Dołącz do nas

Hokej

[RELACJA] Jastrzębianie wyrównują stan rywalizacji

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W piątkowy wieczór w „Satelicie” odbyło się drugie spotkanie ćwierćfinałowe z JKH GKS-em Jastrzębie. Po końcowej syrenie ze zwycięstwa cieszyli się goście, którzy wyrównali stan rywalizacji na 1:1. 

Od pierwszych minut iskrzyło. Już w 50. sekundzie pod boksem GieKSy starli się ze sobą Fraszko z Urbanowiczem. W drugiej minucie zakotłowało się pod bramką  Murraya, a arbitrzy na ławkę kar odesłali po jednym zawodniku z każdej drużyny. Dodatkowo musieliśmy się bronić w osłabieniu, gdyż we wcześniejszej akcji faulował Wanacki. Okres gry w osłabieniu udało nam się przetrzymać, a tuż po powrocie naszego obrońcy wyprowadziliśmy kontrę, jednak strzał Pulkkinena odbił parkanem jastrzębski bramkarz. Kilkadziesiąt sekund później Simek nie trafił czysto w krążek. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. W 7. minucie Kostek strzałem z linii niebieskiej zaskoczył Murraya. Strata bramki podziałała na naszą drużynę jak przysłowiowa płachta na byka. Raz po raz niepokoiliśmy defensywę gości. W 10. minucie Bepierszcz „wypuścił” Simka, a ten z okolic bulika bez zastanowienia oddał strzał, po którym krążek wylądował w bramce Balizsa. Katowiczanie nie zwalniali tempa i w dalszym ciągu była stroną przeważającą. Jednak z kolejnego trafienia cieszyli się goście. Dominik Paś wykorzystał błąd w ustawieniu Murraya i umieścił „gumę” w pustej bramce i na pierwszą przerwę zjeżdżaliśmy przy wyniku 2:1 dla JKH GKS-u Jastrzębie

W pierwszych minutach drugiej tercji okazje na wyrównanie mieli Magee i Pulkkinenm, które obronił bramkarz JKH. Sytuacja zmieniła się w 25. minucie meczu. Wówczas Viinikainen strzałem z niebieskiej linii nie dał szans Murrayowi na skuteczną interwencję. Chwilę później Rajamaki nie wykorzystał rzutu karnego. Od tego momentu goście kontrolowali wydarzenia na lodzie, nie pozwalając na stworzenie zagrożenia we własnej tercji, a dodatkowo wyprowadzali groźne kontrataki. Jeden z nich zakończył się golem numer 4 autorstwa Sinegubovsa. Łotewski napastnik zdecydował się na indywidualną akcję i na raty pokonał naszego bramkarza. Na 90 sekund przed końcem tercji na ławkę kar został odesłany Łukasz Nalewajka. Po upływie 48 sekundach do jastrzębskiego napastnika dołączył kolega z drużyny-Dominik Paś, a trzy sekundy później karę za opóźnianie otrzymał Bence Balizs.

Ostatnią odsłonę spotkania rozpoczęliśmy od bramki na 4:2, wykorzystując okres gry w podwójnej przewadze. Chwilę później ponownie mieliśmy dwóch zawodników więcej na lodzie, po karze nałożonej na Urbanowicz. Jastrzębianie przetrwali ten okres bez straty gola, a co więcej Kaleinikovas w okresie gry w osłabieniu przeprowadził indywidualną akcję, po której utonął w objęciach kolegów z drużyny. Wynik meczu ustalił Jansons, który umieścił krążek w pustej bramce po strzale Radosława Nalewajki.

Teraz rywalizacja przenosi się do Jastrzębia, gdzie w poniedziałek i we wtorek zostaną rozegrane mecze numer trzy i cztery. Do „Satelity” rywalizacja powróci na piąty mecz, który odbędzie się w piątek, 3 marca.

GKS Katowice – JKH GKS Jastrzębie 2:6 (1:2, 0:2, 1:2)

1:0 Arkadiusz Kostek (Lauri Huhdanpaa) 7:26
1:1 Juraj Simek (Mateusz Bepierszcz) 10:38
1:2 Dominik Paś 15:42, 5/4
1:3 Olli – Peteri Viinikainen (Mark Kaleinikovas) 24:07
1:4 Antons Sinegubovs 29:41
2:4 Marcin Kolusz (Grzegorz Pasiut, Joona Monto) 40:51, 5/3
2:5 Mark Kaleinikovas (Kamil Górny, Dominik Jarosz) 43:10, 4/5
2:6 Hugo Jansons (Radosław Nalewajka) 52:16

GKS Katowice: Murray (Miarka) – Rompkowski, Kruczek, Fraszko, Pasiut, Magee – Kolusz, Mrugała, Simek, Monto, Bepierszcz – Varttinen, Wanacki, Lehtonen, Pulkkinen, Olsson – Musioł, Maciaś, Hitosato, Smal, Krężołek.

