Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Media po meczu GieKSa-Lech II Poznań: GKS Katowice odetchnął. Lech II Poznań pokonany przy Bukowej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień na temat wczorajszego meczu GKS Katowice – Lech II Poznań 3:1 (1:1).

 

sportdziennik.com – Debiutanci zrobili swoje

[…] Pierwszy gwizdek poprzedziła miła uroczystość. Trener Rafał Górak oraz kapitan Arkadiusz Jędrych i członek rady drużyny Patryk Grychtolik odziani w biało-czerwone szarfy wprowadzili na murawę sztandar, a fizjoterapeuta Paweł Blaut – figurę św. Barbary, która po spadku z ekstraklasy zniknęła z Bukowej, a po 15 latach wraca – tak jak wkrótce na należne miejsce ma wrócić GieKSa.

[…] Pierwsi na prowadzenie wyszli sensacyjnie goście, gdy Jakub Karbownik głową zwieńczył świetną centrę Huberta Sobola. „K… mać, GieKSa grać” – popłynęło z Blaszoka, a GieKSa faktycznie jakby się obudziła, bo wystarczył niewiele ponad kwadrans netto (przedzielony przerwą), by przechyliła szalę na swoją korzyść. Dobrą robotę wykonali debiutanci.

Jeden z nich, Filip Kozłowski w swoim stylu przedarł się bokiem pola karnego i obsłużył Adriana Błąda, któremu pozostało tylko trafić do siatki. Po przerwie zaś na listę strzelców wpisał się Krystian Sanocki. Doskoczył do odbitej przed „16” piłki po rożnym Błąda i przymierzył bez zastanowienia w górny róg. Było na co popatrzeć.

Potem Kozłowski ostemplował jeszcze słupek i zmarnował sytuację sam na sam po sprytnym zagraniu Maciej Stefanowicza, a gdy opuszczał boisko, pożegnały go zasłużone brawa. Napastnika zmienił Marcin Urynowicz i zdążył jeszcze trafić do siatki po centrze Grzegorza Rogali, pieczętując zasłużone zwycięstwo katowiczan. Byli lepsi, ale nie ma co ukrywać, że w przyszłości poprzeczka będzie wisiała znacznie wyżej niż ta zawieszona wczoraj przez młodzież „Kolejorza”.

 

sportslaski.pl – Przebudzenie pod sztandarem. Pierwsze punkty GKS-u

Pierwsze w sezonie punkty trafiają na konto katowickiego GKS-u. Piłkarze trenera Rafała Góraka pokonali rezerwy poznańskiego Lecha, choć o zwycięstwo wcale nie było łatwo.

[…] Pierwsze groźne okazje pod bramką Krzysztofa Bąkowskiego udało się stworzyć po ponad 20 minutach gry. Najpierw prawą stroną boiska urwał się Filip Kozłowski, który wycofał piłkę do Bartosza Jaroszka, po którego uderzeniu piłka pofrunęła centymetry nad bramką. Kilka chwil później w boczną siatkę po błędzie Grzegorza Wojtkowiaka trafił Arkadiusz Woźniak.

[…] Przełomem okazała się 42. minuta i świetna akcja Filipa Kozłowskiego. Napastnik Katowic uwolnił się na skrzydle spod opieki Kryga, wycofał piłkę spod linii końcowej, a z jego asysty pewnym uderzeniem skorzystał Adrian Błąd. Remis utrzymał się do przerwy, ale po zmianie stron gospodarze byli już zespołem zdecydowanie konkretniejszym. Ich atutem – jak dawniej – stały się stałe fragmenty. Najpierw po rzucie rożnym świetną interwencją po „główce” Kozłowskiego popisał się Krzysztof Bąkowski, po kolejnym kornerze do wybijanej piłki na linii pola karnego dopadł Krystian Sanocki i silnym uderzeniem dał miejscowym prowadzenie.

Piłkarze Rafała Góraka przejęli kontrolę nad meczem. Okazję na kolejną bramkę miał Grzegorz Rogala, chwilę po nim po dobrze założonym pressingu Kozłowski obił słupek bramki Lechitów, z bliska po rzucie rożnym przestrzelił Arkadiusz Jędrych, później znowu gola mógł mieć na koncie Kozłowski, ale po minięciu Bąkowskiego nie udało mu się oddać strzału. Co jednak istotne dla gospodarzy – ich dziurawa ostatnio obrona tym razem nie pozwalała na zbyt wiele przeciwnikom, więc nie było mowy o tym, by niewykorzystane sytuacje zemściły się na GKS-ie.

