Po czterech spotkaniach półfinałowych z Comarch Cracovią, w rywalizacji do czterech zwycięstw jest remis 2:2. GieKSa, mimo że po dwóch tercjach przegrywała 0:1, w trzeciej tercji zdobyła trzy bramki, przechylając szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Jednym z bohaterów był Bartosz Fraszko, który przypieczętował zwycięstwo strzałem do pustej bramki, a dodatkowo zanotował asystę przy bramce na 1:1.
Pierwsza tercja należała do Cracovii, która od pierwszych minut narzuciła swój styl gry, jednak próby Alesa Jeżka, Jirego Guli, Mateusza Michalskiego obronił John Murray. GieKSa pierwszy celny strzał oddała w 6. minucie meczu. Kolejne minuty pierwszej tercji to wymiana ciosów z jednej i drugiej strony, ale czujni byli obaj bramkarze. W 16. minucie goście stanęli przed okazją na objęcie prowadzenia, po karze nałożonej na Grzegorza Pasiuta. Mimo że pod bramką GieKSy się kotłowało, to wynik nie uległ zmianie. W ostatniej minucie meczu, to my stanęliśmy przed szansą na objęcie prowadzenia-Matias Lehtonen nie zdołał pokonać Roka Stojanovicia w sytuacji sam na sam.
Drugą tercję lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy za sprawą uderzeń Juraja Simka, Shigeki Hitosato, Bartosza Frazki sprawdzili czujność krakowskiego bramkarza. W połowie meczu, po zakończonej karze Daniela Krejci goście zaczęli przejmować inicjatywę. Tuż po zakończonej karze czeskiego obrońcy dogodnych sytuacji nie wykorzystali Roman Rac i Mateusz Michalski. Jak mówi powiedzenie do trzech razy sztuka. W 35. minucie Jiri Gula wypatrzył wychodzącego na czystą pozycję Damiana Kapica, który w sytuacji sam na sam zmusił do kapitulacji naszego bramkarza.
Od początku trzeciej tercji do ataków ruszyła GieKSa, która nie miała nic do stracenia. Efektem tych ataków była bramka w 45. minucie meczu autorstwa Grzegorza Pasiuta, który strzałem w okienko nie dał najmniejszych szans na skuteczną interwencję krakowskiemu bramkarzowi. Wynik remisowy nie urządzał żadnej z drużyn, co sprawiło, że mecz nabrał tempa, jednak to gospodarze byli bliżej zdobycia gola. W 55. minucie Bartosz Fraszko i Mateusz Bepierszcz nie potrafili z kilku centymetrów wepchnąć krążka do pustej bramki. Minutę później Joona Monto wyprowadził GieKSę na prowadzenie w tym meczu, którego już nie oddaliśmy. Wynik meczu strzałem do pustej bramki ustalił Bartosz Fraszko.
GKS Katowice – Comarch Cracovia 3:1 (0:0, 0:1, 3:0)
0:1 Damian Kapica (Jiri Gula) 34:54
1:1 Grzegorz Pasiut (Maciej Kruczek, Bartosz Fraszko) 44:42, 5/4
2:1 Joona Monto (Matias Lehtonen, Juraj Simek,) 56:51
3:1 Bartosz Fraszko 59:21, do pustej bramki
GKS Katowice: Murray (Miarka) – Rompkowski, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Mrugała, Wajda, Simek, Monto, Magee – Maciaś, Wanacki, Lehtonen, Pulkkinen, Olsson – Varttinen, Musioł, Hitosato, Smal, Krężołek.
COMARCH Cracovia: Stojanović (Zabolotny) – Jezek, Kinnunen, Kasperlik, Rac, Sawicki – Saur, Gula, Wronka, Polak, Kapica – Luoto, Graborenko, Nemec, Racuk, Łyszczarczyk – Bezwiński, Krejci, Brynkus, Michalski, Tomi.
Kato
14 marca 2023 at 21:25
Serce się raduje!
Brawo! Brawo! Brawo!
Mleczak
15 marca 2023 at 07:48
Byłem, widziałem, gardło zdarte…ale było warto :). Teraz wygrana w krk i w niedzielę kończymy tą nierówną walkę 🙂