Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Media o GKS Katowice-Górnik Łęczna: Jedziemy do Katowic po trzy punkty

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień mediów na temat wieczornego spotkania GKS Katowice – Górnik Łęczna.

 

1liga.org – Fantasy 1 Liga: Zapowiedź 27. kolejki

Rywalizacja w pierwszej lidze jest w tym sezonie wyjątkowo interesująca. Walka o dwa miejsca dające bezpośredni awans dostarczy nam jeszcze wielu emocji. Spodziewamy się ich także w meczu na szczycie 27. kolejki. Wicelider Bruk-Bet Termalica Nieciecza podejmie w nim liderujący ŁKS Łódź. Równie ciekawie zapowiada się spotkanie w Krakowie, gdzie Wisła zmierzy się z ofensywnie grającą Stalą.

[…] GKS Katowice – Górnik Łęczna

Piłkarze GieKSy zaprezentowali się fatalnie przed własną publicznością w meczu z Odrą. Zagrali bez zaangażowania, pomysłu i nie mieli żadnych argumentów na obronę swojej postawy. Rozczarowania ich grą nie kryli rozgoryczeni kibice. Drużyna trenera Rafała Góraka nie wygrała od 9 spotkań ligowych. Bilans bramkowy tych spotkań to 8 goli zdobytych i 18 straconych. Na pomeczowej konferencji szkoleniowiec dosadnie podsumował grę swoich podopiecznych: „Postawa mojego zespołu była druzgocąco słaba, byliśmy bezradni, najsłabsi odkąd tu pracuję. Przepraszam.” Przeprosiny nie wystarczą kibicom, którzy otwarcie domagają się dymisji trenera i dyrektora sportowego. GieKSa w zimie nie zdecydowała się na większe wzmocnienia kadry. Do drużyny dołączyli Mateusz Marzec i Antoni Kozubal (wypożyczenie). Młody pomocnik Lecha zagrał do tej pory tylko 19 minut w starciu z Resovią. Kadra GKS-u nie pozwala na myślenie o najwyższych pozycjach w lidze. Jeśli w przyszłym sezonie w Katowicach chcą walczyć o czołowe lokaty będą zmuszeni do przebudowy drużyny. Wydaje się, że brak jasno postawionego, ambitnego celu przed tym sezonem i rundą rewanżową również wpłynął na „uśpienie” zawodników. W meczu z Górnikiem będą mieli okazję do zmazania „plamy” z poprzedniego spotkania. Zadanie niezwykle trudne, ale pierwsza liga pokazuje, że ambicją i zaangażowaniem można w niej osiągać korzystne rezultaty. GKS potrzebuje przełamania oraz ciężkiej pracy. Pytanie, czy w pracę pod okiem obecnego sztabu wierzą jeszcze zawodnicy. Jeśli tak, to powinni to pokazać na murawie. Zwłaszcza liderzy, Arkadiusz Jędrych i Adrian Błąd. GieKSa siedmiokrotnie podejmowała na Bukowej Górnika i żadnego z tych spotkań nie przegrała (5 zwycięstw, 2 remisy). Czy to będzie dobry prognostyk przed najbliższym meczem? Przekonamy się w sobotni wieczór. Górnik wciąż pozostaje niepokonany w lidze pod wodzą trenera Mamrota. W pięciu meczach zdobył 9 punktów, a po kolejne przyjedzie do Katowic. Porównując formę Górników i GieKSy z ostatniej kolejki trudno wyobrazić sobie inny wynik niż zwycięstwo przyjezdnych. W Górniku jest spory niedosyt po meczu z liderem Fortuna 1. Ligi. Stracili punkty w końcówce spotkania, a wcześniej rzutu karnego nie wykorzystał Damian Gąska. Zawodnicy z Łęcznej jesienią zremisowali z GKS-em 2:2. Teraz lepiej prezentują się w obronie, gdzie w dobrej dyspozycji są Damian Zbozień i Souleymane Cisse. Ten drugi nie pojawi się na murawie przy Bukowej, a w środku defensywy prawdopodobnie zobaczymy de Amo i Biernata. Trener Mamrot do dobrej gry swojego zespołu na skrzydłach, gdzie szaleją Serhij Krykun i Miłosz Kozak, dokłada coraz lepszą postawę w środku pola. Do drużyny dobrze wprowadził się Michał Pawlik, o swoje miejsce walczy młody Dawid Tkacz, a z każdym spotkaniem coraz lepiej powinien prezentować się Gąska. Kibice Górnika czekają jeszcze na skuteczniejszą grę napastników. Karol Podliński w starciu z ŁKS-em zdobył asystę. Czas na kolejną bramkę.