Kropkę nad „i” w 87. minucie postawił Marcin Urynowicz. Znowu zaczęło się od rzutu rożnego. Dośrodkowanie Adriana Błąda zamykał z lewej strony Rogala, który rozegrał piłkę z Szymonem Kiebzakiem, a później dośrodkował po ziemi do wprowadzonego na plac gry 5 minut wcześniej byłego gracza Górnika Zabrze. 24-latek oddał strzał z pierwszej piłki pieczętując wygraną drużyny Rafała Góraka.

Pierwszej w sezonie wygranej GKS-u nie można przeceniać, sukces bez wątpienia przyniósł jednak ulgę katowiczanom. Mający za sobą przymusową pauzę podopieczni trenera Rafała Góraka w razie niepowodzenia zakopaliby się na dnie ligowej tabeli. Teraz śmiało mogą patrzeć w górę, choć przed nimi trudne wyzwanie. Za tydzień pojadą do bezbłędnego u siebie Górnika Polkowice, na Bukową wrócą zaś 26 września, kiedy podejmą Pogoń Siedlce.

 

lechpoznan.pl – Bukowa niegościnna dla rezerw

[…] Trzecia seria spotkań skojarzyła dwie ekipy, które w tym sezonie miały jeden wspólny mianownik o nazwie „Hutnik Kraków”. To właśnie z beniaminkiem szczebla centralnego na inaugurację zmierzyli się katowiczanie. W stolicy Małopolski ulegli dość niespodziewanie 2:3, przegrywając do przerwy sensacyjnie różnicą trzech trafień. Trzema bramkami z drużyną z Krakowa wygrali z kolei niebiesko-biali w drugiej kolejce, ogrywając ich we Wronkach 6:3. Trzeba jednak pamiętać, że w miniony weekend w ich szeregach zobaczyliśmy kilku podopiecznych trenera Dariusza Żurawia, takich jak m.in. bohaterowie tego starcia, Michała Skórasia i Jana Sykorę.

Na tego typu wzmocnienia szkoleniowiec rezerw, Rafał Ulatowski nie mógł już liczyć w konfrontacji z katowiczanami. Do gry desygnował za to trzech siedemnastolatków oraz wyjściowy skład o średniej wieku 21,5.

[…] Przez początkowe fragmenty tej rywalizacji oglądaliśmy delikatną przewagę ze strony GKS-u, ale i umiejętną defensywę przyjezdnych. Młodzi lechici nie tracili chłodnej głowy, umiejętnie się przesuwali, nie popełniali indywidualnych błędów, nie dopuszczając do zagrożenia pod swoją bramką. Pewny w swoich interwencjach był także Krzysztof Bąkowski, któremu mocniej serce zabiło po nieco ponad dwudziestu minutach. Tym razem jednak piłka po strzale z kilkunastu metrów powędrowała nad jego poprzeczką.

Dziać i to sporo zaczęło się przed przerwą. Najpierw aktywny Sobol obsłużył idealnym dośrodkowaniem Jakuba Karbownika, a ten pięknym strzałem głową dał swojej ekipie prowadzenie. Kiedy wydawało się, że niebiesko-biali mają swój najlepszy jak do tej pory okres w tym starciu, raz za razem zagrażając bramce gospodarzy, zrobiło się… 1:1. Bezkarnie bokiem przedarł się Filip Kozłowski, mądrze dograł do niekrytego Adriana Błąda i to rezerwy Kolejorza udały się do szatni z poczuciem lekkiego niedosytu.

To zwiększyła jeszcze bardziej sytuacja z chwili po powrocie na boisko. Najpierw świetnie zachował się Bąkowski, odbijając poza linię końcową mocne uderzenie głową. Niestety, po centrze z narożnika Adriana Błąda pozostał on już bezradny. Kapitalnie przymierzył były lechita, Krystian Sanocki, a futbolówka trafiła w okolice okienka bramki przyjezdnych. Goście musieli zaatakować, ale niedługo później to GKS mógł zanotować trzecie trafienie. Tym razem jednak Kolejorza uratował słupek.

[…] Końcówka meczu nie przyniosła nam już bramek gości, a najlepszą okazję po zgraniu Sobola miał Artur Marciniak. Z trudnej pozycji spróbował szczęścia z powietrza, ale na posterunku pozostał wypożyczony do GKS-u z Kolejorza Bartosz Mrozek. Pokonać Bąkowskiego udało się za to gospodarzom za sprawą Marcina Urynowicza. Ten strzałem z bliska ustalił wynik starcia na 3:1.

 

sport.tvp.pl – Złe dobrego początki. Pierwsza wygrana GKS-u Katowice

Piłkarze GKS-u Katowice, podobnie jak w zeszłym sezonie, są jednym z najpoważniejszych kandydatów do awansu. Jednak rozgrywki 2. ligi rozpoczęli od porażki. W drugim meczu przegrywali z drugą drużyną Lecha Poznań, ale zdołali odwrócić losy spotkania i zdobyć trzy punkty.

[…] Po niemrawym początku zespoły wreszcie zaczęły sobie stwarzać okazje. Skuteczniejsi byli goście. Po dośrodkowaniu celnym strzałem głową popisał się 19-letni Jakub Karbownik.

Gospodarze wyrównali jeszcze przed przerwą. Filip Kozłowski przeprowadził ładną akcję prawą stroną i w polu karnym wycofał piłkę do Adriana Błąda, który zdobył pierwszą bramkę dla GKS-u.

Druga połowa to już duża przewaga zespołu Rafała Góraka. W 52. minucie Krystian Sanocki po zamieszaniu w polu karnym huknął z linii pola karnego nie do obrony. Lecha dobił w końcówce wprowadzony chwilę wcześniej Marcin Urynowicz.

 

sportowefakty.wp.pl – GKS Katowice odetchnął. Lech II Poznań pokonany przy Bukowej

GKS Katowice przerwał pasmo niepowodzeń i odniósł zwycięstwo 3:1 z Lechem II Poznań w meczu, w którym jako pierwszy stracił gola.

[…] GKS Katowice miał się za co rehabilitować. Drużyna prowadzona przez Rafała Góraka sprawiała wrażenie wciąż rozpamiętującej niepowodzenia z poprzedniego sezonu i zanotowała kolejne porażki na początku nowych rozgrywek. Przegrane w Krakowie z Garbarnią i Hutnikiem sprawiły, że odpadła z Fortuna Pucharu Polski i przystąpiła do meczu z Lechem II Poznań bez punktu na koncie.

Katowiczanie byli aktywniejsi początkowych dwóch kwadransach i częściej niż Lech zagrażali bramce przeciwnika. Najgroźniejsze uderzenie nieznacznie nad poprzeczką oddał Maciej Stefanowicz. Podopieczni Rafała Ulatowskiego rozsądnie przeczekali ten szturm i odpowiedzieli na niego golem Jakuba Karbownika z dośrodkowania Huberta Sobola w 36. minucie. Dopiero ta sytuacja zmobilizowała gospodarzy do skutecznego ataku i w 42. minucie Adrian Błąd strzelił na 1:1 po podaniu Filipa Kozłowskiego.

Konfrontacja po wznowieniu przebiegała ze wskazaniem na katowiczan i w drugiej połowie potrafili to potwierdzić. W tej części spotkania tylko GKS zdobywał gole. Dzięki pięknemu uderzeniu Krystiana Sanockiego objął prowadzenie 2:1, a wynik na 3:1 ustalił Marcin Urynowicz pięć minut po wejściu na boisko z ławki rezerwowych. Lech fragmentami przejmował piłkę, ale GKS bronił się skutecznie i sprzyjało mu szczęście w kilku sytuacjach.

 

dziennikzachodni.pl – GKS Katowice – Lech II Poznań 3:1

Piłkarze GKS Katowice mecz z rezerwami Lecha Poznań zaczęli jako zespół ze strefy spadkowej. Jako pierwsi stracili w nim gola, ale udało im się odwrócić losy spotkania.

[…] Rezerwy Lecha oparte są na młodzieży, której brakuje jeszcze doświadczenia. GKS zdołał to wykorzystać doprowadzając do remisu dzięki Adrianowi Błądowi, który po podaniu od Filipa Kozłowskiego oddał strzał z pierwszej piłki.

Po przerwie determinacja GKS-u była już wyraźna, podobnie jak jego przewaga. Kozłowski co prawda trafił w słupek, a potem nie wykorzystał okazji, w której miał przed sobą pustą już bramkę, ale wcześniej, bo w 52 minucie spokój dał gospodarzom Krystian Sanocki strzałem z dystansu.

Lech dążył do remisu, ale ostatnie słowo za sprawą Macieja Urynowicza znów należało do GKS-u.

Przed meczem kibice przekazali klubowi sztandar oraz figurkę Św. Barbary, aby prowadziła GKS na należne klubowi miejsce.

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    tysiok

    14 września 2020 at 07:55

    Taka ciekawa statystyka:
    Nie było ani jednego spalonego.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Plusy i minusy po Rakowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.

Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.

Plusy:

+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.

+ Jędrych i Klemenz 
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.

Minusy:

– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.

– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.

– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.

Podsumowanie:

GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.

To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.

Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.

GieKSiarz

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Widzew rywalem GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.

Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.

Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.

Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa

Kontynuuj czytanie

Kibice Piłka nożna Wideo

Doping GieKSy w Częstochowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga