Dołącz do nas

Hokej Piłka nożna Prasówka Siatkówka

Multisekcyjny przegląd doniesień mass mediów: Elektryzujący remis w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień mass mediów, które obejmują informacje z ubiegłego tygodnia dotyczące sekcji piłki nożnej, siatkówki i hokeja na lodzie GieKSy.

Piłkarze w minionym tygodniu rozegrali dwa spotkania: w środę wygrali z Olimpią Grudziądz 3:1 (0:1) oraz w sobotę zremisowali z Zniczem Pruszków 1:1 (0:0). Prasówki po tych meczach znajdziecie tutaj i tutaj. Drużyna żeńska w ramach 8 kolejki rozegrała mecz w Szczecinie z Olimpią. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2 (0:1). Piłkarki zajmują obecnie 7 pozycję w tabeli z 9 punktami. W następnym meczu panie spotkają się z Rolnikiem Biedrzychowice u siebie. Spotkanie zostanie rozegrane w sobotę.

Z zaplanowanych na miniony tydzień siatkarze i hokeiści rozegrali po 50%. Siatkarze przegrali we wtorek 29 września z Aluron Zawiercie 0:3, hokeiści, w inaugurującym meczu w Satelicie pokonali STS Sanok 2:0. Plany na rozegranie niedzielnych meczy siatkarzy i hokeistów pokrzyżował wirus SARS-CoV-2. Zostały odwołane/przełożone zaplanowane na niedzielę spotkania (dla siatkarzy) z Cuprum Lubin oraz z Podhalem (dla hokeistów). Wirusa stwierdzono u jednego z członków drużyny siatkarzy GKS-u oraz u kilku osób związanych z ekipą z Nowego Targu. Siatkarze na najbliższy tydzień mają zaplanowane jedno spotkanie – w piątek, na wyjeździe z MKS-em Będzin.

 

PIŁKA NOŻNA

tylkokobiecyfutbol.pl – Elektryzujący remis w Szczecinie

W tym meczu było wszystko. Cztery bramki, czerwona kartka i samobójcza bramka. Po pasjonującym meczu Olimpia Szczecin zremisowała 2:2 z GKSem Katowice.

Już na początku spotkania mięliśmy rzut karny. Po zagraniu ręką w polu karnym sędzia Emilia Szymula podyktowała jedenastkę dla GieKSy. Wykorzystała ją Zofia Buszewska. Mecz był jednak bardzo wyrównany i żadna ekipa nie zdołała przechylić szali na swoją stronę. Pod koniec pierwszej połowy za kopnięcie jednej z Olimpijek czerwoną kartkę otrzymała Nadia Stanović. Była to zapowiedz ciekawszej drugiej części gry.

Po zmianie stron zaczęło się dziać. Olimpia doszła do głosu i szybko wyrównała. W 52. minucie świetną bramkę pod poprzeczkę bramki strzeżonej przez Ludwiczak zdobyła Zuzanna Radochońska. Olimpia poszła za ciosem i ponad kwadrans później zdołała wyjść na prowadzenie po golu Matildy Böhm. Nie cieszyła się nim długo, bo osiem minut później wynik spotkania ustaliła Klaudia Maciążka.

 

SIATKÓWKA

sportdziennik.com – Mocni i skuteczni Rycerze

Obie drużyny, Aluron CMC Warta Zawiercie i GKS Katowice udanie rozpoczęły sezon i spodziewaliśmy się ciekawych derbów regionu. I tak też było, ale siła uderzenia była po stronie „Jurajski rycerzy”, którzy pewnie wygrali 3:0 i zaliczyli trzecie zwycięstwo z rzędu. Katowiczanie pojawili się w Zawierciu bez rozgrywającego Jana Firleja, który zachorował, ale przeszedł 2-krotnie testy koronawirusowe i oba był negatywne. Jego miejsce zajął Jakub Nowosielski, który dobrze zaprezentował się od połowy II seta w potyczce z Asseco Resovią. Po raz kolejny nie zawiódł, ale on i jego koledzy trafili na świetnie usposobionych gospodarzy.

