Dołącz do nas

Piłka nożna

Noty i opisy po Tychach

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W końcu możemy być naprawdę dumni z poczynań GKS Katowice z meczu ligowym. W spotkaniu z Tychami nasz zespół zagrał bardzo dobrze, ale przede wszystkim agresją, walką i pressingiem zapewnił sobie wygraną. Oto jak spisali się zawodnicy GKS w tym derbowym meczu.

Antonin Bucek – 7,5
Dobre, pewne spotkanie golkipera. Błędów nie popełniał, głupio nie wychodził, a gdy wychodził, to mądrze i z sensem. Do tego kilka świetnych interwencji, zwłaszcza ta jedna w końcówce, kiedy to wybronił strzał Szczęsnego. Zero z tyłu. No i asysta przy golu Goncerza. Duży plus!

Alan Czerwiński – 6,5
Trudno sobie przypomnieć jakiś większy błąd zawodnika. Czasem go brakowało na swojej stronie, ale wracał i naprawiał. Zaliczył też kilka kluczowych interwencji w defensywie, raz bardzo ważną, gdy – jakby piłka przeszła – rywal strzeliłby do pustej bramki. Dobry mecz Alana, choć w ofensywie raczej bez udziału.

Mateusz Kamiński – 7
Kolejny dobry i pewny mecz stopera, przecinał akcje, tradycyjnie wychodził czasem na wyprzedzenie. Szkoda trochę niewykorzystanych sytuacji z przodu (jedna znakomita), ale znajdował się bardzo dobrze w polu karnym rywala. Pojawiły się jednak 1-2 błędy przed polem karnym. Ale tak jak ostatnio – tradycyjnie pozytywnie.

Łukasz Pielorz – 8
Bardzo dobry mecz na stoperze. Wiele akcji przeciął, przerwał, zneutralizował. Bardzo skoncentrowany, asekurował partnerów. Liczne długie piłki przerywał zagraniami głową. Czytanie gry – perfekcja. Co tu dużo mówić – brawo!

Rafał Pietrzak – 7
Dobry mecz na lewej stronie, tym razem skrzydłem wiele akcji rywali nie miało miejsca. Zaangażowanie w ofensywie zaskutkowało piękną asystą, a mogły być i dwie, gdyby Wołkowicz strzelił bramkę. W końcówce sporo z przodu i zbiegał do środka. Próba lobowania – szkoda, bo bardzo dobrze ustawieni byli partnerzy. Dobry mecz.

Piotr Ceglarz – 6
Lepszy początek meczu, niż końcówka pierwszej połowy. Na początku aktywny, uczestniczył w akcjach ofensywnych z nawet niezłym skutkiem. Z czasem pojawiało się jednak coraz więcej niedokładności. Trener Skowronek uznał, że warto zmienić Piotra w przerwie.

Kamil Cholerzyński – 6,5
Różne momenty miał w tym meczu, bardziej i mniej widoczne, ale generalnie trzymał poziom. Wspomagał zarówno obrońców, jak i napastników. Miał 1-2 dobre sytuacje, ale gdzieś brakowało mu centymetrów, żeby dobiec do piłki w wyścigu z bramkarzem. Lubi grać z Tychami i… to było widać.

Sławomir Duda – 6,5
Dobre spotkanie w destrukcji, ale starał się też pomagać w konstrukcji. Podobnie jak Kufel miał bardziej i mniej charakterystyczne momenty. Nie popełnił jednak większych błędów jako defensywny pomocnik.

Krzysztof Wołkowicz – 7
Mega, mega, mega walka. Tak naprawdę za samą ambicję powinien dostać wysoką notę. Piłkarsko było różnie, ale w większości dobrze. Tak to jest, że jak się walczy, to i piłkarsko dobrze to wygląda. Walcz synek dalej, było bardzo dobrze!

Grzegorz Goncerz – 7,5
Słów nie ma już na tego Gonza. Wydawało się, że maksimum walki już osiągał, ale walczy jeszcze bardziej. Wchodzi na wyższy poziom zapierdalania na boisku. To jest niesamowite, że gra w ten sposób przez cały mecz. Tym wywalczył kilka piłek, tym przecież zdobył bramkę. Współpraca z Kujawą – świetna. Oni muszą grać razem z przodu.

Rafał Kujawa – 8
Świetne spotkanie, od początku meczu bardzo aktywny, grał w przodzie, ale też cofał się po piłkę, rozgrywał, rozprowadzał. Powtórzymy – kapitalna dwójkowa gra z Goncerzem. Dochodził do sytuacji bramkowych, jedną z nich wykorzystał. To najlepszy mecz w GKS od ponownego przyjścia.