 

dziennikwschodni.pl – Górnik Łęczna zmierzy się na wyjeździe z GKS Katowice

Po wtorkowym remisie z ŁKS Łódź na swoim stadionie piłkarze Górnika Łęczna nie mieli zbyt wiele czasu na przygotowanie się do kolejnego spotkania. Już w sobotę zielono-czarni zagrają na wyjeździe z sąsiadującym z nimi w tabeli zespołem GKS Katowice. Choć oba zespoły obecnie plasują się na 11. i 12. miejscu to stawka meczu jest spora.

Odkąd Ireneusz Mamrot został szkoleniowcem Górnika sytuacja drużyny w ligowej tabeli systematycznie się poprawia. Jeszcze niedawno zielono-czarnym w oczy zaczynało zaglądać widmo spadku. Minęło kilka tygodni i obecnie Maciej Gostomski i spółka coraz śmielej mogą myśleć o awansie do górnej części tabeli. W minionej kolejce łęcznianie mieli ogromną szansę na pierwszy domowy komplet punktów pod wodzą Mamrota, ale po stracie gola przeciwko ŁKS Łódź, czyli liderowi tabeli, w czwartej minucie doliczonego czasu gry dopisali tylko jedno „oczko”.

W najbliższej kolejce Górnik zagra na wyjeździe z GKS Katowice. I tak jak od pewnego czasu w Łęcznej atmosfera zdecydowanie się poprawia. Natomiast zupełnie inaczej jest w Katowicach. W poprzedniej kolejce GKS w fatalnym stylu uległ na własnym boisku Odrze Opole 0:2. Styl gry i brak walki mocno nie spodobał się tamtejszym kibicom. Jak podają lokalne media z Katowic już w trakcie spotkania fani ostro krytykowali trenera, a piłkarze usłyszeli sowitą porcję gwizdów. Z tego też względu Maciej Gostomski i spółka powinni spodziewać się trudnej przeprawy w stolicy województwa śląskiego. Nastroje są jednak bojowe, bo ambicje sztabu szkoleniowego i piłkarzy są zdecydowanie wyższe niż miejsce w środku stawki. – Jedziemy do Katowic po trzy punkty. Jak widać po ostatnich meczach z każdym rywalem jesteśmy grać jak równy z równym. Niedawno graliśmy z Rakowem Częstochowa, a ostatnio z ŁKS Łódź i widać, że potrafimy grać w piłkę – przekonuje Egzon Kryeziu, który przeciwko ekipie z Łodzi strzelił bramkę.

Jak wygląda sytuacja kadrowa przed spotkaniem w Katowicach? Do składu wraca Jonathan de Amo. Jeszcze jeden mecz pauzy za 12 żółtych kartek czeka z kolei Marcina Biernata. Z powodu czterech żółtych kartek na koncie pauza czeka też Souleymana Cisse. Pod znakiem zapytania stoi występ Sergieja Krykuna, który wraca do pełni sił po pucharowym meczu z Rakowem Częstochowa.

 

sportdziennik.com – Pali się czerwone światło

[…] Czasu do najbliższego spotkania, czyli sobotniej wizyty Łęcznej, jest serdecznie mało, by mentalnie dźwignąć zespół z dołka. Aż tak złej postawy z Odrą mimo wszystko trudno było się spodziewać.

– Mikrocykl zwiastował, że będziemy bardzo dobrze wyglądać. Nic nie wskazywało, że będziemy tacy apatyczni. Graliśmy bardzo słabo. Do tej pory wiele spotkań w tym roku było rozegrane przez nas bardzo dobrze. Niestety, w wielu zabrakło najnormalniej dozy szczęścia. Teraz jestem zdruzgotany, ale nie jestem w klubie od wczoraj, a od długiego czasu. Znam tych ludzi, tę drużynę, bardzo dobrze. Zdają sobie sprawę doskonale, że nie wyszło we wtorek nic. Można było mieć myśl, że przeszła obok meczu. To publicystyczne stwierdzenie, ale tak było. Byliśmy po prostu słabi. Musimy już pracować nad meczem sobotnim, bardzo mocno formować sobie go w głowie, zdając sobie sprawę, że sprawa jest naprawdę poważna. Zostało sporo meczów, każdy w tej lidze walczy o coś. Trzeba mieć rękę na pulsie i bardzo mocno walczyć, by zacząć punktować – podkreślał Rafał Górak.

Być może pozycja GKS-u w środku tabeli, dość bezpieczna w kontekście strefy spadkowej i daleka od szóstki gwarantującej udziału w barażach o ekstraklasę, uśpiła czujność szatni. – Ja takich odczuć absolutnie nie miałem. Znam wartość tego zespołu. Wiedziałem, co na koniec roku 2022 znaczy 1 punkt straty do szóstki. Teraz musimy wiedzieć, jaki jest dzień dzisiejszy i co się w nim dzieje. To przede wszystkim apel do zawodników, trzeba mocno wziąć się w garść – mówił trener GieKSy, której przewaga nad strefą spadkową stopniała do 7 punktów.

– Czerwone światło od wtorku pali się w szatni. Non stop. Piłkarze muszą wiedzieć, że to nie są przelewki. To nie jest takie „piciu-piciu”, że wszyscy będą patrzeć, jak GieKSa sobie spokojnie gra – mocno zaakcentował szkoleniowiec.

 

gornik.leczna.pl – Gąska: Skupiamy się na tym, by w każdym kolejnym meczu punktować

Po meczu z liderem Fortuna 1 Ligi przyszedł czas na starcie z sąsiadem z tabeli. W sobotni wieczór Górnicy zmierzą się z GKS-em Katowice.

[…] W jesiennym meczu z GieKSą prowadziliście 2-0, udało Ci się wtedy zdobyć bramkę. Nie utrzymaliście prowadzenia do końca, mecz zakończył się remisem 2-2. Jak pamiętasz tamto spotkanie?

Tak, pamiętam ten mecz. W pierwszej połowie dominowaliśmy i efektem tego było prowadzenie 2-0 do przerwy. Niestety po zmianie stron to rywal przejął inicjatywę i zdołał wyrównać wynik.

[…] GieKSa ma dokładnie tyle samo punktów co my. Szykuje się wyrównany mecz. Czego po tej drużynie możemy się spodziewać?

Tak, mamy tyle samo punktów, aczkolwiek mamy teraz dobrą passę i na pewno wyjdziemy zmotywowani i zawzięci, aby wygrać ten mecz. Przy tym będziemy starali się grać w piłkę, a nie tylko ją wykopywać.

 

kurierlubelski.pl – Górnik Łęczna jedzie na mecz do sąsiada z tabeli, GKS Katowice

Górnik Łęczna punktuje w każdym meczu od momentu zmiany na ławce trenerskiej. W sobotę zielono-czarni zagrają w Katowicach z sąsiadem w tabeli Fortuna 1. ligi.

Dwa zwycięstwa i trzy remisy – to bilans Górnika pod wodzą Ireneusza Mamrota. Łęcznianie mieli szansę na jeszcze lepszy wynik, ale w ostatnim spotkaniu z liderem, ŁKS Łódź, stracili bramkę w doliczonym czasie gry. – Budujące jest, że po remisie z liderem zespół jest niezadowolony. Przed meczem taki wynik pewnie by nas zadowalał – mówi szkoleniowiec.

Górnik w meczu z ŁKS strzelił gola w 17. minucie, a po godzinie gry miał szansę na drugiego z rzutu karnego. Jedenastki nie wykorzystał jednak Damian Gąska. Trener zielono-czarnych uważa, że do tego momentu drużyna rozgrywała najlepsze spotkanie od kiedy jest w Łęcznej. – Myślę, że drużynie dużo dały poprzednie mecze, a także pierwsza połowa z Rakowem Częstochowa (w Pucharze Polski – red.). Pozwoliły one uwierzyć, że z każdym można powalczyć – twierdzi Mamrot.

Bramkę wyrównującą łodzianie strzelili w czwartej minucie doliczonego czasu gry. – Długo mieliśmy przewagę, było bardzo dużo dobrych akcji, ale później się cofnęliśmy – przyznaje Egzon Kryeziu, który dał gospodarzom prowadzenie. – Do Katowic jedziemy po trzy punkty. Wiemy, że możemy wygrać z każdym. Pokazaliśmy to w ostatnich tygodniach – dodaje Słoweniec.

Wiosną Górnik zdobył 12 punktów. Sobotni rywal, GKS Katowice tylko cztery. Zespół ze Śląska jest jedynym zespołem, który wiosną nie odniósł zwycięstwa (cztery remisy i cztery porażki). – W 2023 roku nie zaznaliśmy jeszcze smaku wygranej, ale w wielu tych spotkaniach można było doszukać się wielu pozytywów – mówi trener Rafał Górak.

[…] Jesienią Górnik zremisował u siebie z GKS 2:2 (gole Damiana Gąski i Sergieja Krykuna). Sobotni rewanż w Katowicach rozpocznie się o godzinie 20.

– Nie twierdzę, że mamy już zapewnione utrzymanie, ale powtarzam zawodnikom, żeby patrzyli w górę tabeli. Mecz z GKS będzie ważny, bo to nasz sąsiad i mamy po tyle samo punktów – mówi Ireneusz Mamrot.

W sobotę do składu Górnika wróci pauzujący za kartki Jonathan de Amo. Zajmie on miejsce Souleymane Cissé, który z ŁKS otrzymał czwarty żółty kartonik i odpocznie jedno spotkania. De Amo na środku obrony zagra z Szymonem Lewkotem, który na tę pozycję został przesunięty z powodu absencji w dwóch spotkaniach (za 12. żółtą kartkę) Marcina Biernata.

Jest szansa, żeby w Katowicach do składu wrócił Sergiej Krykun, autor sześciu bramek w tym sezonie. Lewoskrzydłowy Górnika opuścił mecz z ŁKS z powodu urazu oka, którego nabawił się w spotkaniu z Rakowem Częstochowa.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Kibice

    Zbiórka na nagłośnienie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zaraz po meczu z Lechią Gdańsk ruszyła kibicowska zbiórka na nagłośnienie. Nim zdążyliśmy Wam o tym napisać na stronie, to osiągnięto już dwa progi (6400 i 8000 złotych) i obecnie trwa zapełnianie ostatniego – 10000 złotych.

    Zbiórka została założona na portalu zrzutka, a wpłat można dokonywać tutaj, do czego gorąco zachęcamy. Trybuny na Bukowej i Satelicie oraz na kibicowskich wyjazdach będą prezentować się tak, jak o to sami zadbamy. Nikt inny za nas tego nie zrobi. Poniżej wklejamy informację od organizatorów:

    GieKSiarze!

    W ostatnim czasie nasze nagłośnienie było mocno eksploatowane (Bukowa, Satelita, wyjazdy) i niestety nie działa tak, jak powinno, dlatego postanowiliśmy założyć zbiórkę na zakup nowego nagłośnienia.

    Liczymy na Wasze wsparcie, bo to jedna z tych rzeczy, która w prosty sposób przekłada się na jakość naszego dopingu.

    #całaGIEKSArazem

    Edytowano 9.04.2024:

    Dziękujemy Wam za tak szybkie zebranie 6400 złotych. Z racji tego, że zrzutka będzie aktywna do 6 maja, to zmieniamy cel na 8000 złotych. Kupimy po prostu lepsze nagłośnienie, dokupimy czwarty głośnik i pozostałe akcesoria (np. megafony, bęben) wpływające na poprawę jakości dopingu.

    Edytowano 11.04.2024:

    Dziękujemy za tak szybkie osiągnięcie celu numer dwa i zmieniamy cel na ostatni poziom – 10 tys. złotych. Pozwoli to nam kupić jeszcze lepszy sprzęt, a nadwyżkę zainwestujemy w kibicowskie upiększenie ligowych spotkań 😉

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga