Hokej Piłka nożna Prasówka Siatkówka
Multisekcyjny przegląd mediów: Katowiczanie na pierwszym miejscu, wygrana ZAKSY na pocieszenie
Zapraszamy do przeczytania doniesień mass mediów, które obejmują informacje z ubiegłego tygodnia dotyczące sekcji piłki nożnej, siatkówki i hokeja na lodzie GieKSy.
W sobotę rozegrano ostatnią kolejkę sezonu zasadniczego II ligi piłkarskiej: GKS zremisował z Resovią 1:1 (1:1). Pomeczową prasówkę z tego spotkania przeczytacie tutaj.
Siatkarze oraz hokeiści mają przerwę pomiędzy sezonami, w sekcji siatkarskiej i hokejowej zakończono kontraktowanie zawodników. Siatkarze wzięli udział w Prezero Grand Prix PLS w Krakowie, w którym wygrali w grupie „A” i awansowali do finału. Turniej finałowy zostanie rozegrany w dniach 08-09 sierpnia 2020 roku w Gdańsku.
Piłkarki przygotowują się do startu nowego sezonu.
PIŁKA NOŻNA
dziennikzachodni.pl – Katowice kupiły działkę pod nowy stadion GKS – ZDJĘCIA. Zobaczcie ile kosztowała
Miasto Katowice kupiło za 302 tys. zł działkę Spółki Restrukturyzacji Kopalń i może wystąpić o pozwolenie na budowę nowego stadionu GKS na Załęskiej Hałdzie.
[…] Do tej pory miasto nie było jednak właścicielem całego tere-nu, na którym ma powstać stadion piłkarski, hala wielofunkcyjna oraz boiska treningowe i parkingi.
Dziś udało się jednak władzom samorządowym stolicy regionu nabyć ostatnią działkę na Załęskiej Hałdzie, którą na sprzedaż wystawiła Spółka Restrukturyzacji Kopalń. Działka ma powierzchnię 1660 metrów kwadratowych, a jej cena wywoławcza wynosiła 300 tys. zł. Miasto przebiło ją o 2 tys. i to wystarczyło, by zostało właścicielem terenu.
W tej chwili nic już nie stoi na przeszkodzie, by Katowice mogły wystąpić o pozwolenie na budowę nowego domu dla swojego sztandarowego klubu. Wcześniej firma RS Architekci przygotowała projekt dwóch etapów budowy.
Pierwszy etap, którego kosztorys oszacowano na sumę 186.991.869,92 zł netto, zakłada budowę stadionu, hali sportowej, dwóch boisk treningowych i parkingów, a drugi, w ramach którego mają powstać cztery kolejne boiska treningowe, ma kosztować 34.146.341,46 zł netto.
Stadion dla piłkarzy GKS ma pomieścić 15 tys. widzów, a hala dla siatkarzy 3 tys. W tym roku powinien zostać ogłoszony przetarg na wykonawcę pierwszego etapu, a w przyszłym roku mają ruszyć prace, które potrwają 2,5 roku. Drugi etap to na razie melodia przyszłości.
2×45.info – Nowa Ekstraklasa na zupełnie inne czasy. PZPN zatwierdził plan na kolejny sezon
[…] Zmiany przegłosowane podczas posiedzenia:
„1. Zatwierdzone zostały regulaminy i ramowe terminarze rozgrywek Pucharu Polski, Ekstraklasy, 1. ligi i 2. ligi na sezon 2020/2021.
2. Od sezonu 2021/2022 w rozgrywkach Ekstraklasy uczestniczyć będzie 18 drużyn. W związku z powyższym, po zakończeniu sezonu 2020/2021:
• z Ekstraklasy spadnie 1 drużyna;
• z 1 ligi spadnie 1 drużyna;
• z 2 ligi spadną 3 drużyny.
3. W sezonie 2020/2021 w rozgrywkach Pucharu Polski, Ekstraklasy, 1. ligi i 2. ligi kluby będą uprawnione do wymiany pięciu zawodników przy czym wymiany mogą być dokonane:
• w trakcie przerwy pomiędzy pierwszą a drugą połową zawodów;
• w trakcie nie więcej niż trzech przerw w grze.
4. Rozgrywki Ekstraklasy rozpoczną się 22/23 sierpnia 2020 roku, a zakończą 16 maja 2021 r. Zostanie rozegranych 30 kolejek.
5. Rozgrywki 1. i 2. ligi rozpoczną się 29/30 sierpnia 2020 roku, a zakończą 12/13 czerwca 2021 r. Mecze barażowe zostaną rozegrane w dniach 16 i 20 czerwca 2021.
6. Mecze 1/32 Pucharu Polski zostaną rozegrane w dniach 13-16 sierpnia 2020 roku, a finał 2 maja 2021”.
[…] Cieszy nas to, że w końcu nadszedł korzystny według prezesa PZPN-u czas na wprowadzenie pięciu zmian w meczach Ekstraklasy, I ligi, II ligi i Pucharze Polski. Ogólnie wszystko, co w piątek przegłosował zarząd jest pozytywne i trzeba to traktować jako symbol powrotu do normalności. I obyśmy za rok cieszyli się już ze startu nowej ligi, w nowym formacie i oby bez żadnych ograniczeń. Klubom zaś życzymy powodzenia w przystosowywaniu się do opisanych tutaj zmian, bo jakieś działania trzeba podjąć.
Na posiedzeniu zarządu zatwierdzono również kolejny element „Pakietu pomocowego dla polskiej piłki”. Potwierdzono, że łączna wysokość wsparcia finansowego dla klubów PKO BP Ekstraklasy, Fortuna 1. Ligi oraz drugiej i trzecie ligi w sezonie 2020/2021 wyniesie około 50 000 000 zł. Tym samym każdy klub uczestniczący w rozgrywkach czterech najwyższych klas rozgrywkowych otrzyma wsparcie w wysokości:
• PKO BP Ekstraklasa – 1 843 000 zł;
• Fortuna 1. Liga – 527 000 zł;
• 2. Liga – 289 000 zł;
• 3. Liga – 46 000 zł.
tylkokobiecyfutbol.pl – Mamy to! Wszystkie zespoły z licencją na grę w ekstralidze
W końcu na dwa tygodnie przed startem Ekstraligi wszystkie kluby mogą cieszyć się oficjalną licencją na grę w najwyższej klasie rozgrywkowej.
W środę (22.07) licencję otrzymały KKS Czarni Sosnowiec, AZS UJ Kraków, WKS Śląsk Wrocław, Rolnik Głogówek oraz z nadzorem infrastrukturalnym Sportis KKP Bydgoszcz. Dzień wcześniej licencję pozyskał TS ROW Rybnik (z nadzorem infrastrukturalnym), który wykorzystał odwołanie się od pierwotnej odmownej decyzji Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN.
Wcześniej licencję na grę bez zastrzeżeń otrzymały Górniki Łęczna, TMS GROT SMS Łódź, Akademia Piłkarska LG oraz z nadzorem infrastrukturalnym Medyk Konin, GKS GieKSa Katowice i Olimpia Szczecin.
kobiecapilka.pl – Ekstraliga kobiet w TVP Sport
Olbrzymi krok ku popularyzacji kobiecej piłki. Przez trzy najbliższe sezony mecze Ekstraligi będzie pokazywać TVP Sport.
Dziś Polski Związek Piłki Nożnej oraz Telewizja Polska oficjalnie poinformowały o zawarciu umowy dotyczącej praw telewizyjny Ekstraligi kobiet. Od teraz mecze najwyższego szczebla piłkarstwa kobiecego w Polsce będą transmitowane na antenie TVP Sport. To przełomowy i historyczny rok w polskiej piłce kobiecej.
Od nowego sezonu 2020/2021 aż do końca sezonu 2022/2023 mecze Ekstraligi kobiet będą transmitowane w TVP Sport. Z każdej ligowej kolejki ma być transmisja na żywo z jednego wybranego meczu. Spotkania będzie można oglądać zarówno na kanale TVP, jak i alternatywnie w internecie. TVP ma także prawa do transmitowania meczów reprezentacji Polski kobiet, które zresztą już transmituje.
W ubiegłym sezonie mecze Ekstraligi w formie również jednego spotkania z każdej kolejki transmitował PZPN w internecie za pośrednictwem swojej platformy Łączy nas Piłka. Już samo to było krokiem ku popularyzacji ligi i całej piłkarstwa kobiecego. Przyjęcie transmisji przez Telewizję Polską to kolejny i zdecydowanie większy oraz wyraźniejszy krok.
Sezon 2020/2021 w kobiecej Ekstralidze ruszy 8 sierpnia.
SIATKÓWKA
siatka.org – Skład GKS-u Katowice na Prezero Grand Prix PLS
Wiemy, w jakim składzie GKS Katowice przystąpi do rozgrywek fazy grupowej plażowej turnieju PreZero Grand Prix Polskiej Ligi Siatkówki. GieKSa zmierzy się w Krakowie z drużynami z Kędzierzyna-Koźla, Bielska-Białej i Rzeszowa.
We wtorek 21 lipca drużyna GKS-u Katowice odbyła trening siatkówki plażowej na boiskach znajdujących się przy Szkole Podstawowej nr 44 w Katowicach.
[…] Wśród siatkarzy GieKSy trenujących ostatnio na piasku byli członkowie drużyny, która będzie reprezentowała klub w turnieju w Krakowie. Pierwszym trenerem zespołu na ligę letnią został mianowany Damian Musiak, asystent trenera Grzegorza Słabego, a rolę kapitana pełnić będzie Jan Firlej. Warto dodać, że w drużynie GieKSy na Ligę Letnią znaleźli się przedstawiciele Wielosekcyjnej Akademii „Młoda GieKSa”, czyli trener Paweł Głowik i libero Marek Turski.
GKS Katowice będzie rywalizował w grupie A Pre Zero Grand Prix PLS (25 lipca, ul. Bulwarowa 39, Kraków) z zespołami Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, Asseco Resovii Rzeszów i BBTS-u Bielsko-Biała. W razie awansu do rundy finałowej turnieju GieKSę czeka wyjazd do Gdańska w dniach 8-9 sierpnia. Jeżeli tak się stanie, zaplanowany na 8 sierpnia br. wyjazdowy sparing ze Stalą Nysa zostanie rozegrany dwa dni wcześniej, tj. 6 sierpnia.
Skład GKS-u Katowice zgłoszony na turniej PreZero Grand Prix Polskiej Ligi Siatkówki (sobota 25 lipca 2020 r., ul. Bulwarowa 39 Kraków):
1 Turski Marek
7 Szymański Jakub
9 Stolc Sławomir
10 Nowosielski Jakub
13 Firlej Jan
21 Watten Dustin (USA)
23 Ogórek Dawid
GP PLS: zwycięstwa BBTS-u Bielsko-Biała i Resovii Rzeszów
Rywalizację mężczyzn podczas Pre Zero Grand Prix PLS otworzył mecz BBTS-u Bielsko-Biała z Grupa Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Zwycięsko z tego starcia wyszli bielszczanie, którzy nie oddali rywalom nawet seta. Nagrodę MVP odebrał Kacper Popik. W drugim meczu zmierzyli się GKS-Katowice i Asseco Resovia Rzeszów. Lepsi okazali się podopieczni Oliega Achrema wygrywając nie bez problemów 2:0.
[…] W drugim meczu Asseco Resvoia Rzeszów zmierzyła się z GKS-em Katowice. Dobry serwis Nicolasa Szerszenia sprawił, że rzeszowianie prowadzili 3:1 i to jego kontra powiększyła zaliczkę (6:3). Asseco Resovia utrzymywała swoją przewagę (11:8), cały czas utrzymując również swoją skuteczność (16:12). Bartłomiej Krulicki pewnie kończył ze środka (19:15) i po udanym bloku rzeszowian było 22:16. Ekipa prowadzona przez Oliega Achrema szybo miała piłkę setową (24:17) i zakończyła premierową odsłonę widowiskowym blokiem.
Początek kolejnej partii był bardziej wyrównany (6:7), ale cały czas niewielka przewaga leżała po stronie Asseco Resovii (10:8). GKS nie zamierzał się poddawać (13:13), jednak o wiele mocniej atakowali rywale i było coraz bliżej końca całego spotkania (21:16). Dobrze na środku siatki zagrał Jan Firlej, który chwilę potem dołożył imponujący blok (18:21) i po nieudanym ataku Bartosza Mariańskiego o przerwę poprosił trener Resovii. Katowiczanie złapali kontakt punktowy, jeszcze jeden blok Firleja da remis po 23. Ostatnie akcje należały do Nicolasa Szerszenia, który skończył swoją akcję i zamknął spotkanie pojedynczą „czapa”.
GKS Katowice – Asseco Resovia Rzeszów 0:2
(17:25, 23:25)
GP PLS: Resovia wygrywa po zaciętym meczu i ma awans, pewne zwycięstwo GKS-u
W pierwszym meczu drugiej kolejki sobotnich zmagań w Pre Zero Grand Prix PLS o zwycięstwie musiał zadecydować tie-break. Ostatecznie po zaciętej walce lepsi okazali się rzeszowianie, którzy zapisali na swoim koncie kolejne zwycięstwo. Z kolei w kolejnym spotkaniu zawodnicy GKS-u Katowice pewnie pokonali Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle.
[…] Lepiej spotkanie rozpoczęli gracze z Katowic (4:2), skuteczny był Jakub Szymański (10:7), do tego świetnie blokiem zagrał Sławomir Stolc (14:10). Wydawało się, że GKS kontroluje przebieg tej partii, ale na po dobrym ataku Bartłomieja Klutha na dwa oczka zbliżyli się kędzierzynianie (18:20). Potem ekipa z Katowic odzyskała inicjatywę, piłkę setową miała po akcji Szymańskiego (24:20). Trzy oczka z rzędu wywalczyła ZAKSA (23:24), ale Stolc zakończył tę partię atakiem po skosie.
Tym razem to kędzierzynianie lepiej zaczęli (6:4), ale szybko rywale odrobili straty i wyszli na minimalne prowadzenie (8:7). To GKS wygrał długą wymianę i jego prowadzenie wzrosło (13:9). Jan Firlej nie ustępował kolegom w ofensywie (17:10) i jego drużyna coraz pewnie zmierzała po wygraną (20:14). As serwisowy Jakuba Nowosielskiego dał katowickiej ekipie meczbola (24:14), a atak po skosie zakończył to spotkanie (25:15).
MVP: Sławomir Stolc
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – GKS Katowice 0:2
(23:25, 15:25)
GP PLS: Katowiczanie na pierwszym miejscu, wygrana ZAKSY na pocieszenie
Siatkarze GKS-u Katowice w meczu rozstrzygającym o awansie do finału Pre Zero Grand Prix PLS pokonali w dwóch setach BBTS Bielsko-Biała. To właśnie oni i zawodnicy Resovii Rzeszów uzyskali awans z grupy A, która swoje mecze grała w sobotę w Krakowie. W ostatnim meczu turnieju ZAKSA pokonała po tie-breaku Resovię, pozbawiając ją wprawdzie pierwszego miejsca, ale nie awansu.
Mecz pomiędzy GKS-em Katowice a BBTS-em Bielsko-Biała miał rozstrzygnąć, kto prócz rzeszowian z grupy A awansuje do turnieju finałowego. Spotkanie lepiej zaczęli siatkarze z Katowic, ale szybko na tablicy wyników pojawił się remis, a walka była zacięta (12:12). Żadna z ekip nie była w stanie wyraźnie przejeść inicjatywy (16:15), na piasku nie brakowało świetnych obron Dawida Ogórka (17:17) i dopiero świetne zagrania Sławomira Stolca dały w końcówce zaliczkę GKS-owi (23:19). Ostatni punkt w secie zdobył blokiem Jan Firlej (25:20).
Między innymi dzięki dobrym zagrywkom Tomasza Piotrowskiego BBTS prowadził na początku 6:3. Co prawda przy serwisach Firleja GKS odrobił część strat (5:7), to dopiero popisowa gra w obronie pozwoliła na remis po 8. Walka rozpoczęła się od nowa (13:12), a potem lepiej atakowali katowiczanie i do tego dołożyli blok (17:13) i powoli przejmowali kontrolę nad wydarzeniami ba boisku (22:17). Jan Firlej królował na siatce, dając swojej ekipie piłkę meczową (24:17). W końcówce BBTS jeszcze zmniejszył wymiar kary, ale atak po skosie Stolca zakończył zmagania w całym meczu
MVP: Jan Firlej
GKS Katowice – BBTS Bielsko-Biała 2:0
(25:20, 25:20)
[…] Tabela gr. A
mecze punkty sety
1. GKS Katowice 3 5 4:2
2. Asseco Resovia Rzeszów 3 5 5:3
3. BBTS Bielsko-Biała 3 4 3:4
4. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3 4 2:5
HOKEJ NA LODZIE
hokej.net – Jest terminarz Polskiej Hokej Ligi na sezon 2020/21
Pierwsza kolejka sezonu 2020/21 Polskiej Hokej Ligi odbędzie się w piątek, 11 września. Sezon zasadniczy potrwa do 19 lutego. Pierwsze mecze fazy play-off zaplanowano w dniach 23-24 lutego, a całość rozgrywek zakończy się na przełomie marca i kwietnia.
Do nowego sezonu przystąpi 11 zespołów: Comarch Cracovia, GKS Katowice, GKS Stoczniowiec, GKS Tychy, JKH GKS Jastrzębie, KH Energa Toruń, Podhale Nowy Targ, Re-Plast Unia Oświęcim, STS Sanok, Zagłębie Sosnowiec oraz kadra U23.
W sezonie zasadniczym odbędą się cztery rundy, w których łącznie rozegranych zostanie 200 spotkań (każdy zespół rozegra po 38 meczów). To o 45 spotkań i jedną rundę mniej niż w ubiegłym sezonie. W terminarzu uwzględniono zgrupowania reprezentacji Polski, jak również udział naszych zespołów w europejskich pucharach.
Jak wyjaśnia Marta Zawadzka, komisarz Polskiej Hokej Ligi na Lodzie, powodem skrócenia sezonu jest pandemia, a ostatecznie rozegranie wszystkich kolejek może okazać się nie lada wyzwaniem.
– Dlatego PHL przygotowuje różne scenariusze w zakresie wypadków nagłych, kwarantanny jednej bądź większej ilości drużyn, czy zawieszenia rozgrywek ze względu na zachorowania – mówi Zawadzka dodając, że kiedy pandemia koronawirusa dobiegnie końca, liczba spotkań wróci do normy.
1 kolejka (11.09.2020):
STS Sanok – GKS Tychy
Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Stoczniowiec
JKH GKS Jastrzębie – Zagłębie Sosnowiec
GKS Katowice – KH Energa Toruń
Podhale Nowy Targ – Comarch Cracovia
Hokej
Kompromitacja w Tychach
W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.
Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.
Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.
Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.
GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)
1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman
GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.
GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.
Felietony Piłka nożna
Komu nie zależało, by zagrać?
Gdy wyjrzałem dziś za okno z pokoju hotelowego, zobaczyłem szron na pobliskich dachach. I tyle. Śniegu nie było ani grama, jedyne, co mogło nas przyprawiać o lekkie dreszcze to przymrozek i konieczność spędzenia tego meczu w tak niskiej temperaturze. Wiadomo jednak, że podczas dobrego widowiska można się porządnie rozgrzać i emocje sportowe niwelują jakiekolwiek atmosferyczne niedogodności. Głowiłem się, jak to jest, że w różnych rejonach Polski mamy atak zimy, a przecież okolice bieguna zimna, które teoretycznie najbardziej są narażone na popularny biały puch, tym razem są wolne od tego.
Gdy jechałem autobusem na mecz i zaczęło lekko prószyć – a było to o godz. 10.30 ani przez myśl nie przeszło mi, jak to się wszystko skończy. Po prostu – śnieg zaczął sobie padać, nie był to jakiś armagedon, a i same opady śniegu, choć były wyraźne, nie przypominały tych, które znamy z przeszłości.
Po wejściu na stadion zobaczyłem taką właśnie oprószoną murawę – niezasypaną. Białawo-zieloną lub zielonkawo-białą. Typowy widok, gdy mamy pierwsze opady śniegu w roku lub też szron po mroźnej nocy. Białe gunwo (że tak zejdziemy z romantycznej wersji o puchu) ciągle jednak z białostockiego nieba spadało. I w pewnym momencie rzeczywiście murawa stała się dość biała. Nie przeszkodziło to jednak obu drużynom oraz sędziom rozgrzewać się. Kibice wypełniali stadion, zwłaszcza ci z Jagiellonii jeszcze przed meczem głośno dopingując swój zespół. Sympatycy GieKSy powoli zaczęli wchodzić na sektor gości i też dali znać o sobie. Przyznam, że nie myślałem w ogóle o tym, że mecz może się nie odbyć. Nie miałem takiego konceptu w głowie.
Za łopaty wzięło się… kilka osób. Zaczęli odśnieżać pola karne. Wyglądało to tak, że na jednym skrzydle stało trzech chłopa i sami nie wiedzieli, jak się za to zabrać. „Gdzie kucharek sześć…” – powiedziałem Miśkowi. A na drugim skrzydle szesnastki jeden jegomość odśnieżył na kilka metrów szerokość pola karnego, pokazując, że „da się”. A tamci deliberowali. Do tej pory odśnieżone były tylko linie i wspomniany kawałek. Na drugim polu karnym natomiast jakiś artysta „odśnieżał” w taki sposób, że zagarniał, wręcz zdrapywał śnieg, zamiast go nabierać na łopatę. Nie trzeba być śnieżnym omnibusem, żeby wiedzieć, że średnio efektywna jest to metoda. Po niedługim czasie wszyscy położyli na to lachę i sobie poszli czy tam przestali działać.
Dopiero kilka minut przed meczem zorientowałem się, że sędzia się dziwnie zachowuje, wychodzi i sprawdza. Załączyłem Canal+, by nasłuchiwać wieści i tam było jasne, że arbiter Wojciech Myć sugerował, iż szanse na rozegranie tego spotkania są dość marne. Potem wyszedł na boisko jeszcze raz, ze swoimi asystentami i patrzyli, jak zachowuje się piłka. W moim odczuciu ta rzucana i turlana przez nich futbolówka reagowała normalnie, z odpowiednim odbiciem czy brakiem większego oporu przy toczeniu się po ziemi. Do końca miałem nadzieję, że mecz się odbędzie.
Sędzia jednak zadecydował inaczej. W wywiadzie dla Canal+ powiedział, że ze względu na zdrowie zawodników, a także ograniczoną widoczność – podejmuje decyzję o odwołaniu meczu. Podał też argument, że do pomarańczowej piłki przykleja się śnieg i tak jej nie widać. A linie, które zostały odśnieżone i tak za chwilę zostałyby zasypane.
Mecz się nie odbył.
Odniosę się więc najpierw do słów sędziego, bo już one są dla mnie kuriozalne. Odśnieżone linie po 40 minutach (także już po odwołaniu meczu) nadal były widoczne. I nie zanosiło się specjalnie na to, że mają zostać momentalnie zasypane. Nawet jeśli – to chwila przerwy w meczu lub po prostu w przerwie między dwiema połowami – pospolite ruszenie do łopat i gotowe. A argument o piłce to już kuriozum do kwadratu. Na Boga – przecież śnieg to nie jest jakiś klej czy oleista substancja. I nawet jeśli w statycznej sytuacji klei się do piłki, to jest ona cały czas KOPANA. Dla informacji pana Mycia – to powoduje drgania w futbolówce, a to (plus odbijanie się od ziemi) z piłki przyklejony kawałek śniegu strząsa. Więc naprawdę nie mówmy takich głodnych kawałków na głos, bo tylko wzmacniamy opinię o sędziach taką, a nie inną.
Trener Siemieniec już po decyzji mówił dla Canal Plus, że z punktu widzenia logistyki w rundzie jesiennej, nie na rękę jest im nie grać, w domyśle, że ten mecz trzeba będzie jeszcze gdzieś wcisnąć. Tylko przecież WIADOMO, że tego spotkania nie da się rozegrać jesienią, bo przecież po ostatnim meczu ligowym Jaga gra dwa razy w Lidze Europy plus jeszcze w środku grudnia zaległy mecz z Motorem. Więc z GKS musieliby zagrać tuż przed świętami, a przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie przedłuży rundy GieKSie o dwa tygodnie z powodu zaległego meczu. Niech więc trener Adrian nie robi ludziom wody z mózgu. Poza tym trener powiedział, że ze względu na stan boiska, była to jedyna i słuszna decyzja i trudno nie było odnieść wrażenia, że z powodu napiętego terminarza właśnie TERAZ, dłuższy oddech dla Jagiellonii to najlepsze, co może ich spotkać…
A Rafał Górak? Bardzo dyplomatycznie mówił, że rozumie decyzję sędziów, ale chyba trzy razy podczas wywiadu dał do zrozumienia, jakie miał zdanie… Panowie za zamkniętymi drzwiami rozmawiali, każdy dał swoje argumenty. Trener zwrócił uwagę, że ze względu na szczelnie wypełniony sektor gości mogło to wyglądać inaczej. Że białe linie widać i przy dobrej woli organizatora, boisko można byłoby doprowadzić do stanu używalności. Że taki wyjazd bez meczu to dodatkowe koszty dla klubu. Jakbym więc miał typować, to pewnie wyglądało to tak „ej Rafał, wiesz, jak jest, jaką mamy sytuację, wiem, że nie jest to wam na rękę, ale zgódź się na przełożenie meczu, odwdzięczymy się dobrym winkiem”… Być może więc ze względu na solidarność kolegów po fachu i gentelmen’s agreement, szkoleniowiec, mimo że wolałby zagrać – nie oponował.
No i właśnie. To jest pytanie – czy komuś zależało, żeby wykorzystać opady i meczu nie rozegrać? Powiem wprost – reakcja organizatora meczu na tę „zimę” jest mocno zastanawiająca i nie wiem, czy Jagiellonia nie powinna z tego tytułu ponieść konsekwencji. Powtórzę – klub nie zrobił absolutnie nic, żeby ten mecz rozegrać. Począwszy od prognoz – przecież atak zimy w Polsce był już wczoraj, więc nie można było nie zakładać, że podobna sytuacja powtórzy się w Białymstoku. A jeśli tak, to przygotowuje się zastępy ludzi – choćby na wszelki wypadek – do tego, żeby boisko odśnieżyć. Pamiętacie, co było w zeszłym sezonie w meczu Radomiaka z Zagłębiem? Momentalnie, w ciągu kilku minut płyta po nawałnicy zrobiła się biała. Tam też było ryzyko przerwania i odwołania meczu. Ale ludzie robili, co w swojej mocy, odśnieżali, jak tylko się da i spotkanie zostało dokończone. Wczoraj w Rzeszowie kompletnie zasypany stadion został odśnieżony i mecz również się odbył. A w Białymstoku? Nie było chętnych czy nie miało ich być? Mogli nawet tych żołnierzy wziąć, co to zawsze są na trybunach. Cokolwiek. A tutaj kilku ludzi z łopatą zaczęło nieskładnie machać, ale chyba ktoś im powiedział, że to bez sensu – no i przestali.
Nie będę wnikał, czy na takim boisku można grać czy nie. Jak bardzo wpływa to na zdrowie zawodników. Wiem, że w przeszłości takie mecze się odbywały i nikt nie płakał i nie zasłaniał się ani zdrowiem, ani terminarzem. GieKSa taki mecz rozgrywała z Arką Gdynia – pamiętny z niewykorzystanym karnym Adamczyka – i jakoś się dało. Nie jest to może najbardziej estetyczne widowisko, ale mecz jest rozegrany i jest z głowy.
Natomiast tu nie chodzi o to, czy na zaśnieżonym boisku można grać. Chodzi o to, że nikt nie zajął się odśnieżaniem. Dlatego cała ta sytuacja ostatecznie wydaje mi się po prostu skandaliczna. Dosłownie godzinkę śnieg poprószył – bez jakiejś większej nawałnicy – i odwołujemy mecz.
I tak – piłkarze pojechali sobie na drugi koniec polski, by pobiegać na murawie stadionu Jagiellonii. Klub zapłacił za hotel, wyżywienie, przejazd. Teraz będzie to musiał zrobić drugi raz – najpewniej na wiosnę. Kibice zrywali się o drugiej w nocy, niektórzy pewnie nawet nie poszli spać, by stawić się na zbiórkę w ciemnych Katowicach. Jechali w tak wielkiej liczbie przez cały kraj – też przecież zapłacili za bilety i przejazd. I dostali w bambuko, bo paru osobom nie chciało się wyjść i doprowadzić boisko do jako takiego stanu.
Uważam, że PZPN czy Ekstraklasa, czy kto tam zarządza tym całym grajdołkiem, nie powinien przyzwalać na taką fuszerkę. To jest kupa kasy i czas wielu ludzi, którzy zdecydowali się do Białegostoku przyjechać. To po prostu jest nie fair.
Nieraz bywały jakieś sytuacje czy to z pogodą, czy wybrykami kibiców i kapitanowie lub trenerzy obu drużyn zgodnie mówili – gramy/nie gramy. Była ta wyraźna jednogłośność. A czasem spór. Grano nawet po zapaści Christiana Eriksena – choć tam akurat uważam, że ta decyzja była fatalna (choć z drugiej strony to Euro, więc logistyka dużo trudniejsza). Tutaj zabrakło determinacji, żeby mecz rozegrać. Rozumiem trenera Góraka, że podszedł dyplomatycznie do sprawy. Ja tego protokołu dyplomatycznego trzymać nie muszę i wysuwam hipotezę, że komuś na rękę był ten niezbyt wielki opad śniegu.
Dotychczas wielokrotnie pisałem i mówiłem, że cenię Jagiellonię i Adriana Siemieńca za to, jak łączą ligę i puchary. Byłem pod wrażeniem, że rok temu Jaga nie przełożyła spotkania z GKS na jesień, gdy sama była pomiędzy meczami z Ajaxem – trener gospodarzy dzisiejszego niedoszłego pojedynku mówił, że poważna drużyna musi umieć grać co trzy dni. Tym razem jednak w obliczu meczu z KuPS i końcówki ligi, takie zdanie przestało już zobowiązywać.
Nam nie pozostaje nic innego, jak przygotować się do sobotniego spotkania z Pogonią. Oby piłkarze GKS również wykorzystali fakt, że nie będą mieli Jagi w nogach i jak najlepiej mentalnie i fizycznie przygotowali się do spotkania z Portowcami. A z Jagiellonią i tak się już niedługo zmierzymy, bo za jedenaście dni w Pucharze Polski.
Kups!
Piłka nożna
Mecz z Jagiellonią odwołany!
W związku z atakiem zimy w Białymstoku i niezdatnymi według sędziego warunkami do gry mecz Jagiellonia Białystok – GKS Katowice został odwołany.




Najnowsze komentarze