W I secie trwała twarda walka, choć siatkarze, głównie za sprawą Piotra Orczyka i Mateusza Malinowskiego, zyskali 4. pkt. przewagę (15:11) i strzegli jej jak źrenicy oka. Po udanym ataku i asie serwisowym Jakuba Jarosza goście przegrywali 19:21. Jednak w końcowych fragmentach Orczyk zdobył 2. ostatnie punkty i w tej odsłonie atakował ze 100% skutecznością

Dobrze funkcjonujący duet Orczyk – Malinowski nie zwalniał ręki i był niemal nieuchwytny dla gości. W tej sytuacji gospodarze w II secie szybko wypracowali sobie wysoka przewagę (11:4 i 21:10) Grzegorz Słaby, trener GKS-u, przy stanie 8:17 wymienił drugiego przyjmującego miejsce Kamila Kwasowskiego zajął Sławomir Stolc. Wcześniej jeszcze w I odsłonie do kwadratu dla rezerwowych został Adrian Buchowski i zastąpił go Jakub Szymański.

Obaj podstawowi wrócili na III partię, ale miejscowi wcale nie zamierzali zwalniać tempa. Tym razem było zdecydowanie więcej walki, bo goście rozegrali najlepszą partię. Jednak w końcowych fragmentach szczęście było po stronie gospodarzy.

Aluron CMC Warta Zawiercie – GKS Katowice 3:0 (25:21, 25:16, 25:23)

 

siatka.org – Zawiercianie z przekonującą wygraną przed własną publicznością

Aluron CMC Warta Zawiercie, który podejmował GKS Katowice, miał nadzieję, że w ramach 4. kolejki PlusLigi wreszcie odniesie pierwsze zwycięstwo przed własną publicznością. Pierwsza odsłona była bardzo zacięta, ale w końcówce lepsi okazali się gospodarze. Po zmianie stron nie mieli sobie równych, jednak GKS zdążył przyzwyczaić do tego, że grając przeciwko nim zawsze może dojść do tie-breaka. Katowiczanie nie odpuszczali, ale w gazie byli Piotr Orczyk oraz Mateusz Malinowski i to głównie dzięki ich dyspozycji Aluron wygrał 3:0.

 

Koronawirus w GKS-ie Katowice – mecz z Cuprum odwołany

Coraz ciemniejsze chmury zbierają się nad PlusLigą. Kolejna drużyna zanotowała przypadek zakażenia koronawirusem. Tym razem testy dały jeden pozytywny wynik w zespole GKS-u Katowice. Oznacza to, że z zaplanowanych na tę kolejkę siedmiu spotkań, odbędą się jedynie trzy. W poniedziałek w trybie pilnym odbędzie się telekonferencja władz Polskiej Ligi Siatkówki z prezesami klubów. Wygląda na to, że jak na razie męska liga stanęła przed bardzo poważnym problemem.

Poniżej publikujemy oficjalną informację klubu GKS Katowice w sprawie zakażenia koronawirusem.

Zaplanowany na niedzielę mecz GKS Katowice – Cuprum Lubin został odwołany. Informujemy, że test na obecność wirusa SARS-CoV-2, przeprowadzony 2 października u jednego z członków drużyny GKS-u wykazał wynik pozytywny.

W związku z powyższym treningi zespołu zostały zawieszone. Ponadto Polska Liga Siatkówki S.A. na wniosek Klubu odwołała planowane na niedzielę 4 października spotkanie z Cuprum Lubin. Nowy termin spotkania zostanie ustalony i podany do publicznej wiadomości w późniejszym czasie.

Klub pozostaje w stałym kontakcie ze służbami sanitarnymi oraz Polską Ligą Siatkówki.

Sprzedaż biletów na mecze z Cuprum Lubin oraz z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle została wstrzymana. W odrębnym komunikacje poinformujemy o dalszym postępowaniu w sprawie zakupionych już wejściówek.

 

HOKEJ

hokej.net – Zwycięski powrót na Satelitę

Hokeiści GKS-u Katowice dopiero w 7. kolejce stanęli przed szansą na rozegranie meczu na Satelicie. Powrót na ich macierzystą halę zakończył się zwycięstwem 2:0 nad STS-em Sanok, który postawił dzisiaj twarde warunki gospodarzom.

[…] Pierwsze minuty spotkania jasno wskazywały, czego można się będzie spodziewać w dzisiejszym spotkaniu. Sanoczanie starali się szanować krążek i nie odsłaniać się, licząc na kontrę, jednakże tych było jak na lekarstwo. Hokeiści STS-u najkorzystniej wyglądali w końcówce tercji, kiedy to starali się zagrozić podmęczonemu przeciwnikowi. Katowice natomiast przez całą tercję biły głową w mur. Najbliżej szczęścia był Miika Franssila, ale jego silny strzał zakończył swój lot na poprzeczce.

Druga odsłona tego pojedynku nie zapowiadała zmiany schematu gry. Przełamanie przyszło w najmniej spodziewanym momencie, kiedy to STS Sanok stanął przed szansą gry w liczebnej przewadze. Dzisiaj dobitnie swoje potwierdzenie znalazły słowa trenera Marka Ziętary, jakoby jego podopieczni lepiej prezentowali się podczas gry w osłabieniach niż przewagach. Chwila nieuwagi wystarczyła, by na listę strzelców wpisał się Filip Starzyński. Był to jasny sygnał dla STS-u, by zaatakować, lecz starania napastników spełzły na niczym. Szczególnie rozczarowany może czuć się Damian Ginda, który opieczętował jedynie słupek.

Goście wyjechali na trzecią tercję z zupełnie innym nastawieniem mentalnym. Od początku starali się zagrozić bramce strzeżonej przez Juraja Šimbocha, a najbliżej wyrównania był Maciej Bielec, który przegrał jednak pojedynek sam na sam. Śmiała postawa gości wpłynęła pozytywnie na tempo meczu. Obydwie strony szukały kolejnego trafienia, lecz golkiperzy świetnie wywiązywali się ze swoich obowiązków. Kibice zgromadzeni na katowickiej Satelicie z każdą kolejną sekundą coraz bardziej drżeli o utrzymanie skromnego prowadzenia, lecz kara zainkasowana przez Konrada Filipka na ponad dwa minuty przed końcem meczu przekreśliła szanse gości na wyrównanie. Ciężar rozegrania na swoje barki wziął niezastąpiony Jesse Rohtla i profesorskim podaniem obsłużył Mateusza Michalskiego, który nie zmarnował wyśmienitej sytuacji. W tym momencie stało się jasne, że trzy punkty zostają w Katowicach.

GKS Katowice – Ciarko STS Sanok 2:0 (0:0, 1:0, 1:0)

 

nowiny24.pl – Ciarko STS Sanok przegrało wyjazdowy mecz z GKS-em Katowice

GKS Katowice wygrał u siebie z Ciarko STS Sanok, ale młoda drużyna z Sanoka zasłużyła na słowa uznania, bo zagrała bardzo ambitnie.

Pierwsza tercja zakończyła się bezbramkowym remisem. W bramce Ciarko STS Sanok dobrze spisywał się Patrik Spesny, który w całym meczu obronił 39 strzałów zawodników gospodarzy.

[…] Pierwszego gola Ciarko straciło w drugiej tercji.

– Graliśmy wtedy w przewadze i na pewno nie powinno się to zdarzyć – musimy nad tym więcej popracować – nie ukrywa Marek Ziętara.

Ostatecznie GKS Katowice zdobył jeszcze jednego gola w trzeciej tercji i wygrał całe spotkanie 2:0.

– Cały czas się uczymy i była to kolejna lekcja dla mojego zespołu – mówił trener Ciarko. – To nie jest proces, który zakończy się po miesiącu czy dwóch, musimy na spokojnie wszystko obserwować i analizować – zakończył.

 

hokej.net – Dwa niedzielne mecze przełożone

Zaplanowane na jutro spotkania 8. kolejki Polskiej Hokej Ligi zostały przełożone. Nie odbędą się mecze GKS-u Katowice z Tauronem Podhalem Nowy Targ oraz JKH GKS-u Jastrzębie z Comarch Cracovią.

Tauron Podhale Nowy Targ poinformował organizatora rozgrywek, czyli Polską Hokej Ligę, że kilka osób związanych z klubem, w tym zawodnicy, ma objawy wymagające samoizolacji. Komisarz PHL Marta Zawadzka podjęła decyzję o przełożeniu dwóch niedzielnych meczów, czyli spotkania GKS Katowice z Tauronem Podhalem Nowy Targ oraz JKH GKS-em Jastrzębie z Comarch Cracovią. Mecz JKH GKS z Cracovią został przełożony, bo drużyna z Jastrzębia w piątek rozegrała mecz z Podhalem. W klubie z Jastrzębia zostały wdrożone profilaktyczne procedury.

Decyzja Komisarz PHL została podjęta zgodnie z rekomendacjami sanitarnymi, które zostały opracowane przez PZHL przed rozpoczęciem sezonu ligowego 2020/21. Przełożone mecze odbędą się w najszybszym możliwym terminie.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Lechia Gdańsk Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

07.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

Bramki: 90. Jędrych

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61.Jaroszek), Repka, Rogala– Błąd 89. Shibata), Kozubal, Marzec (52.Aleman) – Bergier (89. Mak)

Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Koperski), Kałahur, Bugaj (86. Fernandez), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69.Sypek), Neugebauer (60. D’arriego)

Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski

Czerwona kartka: Kuusk

Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock)

Widzów:

 

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    GKS Katowice – Odra Opole Live

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    13.04.2023 Katowice

    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

    Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

    Widzów: 5467

     

    You can't add multiple events in the same post, page or custom post type.

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    To było istne SZALEŃSTWO przy Bukowej!

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Spotkanie 26. kolejki między GieKSą, a Lechią było niewątpliwie hitem kolejki. Oba zespoły miały świetne serie zwycięstw i liderowały wiosennej tabeli pierwszej ligi.

    Od pierwszych minut przy akompaniamencie kapitalnego dopingu katowiczanie ruszyli do ataków. Już w 3. minucie mocno wstrzelona piłka z lewej strony przez Rogale przemknęła przed Sarnavskim, który nie interweniował, ale niestety żaden z zawodników nie dołożył nogi, aby skierować futbolówkę do bramki. Chwilę później Kozubal z lewej strony w polu karnym uderzył minimalnie obok prawego słupka bramki Lechii. Dobrze w tej sytuacji był ustawiony Marzec i wydawało się, że będzie przecinał ten strzał, jednak ostatecznie brakło podjęcia decyzji. Po błędzie rywala w 13. minucie piłkę otrzymał Bergier i momentalnie odwrócił się w stronę bramki i uderzył, ale piłka przefrunęła nad bramką. W 17. minucie szybki atak na strzał głową zamienił Bergier, ale piłka leciała wprost w dobrze ustawionego Sarnavskiego. W tej akcji przy rozegraniu bez kontaktu z rywalem ucierpiał Marzec, ale po interwencji medycznej wrócił na boisko. Groźny kontratak przeprowadzili goście w 25. minucie, ale na połowie rywala pod bramką ucierpiał Repka i ostatecznie po wycofaniu piłki, arbiter zatrzymał grę, aby fizjoterapeuci mogli pomóc naszemu pomocnikowi. Komor zdziwił wszystkich w następnej akcji, kiedy od połowy minął kilku zawodników z Gdańska jak tyczki i rozpędzony wpadł w pole karne, ale staranował w ataku rywala i akcję zakończył faulem. W 35. minucie pierwszy strzał oddali gdańszczanie, jednak sporo niecelny. Wtedy też na Blaszoku została zaprezentowana ogromna oprawa „Ultras GieKSa”, która po chwili została zdjęta i mogliśmy podziwiać racowisko z dopiskiem „Granice przekraczać, za nic nie przepraszać”. Dym na niecałą minutę zatrzymał sportowe zmagania. W 45. minucie kibice odpalili świece dymne w barwach klubowych, a powstały dym zadomowił się na dobre przy Bukowej, zatrzymując doliczone przez arbitra cztery minuty na dobrą chwilę. Po wznowieniu gry świetnie zabrał się w kontrze z piłką Marzec, kończąc akcję mocnym strzałem w środek bramki, który Sarnavski wypiąstkował. Arbiter po chwili odesłał oba zespoły do szatni, a wśród fanów GieKSy na trybunach można było odczuć ogromny niedosyt, że nie zdołaliśmy zdobyć bramki.

    Na drugą połowę żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany. Od pierwszych minut to goście ruszyli do przodu, ale brakowało im konkretów, aby chociaż oddać celny strzał na bramkę Kudły. Dośrodkowania również były przecinane przez zawodników ustawionych przy bliższym słupku. W 50. minucie nie był w stanie kontynuować meczu Marzec i była konieczna pierwsza zmiana w ekipie GieKSy. Dopiero po dwóch minutach Aleman pojawił się na boisku, zmieniając kontuzjowanego kolegę. W 54. minucie świetną piłkę dostał Błąd od Kozubala w pole karne, ale po złym przyjęciu musiał ratować się dograniem, które nie było najlepsze. W następnej akcji świetnie rozegrał akcję Rogala z Alemanem, ale obrońcy z trudem wybili kilkukrotnie piłkę z pola karnego. Równo po godzinie gry zakotłowało się w polu karnym GieKSy po dograniu z prawej strony Meny, ale ostatecznie obrońcy zażegnali niebezpieczeństwa. Tuż po tej akcji boisko opuścił Komor, co też było prawdopodobnie skutkiem urazu, którego nabawił się podczas solowego rajdu w pierwszej połowie. Mecz w drugiej połowie nie porywał, oglądaliśmy dużo drobnych przewinień, które bardzo mocno spowalniały zapędy obu zespołów. W 71. minucie dośrodkował w pole karne Kozubal poprawiając wcześniejsze zagranie z rzutu rożnego, a głęboko w polu karnym źle przyjął ją Aleman i piłka tylko spokojnie minęła linię końcową obok bramki Lechii. Bez dwóch zdań to była idealna szansa do oddania strzału. Dwie minuty później po ostrym faulu na rywalu Kuusk obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę. Pan Marciniak w pierwszej chwili pokazał żółty kartonik, ale zweryfikował sytuację na VAR i poprawił swoją decyzję. GieKSa musiała sobie od tego momentu radzić w dziesiątkę. Katowiczanie skupili się na defensywie i czekali na odpowiedni moment, ale gdy po kilku minutach odebrali piłkę i ruszyli do kontrataku, to stadion odlatywał – tak głośnego dopingu nie było dawno przy Bukowej. Piłkarze nabrali pewności po chwili i zaczęli atakować Lechię pressingiem, która ratowała się wybiciem w aut. Gdańszczanie przeprowadzili podwójną zmianę w 86. minucie, rzucając wszystko, co mają do ofensywy. Do końca regulaminowego czasu nie oglądaliśmy jednak znaczących groźnych ataków gości. GieKSa świetnie broniła i raz po raz napędzała szybkie ataki. W doliczonym czasie gry stadion odleciał, bo katowiczanie mocno zaatakowali i wpakowali piłkę do bramki z najbliższej odległości, a strzelcem był Jędrych. To było coś, czego fani przy Bukowej długo nie zapomną. Lechia jeszcze atakowała, ale wtedy katowiczanie grali już w 11, bo stadion kompletnie oszalał. Co za wygrana!

    7.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
    Bramki: Jędrych (90).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61. Jaroszek), Rogala– Błąd (90. Shibata), Repka, Kozubal, Marzec (52. Aleman) – Bergier (90. Mak).
    Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Fernandez), Kałahur, Bugaj (86. Koperski), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69. Sypek), Neugebauer (60. D’Arrigo)
    Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski.
    Czerwona kartka: Kuusk (74., brutalny faul).
    Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).
    Widzów: 5998 (komplet).

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga