Po meczu rozmawialiśmy z Przemysławem Pitrym. Przeczytajcie co miał do powiedzenia.
Przemysław Pitry: Początek meczu był w naszym wykonaniu dobry, przetrzymaliśmy Miedź i nie straciliśmy w tym okresie bramki. W momencie, w którym wydawało się, że opanowaliśmy środek pola, straciliśmy bramkę, następnie dostaliśmy szybko drugą, w drugiej połowie trzeba było gonić wynik. Chwała chłopakom, że udało się wyciągnąć na 2:2, niestety szybka czerwona kartka i stracone bramki i gdzieś te morale na pewno spadły. Wydaje się, że na pewno zagraliśmy dużo lepszą drugą połowę, graliśmy bardziej ofensywnie, ale w dziewiątkę było już o to trudno. Cieszę się z mojej dobrej gry, ale to nam nic nie dało. Przy remisie, gdy jesteśmy na fali i pójdziemy za ciosem, dostaliśmy kontrę i czerwoną kartkę. Mieliśmy jeszcze parę sytuacji, próbowaliśmy, trzeba przyznać chłopakom, że grali do końca. Myślę, że po golu na 2:2 był taki moment, w którym powinniśmy to wszystko uspokoić, trener nie miał czasu by zareagować, to my powinniśmy to zrobić. Wydaje mi się, że troszkę za szybko, zbyt hurraoptymistycznie podeszliśmy do meczu w tym fragmencie gry. Zostawiliśmy im za dużo miejsca i bramka na 2:3 była gwoździem do tej porażki. Na przyszłość musimy poprawić grę obronną.
Najnowsze komentarze