JKH GKS Jastrzębie: Balizs (Kieler) – Viinikainen, Kostek, Urbanowicz, Paś, Rajamaki – Górny, Jansons, Kaleinikovas, Svec, Huhdanpaa, Sevcenko, Bryk, Nalewajka R., Jarosz, Nalewajka Ł. – Onak, Kameneu, Pelaczyk, Freidenfelds, Sinegubovs.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Skrobacz: „Posypaliśmy się po tej niecodziennej sytuacji z karnym”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Podbeskidziem odbyła się konferencja prasowa z udziałem trenerów obu drużyn – Rafała Góraka i Jarosława Skrobacza.

Skrobacz: Dzień dobry. Wiadomo, że w takim spotkaniu, które kończy się tak wysokim zwycięstwem rywala, ciężko coś skomentować. Obojętnie co się powie, to nie będzie to coś, co nam pomoże. Myślę, że przyjechaliśmy przygotowani, ale posypaliśmy się. Ta sytuacja z 26. minuty, nie dość, że rzut karny, to później kolejna. Taka sytuacja często się nie zdarza, ale to nie był koniec meczu, a morale nam siadło. Graliśmy bez wiary w swoje umiejętności. Do tego momentu myślę, że byliśmy w stanie realizować to, co sobie założyliśmy, ale było za mało.

Pytanie o końcówkę spotkania i zachowanie Jodłowca. Tragiczny błąd?
Skrobacz:
Fajnie nam się wszystko ocenia, oglądając z trybun czy sprzed telewizora. Potrafimy wygłaszać teorie, a na boisku jest frustracja. Tomek ma swój charakter. Dla niego nie było to miłe, jak i dla nas, to jest odruch. Nie chce wypowiedziami nas wybielać. Naszym zadaniem najważniejszym jest dobrze te dwa tygodnie wykorzystać. Ta przerwa nam spada z nieba. Podejść trzeba do tego tak samo, jakbyśmy przegrali 0:1 po dobrym meczu. Trzeba odrzucić złe myśli.

Pytanie: czy stadion przy Bukowej jest dla pana pechowy? Druga porażka z rzędu.
Skrobacz:
Pamiętam też, że tutaj wygrywałem. Dzisiaj źle nam się to ułożyło i nie jest nam do śmiechu.

Pytanie: czy to był dla pana mecz wyjątkowy? Był pan kandydatem na trenera GKS Katowice w zeszłym roku.
Skrobacz:
Nie, nie miało to żadnego wpływu. Oczywiście, że prowadziłem rozmowy, bo nie jest to tajemnicą, bo wiecie wszystko. Prowadziłem rozmowy nie tylko z Katowicami.

***

Górak: Pogratulowałem przed chwilą zespołowi wysokiego zwycięstwa. To dobrze, że drużyna wykorzystała w dojrzały sposób przewagę jednego zawodnika. Bardzo pewnie i dziarsko sobie radzili z przewagą. To na pewno duży plus, bo dużo meczów jako trener grałem w deficycie osobowym. Bardzo dobrze się to odwraca. Ta pewność to też jest nasza siła, która daje nam bardzo potrzebne punkty. Musimy skupić się na tej przerwie reprezentacyjnej, aby drużyna wróciła dobrze nastawiona na spotkanie na boisku w Sosnowcu. Za chwilę hokeiści rozpoczynają półfinał, trzymamy kciuki. W sobotę dziewczyny walczą. Zawsze trzymamy kciuki za drużynę Grześka. Chłopaki na dole za te wydarzenia w GKS-ie kibicują.

Pytanie o defensywę. GKS stracił do tej pory 3 bramki. Widać poprawę?
Górak:
Drużyna rzeczywiście nie zmieniła się diametralnie, jeśli chodzi o osoby. Doszedł do nas Kuusk, wartościowy zawodnik. Jesteśmy w tym samym gronie. Bardzo dużo czasu poświęciliśmy w tym okresie działaniom defensywnym. To przynosi na razie efekt. Chciałoby się mówić o sezonie, o całości. Na razie jestem zadowolony, bo poprawa jest widoczna.

Pytanie: czy Kuusk to był brakujący element układanki?
Górak:
Bartek, kiedy przychodził z Jastrzębia, nie przychodził na tę pozycję, ale o tym z nim od razu myśleliśmy. Marten był potrzebny nam, jeśli chodzi o ilość środkowych obrońców i warunków treningowych i tutaj zdaje swoje zadania. Bardzo duża rola dyrektora w tym transferze, trafiony w pełni.

Pytanie: można dziś chyba powiedzieć, że dobrze się stało, że Jędrych nie trafił karnego?
Górak:
No tak, zaplanowane w 100 proc. Fajnie, by tak było, ale rzeczywistość jest taka, że dobrze się skończyło.

Pytanie: Błąd przy karnym to na przełamanie?
Górak
: Gdzieś mu to siedziało w głowie, ten Raków. Żartowaliśmy sobie w szatni czasem w tym temacie.

Pytanie: Kuusk zdjęty, żeby trochę odpoczął przed starciem z Robertem Lewandowskim?
Górak:
Życzę mu udanego występu, tak jak Kozubalowi, którzy reprezentują swoje kraje. Życzę mu jak najlepszego występu, ale życzę wszystkiego najlepszego reprezentacji Polski.

Pytanie: Jędrych miał trochę dziwnych strat. Było to denerwujące?
Górak:
Boisko przeszło dużo zabiegów i było dużo piasku. Ci zawodnicy, którzy są wysocy, mają zadanie utrudnione.

Pytanie: dziś czwarte zwycięstwo z rzędu i przerwa. Krzyżuje to plany?
Górak
: Staram się nie wracać do tego, co było. Można analogie, ale nie chcę wracać do tego. Nie możemy wracać do tego, musimy wykonywać swoją pracę. One zawsze są, zawodnicy, którzy dużo grali, mogą trochę się zregenerować. Mamy zaplanowaną grę kontrolną. Dla mnie nie jest to żaden problem. Przerwa jest dla wszystkich zespołów.

Pytanie: GieKSa dziś zrobiła lanie, tymczasem kolejny mecz w śmigus-dyngus.
Górak:
Śledzę, doskonale znam tę ligę. Jestem w niej długo. Zdaję sobie sprawę, jakie problemy mają różne zespoły. Rywalizacja sportowa ma to do siebie, że zawsze się coś pamięta. W Sosnowcu na otwarcie przegraliśmy. Ostatnio na Bukowej mieliśmy spore problemy. Zawsze dodatkowa adrenalina w takich meczach jest. Czekamy z niecierpliwością. Cieszymy się i czekamy na ten mecz.

Pytanie: mamy połowę Marca, ale baraże będą późno. Czy planujecie zawodników pod kątem awansu?
Górak:
Wszyscy mogą być spokojni. My pracujemy na tyle wydajnie, że będziemy gotowi na wszelkie możliwości. To już nie jest kwestia Góraka czy jego sztabu, tylko szerszego myślenia strategicznego. Na pewno się wszyscy przyglądali tej rundzie i widzą, jak się to krystalizuje. My będziemy gotowi do następnego meczu i każdego kolejnego. Pracujemy niezmiennie i cierpliwie. Czasem te etapy są niewidoczne, trzeba bardzo dużo cierpliwości. Co będzie dalej? Nie wiem, ale jeśli chodzi o planowanie, to jestem przygotowany na każde rozwiązanie.

Pytanie o Marca. Wrócił do składu. Czy oczekiwał trener na takie przełamanie?
Górak:
To jeden z zawodników takich, gdzie potencjał jest znacznie większy niż to, co pokazuje na boisku. Strzały, dryblingi – ma dobre umiejętności i na nie czekałem. To zawodnik, którego trzeba cierpliwie prowadzić. Mam ogromną radość, że Mateuszowi się przelewa na plus. To zawodnik bardzo skryty, trzyma dużo w sobie. Cieszę się, że mu się darzy w tej rundzie. Czekamy na kolejne dobre występy. On musi ciągle pokazywać, że jest wartościowy.

Pytanie o plan na przerwę?
Górak:
Podamy jutro plan do opinii publicznej. W piątek będzie sparing z Podbeskidziem.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

GKS Katowice – Podbeskidzie Bielsko-Biała Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

17.03.2023 Katowice

GKS Katowice – Podbeskidzie Bielsko-Biała 5:0 (3:0)

Bramki: Jędrych (28 k.), Marzec (38),(45+2), Bergier (55), Błąd (61 k.) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk (72. Jaroszek), Komor, Repka (82. Baranowicz), Rogala– Błąd (64. Shibata), Kozubal, Marzec (64. Aleman) – Bergier (64. Pietrzyk)

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Procek – Ziółkowski (70. Willmann), Jodłowiec, Lusiusz (46. Tomasik), Senić, Bida (84. Hlavica), Małachowski (46. Kisiel), Misztal, Sitek (46. Abate), Martinga, Mikołajewski

Żółte kartki: – Senić, Procek, Kisiel

Czerwone kartki: – Senić, Jodłowiec

Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    GKS Katowice – Podbeskidzie Bielko-Biała

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. Tym razem autorstwa Kazika.

     

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga