IV kolejka już za nami a w niej najważniejszy wynik to wyjazdowa wygrana naszej GieKSy. Nie był to łatwy mecz w Świnoujściu, ale nie ma, co patrzeć na styl. W sytuacji, w której się znajdujemy najważniejsze były 3 punkty a te dzięki zawodnikom i walce do końca wracają do Katowic.
Opis innych meczów można skomentować słowami „I liga jest specyficzna”. Ten często powtarzany slogan doskonale oddaje to, jakie wyniki padły w IV kolejce. Lider z Niecieczy długo przegrywał z Dolcanem 0-1 by ostatecznie po golu Czerwińskiego zremisować 1:1. Nieciecza straciła pierwsze punkty w sezonie. Dolcan zanotował 3 remis, ale warto podkreślić, iż drużyna z Ząbek jeszcze nie przegrała w tym sezonie. Kolejna porażkę notuje tymczasem Lubin, który przegrywa w Suwałkach z Wigrami 1:2 . Doświadczona drużyna z Lubina powoli uświadamia sobie, iż w I lidze niekiedy nie wystarczą same umiejętności i ilość meczów w ekstraklasie. Druga porażka z rzędu na pewno zachwieje pewnością siebie u Lubinian.
Trochę pewności zyskuje Olimpia Grudziądz, która na wyjeździe w końcówce meczu pokonuje naszego następnego rywala Chojniczankę 1:0. Kolejny dobry mecz notuje Sandecja, która uzyskała 3 remis w sezonie, tym razem w Legnicy gdzie grając w 10 przez drugą połowę doprowadziła do wyrównania na 1:1. Miedź kolejny raz zaczyna sezon od straty punktów. Po pierwszej porażce na inauguracje podniosła się za to Wisła Płock. Dwa zwycięstwa z rzędu dały jej już 3 miejsce w tabeli. Rywalem tym razem był Chrobry i gracze Wisły nie mieli problemów by odprawić rywali z bagażem 3 straconych bramek. Chrobrego stać było na honorowe trafienie. Drużyna Chrobrego tym samym powoli staje się czerwoną latarnią ligi. Bez zwycięstwa oprócz Chrobrego pozostają drużyny Widzewa i GKS Tychy. Obie ekipy miały szanse na przełamanie w bezpośrednim meczu, ale podzieliły się punktami: wynik 1:1. Warte odnotowanie jest kolejne trafienie Kowalczyka, który strzelił 4 bramkę w sezonie. Widzew doprowadził do wyrównania w 90 minucie.
Największa niespodzianka kolejki to porażka Arki w Olsztynie. Drużyna z Gdyni była faworytem spotkania, łapała formę i wydawało się, że planowo zgarnie 3 punkty w Olsztynie. Tak się jednak nie stało, bowiem ambitnie walczący Stomil wygrał 1:0 i tym samym awansował na 2 miejsce w tabeli. Przypomnijmy, że Stomil uzyskał I ligę tylko dzięki wycofaniu się innej drużyny w zeszłym sezonie.
W ostatnim meczu kolejki bez wielkich emocji. Bytovia zremisowała z Pogonią Siedlce 0:0
lipa
25 sierpnia 2014 at 23:25
Arka jest z Gdyni, a nie z Gdańska 🙂