Kamil Bętkowski (wszedł w 46. minucie) – 6
Wydawało się, że jest idealny na zmianę, do sposobu gry, który preferowała GieKSa. Nie wpasował się jednak w kontekst walki, który prezentowała cała drużyna. Widać, że zawodnik chce się skupiać na umiejętnościach czysto piłkarskich.

Krzysztof Bodziony (wszedł 2 69. minucie) – niesklas.
Nie można powiedzieć, żeby coś szczególnego wniósł do gry GKS, ale też jej nie zepsuł. Miał kilka sytuacji, ale niezbyt dobrze się w nich znalazł. Był jednak tam, gdzie miał być.

Bartosz Sobotka (wszedł w 79. minucie) – niesklas.
Wszedł w końcowej fazie meczu i zagrał spokojnie. Nie popełnił błędów w defensywie. Żeby go rzetelnie ocenić, trzeba by było zobaczyć go w większym czasie.

Trener Artur Skowronek:
Ustawienie z przodu Goncerza i Kujawy okazało sie strzałem w dziesiatkę. Okazało się, że liczenie na przypadek z przodu to nie musi być jedyna strategia GieKSy. Ta dwójka współpracowała z sobą kapitalnie. W pierwszej połowie też dużo dawały skrzydła, w drugiej mimo, że było nieco gorzej, to było bardziej… efektywnie, bo skutecznie zaczął centrować Rafał Pietrzak. Jeśli chodzi o zmiany, to jakoś specjalnie nie wniosły one wiele do gry zespołu. Ogólnie na pierwszy plan wysuwa się atak zespołu, który był bardzo dobry. No i klucz do wygranej – przygotowanie motywacyjne. Było rewelacyjne.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

7 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

7 komentarzy

  1. Avatar photo

    Anty Grzyb

    9 listopada 2014 at 12:39

    To czego oczekiwalismy i o co prosilismy czy tez zadalismy bylo. WALKA WALKA WALKA.zawsze moze byc kiks nieumiejetnosc ale jak jest walka o kazda sytuacje pilke i pozycje czyli oddane serce i pluca na boisku to wszyscy powiemy ze to jest wlasnie kieksa jakiej oczekujemy. Nie ukrywam ze w dodatku wygrane derby z ta tyska k….. i wszystkie bledy wybaczone za to jedno najwazniejsze zwyciestwo BRAWO PANOWIE BRAWO

  2. Avatar photo

    Anty Grzyb

    9 listopada 2014 at 12:41

    ups GIEKSA JAKIEJ OCZEKUJEMY

  3. Avatar photo

    fan-club dortmund

    9 listopada 2014 at 14:26

    zagraj Giekso jak za dawnych lat……wreczcie walka ambicja checi bravo

  4. Avatar photo

    antek1964

    9 listopada 2014 at 14:31

    Gdzie się podziali ci wszyscy krzykacze którzy po każdej porażce ino negatywne opinie piszą Zwycięstwo nad tyską kur… krzykacze nic nie piszą a wystarczy ino napisac DZIĘKUJEMY za zwycięstwo

  5. Avatar photo

    MarianoItaliano

    9 listopada 2014 at 19:24

    Podobało mi się że GieKSa walczyła nie odpuszczała widać było złość i agresywność miejmy nadzieję że nie tylko na tym jednym szpilu !

  6. Avatar photo

    tyta

    9 listopada 2014 at 20:41

    Brawo GieKSa!!! To jest to na co czekaliśmy od wielu tygodni. Piękne widowisko piłkarsko i kibicowsko. Wszyscy możemy być z siebie dumni!!! Teraz tylko trzymać formę i alleluja do przodu a sen się w końcu spełni.:-)

  7. Avatar photo

    gieksiarz

    9 listopada 2014 at 21:35

    Piłkarze spisali się świetnie patrząc na powyższe noty. Oprawa meczu super a doping jeszcze lepszy. Żal tylko, że daliśmy się sprowokować i pokazaliśmy drugie bardzo negatywne oblicze. Ludzie!!! – Miasto i Władze Klubu tego typu wydarzeń nie będą firmować. Dziwimy się ostatnio, że władzom nie zależny na „ekstraklasie” – no jak tak będziemy robić to zepsujemy wszystko a z najlepszymi w polsce to będziemy grać co najwyżej w pucharze. Czy klub jest bogaty ? żeby płacić kary – czy kibice chemy zamkniętego stadionu? Od trenera i piłkarzy oczekujemy poziomu więc my również go pokażmy.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

„Bukowa. Nasz Dom” to pozycja obowiązkowa!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

„Bukowa – Nasz Dom” to najnowszy film, którego prapremiera odbyła się niedawno w Multikinie w Katowicach. Gdy otrzymałem zadanie napisać dla Was recenzję z tego, co widziałem, to pomyślałem, że będzie mi nadzwyczaj trudno to opisać. Zwłaszcza nazwać emocje, które towarzyszyły mi podczas seansu w kinie. Film trwał 100 minut i przez cały ten czas byłem przepełniony różnymi nastrojami, ale zdecydowanie najsilniejsze było… wzruszenie.

„Bukowa – Nasz Dom” to opowieść, która spina klamrą nadchodzące pożegnanie ze stadionem, jubileuszowy rok dla klubu, sukces w postaci upragnionego awansu do ekstraklasy, a także pożegnanie klubowej Legendy – śp. Jana Furtoka. Całość obudowana jest historią pewnej rodziny z Bogucic. Historia, jakich zapewne wiele na Śląsku. Wielopokoleniowa rodzina: ojciec, syn i wnuk w jednym rzędzie na stadionowej trybunie. Historia opowiedziana oczami seniora, który pamięta czasy powstania klubu czy budowy stadionu, to nic innego jak lekcja historii dla większości osób obecnych na seansie. W międzyczasie wplatane były wywiady i anegdoty byłych zawodników GKS-u (między innymi Henryka Górnika, Lechosława Olszy). Historia Maćka – czyli „średniego” członka rodziny to zaś przelane na obraz to, co sami już mogliśmy w większości przeżywać. Czasy świetności – tłuste lata (tak zwana „Dekada GieKSy”), a potem kilkanaście chudych. Oprócz opisu emocji sportowych Maciej w fenomenalny sposób wprowadził widzów w świat społeczności kibicowskiej w Katowicach. To, jak była ona budowana i od czego się to zaczęło, zostało uzupełnione wypowiedziami wielu innych osób, które na pewno wszyscy odwiedzający Bukową kojarzą z trybun. Najmłodszy z rodu – Szymon to młody adept futbolu, zawodnik Młodej GieKSy. Na początku mówi on o tym, jak była w nim budowana miłość do futbolu, która przerodziła się w miłość do Klubu. Dla tego młodego chłopaka z Katowic największymi sportowymi marzeniami jest zadebiutowanie w seniorskiej drużynie GKS-u i transfer do Premier League.

Całość zwieńczona jest niepublikowanymi wcześniej archiwalnymi materiałami, zdjęciami i urywkami filmów, które gwarantuję Wam – będziecie oglądać z zapartym tchem. Do tego dziesiątki historii, oraz anegdot opowiedzianych przez ludzi, dla których GKS przez długie lata był i dalej jest częścią życia.

Premiera na klubowych kanale YouTube odbędzie się już w nadchodzące Święta Bożego Narodzenia i zapewniam, że wspólne oglądanie będzie wspaniałą rozrywką dla Was i Waszych rodzin. Jestem pewny, że odnajdziecie wiele wspólnych mianowników pomiędzy Wami a rodziną narratorów tego filmu. Produkcja ma potencjał, by zebrać dobre recenzje wśród kibiców i dziennikarzy z całej Polski, bo jest przepiękną historią o mieszkańcach, kibicach i zawodnikach. O przyjaźniach na całe życie, o sukcesach i porażkach i o całej społeczności budowanej przez lata wokół katowickiego Klubu.

Wszystkim z całego serca polecam film „Bukowa. Nasz Dom”. Reżyserem jest świetnie znany z „Dekady GieKSy” Michał Muzyczuk. Pozycja obowiązkowa dla każdego kibica GKS-u Katowice.

Foto: Grzegorz Bargieła/WKATOWICACH.eu.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Ekstraklasa zweryfikowała – Trener

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W ostatnich kilkunastu dniach mogliście przeczytać na stronie moje opinie na temat tego, jak Ekstraklasa zweryfikowała poszczególnych piłkarzy GKS Katowice. Dziś przyjrzę się pracy trenera Rafała Góraka i zastanowię się nad tym, jak „zweryfikowała” go Ekstraklasa. 

Rafał Górak – debiutancki bilans w Ekstraklasie wygląda nieźle. Nie było większych wpadek, ponieważ przegrane z Legią czy Lechem były wkalkulowane. Były pozytywne zaskoczenia, jak np. wygrane z Jagą i Cracovią czy zdemolowanie Puszczy. Mieliśmy też mecze, które powinniśmy wygrać, a które przegraliśmy – Korona i Zagłębie. Resztę raczej można ocenić normalnie, czyli dostawaliśmy taki rezultat, jaki wynikał z boiska. Samo wejście trenera w ligę oceniam pozytywnie. Ogarnął zespół po pierwszej porażce, drużyna dobrze przeszła przez tryb adaptacji. Odpowiednio zarządzamy szatnią i zawodnikami, którzy wywalczyli awans. Myślę, że nikt nie może się czuć pominięty, że nie dostał swojej szansy.

GieKSa w Ekstraklasie pokazała różne oblicze i dobrze byłoby, by trener Górak starał się równać do tego, które docenili inni, czyli „Bandy Zakapiorów”. Niestety kilka spotkań odbiegło od tego wizerunku i w tym rola trenera byśmy się prezentowali tak cały czas. Cieszy to, że pozostaliśmy wierni swojej taktyce, a nie przeszliśmy nagle na obronę i „lagę” do przodu. Brakuje trochę stabilności w zespole wobec kontuzji i zmian w składzie, ale nie można powiedzieć, że Górak nie próbuje i nie szuka nowych rozwiązań. W przypadku niektórych eksperymentów potrzeba ostatecznej decyzji, ponieważ wydaje mi się, że zawodnicy tacy jak Galan, Czerwiński, Kuusk, Klemenz będą lepiej prezentować się w momencie, w którym będą przywiązani do jednej pozycji.

Na plus stałe fragmenty, po których stwarzaliśmy zagrożenie i strzeliliśmy parę bramek. Na minus fatalnie przegrane derby z Górnikiem. Tutaj trener Górak powinien znaleźć receptę, by takich spotkań GieKSa nie przegrywała już w szatni. To, co może się jeszcze podobać to wychodzenie z kłopotów. W drugiej oraz pierwszej lidze szkoleniowiec przeszedł przez wszystkie możliwe kryzysy z drużyną. Ekstraklasa nie wybacza błędów i kiedy – po kilku ligowych porażkach oraz odpadnięciu w Pucharze Polski – mieliśmy zalążki kryzysu, to trener ogarnął to dość spokojnie. Brawo.

Ogólnie brawa za rundę, ale nie spoczywajmy na laurach. Weryfikacja pozytywna.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Ekstraklasa zweryfikowała – Obrońcy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Tym razem, pod kątem ekstraklasowej weryfikacji, przyjrzymy się sytuacji zawodników, którzy grali w obronie. W przypadku niektórych z nich oceny dokonamy dwukrotnie, z uwagi na różne pozycje, na których zagrali w tym sezonie. 

Arkadiusz Jędrych – Kapitan przez duże „K”. Jędrych to ostoja obrony GieKSy, także w Ekstraklasie. Nie jest tajemnicą, że zawodnik w pierwszej lidze otrzymywał propozycje transferu, ale wraz z awansem i przedłużeniem kontraktu, spekulacje ucichły. Kto wie, czy za chwilę nie wrócą, z uwagi na bardzo dobrą formę Jędrycha. Cztery strzelone bramki przypominają najlepsze lata GKS Katowice, kiedy to właśnie obrońcy strzelali i rozstrzygali spotkania. Weryfikacja pozytywna.

Lukas Klemenz – Pierwsze podejście do Ekstraklasy nie było udane, drugie z Wisłą umiarkowane, trzecie z GieKSą jest już lepsze i chyba można powoli mówić – „do trzech razy sztuka”. Klemenz prezentował równy poziom, ale pewne zachowania boiskowe są jeszcze do poprawy. Szczególnie bronienie jeden na jeden – za dużo przegrał takich pojedynków. Na ten moment możemy mówić, że jest dobrze. Weryfikacja pozytywna.

Marten Kuusk – Estończyk przebojem wkradł się do składu GieKSy w pierwszej lidze i wydawało się, że będzie silnym punktem w Ekstraklasie. Tutaj jednak walka o miejsce w składzie zaczęła się od nowa i efekt był taki, że Kuusk mocno stracił, jeśli chodzi o regularność. Nie wiadomo z czego to wynika, ponieważ gdy grał, to nie zawodził, a GieKSa z nim w składzie wygrała sporą liczbę spotkań. Do pełni szczęścia brakuje mu bramki, ale należy pochwalić za kapitalne asysty. Wydaje się, że na ten moment jego miejsce jest w zespole, a dyrektorzy oraz trener nie myślą o jego zastąpieniu. Tym bardziej że Marten powoli wchodzi w najlepszy wiek dla defensora. Weryfikacja pozytywna. 

Marcin Wasielewski – Obok Jędrycha najpewniejszy punkt GieKSy i to niezależnie, na której gra stronie. Do dobrej gry dołożył bramkę i asysty. Nie ma się do czego przyczepić na przestrzeni całego sezonu. Weryfikacja pozytywna.

Grzegorz Rogala – Wydawało się, że z dwójki wahadłowych, to Rogala będzie bardziej pasować do stylu gry w Ekstraklasie. Lepsze wrażenie zrobił jednak Wasielewski, a Rogala z każdym meczem zatracał swoje atuty. Pechowa kontuzja wykluczyła go z rywalizacji na kilka spotkań. W kontekście weryfikacji – powinniśmy jednak poczekać i zobaczyć jak będzie prezentował się na wiosnę. Brak weryfikacji.

Alan Czerwiński – Czy liczyliśmy na więcej? Myślę, że tak. Czy jesteśmy zawiedzeni? Myślę, że nie. Powrót Czerwińskiego do GieKSy to miało być spore wzmocnienie przed walką o obronę ligowego bytu. Na razie wychodzi dobrze, ale wiele jest jeszcze do poprawy. Czerwiński od początku musiał walczyć o miejsce w składzie, a gdy już zaczął łapać regularność, to pojawiła się kontuzja. Następnie, z powodu kontuzji innych zawodników, zmienił pozycję na boisku. Zabrakło liczb, bo o ile jesteśmy przyzwyczajeni, że Alan bramek za dużo nie strzela, to spodziewaliśmy się więcej asyst. Trener Górak powinien się zastanowić, gdzie jest najwięcej pożytku z Alana – na boku obrony, wahadle czy w środku defensywy. Mnie bliżej do tej pierwszej opcji. Weryfikacja pozytywna. 

Bartosz Jaroszek – Debiut w Ekstraklasie można uznać za sukces zawodnika. Mało kto się tego spodziewał. Jest solidny uzupełnieniem składu i przede wszystkim dobrym duchem szatni oraz klubu. Czy to powód, by trzymać go w zespole? Jedni powiedzą, że nie i należy się bez sentymentów pożegnać, inni będą chcieli zostawić zawodnika, ponieważ na takich postaciach często budowana jest tożsamość klubu. Mnie bliżej do drugiej opcji. Weryfikacja pozytywna.

Aleksander Komor – Jeden z tych zawodników, który może chyba czuć się trochę rozczarowany swoją postawą oraz liczbą minut, które otrzymywał po awansie do Ekstraklasy. Fakty jednak są takie, że zagrał cztery pełne mecze, w których ponieśliśmy trzy porażki. Dalecy jesteśmy od wyciągania wniosków, że to wina Komora, ale w innym ustawieniu defensywa prezentowała się lepiej. Komor ma 30 lat i to dobry moment, by zastanowić się co dalej z jego karierą. Wypożyczenie/odejście ligę niżej mogłoby być dobrym rozwiązaniem dla klubu i samego zawodnika. Jeśli nie teraz to w lecie. Weryfikacja negatywna.

Borja Galan – Przerzucony do obrony Hiszpan spisywał się nieźle, ale gra na nowej dla siebie pozycji i nie spodziewamy, że zostanie na niej do końca swej kariery. Na razie wychodzi to średnio – zarówno w defensywie jak i ofensywie. Trener Górak powinien się zastanowić nad przyszłością Galana na tej pozycji. Czasu na przygotowania nie ma wiele, a kluczowe mecze będą już na początku rundy. Myślę, że każdy więcej spodziewał się po tym zawodniku. Weryfikacja negatywna.

Mateusz Marzec – Wydawało się, że wobec kontuzji Rogali, to będzie jego naturalny zmiennik. Tym bardziej że już w pierwszej lidze zaczął grać na wahadle. Jednak czegoś mu brakuje, by pokonać drogę z ławki rezerwowych do pierwszego składu. Na razie to solidny zmiennik. Brak weryfikacji.

***

Obrona, jak na pierwszy sezon po 19 latach w Ekstraklasie, spisywała się całkiem nieźle. Plusem jest to, że zawodnicy dają coś w ofensywie. Jędrych z czterema bramkami, Klemenz z golem, Wasielewski z golem, Kuusk z asystami. Formacji brakuje nieco stabilizacji, ponieważ kontuzje nie omijały zawodników. Jeśli chodzi o plan na okienko transferowe, to być może pożegnamy Komora i zastąpimy go innym zawodnikiem? Potrzebne jest również określenie docelowej pozycji Galana na boisku.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga