Korchoka (-), Michail Yesayan (+),  Nikita Veitov (-), Sergiej Sergushkin (+)

GKS Katowice: Rahm (Kieler) – Kolusz, Paszek, Turtiainen(2), Mularczyk, Michalski – Porseland, Franssila, Cimzar, Makkonen, Rajamaki – Tomasik, Wajda(2), Lahde(2), Krężołek, Starzyński(4) oraz Salamon.

KH Energa Toruń: Spesny (Bojanowski) – Kozlov(4), Jaworski A., Yesayan, Korchokha, Sergushkin – Zieliński, Eremenko (2), Volzhankin, Fraszko, Kalinowski(2) – Skólmowski, Smirnov, Veitov, Shkodenko, Jaworski J. oraz Gazda, Grebenyuk, Naparło, Olszewski.

Kary: GKS Katowice: 10 min, KH Energa Toruń: 8 min.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Kibice

    Zbiórka na nagłośnienie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zaraz po meczu z Lechią Gdańsk ruszyła kibicowska zbiórka na nagłośnienie. Nim zdążyliśmy Wam o tym napisać na stronie, to osiągnięto już dwa progi (6400 i 8000 złotych) i obecnie trwa zapełnianie ostatniego – 10000 złotych.

    Zbiórka została założona na portalu zrzutka, a wpłat można dokonywać tutaj, do czego gorąco zachęcamy. Trybuny na Bukowej i Satelicie oraz na kibicowskich wyjazdach będą prezentować się tak, jak o to sami zadbamy. Nikt inny za nas tego nie zrobi. Poniżej wklejamy informację od organizatorów:

    GieKSiarze!

    W ostatnim czasie nasze nagłośnienie było mocno eksploatowane (Bukowa, Satelita, wyjazdy) i niestety nie działa tak, jak powinno, dlatego postanowiliśmy założyć zbiórkę na zakup nowego nagłośnienia.

    Liczymy na Wasze wsparcie, bo to jedna z tych rzeczy, która w prosty sposób przekłada się na jakość naszego dopingu.

    #całaGIEKSArazem

    Edytowano 9.04.2024:

    Dziękujemy Wam za tak szybkie zebranie 6400 złotych. Z racji tego, że zrzutka będzie aktywna do 6 maja, to zmieniamy cel na 8000 złotych. Kupimy po prostu lepsze nagłośnienie, dokupimy czwarty głośnik i pozostałe akcesoria (np. megafony, bęben) wpływające na poprawę jakości dopingu.

    Edytowano 11.04.2024:

    Dziękujemy za tak szybkie osiągnięcie celu numer dwa i zmieniamy cel na ostatni poziom – 10 tys. złotych. Pozwoli to nam kupić jeszcze lepszy sprzęt, a nadwyżkę zainwestujemy w kibicowskie upiększenie ligowych spotkań 😉

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga