Mecz z Arką Gdynia nie był jakoś specjalnie zły w wykonaniu katowiczan. Był nawet momentami niezły, a na początku wręcz bardzo dobry. Niestety właśnie w początkowej fazie zabrakło skuteczności, bo sytuacje były wyborne. Po utracie pierwszego gola mocno zeszło z drużyny powietrze. Oto jak spisali się zawodnicy GKS w Gdyni.
Antonin Bucek – 6,5
Poprawny, solidny, dobry mecz bramkarza. Być może przy pierwszym golu miał jakieś minimalne szanse, ale strzał był mega precyzyjny. Drugi gol – wiadomo, rzut karny. Poza tym kilka dobrych interwencji, niezłe czytanie gry – nawet poza polem karnym (raz po błędzie Cholerzyńskiego wyszedł na 25. metr i wybił piłkę).
Alan Czerwiński – 5,5
Przeciętny mecz obrońcy. Nie popełniał większych kiksów, natomiast też nie było rewelacji, no i niewiele dał w ofensywie. Próbował grać z Januszkiewiczem, ale raczej z mizernym efektem. Musi poprawić celność dośrodkowań.
Kamil Cholerzyński – 6
Zawodnik kiedyś grał na stoperze, ale widać było, że trochę „odzwyczaił się” od tej pozycji. Widać było, że ma trochę czasem problemów z obliczeniem lotu długiej piłki, ale zastawiał się raczej na tyle dobrze, że umiał to nadrobić. Wyglądało to jednak trochę niepewnie. Bardzo ryzykowne podanie głową do Bucka – po którym rywal prawie przechwycił piłkę. Świetne zachowanie przy golu – poszedł za akcją, dlatego dobitka była skuteczna.
Łukasz Pielorz – 6
Tradycyjnie niezłe czytanie gry i kilka dobrych interwencji. Był też aktywny po stałych fragmentach w polu karnym rywala. Poprawnie. Ręka w polu karnym przypadkowa, ale być może zabrakło nieco koordynacji.
Rafał Pietrzak – 6,5
Nowa jakość, jeśli chodzi o udzielanie się tego zawodnika w ofensywie. Zwłaszcza w pierwszej połowie szarżował aż miło. Służy mu chyba gra z Bartoszem Sobotką. Pietrzak dochodzi nawet do sytuacji strzałowych – szkoda, że nie wykorzystał tej z pierwszej połowy. Niestety na sam koniec meczu fatalny błąd, po którym rywal wyszedł sam na sam. No i dał się przepchnąć przy pierwszej bramce.
Aleksander Januszkiewicz – 5
Prawdziwy jeździec bez głowy tego meczu. Raz czy dwa przeprowadził świetne akcje, zwłaszcza gdy obrócił się z piłką w środku boiska i ruszył na bramkę, rozprowadzając dobrą akcję. Ponadto jednak dużo głupich strat piłki. To sposób gry Alexa czyli 1 na 1, ale musi poprawić proporcje wygranych i przegranych pojedynków.
Sławomir Duda – 6,5
Dobra praca w środku boiska, dobre stałe fragmenty gry. W końcu strzeli tego gola z rzutu wolnego. To po jego dośrodkowaniu Cholerzyński strzelił bramkę. Niezły mecz.
Przemysław Pitry – 6
Powrót po kontuzji z lepszymi i gorszymi momentami. Kilka razy nawet pokazał, że potrafi grać agresywnie. Brakowało efektywności, może trochę czucia piłki – chciał dobrze, szukał prostopadłych podań, ale to jeszcze nie to. W następnych meczach powinno być lepiej.
Bartosz Sobotka – 5,5
Tak trochę bardziej w cieniu, ale nieźle pracował na to, żeby widoczny był Rafał Pietrzak. Dobra współpraca obu zawodników na lewej stronie. Niezłe spotkanie Bartka w pierwszej połowie, potem zgasł. Może kolejne spotkanie będzie bardziej „jego”.
Grzegorz Goncerz – 5
Tym razem słabiutki mecz Gonza. Jak zawsze starał się, ale był bardzo dobrze pilnowany przez obrońców rywala. Nie dochodził do prostopadłych piłek, bo były… za mocne. Fajnie rozprowadził Pietrzaka na początku meczu. Pojawiło się trochę prostych błędów w przyjęciu.
Rafał Kujawa – 5
Również dużo słabiej niż z Tychami. Był aktywny, schodził na skrzydła, cofał się, ale był mocno zneutralizowany. No i ta sytuacja z początku meczu… Oj rzutuje to mocno na ocenę tego meczu.
Krzysztof Bodziony (grał od 75. minuty) – niesklas.
Kolejny raz dał bardzo słabą zmianę, a rzuty wolne w końcówce – kiedy to jedyna szansa na zdobycie gola – wykonywał w sposób tragiczny. Naprawdę trudno zrozumieć, czemu nie mógł ich wykonywać Pietrzak czy Pitry. Powoli ta słaba postawa Krzysztofa zaczyna być wnerwiająca, bo przecież we Flocie grał bardzo dobrze.
Dariusz Zapotoczny (grał od 75. minuty) – niesklas.
Drugi jeździec bez głowy. Siał dużo wiatru, ale nie było efektów. Kilka razy przy piłce, ale nie kończył akcji podaniami czy strzałami.
Piotr Ceglarz (grał od 81. minuty) – niesklas.
Znów słabo, znów niemrawo. Niewiele zdziałał na prawej stronie we współpracy z Czerwińskim. Kiepsko, ale miał mało czasu.
erwin
17 listopada 2014 at 17:25
Noty z kapelusza cała drużyna zasługiwała na 3+ nic więcej.